Ewa1311
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ewa1311
-
Natalia - jestem z Tobą! Też ledwo żyję. Tak naprawdę to tylko herbatka z miodem gryczanym i cytrynką mnie trochę odetkała. Mojemu Ojcu się flacha należy. Kupił nam z zaprzyjaźnionej pasieki po słoju nektarowego gryczanego i lipowego. Polecam! Ale i tak dalej pocę się jak skunks i jestem rozbita... Wieczorem pewnie znowu będzie kryzys.
-
Z resztą... tak kompletnie uczciwie mówiąc - nie ma tu co bardzo używać wielkich określeń jak "dochodzenie do siebie", bo... Myślałam, że będzie znacznie gorzej. Jestem w 30 tygodniu. Fakt 10 kg do przodu, ale wszystko poszło w brzuch. Nie rozwaliło mi ani nóg, ani rąk, ani piersi nie osiągnęły jakichś monstrualnych rozmiarów... Po buzi też raczej "ciąży" nie widać. Dużo gorzej wyglądałam biorąc źle dobrane hormony niż teraz. :-))) Zobaczymy, co będzie, jak się zaczną nieprzespane nocki, niedojedzone posiłki... notoryczne przemęczenie... Miss podkrążonych oczu! :)))
-
Sylwestrowe Karmienie piersią zapobiega zatrzymywaniu wody, zarówno "technicznie", jak i "hormonalnie". A ja mam do tego akurat predyspozycje od zawsze, więc... podejrzewam, że schudnę podczas karmienia dokładnie tak, jak po odstawieniu piguł, bo mechanizm jest bardzo podobny, jeśli chodzi o hormony. Ja ogólnie nie mam problemu z "tłuszczykiem", tylko z wodą. Po odstawieniu piguł poleciałam kilkanaście kg bez diety w pół roku. :) Ogólnie widzę po koleżankach/mamuśkach, że najładniej dochodzą do siebie te, które karmiły cycem. Być może to zbieg okoliczności, ale akurat spośród moich znajomych ta zasada się potwierdza...
-
Klaudula Szkoda, że Magdy (Onk) nie ma ostatnio! Mogę się założyć, że by wiedziała, jak to z tymi ZUSami jest...
-
Niunia A jak było z karmieniem cycuchem? Tak bardzo mi na tym zależy! Pod każdym względem... i dla Krzysiula i dla siebie... Wiem, że dla Dziecka to super zastrzyk zdrowia i odporności, a dla mnie darmowa kuracja odchudzająca po ciąży...
-
Niunia jakie miałaś znieczulenie do CC? Tego też się cholernie boję... że mi się migreny potem nasilą... że jakieś drętwienia zostaną albo coś...
-
Laski! No ja nie wytrzymam tak leżeć! Normalnie nie wytrzymam! Kleję się! Nawet nie ma sensu iść pod prysznic, bo zaraz będę taka sama mokra! Ja pierdziu! No przecież mnie szlag zaraz trafi! A pogoda za oknem JAK BYK! Jest pięknie! Słońce! Cieplutko! Bezwietrznie! A ja tu gniję! Najbardziej boli mnie to, że mogłabym dużo rzeczy dzisiaj znowu pogonić do przodu: pochodzić i wybrać oświetlenie, zamówić w końcu lodówkę i kuchenkę, i resztę szmelcu AGD... Może jakieś ciuszki Małemu kupić na szpital i na wyjście w H&Mie albo Cocodrillo... A tu co? Dupa dupa dupa! Jakby to Ferdek powiedział!
-
Waga ma zakres do 25 kg, więc troszkę czasu może posłużyć... chyba...
-
Mówiąc oględnie - Malutka ma problem z odżywianiem i muszą ją ważyć przed i po posiłku, zalecenie lekarza... Także waga jest im niezbędna. Taka w miarę dokładna...
-
No to pytanie z zupełnie innej beczki! Może Mamusie, które już mają dzieciaczki doradzą... Brat i Bratowa zażyczyli sobie na prezent wagę dla niemowlaczka - dla Brataniczki, bo im naprawdę potrzebna. Nie znam się na tym kompletnie, ale wytypowałam takie coś... http://allegro.pl/waga-niemowleca-laica-super-dla-dziecka-zdrowie-i1818467826.html albo http://allegro.pl/waga-niemowleca-laica-super-dla-dziecka-zdrowie-i1818467796.html Proszę o porady! Czy ta firma, czy inna? Na jakie "parametry" zwrócić uwagę?
-
Ale o czym ja tu bredzę w ogóle? Jeszcze 8-10 tygodni do pierwszego, a ja tu już rozważam drugie... Chyba mi hormony na łeb biją! :-D
-
sylwestrowe Z tego, co słyszałam, w klinice, gdzie będę rodzić stosują wszelkie możliwe "uprzyjemniacze" SN - włącznie z gazem rozweselających, znieczuleniem, dianatalem za darmo, etc. Może jakoś przeżyję - nie ja pierwsza, nie ja ostatnia. Mojej kumpeli po pierwszej cesarce dosłownie rozlazł się brzuch w drugiej ciąży... Leżała od połowy, ale i tak macica wytrzymała tylko do 7 miesiąca. :-((( Taka opcja mnie bardziej przeraża...
-
Niunia i Sylwestrowe Trochę Wam zazdroszczę, że to już Wasze drugie Dzieciaki. Też bym tak chciała. Ehhhh, z szukaniem Tatusia się za długo guzdrałam i tak wyszło! ;-))) Bardzo bym chciała mieć dwójeczkę - najchętniej dwóch chłopaków.
-
Buuuuuuuuu.... Chlip... Chlip... Chlip... Smark.. Smark... Ahuuu... Ahu... I tak całą noc! Teraz już mi tylko wściekły ból gardła został. Figę pomagają te syropki, propolki, etc. Kilkugodzinną ulgę przynosi jedynie gorące mleko z miodem lipowym, albo słabiutka herbata z dużą ilością cytryny i miodu. Siódme poty na mnie biją. Koszulkę można wyżąć. Ale to podobno dobrze... Dzisiaj nie ruszam się z wyra. Obrażam się na cały świat i gniję pod kołdrą przed TV. Tylko Ojciec wpadnie weźmie mi zwolnienie i dostarczy do pracy, bo ja naprawdę nie nadaję się na wycieczki przez miasto. Podobno straszna infekcja jakaś szaleje. Ślubny miał wczoraj problem, żeby w jakiejkolwiek aptece kupić rutinoscorbin. Dopiero początek roku szkolnego, a klasy w szkołach i przedszkolach podobno zdziesiątkowane. To samo w zakładach pracy.
-
http://www.i-apteka.pl/product-pol-1779-PRENALEN-syrop-150g.html Takie cuś mi kupił...
-
Klaudyna Dzięki za pomoc. A tak już się cieszyłam, że mnie nie weźmie... A tu się dziadostwo tydzień wylęgało i wylęgło w końcu...
-
Niefajnie... Coraz bardziej mnie przeziębienie rozkłada. Pocę się, a gardło drapie coraz bardziej. Nie boli, tylko tak chamsko drapie. :-((( Nie wiecie, czy w ciąży można ssać Propolki z wit. C? Muszę sobie coś kupić do ssania, bo coraz ciężej mi oddychać.
-
Dziewczyny, o wkładkach testujących sączenie wód nie słyszałam, ale wiem, że lekarz zawsze sprawdza to paskami do pomiaru Ph. Jeśli Ph pochwy jest kwaśne, to znaczy, że wody się nie sączą. Raczej szukałabym pod hasłem paski testowe? pomiar Ph pochwy?
-
Helou! Jestem! Aśka, dlaczego idziesz do szpitala? Co się dzieje? Mam nadzieję, że nic złego, tylko w celu przeprowadzenia dokładniejszych badań jakichś... Sylwia, u Mamy w miarę dobrze, dzięki. Jest poobijana, krwiaki jej wychodzą, boli ją miednica (od pasów) i kręgosłup, ale całe szczęście nie ma żadnych złamań ani poważniejszych obrażeń wewnętrznych. Jest na zwolnieniu i odpoczywa w domu. Ja właśnie założyłam dzisiaj z rana nowe mocniejsze soczewki i nie wiem, czy mi babka ciut na mocnych nie dobrała. Odsunęłam laptoka tak daleko, że mi ledwo rąk starcza i też widzę... Mam nadzieję, że się przyjmą bez bólów i zawrotów głowy. Wkurzam się, bo chyba kluje mi się jakaś infekcja w gardle. Z dnia na dzień robi się coraz bardziej suche i drapiące. Nie wiem, czy Ślubny mi nie sprzedał jednak jakiegoś mikroba. :-(((
-
I naleśniki... ;-)))
-
Niuńka! Siemanderko! Opowiadaj, jak tam się czujesz? Na jakim etapie zakupy dzidziuchowe? Jak sobie radzisz?
-
Klaudynka Mój Mąż jednak jest genialny... przeanalizowaliśmy wspólnie ostatnie parę dni pod kątem puchnięcia i niepuchnięcia... I Ślubny doszedł do wniosku, że puchnę od czekolady... I co? I MA RACJĘ! Dopóki praktycznie w ogóle nie jem żadnych słodyczy zawierających czekoladę - sikam normalnie i nie puchnę... Jak opierdzielę chociażby batona do kawy - efekt jest po 2 godzinach najpóźniej... Nie chodzi o wszystkie słodycze - tylko o te zawierające kakao... Drożdżówki mi nie szkodzą, owoce, dżemy - nic innego tylko to je..ne kakao. I jest to w sumie logiczne, bo nadmiar kakao albo gorzkiej czekolady powoduje - zatwardzenia, a zatwardzenia to objaw czego? odwodnienia! Teraz rozumiem, dlaczego lekarz kazał Sylwii kazał odstawić zarówno sól, jak i słodycze... i colę...
-
Klaudyna tylko z tym dzwonieniem jest delikatny problem, bo mój gin jest za granicą i będzie dopiero w październiku... a ja tylko Jemu ufam...
-
Czołem! Wózio zamówiony. Będzie Jedo Bartatina Alu Plus Freeline kolor 185. :-) Lataliśmy po całym mieście wcześniej, a okazało się, że najfajnieszy i najlepiej zaopatrzony sklep mamy dosłownie pod nosem. Zastanawiam się poważnie nad telefonem do mojego gina albo wizytą u jakiegoś innego. Nie sikam i puchnie mi brzuch. Rano obudziłam się z miękkim i flaczastym, a teraz mam sztywny jak zbyt mocno napompowana piłka i podniesiony do góry. Wypiłam z 1,5 l płynów a nie wysikałam nawet 200 ml. Coś się dzieje złego i nie zamierzam czekać aż będzie jeszcze gorzej. Tym bardziej, że WIDZĘ, że to zatrzymywanie wody/opuchlizna i że dotyczy właśnie brzucha, a nie nóg.
-
Sylwia Jest cudny! Ale ja szukam raczej czegoś polarowego/misiowatego od środka a śliskiego na zewnątrz - takiego typowego kombinezonu skafanderka. Chcę taki, żeby nie łapał wilgoci. W naszej zimie te miękkie nie zdadzą egzaminu, bo będą "przechodzić" wilgocią i zimnem. Co do spania... Ja się już nawet nie wypowiadam. Noc jak co noc. O 4:00 obudził mnie ból zatok, nosa, łba z tyłu... i tak się przeturlaliśmy z Krzysztofem do 8:00. Aż Bidulek chyba sam też zmienił pozycję, bo już mnie nie kopie kolaniskami w prawy bok, tylko pod sam pępek. :))) Teraz pogoniliśmy Tatę na zakupy weekendowo spożywcze na halę targową, umyliśmy garki i czekamy na szamę... Dziś mam ochotę na normalną dobrą bułkę z kefirem. Jak majster na budowie! ;)