Wiem,wiem jest podobny temat,ale ja chciałem podejść do tego tematu nieco inaczej,więc....mam 40 lat(znajomi mówią,że na tyle nie wyglądam..) a mój popęd sexualny ...wzrasta! Mówi się,że jak człowiek się starzeje to zaczyna rzadziej uprawiać sex ma na niego mniejszą ochotę a u mnie jest zupełnie odwrotnie. Powoli to dla mnie staje sie pewnym problemem,bo moja żona(ma 30 lat) "unika" sexu a to jej się nie chce a to jest zmęczona itd...(nie zdradza mnie.....)wydaje mi się,że jest co najmniej leniwa a ja jak już uprawiamy sex jak to się mówi "daję z siebie wszystko" po prostu uwielbiam to robić i tyle. Często różne myśli przychodzą mi do głowy a jedną z nich jest niestety "zdrada",bo po prostu tak dłużej nie wytrzymam obawiam się tez ,że przez takie postępowanie żony jak to się mówi "wyjdę z wprawy" i lekko podupadnę na kondycji a tego nie chcę! Marzę też o sexsie z dwiema dziewczynami...natura może nie obdarzyła mnie jakimiś "dobrymi warunkami" ,ale nadrabiam to zaangażowaniem,niestety dla wielu dziewczyn wielkość ma duże znaczenie i wtedy może pojawić się problem.
jeśli jesteście w stanie coś mi poradzić będę wdzięczny...