Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Neri

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Czesc dziewczyny :) pamietacie mnie jeszcze? Kurcze, odkad wrocilam z Pl na koniec sierpnia ciagle o Was mysle zeby cos napisac, ale w dzien nie mam czasu a wieczorami jestem padnieta...a i laptopa mialam w serwisie :) A wiec...jak lecialam do Pl moja mala mialal 2 miesiace-caly lot przespala na zabke, pogoda nam dopisala, bylam tam 3 tyg. z tym, ze to byly smutne i przykre wakacje... :( dlatego, ze w domu mielismy babcie, ktora strasznie cierpiala z bolu :( byla ona osoba lezaca w lozku gdzies tak od 1 roku i wymagala 24 godz. opieki....jak ja wzieli do szpitala to tam TAK SIE NIA ZAJELI ZE DOSTALA ODLEZYN :( a potem to jak ja wypisali to moja mama co 30 min zmieniala jej pozycje aby nie cierpiala z bolu-moja mama nie spala w ogole....a babcia mowila mi :"widzisz jak cierpie? cale cialo mnie boli..." plakala jak to mowila...a my juz wyczerpalismy wszystkie mozliwe srodki aby jej pomoc-kupilismy jej materac przeciwodlezynowy...ale jak sie okazalo po 2 tyg. ze byl felerny -miala wade fabryczna :(a moja babcia na nim lezala :(zawsze mi mowila, ze sie o mnie martwi..bo mieszkam daleko bo jakby co to kto mi pomoze, a ja jej na to, ze nie ma powodu bo ja mam sie baaardzo dobrze i daje sobie rade....zobaczyla rowniez moja Sirinke :) Jak wrocilam do Londynu 2 tyg. pozniej dostalam wiadomosc, ze moja kochana babcia zmarla w szpitalu :( tak mi bylo przykro.... na pogrzeb nie polecialam, gdyz mama mi mowi "masz male dziecko-i tak gdybys przyleciala, to na pogrzeb bys nie poszla....gdzie z malym dzieckiem..... bylas 3 tyg. i nabylas sie z babcia to wystarczy..... Jedyne pocieszenie, to ze teraz tak nie cierpi bo naprawde cierpiala strasznie ze az serce sie krajalo i lzy w oczach stawaly...no i ta bezsilnosc....moja mama jak wychodzila od niej z pokoju zawsze plakala... Droge powrotna z Pl byla jakims koszmarem! nie dos, ze lot sie opoznil to na dodatek siedzielismy 1 godz w samolocie bo nie bylo wolnego koryarza powietrznego, po przylocie kolejna godzine na lotnisku bo nie bylo wolnych schodow ! zanim wystartowalismy moja mala juz sie wyspala tak jak i reszta dzieci-ryk byl niesamowity-bo za dlugo to wszystko trwalo+cisnienie normalnie masakra! a na dodatek ja sie pytam co z wozkiem? bedzie czekal pod samolotem czy jak/ a stewardesa mi mowi, ze nie wozek tak jak bagaze bedzie szedl na tasmie tylko osobnej...wiec ja cala droge od samolotu do terminala nislam mala +ciezka torba na ramieniu (nie po to wzielam wozek, zeby ja terz niesc! szlam z taka jedna dziewczyna ktorej rece tez mdlaly, bo synek byl ciezkawy....a na lotnisku wozkow ani widu ani slychu....zobaczylam jedna dziwczyne, ktora ze mna leciala i ona miala wozek to ja sie jej pytam jakim cudem ona ma wozek, a ona mi na to, ze czekal pod samolotem! NO NIE!!!!! Ale bylam wsciekla! a mjego wozka nigdzie nie ma....c.zekalam az w KONCU przyszedl na tasmie do gory nogami wszystko powywalane, czesci porozlaczane no maskra!!!! a na dodatek lalo jak z cebra! no ale juz ....bylo minelo....a 12 clistopada lece z mala na poludnie Francji do rodziny meza na 3 tyg. a maz przyleci tydz. pozniej...zobaczymy jakie niespodzianki beda mnie czekac tm razem :) U mnie wszystko ok, dalej sciagam mleko tylko, ze tak co 8 godz. i podaje malej, od miesiaca wprowadzilam mleko modyfikowane i raz daje moje raz to drugie....a tak to juz jemy od 2 dni kaszke ryzowo-kukurydziana o smaku bananowym....deserki, owocki, ziemniaczki z marchewka itp. mija mala probowala juz duzo jedzonka nawet lody, ktore uwielbia :)chleb tez juz dziumdziala :)aaaaa i je sama :)sama sobie lyzka do buzi naklada :wazy 6kg i nadal wyglada jak wierna kopia meza :)do mnie nic a nic nie podobna :) ale co tam...inteligencje ma po mnie ;) no i dziaselka strasznie dokuczaja-od czasu do czasu aplikuje jej nurofen i smaruje dentinoxem. A ja juz dostalam juz 2 okres :( och jaka ja bylam szczesliwa kiedy bylam w ciazy :) wlosy to mi taaaak wypadaja, ze juz nie nadazam odkuzac dywan :( biore caly czas witaminy prenatalne dla karmiacych matek i revalid kapsulki (konska dawke), tabletki, odzywki, naswietlam laserem i dalej to samo....(revalid zawsze mi pomagal) Pisalam Wam kiedys o szczepieniach, ze nie wiem czy pojde...wiec mala jest juz po wszystkich odpornosciowych kolejne na koniec pierwszego roczku. Martita gratuluje zajscia w ciaze :):):) Ateraz zabiore sie za czytanie-co wy tam napisalyscie ;) Pozdrwiam serdecznie Was wszystkie ;)
  2. Witajcie :-) Amerrka tak sobie myslalam o Tobie gdzie sie podziewasz bo dawno sir nie odzywalas ;-)a Ty na wakacjach bylas :-) Ja dzis od 6 rano urzeduje, jutro lecimy wiec sie szykuje-juz wszystkich oprasowalam, jeszcze mezowi musze jakies jedzonko przygotowac na pare dni... Jej jak goraco...w nocy w ogole wiatru nie bylo... No wlasnie fajnie by bylo aby mala przespala lot- ja ja karmie butelka wiec zajmuje mi to 5 min :-) zobaczymy jak to bedzie...tak czy inaczej musze sobie dac rade ;-) Na wszelki wypadek wyrobilam sobie i malej europejska zdrowia ( tak na wszelki wypadek ) aby w razie czego nie placic za lekarza. Uciekam na zakupy poki nie jest jeszcze tak goraco... Pozdrawiam I milego dnia zycze :-)
  3. Hello :-) My dzis razem z mala odebralismy jej paszport :-)a jeszcze wczesniej sie pytala Meza czy aby na pewno jest na 5 lat bo bez zadnego problemu go wyrobilismy bez zadnej biurokracji I dlugiego oczkiwania.... I faktycznie jest na 5 lat :-) a bylismy dzis na szczepieniu.... Dostala 2 zastrzyki a ten na pneumokoki jest bardzo bolesny ze plakala, ze az mi lzy w oczach stanely :-( teraz spi bo jest spiaca I placzliwa po tych szczepionkach+ to ze dziaselka ja swedza I bola....
  4. Witacie :) Martita powodzenia w staraniu sie o dzidzie ;) Sprawa paszportu u nie wyglada tak, ze juz byl gotowy w zeszly czwartek....im to nawet nie zajelo 10 dni na jego wyrobienie, juz sie po niego wybieralam, wystroilam sie jak nagle poszla kupa potem sie jesc Sirince zachcialo a na koniec spac...wiec tyle z moich planow, ale jutro jedziemy po odbior :) a w przysly czwartek 4 sierpnia lecimy do PL :) lece sama z Sirinka i nie wiem jak to bedzie...maz dostalby tylko 2 dni wolnego a urlop mu jest potrzebny na wakacje aby znowu we wrzesniu jechac do Francji do jego rodzicow. Zabieram wozek...tylko bede musiala kogos poprosic o jego zlozenie przy wejsciu do samolotu bo ja ne bede miala jak-bo bede trzymac mala na rekach :( no i zaczela sie jazda z zabkami :( strasznie sie slini, pcha raczki do buzi, spac nie moze a jak juz spi to poplakuje podczas snu....kupilam smoczki gryzaczki i zel na dziasla...ale smoczka nie chce (zadnego nawet zwyklego) a ten zel to watpie czy dziala...bo jak plakala przed i po zelu jest to samo. No i kurcze wyskoczyla jej jakas wysypka na policzkach :( potowki to nie sa....tak to tego nie widac ale pod swiatlo takie drobniusienkie malutkie krostki, taka tarka :( nie mam pojecia od czego...bo to co ja jem to mozna na palcach jednej reki policzyc, moze zaszkodzil jej dzem z czarnej pozeczki albo herbata owocowa (w niej jest truskawka)albo moje zmiana hormonalny, bo to co sie ze mna teraz dzieje ona dostaje wraz z mlekiem....teraz to ja pije tylko wode mineralna i koper wloski, herbate, kawe odstawilam, (bo moze przez to miala problem z zasnieciem...)i dzem tez :( Maz mowi, zebym jadla normalnie...no ale jak tu jesc jak teraz dostala ta wysypke to chociaz mniej wiecej moge sie domyslac co moglo jej zaszkodzic. Jutro ide z nia na szczepienie to zapytam sie co to za wysypka. I wlasnie nie wiem jak to bedzie w samolocie...musze usiasc z nia gdzies na koncu...w razie czego gdyby plakala... no i racja loty sa tak drogie, ze szok-w jedna strone place 200 ok uciekam ,bo malej zabawa pod karuzela sie znudzila :) Milego wieczoru zycze :)
  5. Probowalam wyslac swoja wypowiedz to wyskoczyl mi jakis blad...I zginelo mi czesc wypowiedzi to dopisalam a teraz widze ze sa obie
  6. Dziewczyny baaaardzo Wam dziekuje za odpowiedzi ;-) Rozjasnilyscie mi w glowie w sprawie paszportu....chyba sobie odpuszcze ten polski paszport....dlaczego oni zawsze musza wszystko tak utrudniac! No tak....to sie nazywa Polska I cala jej biurokracja :-( Super ze Tobie Miki sie udalo tak szybko zalatwic ;-) Jesli chodzi o szczepienie to chyba jednak bede szczepic...maz zmienil zdanie...on tez nie chce aby Sirinka zlapala jakies chorobsko....ale najpierw musze sie dowiedziec o sklad tej szczepionki bo niektore zawieraja rtec a rtec przeciez to trucizna... U nas nocki wygladaja roznie....karmie ja tak co 2-3 godziny....ale mamy problem z zasnieciem-jest czsami maximum zmeczona ale nie moze zasnac...to my jej czsami wlaczAmy suszarke do wlosow I moment spi....ale jak jej wylaczymy to od razu sir budzi-ma bardzo plytki sen- wlasnie pisze do Was jedna reka z telefonu bo Sirinka mi zasnela na klatce piersiowej- ona tak lubi :-)jak -zabka :-) zawsze po karmieniu klade ja na klatce piersiowej do odbicia a potem mi zasypia, potem odadam ja do lozeczka albo do wozka-w dzien spi we wozku a na noc w lozeczku....acha boi Sie czarnego koloru-raz maz zalozyl czarna koszulke to tak sie rozdarla ze hej no I we wozku noca nie da rady bo wozek jest czarno-perlowy, w dzien nie ma problemu ale wieczorem to ten czarny kolor ja przeraza.. Jesli chodzi o wozek to mam pram flash firmy Kaps 3, jestem bardzo z niego zadowolona, przykuwa uwage bo Tu to maja same quinny albo maclareny. Mowilam Wam ze mialam miec znieczulenie epidural-tak wyszlo ze urodzilam bez :-) tak sie wszystko u nie szybko rozkrecilo jak sie zapytalam poloznenej co z epiduralem to ona mi na to ze ja go nie potrzebuje bo ja juz wlasciwie urodzilam :-) Ok uciekam, musze odlozyc mala do wozka I cos zjesc bo mi burczy w brzuchu ;-) Pozdrawiam serdecznie (fajnie jest z Wami popisac ;-)) Wozek jak dla mnie jest super :-) Polski :-) I przykuwa uwage bo jest inny. Tu waszyscy maja te sam quinny albo maclareny, moj sie nazywa Pram Flash :-) firma Kaps 3 :-) Mowilam Wam ze mialam miec znieczulenie epoidural....wyszlo tak, ze rodzilam bez zadnego znieczulenia- bo tak sie wszystko szybko u mnie rozkrecilo ze jak Sie zapytalam poloznej co z epiduralem to ona mi na to, ze ja go nie Potrzebuje , bo ja juz wlasciwie urodzilam :-)opieke mialam super, gdybym miala jeszcze raz rodzic wybralabym jeszcze raz ten szpital. Ok uciekam, musze odlozyc mala do wozka I cos zjesc bo mi burczy w brzuchu ;-) Pozdrawiam serdecznie ( fajnie jest z Wami popisac ;-))
  7. Heh dziewczyny :-) Miki pisalas ze twoja Lili miala szczepionke I ciezko ja zniosla-wysypka, goraczke Wiesz moja tez teraz bedzie miala po skonczeniu 8 , 12 i 16tyg jakies odpornosciowe szczepionki (chyba wiesz o czym mowie... Ta teraz na polio, tyfus, pneumokoki I jeszcze jakies...) moj maz nie chce zebym szczepila bo potem dzieci choruja jak Twoja Lili....roznawialam z jedna dziewczyna ktora pracuje w Children Centre to ona swoje pierwsze szczepila I bylo to samo co z Twoja Lili.... Teraz na Drugie 10-tyg. I juz nie szczepila zadnymi odpornosciowymi szczepionkami...a ja mam teraz problem bo nie wiem co zrobic :-( z drugiej strony nie chce aby w przyszlosci zlapala jakies chorobsko :-( jak powiedzialam mamie ze moze nie bede szczepic to ona na to "no jak to nie szczepic! Wszyscy szczepia!" Jeszcze jedna sprawa dotyczaca paszportu.... Maz wyrobil mojej malej Francuski paszport-za 10 dni do odebrania ten 5- letni... Wystarczyl tylko formularz paszportowy, zdjecia dziecka, nasze akty urodzenia, certyfikat urodzenia dziecka....a ja bym chciala wyrobic jej Polski paszport.... Nie moge sie dodzwonic do konsulatu nie odbieraja telefonu...co ja musze zrobic aby wyrobic jej paszport? Musze pewnie przetlumaczyc jej akt urodzenia I jakos zarejestrowac w usc w Polsce tak?
  8. Hej dziewczyny :-) Dziekuje za pozytywne Wsparcie :-) 24.05.2011 o 1 w nocy przyszla na swiat moja corcia Sirinka :-)w domu bylismy juz tego samego dnia po poludniu :-) napisze wiecej jak bede miala chwilke ;-) Pozdrawiam serdecznie :-)
  9. Witajcie dziewczyny Dzis od 6 rani mam skurcze razem z bolem krzyzowo-ledzwiowym...no I moj sluz jest rozowawy wiec chyba cos zaczyna sie dziac :-) dzieki Bogu :-) bo juz myslalam, ze nigdy ten moment nie nastapi... Skurcze mam teraz czesto a jak Bol bedzie nie do wytrzymania jedziemy do szpitala :-)
  10. Hej dziewczyny! A ja nadal w domu :( Dobena ja rowniez zycze Ci wszystkiego najlepszego :) Lapa masz racje chocbym wypila hektolitry herbaty z lisci malin i zjadla wagon ananasow to i tak to nic nie daje :) (a jesli chodzi o tego ananasa to trzeba jesc ten drewniany rdzen bo on ma "te" wlasciwosci-ale anansa zjadlam tez :))chociaz wczoraj rano dostalam jeden skurcz 3-minutowy i na tym sie skonczylo :)a juz myslalam, ze sie cos ruszy-a tu nic :(. Wczoraj to zrobilam kilka kilometrow pieszo i potem wzielam dluga kapiel a na koniec pare cwiczen i tak to nic nie dalo :) No ale przynajmniej nie bede zalowala, ze nie sprobowalam :) Na mnie nic nie dziala.... Jedynie co zauwazylam, ze dzidzia mnie sie strasznie rozpycha ze siedziec nie moge bo czuje takie klucie jakby mi kto szpile miedzy nogi wkladal, ale to tylko od czasu do czasu mam takie uczucie. Jesli chodzi o ten "membrane sweep" jak sie tak rozczytalam,to jest podobne do masazu szyjki z tym, ze polozna wykonujac zamaszyste ruchy palcem oddziela blone od szyjki mamcicy...a przy tym mozna krwawic-choc to tez nie zawsze dziala, ze porod nastapi w przeciagu 48godzin-jej sie nie udalo mi to zrobic :( Wiec czekam dalej....ale to jest naprawde stresujace-no ale kiedys ten moment nadejdzie. Martita cesarke tu robia jak sa do niej wskazania np. dziecko ulozone nieprawidlowo albo waskie biodra, albo cisnienie albo problem z oczami matki ze przy takm wysilku wzrok sie moze pogorszyc, albo lozysko przodujace...a u mnie wszystko jest w porzadku wiec.....no chyba gdyby wystapila jakis problem poddczas porodu to tylko wtedy. Eva samopoczucie mam super, byloby jeszcze lepsze gdybym juz urodzila ;)a ten dzieciak moj uparty jak nie wiem co ;) Miki ale jazda z tym dentysta-nie zazdroszcze Ci :( ja tu jeszcze nie leczylam zebow bo jak lece do Pl to tam prywatnie i od "zaraz" moj maz tez teraz sam polecial specjalnie 2 razy ale nie zalowal i jest baaaaardzo zadowolony -dobrze, ze dentystka tyle o ile mowila po angielsku :)choc czsem to on jej w ogole nie rozumial.... Wczoraj mi mowi, ze jak bedziemy w Pl to do ortopedy sie prywatnie wybierze, bo tu sie doprosic nie mozna-a terminy takie odlegle ze masakra :( Lapa tak to jest...czasami lepiej sie nie wtracac, bo Ci jeszcze "podziekuja" tak jak piszesz, ze kiedys zainterweniowalas to pozniej mialas same nieprzyjemnosci+porysowany samochod... Ja wczoraj nie mialam czsu tu do Was wpasc bo maz mi wymyslil przerobki :) nowe dziecko wiec niwe ciuchy...a ze ja umiem szyc to on jest wprost przeszczesliwy :) ciagle mi cos wymysla :) rok temu zakupilam maszyne do szycia i to byla naprawde udana inwestycja-choc nie jest ona przemyslowa ale szyje super :) A teraz uciekam wlasnie mi sie gotuje rosolek :) a potem mizeria z kurczakiem i mlodymi ziemniaczkami :) Pozdrawiam i milego dzionka zycze :)
  11. Hej dziewczyny! Ja po spotkaniu z polozna...a wiec tak: jak sie jest po terminie to zalecaja "membrane sweep" czyli chyba to samo co masaz szyjki macicy...wiec ja sie zgodzilam-chociaz wiem, ze to raczej nic milego a wrecz bolesne...no ale ona probowala I nic z tego nie wyszlo bo moja szyjka jest tylozgieta wiec nie mogla dosiegnac :( powiedziala tylko, ze jest bardzo miekka I dotyka glowki dziecka-ze wrecz dziecko mam miedzy nogami :-)tylko patrzec jak zaczne rodzic. Ale umowila mi indukcje na 26 maja ( ja chcialam jak najszybciej ale oni Tu maja przepis, ze wywoluja porod dopiero 10 dni po terminie :(a najlepsze jest to, ze zalecila mi pic herbate z lisci malin, jesc ananasa, duzo chodzic, sex oraz skakanie na pilce... Herbate juz mi maz kupil I popijam przejadajac ananasem- ja nie moge :-)w zyciu nie myslalam, ze to bede robic(a z ta herbata z lisci malin to myslalam,ze tylko w Pl tak sie stosuje-a jednak Tu tez :-)chociaz podchodze do tego raczej sceptycznie ;-)zobaczymy czy to zadzaiala :-) jak nie zaczne rodzic na dniach to bede miala wywolanie w dzien matki :-) Dziekuje Wam wszystkim za trzymanie kciukow ;-)
  12. Amerrka o tej kawie to fajnie napisalas :-) ja na samym poczatku ciazy bralam przez 2 miesiace zelazo a herbata I kawa uniemozliwiaja to przyswajanie wiec odstawilam je totalnie a zalecane jest picie sokow z witamina C aby byla lepsza przyswajalnosc- pilam albo sok pomaranczowy lub grapefruitowy...I zelazo naprawde mi podskoczylo :-) a tak ogolnie to pije wode mineralna z cytryna, albo pije swierzo wycisniete soki ( jak mi sie nie chce tego robic, to kupuje takie w butelkach-tez swierzo wycisniete, czasem gotuje kompoty owocowe I czasem sprobuje lyka herbaty zielonej od meza ;-) aby sie zaspokoic smakiem :-) Jesli chodzi o odpoczywanie to ja dzis nic nie robie :-) A maluszka to my sie nie mozemy doczekac :-)strasznie jestem ciekawa jak ona wyglada :-) mam zdjecie z usg z 2 tyg.temu I ma taki sliczny nosek :-) mam nadzieje, ze karnacje I oczy odziedziczy po tatusiu, bo mnie to nawet solarium nie bierze hihi (raz w zyciu bylam opalona prawie na czekolade gdy bylismy na wakacjach w Monaco, ze az mnie rodzina nie poznala :-) Pozdrawiam
  13. Eva wlasnie myslalam o Tobie, tylko nie bylam pewna czy to do Ciebie mama przyjechala czy do Miki :) Bo Ty to chyba mieszkasz w Belfascie.....a Miki chyba kiedys pisala, ze w hrabstwie Surrey... Fakt rzeczywiscie koncowka jest stresujaca ale trzeba czekac :) Piszesz, ze idziesz na kawke...ja to nawet nie wiem co to jest :) (nawet moj sie przeze mnie odzwyczail )od momentu kiedy sie dowiedzialam, ze jestem w ciazy, to nie pije ani kawy ani herbaty tylko od czasu do czasu zrobie sobie slabe cappucino bezkofeinowe-dobre i to :) Milego wieczoru zycze
  14. Amerrka a jednak dzis z Wami troche popisze :) ja zamiast byc w szpitalu to koszule meza prasuje :) Porodu ani widu ani slychu....nawet brzuch mi sie nie obnizyl, ani jednego skurcza kompletnie nic sie nie dzieje :( A moj od jutra zaczyna 2 tygonie tacierzynskiego :( Just great :( dni beda leciec a ja nadal w "lesie". Ja nie wiem jak w Pl ale co to za system ,ze trzeba swojemu pracodawcy z wyprzedzeniem dac znac Od kiedy do kiedy te 2 tygodnie urlopu-co innego przewidywany termin porodu a co innego rzeczywistosc i matka natura zadziala...przeciez porod to nie jest na "zamowienie" ze dokladnie w tym dniu bede rodzic i koniec... no nic....zobaczymy. Cos mi sie wydaje, ze moj teraz bedzie mial wakacje, a kiedy ja urodze to za ktorys dzien i bedzie musial isc do pracy....(jak sobie kojarze do jednej z Was przyleciala mama na 2 tyg. w dniu przewidywanego porodu, a ze porod sie oddalil w czasie to ona byla tylko ktorys dzien i musiala wracac do PL) Jak nic sie nie ruszy to w srode ide razem z mezem do poloznej-moze uda nam sie na niej wymusic jak najszybciej wywolanie porodu w szpitalu. Wszedzie sa plusy i minusy-nie podoba mi sie to, ze nie robia tu usg ani ktg po przwidywanym terminie porodu aby sprawdzic dojrzalosc lozyska, przeplyw tlenu i kondycje dziecka :( Wszystko tak w "ciemno".... Jak narazie to moja dzidzia caly czas aktywna :) a w nocy nawet kiedy spie to czuje ze mi tam buszuje w brzuszku :) normalnie male tornado :) No i zaczely sie telefony :) czy juz urodzilam albo sie cos zapowiada :) taaaaa :) No dobra ide konczyc koszule i poopycham sie truskawkami poki co hihi :)
  15. Witam :) A ja sobie nadal czekam i czekam :) Do poniedzialku powinna urodzic....ale cos mojej dzidzi sie wcale nie spieszy :) Nawet maz mnie sie pyta: "naprawde nie masz zadnych skurczy nic a nic ?" hihi....ano nie mam :) Martita, Eva na wypadek porodu to mam wszystko przygotowane-tylko sie ubrac i do szpitala.....a stresa nie mam, nawet troszeczke-co ma byc to bedzie, ja to ogolnie to odwazna jestem ;) niczego sie nie boje. A jak sie czyta jakie czasmi polozne sie trafiaja-tu czy w Pl to masakra-czasami zero pomocy i bez kija to nie podchodz, nic nie wytlumacza, a juz nie mowiac o pokazaniu jak dostawiac dziecko do piersi.....wiadomo, ze pokarm nie od razu sie pojawia i dziecko placze z glodu to co niektore to nie chca na ten czas butelka dokarmiac-a dziecko sie drze w nieboglosy. Jak narazie nie mam przykrych doswiadczen zwiazanych z ta sluzba zdrowia...zobaczymy, ale ja to sobie nie dam w kasze dmuchac-jak czegos nie bede wiedziala to bede sie dopytywac tyle razy ile bedzie trzeba ;) a jak jaks bedzie mi sie stawiac....to lepiej dla niej, zeby tego nie robila hihi ;) Mam nadzieje, ze wszystko bedzie ok i presonel poloznych rowniez. Miki Ty pisalas, ze mialas wywolywany porod...i ze sie do niego super przygotowalas, nawet pokrecilas wlosy.....i piszesz, ze to akurat byl najwiekszy blad....ale za to mialas nowoczesna fryzure "nielad artystyczny" ;) i napewno zle nie wygladalas :) Ja mam dlugie proste wlosy do pasa i raczej ich krecic nie bede bo to za duzo czasu zajmuje :) Wiecie...ostatnio upieklam moj pierwszy chleb na wlasnym zakwasie-wyszedl super, a przedwczoraj muyffinki czekoladowe z cynamonem i rodzynkami, tak mojemu smakowaly, ze az do pracy sobie wzial :) a wczoraj rowniez muffinki tylko, ze waniliowe z jagodami i kawalkami bialej i ciemnej czekolady. Pieke ile sie da poki jeszcze mam czas :) bo potem to dietka :)
×