Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

larysa85

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez larysa85

  1. Enenflo, bardzo chętnie skorzystam z przepisu na ciasteczka:) Od wczoraj nie jem slodyczy i jestem z tego powodu lekko poddenerwowana, taką mam ochotę, że szok na cokolwiek słodkiego, ale muszę przystopować, bo to nic dobrgo dla dzidzi, a później nie dam rsdy tyle kg zrzucić. 85atka, witaj:) Smutno mi jak przeczytałąm twój wpis, nie wiem co ci poradzić. Nie znam się na tym wcale, może dziewczyny ci doradzą. Ja też czasami mam kiepski chumor, a właściwie to codziennie, chodzi tu o mojego m. Mam wrażenie, że się zmienił, że nie jest już tym miłym, uczynnym, ugodowym chłopakiemm co kiedyś, a jak mu coś powiem to zaraz się oburz, że ja sobie wymyślam. Od kilku dni mamy ciche dni, tzn. on do mnie rozmawia, a ja mu czasami coś odburknę. Na walentynki nic nie dostałam + małą sprzeczka i się zacięłam i nie gadam z nim. On mi nagada i za 5min nie pamięta i się dziwi dlaczego ja się obraziłam. Zawsze mi przechodzilo po kilku godz. ale teraz powiedziałąm koniec. Ządam przeprosin i normalnego traktowania, ale się na to nie zanosi, a ja nie odpuszczę i nie wiem jak to będzie bo wiem że to do niczego dobrego nie prowadzi, ale mam już dość, że on podczas kłótni mi nawymyśla, a potem mówi, że wcale tak nie myśli. Wogóle ostatnio ciężko nam się dogdać, potrafimy pokłócić się o byle bzdurę, że nawet nie pamiętam o co. Czasami się zastanawiam co się z nami stało, gdzie jest błąd. Próbowałąm z nim szczerze porozmawiać, ale on problemu nie widzi albo mówi, że on nie jest bez winy, ale ja też potrafię dać mu w kość, ale co dokładnie ma na myśli to nie weim i tak sie kończy poważna rozmowa niewyjaśniona, bo on mnie zbywa. To się wyżaliłam, trochę mi ulżyło. 85atka trzymaj się kochana i daj czasami znać co u ciebie. Tosiak, jak samopoczucie? Lepiej? Miłego weekendu życzę:)
  2. Jak nam się ostatnio zatkał kibelek to postanowiłam poszukać takiego przepychacza, ale w żadnym hipermarkecie nie znalazłam i w agd też nie było, chyba zamówię przez allegro właśnie. Migotka, ja też byłam chora prawie 2 tyg miałąm zapalenie zatok, potem mi przeszło, a od środy znów mam katar i kaszel. Domowe sposoby na niewiele się zdają. kup sobie imbir, pokrój kawałek ok 5cm na plasterki, zalej 0,5l wody i zagotuj. Ostudź, przelej do szklanek i dodaj miodu i pij 2,3 razy dziennie. Pomaga na kaszel bardzo, rozgrzewa. Muszę się Wam wyżalić, bo chyba zaraz eksploduję taka jestem zła na M oczywiście. W poniedziałek posprzeczaliśmy się o coś, Piotruś był przy nas i ja go proszę, aby przy dziecku się ze mną nie kłócił i nie krzyczał, a ten nie dalej się kłóci i mnie sprowokował i ja też na niego. A jestem zdania, że dzieci nie powinny być przy kłótni ani sluchać takich krzyków i mu przypominam, a ten jakby mi na złość krzyczał przy Piotrusiu. Obraziłam się na niego We wtorek były walentynki i nic nie dostałam (ja też mu nic nie dałam) i też o to jestem zła i się do niego praktycznie nie odzywam tylo burknę coś, powiem żeby wyniósł pranie itp. Wczoraj go proszę, żeby ugotował mi mleko z miodem, a on, że mu się nie chce:( Poryczałąm się, poszlam spać, ten przychodzi i mnie pyta co się stało, dlaczego ja płaczę? Kumacie. Ja zapindalam w domu wszystko robię, posprzątam, ugoruję, malym się zajmuję, a on go nawet na spacer nie może ubrać, bo się tłumaczy, że on nie umie, połamie mu rączki. Idiota, mam już tego dość. Od poniedziałku warczymy na siebie jak psy, jedno drugiemu nie chce odpuścić. Ja napewno mu tego nie podaruję. Pewnie boli go to, że mu powiedzialąm, że zero sexu jak nie zacznie mnie normalnie traktować irespektować zasad, które ustaliliśmy. Ale g..no mnie to obchodzi. Wogóle czasami czuję się samotna w tej ciąży. W pierwszej też mnie nie rozpieszczał, ale teraz to wogóle nie zważa na to, że ja jestem w ciąży, że nie powinnam się denerwować, żeby mnie odciażyć trochę od obowiązków domowych. Jakaś znieczulica nim zawladnęła i mu to mówię, a on na to, że ja sobie coś uroilam. Siedzę i beczę i sama nie wiem co mam robić:(
  3. Mia, ja tak ostatni zrobiłam ale z grochową zupą i niestety nie obyło się bez zakładania rękawicy na rękę, owinięcia reklamówką i wyciąganiu:xxx Robił to m Kret nie pomógł. Kheleesi81, ja też się dobrze nie czułam po zzo. Dobry tydzień bolał mnie kręgosłup, głowa i wszystko mnie tak jakoś w ogóle bolało, ale to pewnie też rezultat tak długiego męczącego porodu. Czytałam w tej mojej książce, że jest jeszcze znieczulenie podpajęczynówkowe czy jakoś tak. Też się je stosuje przy cc, ale najczęściej jeżeli jest natychmiastowa potrzeba szybkiego cięcia, ale więcej na ten temat nie wiem.
  4. Dzień dobry. Ja wychodziłam z młodym jak mial 2 tyg, a urodzil się w zimę. Po tygodniu werandowałam go na balkonie. Teraz jak urodzę będzie już cieplo więc jak wszystko będzie w porządku to pewnie wcześniej wyjdziemy. Ja nie mam swoich wyników przy sobie, leżą sobie w teczuszcze w samochodzie:) Zrobię sobie kawę i poczytam was, bo zostaly mi 2 strony.
  5. Witam wieczorkiem:) Ja kupiłam 15 pączków z czego sama zjadłam 4, kilka zjadł m, wieczorkiem wpadli sąsiedzi i też im smakowały. Nigdy nie zjadłam aż 4szt, a dziś jeszcze musiałąm się powstrzymać, aby nie zjeść więcej. Pestusiu, na szczęście jutro weekend więc może troszkę odpoczniesz:) Spotkałam się dziś ze znajomą, której córeczka 7marca skończy roczek i mówi, że jest już tak umęczona karmieniem, że ma dość. Mala budzi się nawet kilkanaście razy w nocy possie chwilę i zasypia, za pół godz. się budzi znowi trochę possa i tak calą noc. W dzień też kilka razy podaje jej pierś, mm nie ruszy, a malo zjada innych rzeczy żeby się najeść. Dobrej nocy życzę, idę się wykąpać i spać, bo dziś po aerobiku zmęczona jestem. Papa.
  6. Kheleesi81, nie ma za co:) Ja się zbieram z młodym na spacerek, bo pięknie słoneczko świeci i trzeba spalić troszkę kalorii po tych pączkach:)
  7. Ja byłam zdziwiona w szpotalu i z lekarza i zpołożnych. Miałam problem z karmieniem Piotrusia. bo nivardzo umial zlapać sutek i ssać, bo mam plaskie brodawki i na każde karmienie przychodzily do mnie położnei mi pomagały. Aż i było już głupio wołać, bo co 1,5-2 godz. A oddzialowa mówi:" po to my tu jestrśmy, żeby pani wychodząc do domu umiala podać dziecku pierś". Ja lerzalam na sali popoeracyjnej i poporodowej z dziewczyną, która pracuje jako położna na zaspie na oddziale wcześniaczym i być może traktowali mnie dobrze, bo byłam z nią na sali. Mam z nią kontakt do dziś, jej córeczk jest młodsza o pól godz. od Piotrusia. Od tej dziewczyny właśnie zasięgnęłam głębszych informacji i dr. Matkowskim.
  8. Mingeo, ja miałąm kołyskę przy Piotrusiu pożyczoną od kuzynki i niewiele używaliśmy i teraz się zastanawiam czy pożyczać. Więcej kładłam małego do łóżeczka, bo chciałam żeby nauczył się sam spać. Jeżeli kładłam go w kołysce to w dzień w salonie, czasami wyjeżdżałam nią na balkon i tam sobie spał, a ja się opalałam Ale nigdy go nie bujałam, bałam się, że go tak nauczę i sobie nie dam rady sama jestem z nim całe dnie i bujać do zaśnięcia to potem problem. Od początku zasypia sam w łóżeczku bez kołysania. Co innego jak dzidziuś ma kolki, wtedy taka kołyska słyszałam, ze może zdziałać cuda. Ten lekarz nazywa się Sławomir Matkowski. Drugi rok pracuje na Zaspie, wcześniej pracował i mieszkał w Warszawie. Ja chodzę do niego prywatnie, przyjmuje na Morenie. Wcześniej go wogóle nie znałam, ale w szpitalu okazał się ok i jak się okazoło, że moja pani doktor jest w ciąż y i do marca nie przyjmuje to szukałam dobrego ginekologa, bo bałam się, że to krótki czas miedzy ciążami (7 mies) i pomyślałam o nim i w książeczce Piotrusia był kontakt do niego i jestem z niego zadowolona. Ja mam termin na 31.05, a ty, bo nie pamiętem, też jakoś koniec maja, nie?
  9. Witam. Ile pączków już zjadłyście? Ja zajadam trzeciego:) Mongrana, odnośnie skracania szyjki, to w IItrym może już się nieznacznie skracać i to o niczym złym nie świadczy. Zła sytuacja jest wtedy kiedy szyjka zaczyna się skracać i mięknąć. Wtedy dzidzia może zacząć się wstawiać w kanał rodny. Skracanie szyjki po 36tc to normalne i takie już przygotowujące do porodu choć mi zaczęła się skracać dopiero tydzień przed porodem. Teraz mam szyjkę krótszą o 1cm niż w 12 czy 13tyg, lekarz mówił, że jest ok. Aguś, dziękuję ci jeszcze raz Nie wiem co bym bez ciebie zrobiła Byłam rano w Zusie, złożyłam pismo i jestem dobrej myśli, że mi przywrócą ciągłość zasiłku. A swoją drogą to jakaś paranoja, że zapłaciłam o kilkanaście zł. Mniejszą składkę i z tego powodu nie podlegam już dobrowolnemu ubezpieczeniu chorobowemu. Zdzierusy jedne, jak dla mnie mieli przelać pieniążki to z 35dniowum opóźnieniem i żadnych konsekwencji, a jak się człowiek raz pomylił to może stracić sporo kasy Buuu. Lenka, super, że mieszkanko wybrane, teraz sama radość w jego urządzaniu. Synuś rzeczywiście dorodny Mingeo, ja też mam + 10kg i u mnie dopiero 26tc się dziś zaczął. Aż się boję pomyśleć ile będę ważyła pod koniec. Któregoś dnia M zrobił mi zdjęcie jak wychodziłam spod prysznica tak jakoś od tyłu, ja nie widziałam, że robi i wczoraj oglądam zdjęcia i się przeraziłam jaka jestem gruba i wcale nie mówię tu o brzuszku. Wszystko poszło mi w du.ę, uda, ramiona, nawet ba plecach jestem tłusta. Nigdy nie miałam celulitu mimo dużej wagi, a teraz mam. Masakra. Jakby nie moja twarz na tym zdjęciu to bym się nie poznała. Obiecałam sobie, że dziś ostatni dzień jedzenia słodyczy. Od jutra się pilnuję, bo to nie żarty. Po pierwszej ciąży udało mi się wszystko zgubić w 4 miesiące bez żadnej diety, mam nadzieję, że i teraz tak będzie. Mia, ja też będę rodzić na zaspie drugi raz. Wybrałam ten szpital ze względu na to, że mają właśnie oddział neonatologiczny dla noworodków jakby co, poza tym dobrze się mną zajęli podczas porodu, lekarz w dobrym momencie zdecydował o cesarce i jestem zadowolona, że tak to się skończyło. Piotruś przez to, że tak długo robiło mi się rozwarcie okręcił nóżki i rączki pępowiną. Teraz chodzę do tego lekarza, co mnie wtedy operował i on nadal pracuje na zaspie i będzie przy porodzie.
  10. Mongrana, przeczytałam w książce pt: Ciąża, poradnik dla rodziców wyd. Muza. Dardzo fajna ciekawa książka. Teraz już napewno dobranoc:) Zajęłam się jeszcze wklejaniem zdjęć do folderu "ciąża II", bo miałam zaległości od 18ego tc.
  11. Ja na szczęście jeszcze też:) Tak sobie poczytałam o długości szyjki macicy w poszczególnych tyg ciaży i wychodzi, że mam ok. Moja ma 42mm. Ale zastanawiam się czy powinnam jeszcze chodzić na aerobik, lekarz wyraził zgodę, ale ja mam malego w domu i dużo przy nim się namęczę.
  12. No właśnie wiem, że Kheleesi musi się oszczędać i nie wiem czy jej wolno. nie jest to męczące ani niewygodne ćwiczenie, ale zawsze to wysiłek. Przeczytałam o tym w książce, bo interesowało mnie jak naklonić dzidzię do odwrócenia, bo mój synek jest nadal główką go gory i jak się do 30-31tc nie odwróci to zacznę tak ćwiczyć.
  13. Dosiah, trzymaj się kochana i odpoczywaj. Wiem jakie to ciężkie z malym dzieckiem sama w domu, ale musisz, mala zrozumie, a jak nie to trudno wynagrodzisz jej to po porodzie. Jeszcze raz wszystkiego dobrego:)
  14. Aniu, ja karmiłam Piotrusoia 7,5mies, sam się odstawił i zbiegło się to w czasie z zajściem w kolejną ciążę. Bylo mi bardzo przykro, że nie chcial już mojego mleczka, a za niecałe 2 tyg oazało się, że jestem w ciąży, więc dobrze się stało. Krystianek ma już 13miesięcy i dlugo go karmilaś i dalaś mi co najlepsze więc nie martw się. Poprostu dorósł i stwierdzil, że już pora oderwać się od cycy:) Pestusia, rozmawialam wczoraj z Pediatrą na temat mleka kroweigo i mm i lekarz mówił, że jak dziecko lubi i chce to do sończenia 3 lat powinno pić mm. Mleko krowie można włączyć po 2 urodzinach, ale po roczku może dziecko podjeść już kaszę mannę na zwyklym mleku czy zupę mleczną z naszego talerza.
  15. Witam wieczorkiem. Ja tylko na chwilkę i zmykam spać. Kheleesi81, spróbuj takiego ćwiczenia. To jest ćwiczenie aby dzidzia odwróciła się główką w dól do porodu, ale może ci się przyda. Połóż się na plecach, nogi ugnij w kolanach lekko rozchylone i podnoś biodra nie opuszczając ich całkiem na ziemię. Podnoś na sekundę, później 2sek. Rób tak przez 10-15min. Czytałam, żeby tak robić przez kilka dni a nawet tygodni i dziecko powinno się odwrócić główką w dół. Fasoleczka, trzymaj się, już niedużo ci zostało:) Dobrej nocki:)
  16. No to sobie narobilam bałaganu:) Piszę to pismo, jutro z rana zawiozę i mam nadzieję, że pozytywnie rozpatrzą mój wniosek. Dzięki Aguś:)
  17. Aguś, ja się pomyliłąm i zapłaciłam za styczeń jak za grudzień. Calkiem zapomnialam, że się stawka zmienila.
  18. Aguś, ja też mam do ciebie pytanie:) Prowadze jenoosobową DG, obecnie jestem na zwolnieniu. Jestem na preferencyjnym Zusie. Płacąc składkę za styczeń zapomniałam, że zwiększyła się stawka i zaplaciłam o kilkanaście zł za mało, ale jak się zreflektowałam dopłaciłam tą różnicę, z tym, że było to po terminie, bo 12ego stycznia. Czy z tego powodu wypłacą mi kasę za zwolnienie, czy muszę pisać do Zusu jakieś wyjaśniające pismo?
  19. Anaj witaj. Mój M z twoim mogą sobie rękę podać, Ja też się na mojego wczoraj wkurzylam, bo nawet kwiatka nie dostalam. Rano mnie się pyta czy idziemy na basen, ja na to że sopko i poszliśmy, ale on nie wszedł, bo stwierdzil, że mu się jednak nie chce. Więc ja sama poszłam z Piotrusiem jak nie to nie. I wieczorem myślę sobie w końcu da mi tego kwiatka i zrobi jakąś kolację (tak zawsze robił), a ten nic, więc ja nic mu niemówiąc poszlam obrażona spać, a on się ne domyślil o co mi chodzi. To mu dziś mówię, a on: "No przecież cię zabralaem na basen" Burak jeden.
  20. Ja w pierwszej ciąży też nie dostałąm żadnej karty ruchów dziecka. To dobrze, bo tak jak mówicie, że jakby dzidziuś ktoregoś dnia mniej się ruszał to bym chyba na zawał padła. Dziewczyny, co myślicie o poduszce do karmienia, miala może któraś? Mam na myśli tą krótką http://allegro.pl/poduszka-do-karmienia-maluszka-poszewka-fasolka-i2099627218.html. Zastanawiam się nad jej kupnem, bo jak karmiłam Piotrusia to z moimi wielkimi cycami bylo mi średnio wygodnie, bo ledwo go widziałam, jego główka była 2 razy mniejsza od mojej piersi, a poza tym po cc przez 3 tyg karmiłam z pod pachy, bo k klasycznej bolala mnie rana.
  21. Witajcie mamuśki:) Dopiero uporałam się ze stertą brudnych ubrań, czyszczeniem fotelika itp. Wyjazd się udał, jesteśmy zadowoleni, M poszusował na nartach, my z Piotrem się dotleniliśmy, a więc super:) Pestusia, ale udało ci się z tymi bucikami, zazdroszczę:) Ja aż się boję ile będę musiała wydać na butki na wiosnę. Będą potrzebne min. 2-3pary, a Piotrusiowi pasują tylko Bartki i ecoo, bo ma szeroką stupkę i wysokie podbicie. Teraz na zimę chciałam mu kupić jakieś tańsze butki, bo kupowałam dopiero miesiąc temu jak zaczął chodzić ale nic nie pasowało, buty spadały, bo nie chciały wejść, a o rozmiar większe spadały bo za duże. Masakra ile się namierzyliśmy aż młody jak widział, że chcę1) mu założyć buciki w sklepie uciekał i płakał. I w końcu Musiale kupić Bartki, ale że był już styczeń to przecenione na 119zł, ale to i tak drogo jak dla mnie. A swoją drogą to dziwne, że te tańsze butki mają takie niskie podbicie. Tosiak, super macie z tym klubikiem dla mam i maluszków:) Pogrzebałam trochę w necie i znalazłam coś podobnego u siebie ale kilka km ode nas. Mamy zamiar się tam wybrać w weekend. Dziś byliśmy na basenie i tak mi się śmiać chciało z Piotrka, bo jak przepływaliśmy koło ludzi to on się tak szeroko uśmiechał i zaczynał machać rączkami i nóżkami jakby chciał się pochwalić, że umie pływać:) Byliśmy też na szczepieniu, Piotruś waży 11kg z pampersem i mierzy ok 80cm, bo ruszał się bardzo i niebsrdzo dał się zmierzyć. Jak go pielęgniarka ukłula wcale nie zaplakal, aż M się pytał, czy napewno go zaszczepiła (M go trzymał na kolanach). Na ospę nie szczepiłam.
  22. Dzień dobry mamusie:) Jestem w końcu, wróciliśmy w poniedziałek, ale mialam masę roboty z praniem itp. i nie mialam czasu wcześniej zajrzeć. Było super, zatoki odpuściły, kaszel też, ale dziś znowu mam zawalony nos i nie wiem czy to zmiana jlimatu czy co? Piotruś zniósł całą drogę (prawie 12 godz. z 3 półgodzinnymi postojami) dzielnie, spał, bawił się, czytaliśmy książki itp. M poszusował na stoku, my się dotleniliśmy. Pewnie kolejny taki wypad za kilka lat, jak dzieci podrosną, bo z dwójką maluchow tak daleko to będzie ciężko. Niedoczytam pewnie co u was przez te 10dni, ale postaram się. Zaraz zrobię sobie kawkę i zaczynam czytać. Przeczytałąm jak narazie kilka ostatnich stron. Anmargaret, córcia zachowałą się super, jak mądra dziewczynka:) Madzikulka mam do ciebie pytanko. Od poniedziałku biorę tardyferon i w karcie mam zapisane 2x1 tabl, a na ulotce jest napisane 1x1tabl. Biorę tak jak lekarz zapisał. Mogę wiedzieć ile ty bierzesz?
  23. Napisałąm się i mi wcięło, a potem patrzę, że jednak dodało:)
  24. Witajcie:) Asiu, wszystkiego najlepszego z okazji 1-szych urodzinek. Dużo. dużo zdrówka, uśmiechu na twarzy:) U na ssuper, jeszcze odpoczywamy, pogoda w Bieszczadach super, choć mroźno. Piotruś zniósł podróż bardzo dzielnie (11godz jechaliśmy). Spał tylko 3 razy po 40min, ale ładnie siedziała w foteliku, bawiliśmy się, śpiewaliśmy, czytaliśmy książki i jakoś zleciało. Wracamy w niedziellę. Miłego weekendu.
  25. Witam:) Ja tylko na chwilkę. Na urlopie super, Piotruś dzielnie zniósł podróż, mało spał, ale grzecznie siedział w foteliku. Tu też jest grzeczny tylko mniej śpi, bo ciągle gdzieś idziemy, a on w wózku niebardzo zaśnie, wieczorem też do[piero o 22.oo idzie spać. Mam nadzieje, że jak wrócimy mu się nie pozmienia za bardzo. Wracamy w niedzielę. Miłego weekendu:) Spóźnione, ale szczere życzenia dla Asi. Słoneczko wszystkiego najlepszego z okazji 1szycg urodzin, dużo zdrówka, uśmiechiu na twarzy:)
×