Nutella1975

Hejka :) Ostatnio mam taki młyn, że zasypiam na stojąco :P Jak się trochę uspokoi, wrócę do liczenia BTW ;) Macie rację z tymi IF-ami, doskonale regulują przemianę materii. Jest to jedna z najlepszych rzeczy, które mogły mi się przytrafić. Wbrew temu co twierdzą dietetycy :P Ostatnio robię okna 8-godzinne, takie najlepiej mi odpowiadają. Ale to się może zmienić jeszcze. Mam na myśli 6 godz. ;) Teraz wiadomość: wyniki z tomografii dobre... ufffff.... :) Muszę zebrać wszystkie wyniki do kupy i wybrać się do p. doktor. Zobaczymy, co wymyśli. Bo wiecie, ciągle szukam przyczyn moich licznych dolegliwości :O Karolina- mogę Ci poradzić jedno: trzymaj się tej diety i nie mieszaj z innymi, bo to nie ma sensu. Jak ktoś chce jeść węgle w dużych ilościach to nie jest to low carb. Wtedy nikt nie gwarantuje efektów. Jak dziewczyny napisały ;) Insa- jestem pełna podziwu dla Ciebie :) Ruch jest zbawienny. Jeszcze trochę i zapomnisz o nadwadze ;) W moim przypadku bieganie byłoby możliwe gdzieś pomiędzy 21.30 a 22.30. Zwyczajnie nie mam już ochoty wychodzić z domu o tej porze :P

Insa - 10 kulek jeszcze nie tragedia ;) Daktyle są bardzo słodkie, niestety :O Nie podpuszczaj Moje żo, ja nie wyrażam zgody na zniknięcie naszej koleżanki :P

Hejka :) Moje żo- ja piszę zawsze wtedy, jak temat jest na 1 str., dalej nie szukam :P Ja lubię Whartona chociaż Ptasiek też nie przypadł mi do gustu. Lubię też Umberto Eco. Wczoraj miałam mieć okno do 18.00 ale wyszło do 19.00. Zaczęłam o 12.00 to nawet obleci. Dzisiaj mam na śniadanie boczek z ogórkiem, nic sensownego nie znalazłam w lodówce. Na obiad mam flaczki z dodatkiem masła. To będzie późno, niestety. Najwcześniej będę w domu o 19.00. Dzisiaj mam ten wynik z tomografii. Dam znać wieczorem. A gdzie reszta?

Moje żo- czy ten gluten jest wymieniony w składzie? Bo będę teraz sprawdzać, w razie czego :O Przed chwilą przybiegła koleżanka z gazetą i pokazała mi artykuł o kukurydzy :D Nie to co myślicie :P Był o cudownych właściwościach kukurydzy, jak zbawiennie wpływa na organizm. Ona już się napaliła, że będzie ją jeść w kolbach, w puszkach, w płatkach, na wszystkie sposoby :O A ja pokazałam jej w necie te zdjęcia szczurów karmionych kukurydzą z GMO. Nie wiem co zrobi, jej sprawa, w każdym razie ostrzegałam :O

Cześć lachony :) W piątek zaliczyłam imprezę, w sobotę miałam gości a w niedzielę wybraliśmy się na całodniową wycieczkę. Jestem wypoczęta na maxa ha ha Najbardziej obawiałam się o tą imprezę, ale było nawet spoko. W domu nic nie jadłam, nie zdążyłam. Z niedozwolonych rzeczy zjadłam tylko lody i winogrona. No i tańce były, spaliłam wszystkie kalorie :P Na tej wycieczce właściwie nie miałam co jeść. Z domu zabrałam kabanosy, poza tym tylko kawę ze śmietaną wypiłam. Dopiero w domu o 20.30 zjadłam posiłek. Niewielki, sałatę lodową z żółtym serem, papryką i łyżeczką majonezu. Taki sam zestaw mam dzisiaj w pracy, ale zjem dopiero o 12.00. Przyzwyczaiłam się do IF-ów do tego stopnia, że nie jestem w stanie zjeść śniadania z moją rodziną tzn. o 8-9.00 rano. Moje żo - chętnie sięgnę po te Twoje książki ;) Czytałaś Płatki na wietrze albo Franky Furbo? Ja ostatnio siedzę w popularnonaukowych, z konieczności :P Karolina- witaj :) Dobrze trafiłaś, szybko rozprawisz się z nadwagą ;) Insa- wkrótce sama będziesz robić za eksperta ha ha ;) Masz już spory staż i osiągnięcia.

Jestem z powrotem :) Ostatecznie jadłam o 18.30, wcześniej się nie dało. Jajecznicę z pieczarkami i szczypiorkiem. Potem jeszcze kawałek papryki i sera pleśniowego. Jutro idę na przyjęcie. Jak to zrobić, żeby nie zgrzeszyć? Odwieczny problem. Besta- gratki! Zupełnie jak w grze komputerowej, zdobyłaś kolejny poziom ;) Moje żo- te paski są aż takie drogie? Nie ma na nie refundacji? Piszesz, że córka też ma wysoki cukier na tej diecie. Ja kiedyś na Kwaśniewskim miałam 60, niższy niż kiedykolwiek. Dużo ćwiczyłam. W ciąży mi się podniósł do 90. Owoce wtedy jadłam, piłam soki. Insa- mnie się też wydaje, że jedna dieta zupełnie wystarczy ;) Jak dołożysz inne, to w końcu nie będziesz mogła nic jeść.

Hej :) Insa- zgadłaś, nie byłam a miałam pewne tarczycowe objawy :P Zrobiłam tylko to badanie i stwierdziłam, że jest OK.Mam 42 lata, więc jednak się mieszczę w normie zgodnie z tym co napisałaś. Moje dziecko jest pod opieką endokrynologa. Ja chcę powtórzyć to badanie. Dzisiaj mam wyjazdowy dzień, śniadanie zjem o 10-11.00 - twarożek ze śmietaną. Obiad będzie późno, jak wrócę do domu 18-19.00. Nie będę szaleć za bardzo.

Wolke- to teraz już wiem gdzie jesteś jak Ciebie nie ma ;) Szkoda, że Ari tam też nie ma :( Czasami się zastanawiam czy nas czyta. I czy jest wciąż na tej diecie. Insa- sprawdziłam wynik TSH, w zeszłym roku miałam 2,19 a tam jest niby norma aż do 4. Od czego to zależy? Moje dziecko miało 6,37. Moje żo- jak się czujesz, jesteś osłabiona? Czytałam, że wchłanianie żelaza ograniczają m.in. kawa, herbata, szpinak, wino, otręby. Najlepiej je przyjmować z warzywami, owocami. Oj, nie strasz przetaczaniem krwi :O Jaką masz grupę? Koleżance przy anemii lekarka nakazała pić sok z buraków i coś tam jeszcze. Pomogło.

Insa- a jak Tobie wyszła ta krzywa? Tak właśnie myślę, że przy tym modelu żywienia nie należy spodziewać się wzorcowego wyniku. Moje żo- fotogeniczność nie ma żadnego znaczenia, bo wystarczyłoby zdjęcie "techniczne" bez twarzy, tylko żeby był zarys sylwetki. Ale jak nie robiłaś kiedyś to niestety, nie zobaczymy :P Mąż jest artystą? Fajnie. A córka może nie wyglądała źle, matki są zawsze bardziej krytyczne od innych ;) Skądinąd wiadomo, że telewizja pogrubia. Za to kilogramy pudru na twarzy wyglądają korzystnie :P

Mam jeszcze do Was pytanie odnośnie mojego wysokiego poziomu cukru. Czy lepiej zrobić jeszcze test obciążenia glukozą, czy od razu kupić glukometr i robić sobie pomiary? Pytam się Was, bo pewnie zwykły lekarz pewnie każe mi ten test zrobić.

Hejka :) Moje żo- wstałaś tak wcześnie? Przy Twoim trybie życia to prawdziwy wyczyn ;) Ja też już w pracy. Dzisiaj mam na śniadanie twarożek ze śmietaną i szczypiorkiem. Na obiad zamierzam zjeść drugą porcję potrawki z poprzedniego dnia. Insa - masz się czym pochwalić, więc nawet trzeba Cię wypromować ;) Szkoda, że nie mamy zdjęć Moje żo, 70kg wyglądałoby imponująco.

Wolke - dzięki :) W takim razie chyba nie muszę się martwić ;) Dawno nie robiłam takich badań i trudno mi powiedzieć czy jest lepiej czy gorzej. Cukier miałam ok.60, ale to było daawno :P Wcześniejsza dieta rzeczywiście była bardziej jarska, zawierała mało tłuszczu i dużo węgli. Rozwinęła mi się na niej alergia, teraz już wiem z czego :P Muszę to mieć jednak pod kontrolą. Moje żo -badanie robiłam o 7.00 a ostatni posiłek jadłam o 16.00. Jeśli chodzi o ciśnienie to mam koszmarnie niskie,stąd te kawy. Często boli mnie głowa i oczy, mam nudności i światłowstręt, jest mi słabo, zasypiam niemal bezwiednie w każdej pozycji, na dodatek drętwieją mi ręce i stopy, ostatnio nie tylko w nocy. No i te obrzęki... Szukam przyczyny, ale ciągle jestem w punkcie wyjścia. TSH też miałam robione, niby w normie. Teraz czekam na wynik TK. Te wszystkie objawy miałam wcześniej i dieta nie miała żadnego wpływu. Nic się nie zmieniło.

Insa - Ciebie można gdzieś zobaczyć? ;) To ja chętnie ;) WOlke- potrawa była przepyszna, jeszcze wrócę do tego ;) Moje żo - nie uciekaj jeszcze :P

Wolke - dzięki, jesteś kochana :) Tak zrobię, mam jeszcze pieczarki, też je dodam ;) Moje żo- takie ilości na pewno Ci nie szkodzą, pijesz kawę sporadycznie więc niepotrzebnie się zamartwiasz ;) A ja właśnie piję drugą... ups :P

Moje żo- możesz coś zapodać, bo ja też mam na dzisiaj mielone mięso? ;)

Hejka :) Wczoraj niewiele zjadłam, ale nie miałam apetytu. O godz. 13.00 3 plasterki boczku, o 16.00 2 cienkie parówki z sałatą lodową, papryką, serem feta, polane olejem lnianym. Do tego chrzan z 1 łyżką majonezu. Potem już nie miałam ochoty na nic. Dzisiaj robiłam badania m.in. na cholesterol i kreatyninę. Po południu odbiorę wyniku, zobaczymy co w trawie piszczy. Mam też dziś tomografię. Wolke- mój organizm chyba wie, czego potrzebuję, bo te rzeczy co piszesz, ostatnio ciągle jadam. Moje żo- ja wróciłam znowu do kawy :P Po kilku dniach bez kawy, w dniu niskiego ciśnienia byłam taka słaba, miałam ciemność przed oczami, słaniałam się na nogach, myślałam, że zejdę. Po kawie odżyłam. Dla mnie to lek. Lek to też trucizna, ale co zrobić :O Są grosze rzeczy. Wczoraj oglądałam film o GMO. Nie wiem, czy nie ten sam, co tu kiedyś ktoś wrzucił, bo w pracy nie mam możliwości odtwarzania. W każdym razie kukurydza wiedzie niechlubny prym. Było jeszcze o środkach ochrony roślin roundap. Pech, że ostatnio to kupiłam. Nie stosowałam i chyba nie będę. WIdziałam guzy nowotworowe, które powstały u szczurów po tym. Masakra.

Wolke - śnieg? To Ty chyba w Polsce nie mieszkasz. U nas je. st 19 st. w dzień :)

Insa- koniecznie spróbuj tego chleba, ja zamierzam jutro upiec następny ;) Tym razem z orzechami. Moje żo- brałaś żelazo w tabletkach? A propos śliwek, to ja też się wczoraj skusiłam na 2 sztuki :P

Hallo :) Co tu tak pusto? Gdzie się podziewacie? Ja już się czuję lepiej. Niestety, musiałam złamać zasady diety, bo w większości syropów i nawet tabletek do ssania jest cukier :O Mam nadzieję, że te ilości nie wpłyną znacząco na moją dietę. Wczoraj miałam na śniadanie 2 kromki chleba kokosowego z boczkiem, potem jajecznicę na boczku i pomidor z jogurtem i cebulką. Dzisiaj ostatnie 2 kromki chleba z masłem. Na obiad ryba i surówka. Moje żo- jak tam zdrowie? Byłaś u lekarza? Małgosia, Besta- dajcie znać jak tam efekty ;) Polka- witaj. Dobrze trafiłaś :)

Hej :) Moje żo- przez łącza to choróbsko przeniosło się na mnie :P Boli mnie gardło, od razu mam katar, głowa boli....:( Na dodatek pokrzyżowało mi plany :P Zlewne poty to też sygnał o wyczerpaniu organizmu. Spróbuj jakieś kwasy omega 3, może tego Ci brakuje? Dzisiaj mam na śniadanie 2 kromki chleba kokosowego z masłem i boczkiem. Na obiad ryby złowione wczoraj przez męża ;) Do tego jakaś surówka i to by było na tyle.

Cześć :) Wolke- mnie przyszedł na myśl jakiś deser. Z żółtkami, serem, śmietaną ;) Dzisiaj mam na śniadanie 2 kromki chleba kokosowego z masłem i polędwicą. Na obiad udko z kurczaka i brokuły. Wczoraj bolał mnie żołądek, chyba załapałam wirusa od dzieci. Mniej zjadłam, ale też nie mogłam ćwiczyć.

Magosiu- przepis na chleb kokosowy pochodzi od Moje żo ;) Rzeczywiście był tutaj niedawno: chleb: zmielone migdały 120 g 130 g kokosu kostka masła roztopionego 6 dużych jaj - osobno żółtka, osobno białka ubite szczypta soli łyżeczka proszku 250 g sera białego - rozdrobnić palcami Wszystko razem wymieszać, na koniec dodać ubite białka. Do wąskiej formy, można posypać słonecznikiem lub czarnuszką, piec w nagrzanym piekarniku około 40 min. Polecam! ;)

Hejka :) Wczoraj napisałam długiego posta, ale pożarło :P Potem już nie miałam siły, żeby odtwarzać. Na śniadanie miałam jajecznicę na boczku z kromką chleba kokosowego. Na obiad pół udka z kurczaka z brokułem a potem jeszcze 2 kromki tego chleba z masłem, szynką i papryką. Korytkowi nie wiedzą, co tracą wcinając swój niesmaczny chleb! Moje żo- jak tam zdrowie? Boli Cię jeszcze gardło? Najlepiej idź do lekarza, niech Ci coś da na anemię. Nie można tego lekceważyć. Mirtha- skąd w Tobie tyle pesymizmu, brak wiary w siebie? Nie masz dużej nadwagi, jesteś młoda, poradzisz sobie ;) U mnie w pracy też parę osób jest na diecie. Beztłuszczowej :P Na szczęście nie widzą, że wcinam boczek, tłuste sery i inne "niezdrowe" rzeczy. Głód tłumią papierosami. Katastrofa jak dla mnie. Małgosia - rozmawiałaś kiedyś z tą lekarką na temat diety? Lekarze, wbrew pozorom nie zawsze są takimi ciemniakami w tym temacie :P Wolke- dzięki za instrukcję chodzenia z kijkami, ja chyba nie robiłam tego prawidłowo ;) Insa :)

Hejka :) Na śniadanie miałam jajecznicę na boczku z cebulą i szczypiorkiem. Potem piekłam chleb kokosowy i zjadłam od razu kromkę. TYm razem wyszedł jak ta lala, nie kruszy się nic :) Na obiad gotuję żeberka i chcę zrobić też żurek na tym wywarze ze śmietaną. Dla rodziny z ziemniakami. Lecę, bo mam kupę roboty :P

Małgosiu- kminek, seler, sezam, słonecznik, orzechy nerkowca. szpinak, biała fasola.