Cześć. Mam orbiego od kilku lat. W zeszłym roku ćwiczyłam na nim od stycznia do maja 4-5 razy w tygodniu po 40-60 minut, ważyłam 90 kg, wyglądałam jak wieloryb, schudłam 12 kg, z czego przybyło mi tylko 2 kg.Później mój zapał ostygł. Dzieki orbiemu i ograniczeniu kolacji zaczęłam przypominać człowieka. Obecnie ćwiczę od połowy marca, staram się ćwiczyć 4-5 razy w tygodniu, zgubiłam te 2 kg, ale w obwodach jest o wiele lepiej niż porzednio co widać po spodniach, marynarkach szczególnie w obszarze ramion, tyłek się podniósł uda, wyszczuplały i cellulit zmalał znacząco. Z moich obserwacji wynika, że najlepsze efekty mam ćwicząc przed śniadaniem, tak więc pobudka o 5.20 jeżdżę 40-50 minut, szybki prysznic i do pracy.Zresztą rano o wiele łatwiej się zmobilizować i czas na orbim biegnie szybciej. Mam nadzieję że Wasz zapał nie ostygnie i wątek nie skostnieje.Pozdrawiam ;)