

arwena1981
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez arwena1981
-
tam w zamrazarniku ma byc -10 stopni a nie 100 ;)
-
Celina co do przechowywania mleka: temperatura pokojowa - do 12 godzin torba-lodówka - do 24 godzin lodówka 4C - 2-5 dni zamrażalnik wewnątrz lodówki -100C - 2 tygodnie zamrażarko-lodówka -14C - 3 miesiące zamrażarka -18C - 6-12 miesięcy
-
celina moesz dolewać spokojnie wazne zby byly to porcej odciagniete w tym samym dniu mi sie wydaje ze u ciebie to typowy skok małego..i lada moment minie... tu troche o tych skokach: "Patrzysz na swojego aniołka i nie wiesz, co mu dolega wczoraj był pogodny i roześmiany a dziś nic go nie uspakaja. Być może twoje maleństwo weszło właśnie w fazę skoku rozwojowego. Skok rozwojowy u niemowlęcia poprzedzony jest bezpośrednio okresem, kiedy dziecko jest marudne, płaczliwe i ma problemy ze spaniem, gorzej je, jest bardziej krzykliwe" "Na początku okresy marudzenia poprzedzające skok są krótkie, mogą trwać parę dni a im dziecko jest starsze, tym okresy te są dłuższe." "Twoje dziecko nagle robi się marudne, budzi się w nocy, ciągle domaga się uwagi od Ciebie? To prawdopodobnie jeden z siedmiu skoków rozwojowych! Taki stan potrwa około tygodnia, a potem... potem będziesz miała wrażenie, że Twój maluch z dnia na dzień nauczył się nowych umiejętności. Są to okresy bardzo intensywnego rozwoju Twojego dziecka. Rozwój mózgu i systemu nerwowego powoduje, że dziecko zaczyna inaczej, bardziej intensywnie odbierać rzeczywistość. Jego zmysły są wyostrzone do granic i nie zawsze sobie z tym potrafi poradzić. Konsekwencją jest jego trudne zachowanie w tym czasie - płacz, strach, budzenie się w nocy, niechęć do jedzenia" fasolka- trzymam kciuki! lilianka- ja juz sama nie wiem kiedy urodze..z jednej strony wydaje mi sie ze juz a zaraz potem ze jednak w polowie listopada :)
-
dzięki dziewczyny !! nie udało mi sie zrealizować planu...2 dzici przed 30 ale byłam blisko ;) Puchatek , Monisia, Kasiulka- gratulacje!!!! co do szczepionek ja bede szczepić 6w1 + rotawirusy + pneumokoki...na poprzednim forum było nas sporo mniej niż tu a ponad 10 dzici trafiło przez rota do szpitala..szymek złapał po roku ..bartek przyniosł ze szkoły...ale dzieki szczepionce przeszedł bardzo delikatnie bez problemow i odwodnienia ..a teraz maleństwo będzie miało kontakt z naszym małytm przedszkolakiem to juz w ogole sie nie zastanawiam... koezanka w usa miala je wszystkie w pakiecie ....no i sezon na zachorowania na rota wlasnie sie zaczyna... czekam jakbym czytala o swojej mamie... u nas tez sklonnosci do tycia sa dziedziczne..a moja mama tez nie korzysta z wielu rzeczy bo sie krepuje... Adziucha ja mialam kroplowke i zastrzyk na pryspieszenie akcji ..samo badanie rozwarcia mnie bolało wiec nie chciałam masażu... milldell- no idealnie pasuje muzyczka ze szczęk jak się ogląda dół tabelki ;) jak dobieracie rozmiar stanikow do karmienia kupujac przez internet?
-
Marti dziękuję... w ogole dziewczyny przepraszam ze tak nie na temat pisze ale cały czas mi to siedzi w głowie...ona schudła ponad 20 kg (miała nadwagę ) , ale na początku robiła to b. dobrze zrezygnowała z niezdrowego jedzenia, była u dietetyka, ruszała się sporo...ale od sytuacji z tamtym facetem wszystko się zmieniło.... a ja musze zmienić jeden szczegół w mojej czesci tabelki ...ale odwloke to jak długo sie da ;)
-
śmieszna- dzięki za informacje..widze ze u nas popelniamy bład mowiac o tym ze za mało je, że źle wygląda....co więc można zrobić... nie wiem czy terapia rodzinna coś da bo ona z rodzicami nie mieszka ma 28 lat...jak masz jakies rady to będe ci wdzieczna!!! ja nie wiem czy u niej to anoreksja bo jak sie gdzies spotykamy to je naprawde sporo..wiec albo to nerwy wszystko zzerają..albo może bulimia?
-
FLIPSIK, MILUNIA - GRATULACJE!!!!!- czekamy na relacje Mill- mi sie wydaje ze ja długo bede blokować dół tabelki...wczoraj to bylo chyba bardziej przemeczenie niz jakaś akcja bo dzis lepiej... Anika- padłam wczoraj i nie zdążyłam spytać M o termin ;) Marti- gratuluje pierwszego razu ;) nam też żelik był potrzebny na poczatku..zwlaszcza ze przy karmieniu kobieta jest troszkę bardziej sucha...jeśli można to tak ująć ewqa- no ja sie bardzo o nią martwię... źle się odżywia, śpi całe dnie... chudnie w oczach..mało się uśmiecha... nie wierzy w siebie... mój mały sukces to była juz u psychologa... mama mi podziekowala bo powiedziala ze tylko mnie słucha...ale widze ze to taka daleka droga...ona po rozstaniu ze swoim byłym wpadła z deszczu pod rynne bo uwikłała się w jakiś romans z kolesiem ze swojej pracy..zakochała się a on ma dziewczyne i powiedzial jej ze tamtą kocha i ze jej nie zostawi..ale jak ma dołka czy potrzebe to dzwoni do mojej siostry..a ona leci do niego jak na skrzydłach robiąc sobie nadzieje...i wiecznie porównuje sie do tamtej...;(
-
Anika dzięki za zwolnienie ..jak tylkpo M przyjdzie to go wypytam ;) ale chyba u na pewno u mnie na utro nie trafi więc spokojnie ;) Marti- super że M będzie do 15.11...tylko nas nie zaniedbaj i pamiętaj o zdjęciach mieszkania! :) KiciKasia- dzięki za cynk w sprawie pepco..mam nadzieje ze cos jeszcze zostanie do jutra... Emma- dlaczego masz nie jesc.... jestes jeszcze w połogu, masz małe dziecko ..musisz sie normalnie zdrowo odżywiać!!! Nigerowa- czaruję Agnezee- dobrze że dmuchaja na zimne no i super że wszystko ok! Menia- ślicznie ci malutka przybiera!..ja mam nadzieje ze drugie podejscie do karmienia piersią będzie łatwiejsze... chociaz noc przed robieniem testu ciazowego sniło mi się ze jestem na porodówce przynieśli mi dziecko a ono nie chciało w ogole łapać piersi.... Adziucha ale mi zrobilas smaka tymi drożdzówkami....
-
witam ja dziś już zdecydowanie lepiej ale na wszelki wypadek nadal dietka lekkostrawna..choc juz głod czuję..ale za to moja siostra trafiła pod kroplowke z tymi smymi objawami..no ale ze ona sie wiecznie odchudza i teraz wazy wg mnie stanowczo za mało to i poważniejsze skutki choroby...jak tylko sie wykurujemy oboje to sie za nią ostro wezmę bo u niej zaczeło się to wszystko porzostaniu z chlopakiem po 8 latach i mam wrazenie ze to dużo poważniejszy problem ;( mi dzis w sklepie mam wrazenie opadł brzuch..momentalnie poczułam mocne napięcie skóry i nagle poczułam małego dużo niżej , brzuch zaczął twardnieć ... teraz sie troche przespałam i juz lepiej..moze troche przesadziłam z ogarnianiem mieszkania po kilkudniowej chorobie.... M przewidywał w sumie moj poród na jutro ..z szymkiem trafił..ale to jeszcze ciut za szybko.... Anika - moze na wszelki wypadek zwolnij mnie z zakazu ;) nie martw się maluszek wyjdzie w najlepszym dla siebie momencie...od początku będzie miał charakterek ;) a swoją droga ja też myślę ze jak ten czop ci odchodzi to juz tuż tuż Aurora- ja tez słyszałam wiele dobrego o tych masciach z lanoliną zwłaszcza http://www.lansinoh.pl/LanolinInfo.php..ja używałam musteli i tez była b. dobra i nie trzea było zmywać celina- to moze u Miłosza faktycznie był pierwszy skok rozwojowy..wzruszyłam się opisem spotkania z twoja mamą... Agnezee- jak u neurologa? czekam - ja nie miło wspominam pierwszy raz po..ale jak sie okazało ja miałam ziarninę ..jak sie dziadostwa pozbyłam znowu było super ewqa- fajną niespodziankę dostaliście! Ines- cudby opis..a M mnie rozczulił!!! Hania , Ksymek wszystkiego najlepszego!! Marti miłego wieczoru!! ;)
-
ja tylko na chwilkę bo wychodze na ktg...zdjęcie Szymka Madaleny w galerii - miłego dnia!! trzymam kciuki za wszystkie ..jakieś wieści od Aniki?
-
Menia no ja sama wlasnie nie wiem..bo z jednej strony wydaje mi sie ze szymek bedzie spokojny przy kąpieli małego bo będzie to go ciekawilo..ale co potem z karmieniem... a z drugiej dobrze by bylo robic wszystko na spokojnie przy małym jak juz szymek spi..tylko u niego z tym zasypianiem od 2 miesiecy nieciekawie...przez ponad rok zasypial sam po kolacji i kapieli ..spiewal sobie i padał a ostatnio trzeba przy nim byc...
-
Menia dzięki..oj czuje ze bede miala do ciebie mnóstwo pytan po jak radzisz sobie z dwójką..bo Victor i Szymek w sumie są w podobnym wieku...ja sie zastanawiam czy maleństwa nie bede najperw kąpac a potem szymka... ten balonik w sumie brzmi juz nieciekawie
-
dzieki dziewczyny..juz mi lepiej..tytlko jestem zmeczona..mama była u mnie w ciagu dnia zrobila lekko strawny obiadek( przygotowanie do pierwszych dni po porodzie ;) ) i opiekowała sie szymkiem . jutro tez bedzie a mysle ze do czwartku sie wykuruje...zwlaszcza ze i tak bede miala pewnie małego dołka bo mi kolejna dekada stuknie ;) ja tez nie słyszałam o metodzie z balonikiem na czym ona polega? czekam, emma jak sukienki? emma mnie przelicytowała ;) czekam- napisz potem jak nie bedziesz sie krepowała jak bylo...no i życzę miłej nocki! ;)
-
pierwszy raz nie skopiowałam posta i mi całego wcięło ;( a nie mam za bardzo siły wszystkiego pisać od początku.... terere- gratulacje!! anika, madalena - trzymam kciuki!!! hanabe- mialam bardzo podobne odczucia po prodzie! wziełas w koncu znieczulenie czy nie zdazyłaś? emma- powiedzieli mi ze to prawdopodobnie jakaś infekcja bo wynki super mialam w czwartek a te z wczoraj masakra...nawet białko w moczu... ale dzis na prawde sie lepiej czuje bo przynajmniej w nocy pospałam a poprzedniej nic..i tylko na siedząco bo w każdej innej pęd do łazienki..czegos takiego jeszcze nie miałam..nie wiedziałam ze zółć moze być produkowana w takiej ilości..litrami sie ze mnie lało... adziularybka- widziałam waszezdjęcia..są przesliczne i cudnie wyglądałas w ciązy..oczywiscie jestem za twoim dołączeniem do galerii karolina chyba sie u ciebie zaczyna rozkrecać, trzymam kciuki franka- super ze bilirubina spadła i wyniki w normie! hanabe - my wyszlismy na spacer po 10 dniach ..ale jak jest ładna pogoda to na pewno można szybciej!
-
witam..troche mnie nie było bo wyladowałam na pogotowiu...mea wymioty..nigdy czegos takiego nie mialam..nawet po łyku wody leciałam do łazenki....dzis juz troszke lepiej... zjadłam właśnie kromkę chleba!! ;) z Mateuszkiem na szczescie wszystko w porządku , wody w normie a mały waży około 3200...juz przez chwile mialam wizje ze zostane w szpitalu i cc albo cos podobnego i bałam się aniki ;) żartuje...ale dobrze czuć sie troche lepiej..chyba juz nie bede narzekała na dolegliwości ciążowe po tych dwóch dniach i strasznej nocy... teraz idę nadrobić ..ciekawe czy się nasze grono nierozpakowanych trochę zmniejszylo..w koncu wczoraj byl poniedziałek ;)
-
anika mnie tez krocze bolało ale M mi przyniosl do szpitala kółko poporodowe i bajka..nic..używałamchyba przez tydzien a potem juz mogłam usiąśc ;) Monia- Antoś mały przystojniak!!!
-
kkicikasia- jak masz założony album to w lewym górnym rogu pod logo picasa masz słowo album lub albumy a obok możesz kliknąc na zmień widocznośc albumów... wybierasz dostęp ograniczony- każda osoba posiadająca link i ta osoba ktorej wyślesz linka bedzie mogła bez logowania sobie zobaczyć album anika no ja założyłam że zartujesz ale strach przed kopniakami pozostał ;) monisia- mi tez sie wlasnie pierwsze rozstępy pojawiły..zaraz obok starego tuż przy bliźnie po wyrostku...ale mam obawy ze bedzie ich wiecej bo skora napieta , ciągnie że aż boli.... Madalena- dużo zdrówka dla Maciusia!! u mnie podziębiony M , Szymek i rodzice.... celina- to dla mnie tez byla ogromna zaleta karmienia piersią..chociaz w wyniku żółtaczki jak musialam szymka odstawić na dwa dni i widzialam ze po mm dłużej spi i że M tez mogł przejąć cześć nocnych obowiązków to kusiło....tez przegotowaną bedę buźke na poczatku czyściła talula podziel się energią!! ja moją zużywam na szymka...a tyle jest do zrobienia... nigerowa trzymam kciuki żeby kminek pomogł
-
na kryzys laktacyjny najlepszy sposób to połozyc się z dzieckiem na cały dzien do łózka i przystawiać ile wlezie... u nas zawsze działało... "klasyczny "kryzys laktacyjny". Pojawia się on zazwyczaj w 3 i 6 tygodniu życia dziecka oraz w 3 i 9 miesiącu. Charakteryzuje się tym, że piersi są miękkie (a do tej pory - tak jak w Pani przypadku, były pełne, nabrzmiałe i ciepłe), mleko z nich nie wycieka, a dziecko wydaje się być głodne i niespokojne. Pojawianie się kryzysów może być związane ze stresem i zmęczeniem, ze zmianami hormonalnymi u mamy oraz najczęściej z tzw. skokami rozwojowymi dziecka i można to wytłumaczyć potrzebą dostosowywania się składu pokarmu do rosnącego i zmieniającego się organizmu niemowlaka (na tym między innymi polega doskonałość mleka matki!). Wtedy rzeczywiście ilość pokarmu jest chwilowo mniejsza niż w danym momencie dziecko by chciało (dlatego jest niezadowolone przy piersi), natomiast na pewno nie jest to związane z trwałym spadkiem laktacji. Wiedza o fizjologicznej potrzebie kryzysów laktacyjnych i sposobach na jak najszybsze wyjście z kryzysu jest niezwykle istotna, gdyż niewiedza na ten temat bardzo często skłania matki (a już na pewno babcie) do sięgnięcia po butelkę ze sztuczną mieszanką. Można nawet powiedzieć, że jest to strategiczny moment, od którego zależy udane karmienie. nalezy pamiętać o:: jak najczęstszym przystawianiu córeczki do piersi (takie zwariowanie karmienie "na okrągło" nie potrwa dłużej niż 2-3 dni) o tym, że kryzys jest czymś normalnym, potrzebnym i nie oznacza utraty pokarmu nie podawaniu dziecku butelki ze sztucznym pokarmem, zanim nie skonsultuje sie Pani z poradnią laktacyjną własnym odpoczynku, urozmaiconym jedzeniu i piciu (dobrze by było, żeby przez te kilka dni - do czasu ustabilizowania sie laktacji, ktoś mógł pomóc Pani w obowiązkach domowych) Chciałabym jeszcze Pani przekazać, że spotykam się często z takimi sytuacjami, kiedy mamy dzieci, które skończyły 1 rok lub 2 latka wspominają czas pierwszych 3 miesięcy, że pamiętają takie tygodnie z bardzo wczesnego okresu karmienia, że dzieci nagle przez 2-3 dni dosłownie "wisiały" na piersi, a potem "samo im przechodziło". To są zwykle takie sytuacje, kiedy mama nie spotkała się z określeniem "kryzys laktacyjny", nie zadawała sama sobie pytania "dlaczego". Zamiast tego po prostu dawała maluchowi pierś tak często jak sobie tylko życzył. Natomiast dziecko, jak tylko miało pełny dostęp do piersi, doskonale wiedziało co "z tym fantem" zrobić - po prostu ssało cały czas, pomagając mamie w szybszym wyjściu z kryzysu. Czasami warto zaufać naturze."
-
anika spoko nie wyprzedze cie ;) boje sie tych kopów od ciebie;) kichanie u maluszkow jest jak najbardziej w normie i nie oznacza przeziębienia ...
-
Ines, coco- gratulacje!!!!! Marti - rozumiem cię i twoje nerwy..ja sie wyprowadziłam z domu po pierwszym roku studiow..moj pokoj zajęła od razu moja siostra bo jej był przechodni... koniecznie wrzuć zdjęcia z urządzonego mieszkania!!! ja cały czas walcze ze swoim ;) moja tesciowa tez jest pielęgniarką i pracowała w żłobku i przedszkolu..ale na szczescie nigdy sie nie wtraciła..i zawsze mnie słucha do tego wychowała 4 dzieci i zajmowała się 5 z 8 wnukow...ale tojuż starsza pani ..szymek jest najmłodszy jak na razie i nie jest juz taką sensacją jak pierwszy wnuk ;) a różnica wieku między najmłodszym a najstarszym wnukiem to będzie 29 lat ;) hanabe - gratulacje!!! jednak nie byle jakie miałaś te skurcze ;) my dziś zaczynamy 36 tydzien ...mam wrazenie ze brzuszek w koncu obrał kierunek w dół ale może sobie wkręcam..dodałam zdjęcie dla porównania...jeszcze 2 tygodnie i ciąza donoszona...czas wziąć się za torbę..ostatnio w dniu kiedy skonczylam ją pakować urodziłam ;)
-
WITAM ! gratuluję wszystkim nowoupieczonym mamusiom! ines trzymam kciuki!!!! u nas kolejna kiepska nocka..z szymkiem z nocy na noc lepiej ale za to ze mą gorzej...ale co jabede smecic wszystkie macie to samo albo miałyście ;) celina- doskonalerozumiem twój smutek ... jedyne co mogę ci doradzić to ufaj swojemu instynktowi..ty jesteś jego mamą i ty wiesz co dla niego najlepsze...jedyne co mogę poradzić to spróbuj się nie denerwować..mały toczuje ..one chłoną jak gabeczki nasz nastrój..wiec jak ty się denerwujesz że on nie śpi że go może coś boli, że zaraz przyjdzie "wszystkowiedząca" teściowa,że nie wiesz dokładnie co możesz jeszcze zrobić by mu pomóc co jest normalne on cały twój stres czuje.... ja starałam sie zawsze wtedy uśmiechać mowić jak najłagodniejszym głosem ..przytulać.....u nas byl jeden taki wlasnie przypadek jak M został z nim pierwszy raz sam ..po polgodzinie mialam telefon ze mam wracać ze mały płacze..az sie przestraszyłam bo moj z reguły spokojny mąż byl wtedy mega zdenerwowany i rzucił słuchawką.... jak przyjechałam zobaczyłam ze nosi małego ..cały spięty ..jakoś byłam wtedy pewna ze jak wezme małego ze spokojem na rece to sie od razu uspokoi i tak było... a jak tylko bolał brzuszek robiłam masaż brzuszka na youtube znalazłam coś takiego, moze pomoże: http://www.youtube.com/watch?v=SCErOsrvY0g no i np. ułożenie małego na brzuszku czy to na kolanach czy nosząc... mam nadzieje ze cos pomoże czekam - nie sugeruj sie tym co sciagasz z piersi laktatorem...nic tak nie pobudza piersi do produkcji mleka jak maluszek..a stres i nerwy dzialają wrecz odwrotnie..poza tym jesteś juz troszkę po porodzie wiec piersi nie są takie twarde jak na początku i napływ mleka do piersi nastepuje ciut później...do laktatora tez trzeba sie przyzwyczaić no a wczoraj na pewno bylas poddenerwowana opinią pediatry i chcialas zeby tego mleczka sie odciągnęło dużo...i to mogło cie blokować..a twoje odczucia podczas karmienia Jasia świadczą o czymś zupełnie innym niż sugeruje to ilosc odciągniętego pokarmu... a to znalazłam o przyroście masy : "Przyrost wagi Niemowlęta powinny przybierać na wadze w takim tempie, jakie same uznają za najodpowiedniejsze. Małe dzieci nie chcą zjadać więcej niż tego potrzebują i mimo usilnych starań rodziców nie zjedzą za dużo. Gdy dzieci dostają za mało pokarmu, budzą się przed swoją godziną karmienia i próbują „jeść własne piąstki. Lekarze, operując pojęciem wagi przeciętnego niemowlęcia, mają na myśli średnią statystyczną ciężaru ciała szybko, wolno i średnio przybywających na wadze niemowląt. Ale pamiętajmy, żadne dziecko nie jest przeciętne, dlatego też waga naszego maleństwa może nieznacznie odbiegać od ogólnie przyjętych. To ile powinienem ważyć? Przeciętne niemowlę w momencie narodzin waży nieco ponad 3100g. Pomiędzy trzecim a piątym miesiącem życia ta waga podwaja urodzeniową masę ciała i wynosi prawie 6,5 kg . W praktyce małe noworodki rosną szybciej jakby chciały nadrobić zaległości, natomiast dzieci które urodziły się duże mogą nie podwoić wagi urodzeniowej w ciągu pierwszych pięciu miesięcy." poza tym dochodzą jeszcze mogą dojść dwie rzeczy : kryzys laktacyjny no i pierwszy z wielu skok rozwojowy ;) http://www.we-dwoje.pl/kryzys;laktacyjny,artykul,4565.html http://www.osesek.pl/wychowanie-i-rozwoj-dziecka/rozwoj-dziecka/1214-skoki-rozwojowe-w-pierwszym-roku-zycia-niemowlecia.html a to ogolnie fajna strona z poradami: http://www.we-dwoje.pl/porady,kategoria,278.html
-
środa, sprężynka- GRATULACJE!!!! Marti to może spróbuj tych wałeczków : http://allegro.pl/bezpieczne-waleczki-dla-niemowlat-z-ulewaniem-i1851349716.html
-
hej, ja troche dołuje wiec nie za czesto piszę...mały wstał dzis po raz kolejny przed piątą rano... a ja wtedy akurat dopiero zapadam w normalny sen po nocy walki ze zgagą i przewracaniem sie z boku na bok...jak mały jest w przedszkolu to latam na szmacie , robie obiad, zakupy, prasuje itp...potem małe kongo z pełnym energii dwulatkiem az do wieczora a wieczorem walka ze zgagą i biodrami od początku...czasem mam tak dosć ze zazdroszcze tym co leżą w spokoju...chociaz wcale bym tak na pewno nie chciala.... Adziularybka- gratulacje!! anika, angel- trzymam za was kciuki!!! Puchatku- gratuluje Pani Mgr!!! ;) i ciesze sie ze do nas wróciłaś ja tez juz sie nie moge doczekac ruchu, potu od wysiłku fizycznego i tego fajnego uczucia po ;) Marti wlasnie sobie wczoraj myslalam o tobie czy masz te chwilke na poranną prasę teraz... mam nadzieje ze u waszych dzieciaczkow to nie kolka..kolka to ostry płacz przez kilka godzin ..a wydaje mi sie i mam taką nadzieję ze u waszych maluszków to małe problemy zwiazane z niedojrzałością układów pokarmowych maluszkow ktore raz dwa miną dobra mała prerwa od sprzatania zaonczona...buziaczki!!!
-
dwa dni nieobecnosci i ponad godzina czytania ;( nadal 2w 1 ale ja mam jeszcze troche czasu..jutro zaczynamy 9 miesiac! M mnie dzisiaj wkurzyl na maksa i sam sie przyznal ze zrobil okropny bład... mogła stać się tragedia ale na szczescie skonczylo sie tylko na moim płaczu...( chodziło o szymka i fotelik samochodowy) brzuch mi coraz bardzej twardniej..do tego cos zaczyna kłóć tam w dole .w czwartek mam wizyte w szpitalu a w poniedzialek wizyte u gina zobaczymy czy przez 2 tygodnie cos sie zmieniło Milusia- gratulacje!! tez bym chciala zeby moj drugi porod byl przyjemniejszy niż pierwszy choc nie mogę narzekać na pierwszy Monisia- trzymma kciuki z aKTG i koniecznie daj znać po! Monia- bardzo się ciesze ze juz lepiej sie czujesz nigerowa- ale z twoich wypowiedzi bije szczescie!!! Menia- moja bohaterko.. ja tez sie zastanawiam jak to będzie z dwójką..dużo rzeczy mam juz dla malucha wyciagnietych i szymka od dawna wprowadzam w temat ..ale ostatnio chyba cos do niego zaczeło mocno docierać i tez mu się włączyło mama, mama takaciaza - ja tez jestem pewna ze M nie jest zły o urdziny a swoją reakcją pokazałaś jak bardzo go kochasz i to pewnie bylo oprócz córeczki wspaniałym dla niego prezentem kici kasia - ja krwawilam dosc długo..w sumie plamienie mialam prawie do konca połogu franka wydaje mi sie ze firmy takie jak fisher price nie ryzykowalyby pozwów sądowych od rodzicow ktorych dzieciom wibracje mogły w jakikolwiek sposob zaszkodzić Marti - a pytalas gina czy juz mozesz zaczac sie ruszać? karolina olej rycynowy z tego co wiem dziala jak lewatywa..nie dla mnie takie sposoby agnezee- super ze idziecie do domku!! terere- bidulko juz myslałam ze cos sie dzieje a tu chca cie tak długo trzymać..w takim razie czaruje zeby samo zaczeło się dziać szybciej edqa- dobrze ze nic sie nie stało..wracaj do sil! nigerowa- mala sauna to nie najlepiej..stała temperatura własnie nie za wysoka jest najlepsza..ja straszny zmarźlak grzałam sie pod kołdrą a szymek spał po kocykiem i nie mogłam na to patrzeć ;) smieszna- my mamy tez takie wałeczki i sprawdziły sie super przy szymku karolka- mądre teściowe są we francji..wiedza ze to nic nie da a moga tylko posuć swoje stosunki z synowymi hanabe- makowiec wyglada rewelacyjnie!
-
ana katia - gratulacje!! namęczyłas się bidulko...ale najważniejsze ze nagroda cudowna franka- u nas tez byly problemy z bilirubiną..opediatra kazał odstawic szymka od piersi bo wlasnie przy mleku mamy gorzej sie wchłania..i bardzo ładnie spadła..co do pobierania moczu nie mam pojecia,...bo z chłopcem idzie łatwo emma witaj w domku! szybko wam poszło ;) celina- tez bym byla wkurzona jakbym słyszała takie komentarze od tesciowej...ja ogolnie krytyke przyjmuje spokojnie ale jak mi ktos sie wtracał do dziecka to agresje łapałam...co innego jak uwaga jest w stylu...a moze jak to nie podziala sprobuj tak..a nie robisz to źle,..... adziucha- no ja bym sie chyba nawert ucieszyla gdybym nie byla ostatnia ..tylko tez nie za wczesnie ;) dzis zaczynam 35 tydzien ;) no i gratuluje M awansu!mam nadzieje ze z dziadkiem lepiej mill dell- ja podobne odczucia mialam w pierwszej ciazy..juz dzien po czulam sie inaczej..a w tej nic..nawet piersi mnie nie bolały..a test zrobilam bez wiary pod wpływem snu ;) zaskoczylo podobnie jak z szymkiem w 6 cyklu ;) ines - a mi wlasnie pediatra zalecil smoczek bo maly mial mega odruch ssania a ja ambitnie sobie przed porodem zalozylam ze nie bedę używała.. ;) po pewnym czasie sam odrzucil i smoczek a po kilku kolejnych miesiacach pierś ....a w ikei dzis kupilam m. in. ramki ;) czekam wow to juz miesiąc! no nic dziwnego ze dojrzewa skoro juz taki duży ;) anika mam dobra kolezanke we wrzesni ..rodzila dwojke dzieci i bardzo sobie chwali mi tez sie wydaje ze zdjecie Oliwki po porodzie i to z usg sa podobne ;) kici kasia- dzielna jestes! tylko nie zrozumialam koncowki..cieszysz sie ze sn ale juz nigdy sn..tak?