Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ewa1311

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ewa1311

  1. Natalia261985..............26......Wojnicz........33(M)..... ..02-12-2011 Onk3(Magda)...............36......Osiek............33(K). ......02-12-2011 Asia GB.......................29......Opole...........33(K)...... ..02-12-2011 Starbuck80.................31......Warszawa......33(K)... .....04-12-2011 Ewelina_83..................27.......Oświęcim......33(M ).......06-12-2011 Ewa1311....................31.......Puławy..........33(M ).......07-12-2011 olcik777.....................26.......Kraków..........27 (K).......09-12-2011 klaudyna213................25.......Poznań..........29(K ).......11-12-2011 Mama FILIPKA(Wiola)....19.......Norwegia........27(M).......11-12 -2011 Dolarka5(Martyna).......23........Łódź.............27(M). .....12.12.2011 TakaBasienka87..........24........śląsk.............27( M)......12.12.2011 Niunia855(Paulina)......26.......Tarnów............31(K) .......12-12-2011 mamazuzki76(Monika)...34.......Świecie...........27(M).. ....15-12-2011 elizka_84...................27......Gdańsk............27 (M)......16-12-2011 HASANANA(Sylwia).........32......UK................30(K) ........17-12-2011 pelepetka123(Ania)......28.......Kraków...........30(K) .......18-12-2011 ollakoziol(Olka)............24......Częstochowa....29(K) .......24.12.2011 a co tam(Ania).............28......D-ca...............29(M)...... 29-12-2011 sylwestrowe(Ania)......28........opole...............29(M )......31-12-2011
  2. Siemanko! Z lekarzem, to ja mam aż za dobrze, bo mam prywatnie i za darmo, tzn. z pracy mamy wykupioną opiekę medyczną w prywatnym centrum. Nic nie płacę za wizyty i za USG. Do tego facet ma uprawnienia do opisu USG i każde długie badanie kończy się profesjonalnym opisem ze zdjęciami - a wiem, że nie wszędzie tak jest. Nie na każdej wizycie robi szybki podgląd, a jak zapytałam dlaczego, to powiedział wprost, że nie jest to obojętne dla dziecka i robi tylko tyle, ile jest wskazane. Przypomniałyście mi temat i teraz nie mogę się już doczekać następnej wizyty! On na mnie działa jak dobry psychoterapeuta! Poziom niepokoju wzrasta proporcjonalnie do czasu od poprzedniej wizyty... Po wizycie znowu wyjdę "pozytywnie naładowana" na kolejny czas. Zapowiedział, że teraz to już się będziemy częściej widywać - tak co 2 tygodnie. W sumie racja, bo ileż tych tygodni nam zostało?
  3. Sylwia Kuruj się tak, jak Ci kazali. Jak masz jakiegoś zaufanego lekarza w Polsce, to skonsultuj rodzaj antybiotyku telefonicznie. Lepszy antybiotyk niż utrzymująca się infekcja. Dasz radę. Odżywiaj się zdrowo. Jedz dużo pokarmów z wit. C - kiwi wcinaj. Syrop z cebuli też by Ci raczej nie zaszkodził... Starałam się nie komentować tego "harmonogramu USG" za gramanicą, ale... Nie wyobrażam sobie. Do tej pory mam 3 USG z czego 2 z pełnym opisem i kilka podglądów minutowych dosłownie, których nie zaliczam jako USG tylko "szybki podgląd". Zgadzam się też, że zbyt częste i zbyt długie USG nie służy dziecku, ale nie można też przeginać w drugą stronę...
  4. O! To tak na temat mam pytanie! Czy Wy też swoje Maniunie czujecie już tak "od samego dołu do samej góry"? Wczoraj w nocy, to aż się trochę wystraszyłam, jak coś zaczął łapinami majstrować tak nisko - dosłownie w okolicach prawej pachwiny prawie... A dupencję ma naprawdę już wysoko, jak leżę to nawet w okolicy mostka potrafi wypiąć się na Mamunię!
  5. Nie mam igłofobii, zawsze z zaciekawieniem się przyglądam jak mi krew pobierają, etc. Rzecz w tym, że czuję się "postawiona przed faktem dokonanym". Gin wiedział od początku o mojej wadzie wzroku i raczej nastawiał mnie, że to nie jest przeszkoda do SN. Zawsze podkreślał, że o ile nie ma zmian na siatkówce... Ja zakładałam, że NIE MA. A Pani Okulistka zbadała dno oka i stwierdziła, że SĄ - oprócz dużej wady wzroku... i to te zmiany mają być jednoznacznym wskazaniem do CC. Ja bardziej się boję CC niż SN, bo to jest zabieg operacyjny i wiążą się z nim setki możliwych komplikacji i powikłań... Wydaje mi się, że jest ich dużo więcej niż przy SN. A znając moje szczęście... nic mi nie zostanie oszczędzone! :-(((
  6. Niech mi któraś, co miała CC powie prawdę... Długo się jest takim "niesprawnym" po CC? Na co się mam nastawiać? Boję się teraz dużo gorzej niż SN. :-(((
  7. Nasz Łobuziak zdecydowanie głowiną "do wyjścia". Dupcię mi wypina nad pępkiem, a kolana dalej pod prawymi żebrami... Aleeeee... Naprawdę nie ma się co denerwować. Moja Brataniczka jeszcze chyba w 34 tygodniu siedziała na dupce, a potem wykonała przewrót nawet nikt nie wiedział kiedy i do porodu się pięknie ustawiła pod sam koniec ciąży. Nikt dziecku nie zabroni. Nie ma reguły. Eliza - bluzka klasa! Podziwiam Cię, że panujesz nad tym wszystkim! Obrona, drugie dziecko, ciąża! "Jesteś gość" - jakby to mój Ojciec powiedział!
  8. Aaaaaaa! Czyli i tak w sumie wyrobiłaś się "przed terminem"? Ja też obstawiam, że połowie listopada psychika mi "klęknie" całkowicie i będę już tylko marzyć, żeby to było za mną...
  9. sylwestrowe A na kiedy miałaś wyznaczony wtedy termin? Nie kazali Ci się zgłosić do szpitala w terminie z USG? Jak mogłaś tak sobie "dreptać" do oporu?
  10. Również znam takie przypadki... To żaden przesąd - to prostaglandyny... żel na rozwarcie szyjki macicy też je zawiera... I sperma też... Więc po co faszerować się chemią? ;-)))
  11. Ewelina Jeśli chodzi o "naturalne przyspieszanie porodu", to jest jedna dość popularna metoda i jeśli mój gin się na nią zgodzi, chętnie będziemy ją z Mężusiem stosować... Od 37 tygodnia... ;))) U jednych działa, u innych nie, ale jakie próbowanie może być przyjemne!!! (Oczywiście chodzi mi o seksik!) Bardzo nie chcę cesarki "na termin" i mam nadzieję, że poród zacznie się sam przed terminem i potoczy się, jak będzie natura chciała...
  12. Koniecznie znajdź sobie dobrą płukankę do gardła dozwoloną w ciąży! To naprawdę pomaga. Anginki ropne również nie są mi obce. W młodszych latach - przynajmniej raz na rok. No i polski czosnek by się przydał Kochana...
  13. Sylwuś Nic się nie denerwuj. Na gardło dostaniesz jakiś odpowiednik rutinoscorbinu i dobrą płukankę powinnaś sobie nabyć. Przejdzie. Taki sezon. Trzeba przetrwać. Najważniejsze zdusić infekcję w zarodku. Co do USG - nie pierdziel się, tylko idź na prywatną wizytę z USG i listę żądań wystosuj, co chcesz wiedzieć. Twój stres, niepewność, zastanawianie się - to wszystko ma negatywny wpływ na Malutką i masz zasrany obowiązek to zminimalizować. Od jednej prywatnej wizyty na pewno nie zbiedniejesz!
  14. Cześć Dziewczyny! Jesień na całego! Od rana leje, wieje, a za oknem typowo jesienne barwy... Tak sobie urządzamy to nowe mieszkanko i cały czas się zastanawiam, jak się w końcu zorganizujemy ze spaniem. Opcji jest kilka, bo w pokoju dziennym będziemy mieli ogromne spanie 150x200, a w dziecinnym normalną wygodną nowoczesną wersalkę. I nie wiem, czy będziemy spać: 1) rodzice w dziennym, bobo w dziecinnym sam 2) rodzice + bobo w dziecinnym 3) mama + bobo w dziecinnym, tata w dziennym Wszystkie warianty mają swoje wady i zalety. Na pewno przed służbą będę dawała Mężowi luz, żeby się sam porządnie wyspał, bo MUSI być przytomny na służbie i wypoczęty. Jak Wy planujecie? Jakie opcje sprawdzały się Mamom przy poprzednich dzieciach?
  15. Pusia Nie dołkuj! Naprawdę przy rozsądnym odżywianiu w ciąży człowiek się nie otłuszcza aż tak. Większość z tego "nadmiaru" to dzidzi wraz z osprzętem + woda.
  16. Sylwek! Jak słowo daję przełożę Cię przez kolano... No jak masz nie puchnąć, skoro pijesz kawę i podjadasz słodkie? Słone pewnie też, bo wcześniej pisałaś o kurczaku pieczonym! A pijesz chociaż te regulaminowe 2l wody? Jak nie to masz wpiernicz od Ciotki Ewki murowany!
  17. Pusiu A jesienna deprecha to i mnie katuje... Trzeba jakoś sobie dogadzać, żeby te smutki rozpędzać... Może fryzjer? Może zakupy? Może jakiś smakołyczek (ale zdrowy!)? A może po prostu tulanko z Tatusiem Potomka?
  18. Witaj Pusiu! Najwyraźniej jesteś moim sobowtórem. ;) Mamy bardzo podobnie - z tym, że ja już prawie 12 kg więcej ważę. Nic się nie łam. Jak się nie obżerałaś do obrzydliwości tłustym i słodkim albo fastfoodami, to wszystko zejdzie. Pierwsze parę miesięcy przy Dzidziuchu i będzie mniej niż przed ciążą. Moja Bratowa urodziła 18 sierpnia, a aktualnie waży ładnych parę kg mniej niż przed ciążą. Mała Brataniczka doi ją ostro - cały czas przy cycu i są efekty. Porodu to chyba każda normalna Baba się boi. Przeżyjemy. Nie my pierwsze i nie my ostatnie. Byle być już po...
  19. Jestem! Ciśnienie w sobotę rano skoczyło mi do 140/92 - czyli właściwie takie "wartości graniczne". Dla lekarzy to jeszcze nic poważnego, ale dla kogoś, kto zwykle miał 115/75 góra, to dość wysokie. Powiedzieli mi, że to normalne w ciąży. Powiedzieli też, że dobrze, że przyjechałam i nie bagatelizuję, bo sobie mogę ciśnienie sama zmierzyć, ale ktg już sobie nie zrobię. Sprawdzili, czy z Dzidzią wszystko ok. Chcieli mnie na obserwacji zostawić na oddziale ze 3 dni, ale nie chciałam - ponieważ sami powiedzieli, że nie jest to konieczne, ale mają obowiązek mi zaproponować. Pomyślałam, że jeśli sytuacja się powtórzy, to po prostu wrócę albo pojadę do Lublina do szpitala, gdzie pracuje mój lekarz prowadzący. Wczoraj jeszcze czułam się bardzo kaprawo. Dziś już tylko jestem senna cały dzień od rana. Ale mogę sobie na to pozwolić, bo w sumie nic nie muszę dzisiaj robić. Ślubny zostanie ten tydzień ze mną w domu i będzie się mną opiekował. Malutki za to jest rozkoszniaczek. Bawi się z nami, plumka sobie, wypina się... reaguje na nasze gadania, dotykania, na posiłki... Mycia garów ewidentnie nie lubi, bo się pręży, kiedy to robię! ;))) Jeszcze 1,5 tygodnia do następnej wizyty. Teraz ja będę odliczać. Mam nadzieję, że doktor nam zrobi USG i zmierzy Syńcia. Ciekawe, czy przybrał na wadze. Martwię się trochę, bo ja spadłam, ale może tak ma być? Chłodniej się zrobiło, mniej puchnę, żołądek mniejszy, bo ściśnięty przez Młodzieńca... zjeść tyle nie mogę na raz.
  20. Ania - sprawdzali... To nie to. Ani białkomocz, ani obrzęk... wprost przeciwnie - odwodniona byłam i masa mi spadła to takiej, jak miałam 3 tyg. temu.
  21. Cześć Dziewczyny... Jesienna deprecha - tyle Wam powiem... :( Wczoraj wylądowałam na pogotowiu, bo skoczyło mi ciśnienie z samego rana, miałam mroczki przed oczami i drętwiała mi ręka. Czuję się masakrycznie i do dupy - szczególnie psychicznie...
  22. Cham i tyle. Jeśli chodzi o moją tolerancję na głupie komentarze w temacie ciąży - wynosi ona 0 (słownie: zero). Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla wkurwiania kobiet w ciąży i tyle. Jego Matka też musiała być kiedyś w ciąży... też by jej powiedział, że to nie nie choroba?
  23. Udało mi się upolować w końcu kurtkę ciążową. Chociaż tyle dobrego. Kupiłam na allegro używaną H&M Mama, czarną pikowaną bez kaptura. Mam nadzieję, że będzie dobra. Musi być, bo nie mam w czym się ruszyć z domu w ogóle... Nie przepłaciłam, wydaje mi się i w sumie zadowolona jestem, bo nie chcę inwestować w ciucha na 6-8 tygodni. O torbie słowa nie powiem, bo u mnie coś takiego na razie "nie istnieje". Zaistnieje (miejmy nadzieję) w przyszłym tygodniu. Trzymajcie za mnie mocno kciuki Dziewczyny, żeby mi się udało zrealizować ambitny plan i zakończyć wszystkie zakupy mieszkaniowe, torbę do szpitala i wyprawkę dla Bombelucha w przyszłym tygodniu!
  24. Asia No tak się jakoś składa, że w trakcie mojej ciąży same złe rzeczy się dzieją i smutne wydarzenia. :((( Może chociaż po urodzeniu Dzidziucha się wszystko odwróci i już będzie spokój? Przykro mi, bo Dziadkowie nie byli jeszcze tacy bardzo sędziwi - po 74 lata mieli. Mogli się jeszcze prawnukiem nacieszyć. Podły świat!
  25. Witam i ja... Przyłączam się do utyskiwań na widok za oknem. U mnie leje. Szaro buro i do tego zimno. Dzień niedobry, bo zaczął się od niedobrej wiadomości. W nocy zmarł Dziadek mojego Męża. (Miesiąc temu zmarła Babcia.) Jutro będzie pogrzeb, ale ja mam zakaz od Męża. Stwierdził, że to nie okazja dla ciężarnej, nie ma pogody i w ogóle - najpierw trzeba długo siedzieć, potem długo stać. Nie ma opcji. Taki ten świat porąbany... jak to mój Brat stwierdził "robią miejsce"... :((( Napiłabym się kawy i ja, ale trochę się boję, bo już z miesiąc nie piłam. Jakie macie ciśnienie? Ja zawsze byłam niskociśnieniowcem, a teraz w dzień 118/75 gdzieś tak, ale wieczorem potrafi i do 130/80 dobić.
×