hej Dziwczyny:)dołanczam sie do Was, razem z optymistycznym nastawieniem na lepsze jutro...pare tyg temu straciłam moją 34 tyg ciąże, serduszko przestało pracować...jestem załamana ale pragne dziecka jak niczego na świecie. W zasadzie to drugiego bo mam juz synka 5-letniego, ale mój instynk macierzyński mówi że ciągle mu mało. Mam wątpliwości czy uda nam się zaciążyć teraz w naszym życiu tyle się dzieje, ale widze że nie jestem sama...:))