Cześć dziewczyny, jakiś czas temu udzielałam się na forum, starania od kilku cykli o drugie dziecko, popadłam w nałóg robienia testów, oczywiście same negatywy. Postanowiłam pobawić się testami owulacyjnymi (wychodzą taniej:-) ) Zaczęłam testowanie od 10 dc - negatyw, 11 dc p- negatyw, 12 dc pozytyw i sex, 13 dc pozytyw, 14 dc pozytyw, sex był tylko w 12 dc - nie miałam jakoś ciśnienia, myślę sobie i tak nic z tego. I tak sobie żyję dalej, tydzień po owulacji czułam ciągnięcie w pachwinach i ból piersi, który zawsze mam przed okresem. Nie chciałam się nakręcać, ale zaczęłam podejrzewać ciążę, ponieważ ból piersi stał się mocno dotkliwy, doszedł ból podbrzusza i jajników na przemian. 28.06 mam dostać @, Jak to ja ze skłonnością do częstego testowania 25.06 zrobiłam test i co ja widzę? Co ja widzę? Dwie kreski! Nie wierzę, drugi test - dwie kreski! A teraz dziewczyny się boje, jutro data okresu, cykle mam regularne 29dni, boję się, że jednak przyjdzie @. Żałuję teraz tych testów zrobionych przed terminem @, Boję się cieszyć.
Pozdrawiam Was bardzo cieplutko i życzę wszystkiego dobrego!