Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

larysa85

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez larysa85

  1. Witam czwartkowo. Aniu, kupuję tą gazetę co miesiąc, dobrze że przypomniałaś. Mam kilka ksiażek na temat rozwoju dziecka w poszczególnych miesiacach życia, ale tam też z chęcią zerknę:) Tosiak, super wiadomość, że w końcu jutro wychodzicie:)
  2. Ja też uważam, że nie ma co się tak ograniczać. Ja nie piję gazowanego, ale to od pierwszej ciąży bo nie miałam smaka i tak mi zostało, ale czasami jak M wyciągnie taką zimną pepsi z lodówki to napiję się i nie piję kawy, ale to też dlatego, że nie mam na nią ochoty. ?Chętnie bym sobie wypiła na lepsze samopoczucie, ale na samą myśl robi mi się niedobrze. Mi położna w szkole rodzenia mówiła, żeby tylko pod koniec ciąży nie jeść dużo cytrusów i gazowanego, do dziecko może boleć brzuszek, mówiła, że fast toody też można od czasu do czasu zjeść i że miała taką pacjentkę, która na co dzień tak się odżywiała i po urodzeniu maluszka też, nawet jak karmiła i dziecku nic nie było. Też mówiła, żeby jak dzidziuś zna wiele zmaków z życia podowego to później mama nie musi zerygnować z wielu rzeczy karmiąc, żeby eliminować dopiero jak dziecko na coś źle reaguje, a nie wykluczać "tak na wszelki wypadek". W ciąży z Piotrusiem przez 9 mcy nie mialam tylu zachcianek co teraz prze te 2 mce. Ja mam ochotę na słodkie, ale nie słodycze czy ciasto tylko posiłki na słodko np. pierogi z truskawkami, naleśniki z twarogiem na słodko, gofry, placki z jabuszkami itp. Ale pewnego dnia zjadłam cały słoik kiszonych ogórków i popiłam wodą z nich, pycha było, a dziś ten kebab za mną chodzi.:)
  3. Plimka, ja berdzo rzadko jadam takie rzeczy a zwłaszcza w ciąży, ale do niedawna karmiłam jeszcze synka i karmiąc nie jadłam wogóle, a teraz mam smaka i chyba sobie pozwolę:) Lady Mia, ja wczoraj wzięłam łyk tigera od M, nie mogłam się powstrzymać, a najhętniej wypila bym całego, jakaś taka zmęczona jestem i nic mi się nie chce. Mój Piotruś od 2 tyg raczkuje i wstaje przy czym się da, ciągle za nim latam i już padam, a gdzie tu jeszcze do końca dnia:(
  4. Majowiczka, ale wiesz, że za 2 lata będziecie już mieli swój domek:) , a u nas to jeszcze dalekosiężne plany.
  5. My na połowę mieszkania mieliśmy odłożone, a na drugie pół dali nam rodzice. Wydaliśmy naszą całą kasę co do grosza, było to 2 lata temu, a później urządzanie i ciągle coś do niego i dopiero od 2-3 miesięcy mamy wszystko łącznie ze szkłem i zastawą. Może teraz uda się coś odlożyć, ale wątpię przy dwójce malych dzieci.
  6. Ja teraz siedzę w domku z młodym i aż drugie nie podrośnie żeby mogło pójść do przedszkola to zostanę w domu, więc utrzymujemy się tylko z tego co zarobi mąż i generalnie ne jest źle, na jedzeniu nie oszczędzamy, co potrzebujemy to kupimy ale czasem trzeba poczekać. Grudzień, styczeń, luty są gorszymi miesiacami, bo wtedy M ma mniej zleceń i mniej kasy:( W planach mamy oszczędzać na działkę, sprzedać nasze mieszkanie dobrać ze 100tyś kredytu i się wybudować, ale nie wiem czy tak się ułoży. Na szczęście mieszkanie mamy bez kredytu więc nawet w gorszych miesiącach nie jest źle.
  7. Plimka witaj. Mama po raz drugi, znam jednego Gniewka i bardzo fajny chłopak z niego. Madzikulka, ja też śpię tylko na brzuchu i nie mogę inaczej, męczę się zasypiając na boku, a i tak budzę się na brzuchu. W poprzedniej ciąży też tak było, dopiero jak brzuszek był większy ok. 5m to się nie przekulgiwłam. Dletego myślę nad zakupem takiej poduszki dla ciężarnych http://allegro.pl/motherhood-kojec-poduszka-kobiet-w-ciazy-gratis-i1885377738.html albo http://allegro.pl/poduszka-dla-kobiet-w-ciazy-i-do-karmienia-3w1-i1873387462.html. Ta druga dużo droższa, ale nie wiem czy nie lepszy ma ksztalt.
  8. Witam wieczorkiem. Ja tylko na chwilkę. Pestusiu, ja od tygodnia gotuję zupki razem z mięskiem i nic Piotrusiowi nie jest. Tosiaczku, kochana trzymaj się, wiem że łatwo powiedzieć, ale mimo wszystko. Dobrze, że załatwiłaś osobną salę, bo może rzeczywiście Dawidek łapał te infekcje od współlokatorów. Moje dziecko 2 tyg. temu pierwszy raz stanęło samo przy szczebelkach łóżeczka, a dziś staje już przy czym się da, nie nadążam za nim tak szybko raczkuje, tylko się odwrócę a on już gdzie indziej, szafki zaczął otwierać, jak tylko widzi uchylone drzwi do łazienki natychmiast tam jest i bierze się za "berło", masakra. Latam za nim jak głupia, a i tak nabił sobie dzisiaj 2 guzy. Jednego jak spadł razem z wiklinową komodą i upadł na podłogę, a drugiego nawet nie wiem gdzie:( Zmęczona już jestem, M do późna w pracy i ja sama ciągle z małym, a na dodatek dobija mnie taka pogoda. Jak było cieplo spędzaliśmy dużo czasu na dworze, i dzień fajnie zleciał, a teraz tylko 1-1.5 godz. spaceru dziennie. W piatek chyba wybiorę się do rodziców na kilka dni, mama zajmie się troszkę młodym no i musimyim powiedzieć o ciąży, bo jeszcze nie wiedzą. Dobranoc
  9. Witam wieczorkiem. Ja tylko na chwilkę. Pestusiu, ja od tygodnia gotuję zupki razem z mięskiem i nic Piotrusiowi nie jest. Tosiaczku, kochana trzymaj się, wiem że łatwo powiedzieć, ale mimo wszystko. Dobrze, że załatwiłaś osobną salę, bo może rzeczywiście Dawidek łapał te infekcje od współlokatorów. Moje dziecko 2 tyg. temu pierwszy raz stanęło samo przy szczebelkach łóżeczka, a dziś staje już przy czym się da, nie nadążam za nim tak szybko raczkuje, tylko się odwrócę a on już gdzie indziej, szafki zaczął otwierać, jak tylko widzi uchylone drzwi do łazienki natychmiast tam jest i bierze się za "berło", masakra. Latam za nim jak głupia, a i tak nabił sobie dzisiaj 2 guzy. Jednego jak spadł razem z wiklinową komodą i upadł na podłogę, a drugiego nawet nie wiem gdzie:( Zmęczona już jestem, M do późna w pracy i ja sama ciągle z małym, a na dodatek dobija mnie taka pogoda. Jak było cieplo spędzaliśmy dużo czasu na dworze, i dzień fajnie zleciał, a teraz tylko 1-1.5 godz. spaceru dziennie. W piatek chyba wybiorę się do rodziców na kilka dni, mama zajmie się troszkę młodym no i musimyim powiedzieć o ciąży, bo jeszcze nie wiedzą. Dobranoc
  10. kasiu_k6475, super wiadomość:) Fajnie, że się dogadaliście i bedziecie mieszkać wspólnie.
  11. Witam wieczorkiem:) Mój M z tych technicznych. W tej kwesttii nie mogę złego słowa powiedzieć, wszystko w domku ponaprawia i nie muszę prosić. Gorzej jest ze sprzątaniem, sam z siebie niewiele robi, a jak poproszę to muszę trochę poczekać. Ale jak jestem w ciąży sam z siebie przejął kilka obowiązków. On posprząta dopiero jak jest naprawdę brudno, jak piach się przykleja do stóp, na stole pełno okruchów itp, ogólnie mówiąc jak już jest totalny syf, a ja lubię czysto, nienawidzę jak kurz lerzy na meblach, okruchy na podłodze.
  12. Dziś na obiad robiłam karkówkę z przepisu Pestusi:) Dodałam pod koniec pokrojone w talarki ziemniaczki, pycha było, ale mało zjadłam, bo jak się upiekła to już mi smak przeszedł, ale M się zajadał i jeszcze podjada z brytfanki:) Kasiulka_x, Piotruś tak samo zasypia, smoczek, pieluszka, pogłaskani buziak i śpi. Dziś odsypia chyba poprzednie dni. O 11ej poszedł spać na1,5ej godz. i teraz śpi od 14.30. Nudno jakoś jak tak długo śpi, już się za nim stęsknilam. Tosiak, ale wy długo w tym szpitalu będziecie, alejuż niedługo jeszcze tylko 3 dni:) Trzymajcie się cieplutko.
  13. Ale dzisiaj skrobiecie dziewczyny:) Majowiczka, ja miałam w stpialni od początku łóżeczko, a w salonie kołyskę. /w dzień Piotruś spał w kołysce, a w nocy w łóżeczku. Używaliśmy ją 5 m-cy, bo potem zaczął się podnosić i przekręcać i zrobiło się niebezpiecznie. Mieliśmy pożyczoną od kuzyna ale teraz nie wiem czy będę pożyczała, bo w salonie jest kojec, leżaczek, jeździk itp. i robi się pomału ciasno, ale jeszcze się zastanowię. Ja mam synka i teraz nadzieję, na córeczkę, ale jak będzie drugi synuś to też super:) Dosiah, jak z rączką córeczki?
  14. Młody jeszcze śpi, już 3 godziny, a ja się nudzę Obiad zrobiłam, posprzątałam, teraz piję kawkę inkę oczywiście, bo od kilku dni normalna mi nie smakuje i czytam was dalej. Ale się rozpisałyście. Khaleesi81, ja używam pampersów od początku, najczęściej tych pomarańczowych Sleep&play, przypasowały mi i nieprzemakają nawet w nocy. Zakładam Piotrusiowi na noc 0k 20ej i do rana do 8ej wytrzyma, choć już pęka w szwach można powiedzieć Z pupą też nic nigdy się nie działo. Mieliśmy 2 paczki Hugginsów i też ok., tylko one są takie bardziej szorstkie, grubsze, zdecydowanie wolę pampersy. U nas zapasem pampersów zajmuje się M, zawsze mam kilka a nawet kilkanaście paczek na plusie. Jak jest dobra promocja to kupuje dużo. Ostatnio za Roz. 4, 68szt. bodajże w paczce 35zł płacił w Carrefour. Ale bez promocji to drogo bardzo wychodzi. My się poznaliśmy z mężem 9 lat temu jak oboje mieliśmy po 17lat Po 7 latach wzięliśmy ślub, mamy 9 miesięcznego synka i dzidziusia w brzusiu jesteśmy szczęśliwi. Każdy mówił, że to taka młodzieńcza miłość i szybko nam przejdzie, a jednak nie przeszło. Ja też uważam, że o związek trzeba dbać i o sex też nawet w ciąży. Ja rzadko mam ochotę, ale kilka razy y się skusiłam i było super. Nawet jeżeli nam się nie chce, to facet to facet i trzeba zadbać o jego potrzeby. Ja niedawno zostałam mamą, ale ne jestem taką, co to jest tylko dla dziecka. Muszę sie ładnie ubrać nawet na spacerek, umalować, na poloteczki do koleżanek sama wyjść, bo inaczej bym się udusiła. My mamy całą rodzinę daleko ponad 100km, więc synka nie zostawiałm jeszcze samego u nich, bo do niedawna karmiłam piersią, ale niedługo mam zamiar spróbować. Jak gdzieś wychodzimy to bardzo często z nim, ale jak przyjeżdżają rodzice albo teściowi to wykorzystujemy to i idziemy do kina albo na kolację tylko we dwoje. Nie wiem, gdzie ja mam łeb. Zostawiłam wczoraj telefon w samochodzie i cały dzień szukam i dopiero teraz mi się przypomniało gdzie jest. Nie mogę wyjść na spacer, bo wózek został w samochodzie, a M pojechał do firmy i nie wiem kiedy wróci, bo przecież zadzwonić nie mogę W na rękach albo w nosidle to on za ciężki. No nic siedzimy w domku, a taka ładna pogoda:( Fasoleczka, mam nadzieję, że wszystko w porzodku z dzidzią, ale ja bym nie wytrzymała do jutra i dziś poszła do lekarza.
  15. Witam po weeknendzie. Ale się rozpisałyście dziewczynki, hoho. Niedoczytałam jeszcze wszystkiego, zostało mi 3 str., ale dokończę później, bo idę z modym na spacerek, zakupy zrobić i obiadek gotować. Ja mam wózek jedo fyn gondola ze spacerówką i super soię sprawdza, ze spacerówki nadal korzystam, w styczniu kosztował 1450zl. Ale jak maleństwo się urodzi będę potrzebowała wózka dla bliźniaków, bo będzie między nimi 16m-cy różnicy, więc na spacery Piotruś będzie jeszcze za mały żyby dłużej chodzić. Oglądalam wozek bliźniaczy jane twin, ale drogi strasznie na allegro 2500zl, ale super się prowadzi, lekki, zwrotny. Patrzyłam też inne w sobotę w sklepie takie tradycyjne za 1200-1500zł to kolosy straszne, ważą 25-30kg + dzieci do tego to bym się namęczyła i sama nie wiem, ale 2500 za wózek nie dam tym bardziej, że nie nadługo ten blixniaczy będzie, bo jak Piotruś będzie miał 2-2,5 roku to będzie chodził dobrze to dokupię mu do naszego jedo taką platformę, co dziecko stoi. Nie wiem, może ten jane używany bym kupila w dobrym stanie. Poczekam z tym tematem to kwietnia, maja i zobaczymy. emachines, przykro mi bardzo z powodu waszej straty. Zyczę powodzenia, aby kolejnym razem szybko się udało i było wszystko w porządku. Trzymajcie się cieplutko:) Fasoleczka, przykra sprawa z teściową. Dziwne to, że tak się zachowuje do wnuczki i rodzine przeciwko wam nastawia, ale ludzie są różni i nic się na to nie poradzi.
  16. Witam po weekendzie Ale mieliśmy zalatany weekend, ciągle goście i byliśmy jeszcze u kolegi córeczki na 4ych urodzinach, nie miałam czasu do was zajrzeć. Kasiulka, troje? Chyba bym zawału dostała jakbym się tego dowiedziała, ale spokojnie jesteśmy tylko we dwoje. W piątek byłam u gina, biło serduszko tak ślicznie, że aż się popłakałam. Pestusia, zdecydowanie słodkie i ogólnie taki lekkie jedzenie, chodzą za mną pierogi ruskie, naleśniki, kopytka, twaróg na słodko itp. To może rzeczywiście na dziewuszkę Evenflo, przeszedł ból piersi? Ksenna30, Piotruś ostatnio ma jakieś problemy ze spaniem, tzn. jak spał 3 razy dziennie po 1-1,5 godz. Tak od kilku dni śpi 2 razy po 30-45min, a nawet nie, ale za to o 19ej jest już tak padnięty, że po 19ej śpi na noc i do 7,8rano z 2 pobudkami na karmienie. Papkaa, miłego wypoczynku życzę Tosiak, a jak u was?
  17. Witam. Moj M dużo zajmuje się synkiem, z chęcią z nim zostaje, chodzi na spacery, przebiera. Jak są sami i Piotruś zrobi kupę to zmieni, ale robi sobie taką makę na twarz z dwóch pampersów:) A jak ja jestem to przychodzi do mnie i mówi: "mam jest sprawa, Piotruś chce, żebyś go ty przebrsła" cwaniak jeden. Tylko karmić go nie lubi, najchętniej dałby mu mleko, bo da mu butlę do ręki i ma z głowy dziecko się samo naje, a karmić łyżeczką go jest ciężko, bo on zje kilka łyżek i więcej nie chce. Wiecie, co 9tc się dopiero zaczął, a ja mam brzuch jak z Piotrusiem w 4miesiącu. Spodnie mnie już cisną w pasie, chyba jutro muszę zrobić miejsce w szafie i przynieść ciażowe ubrania. W poprzedniej ciązy dopiero w 15tyg potrzebowałam ciążowych spodni. Wtedy przytyłam 18kkg, teraz chciałabym max 15kg, a zapowiada się, że będzie więcej niż 18kg. Na razie waga stoi, ale pewnie niedługo ruszy.
  18. Dziewczyny, te które muszą leżeć, życzę dużo cierpliwości dla was i zdrówka dla waszych dzieci. Z tego co wiem, to na usg genetycznym jeszcze nie można określić płci dziecka. Ok. 15-16tydz. najwcześniej.
  19. Toslawa, MadziKulka witajcie. Dosiach, mojego kuzyna żona też jest w ciąży i ma termin tydzień po mnie i jak się spotkamy to opowiadamy ciągle o samopoczuciu, zachciankach itp. Fajnie tak. W poprzedniej ciąży też chodziłyśmy razem i razem się cieszyłyśmy, ale ona niestety w 3miesiącu poroniłła:(
  20. Lady mia, ja piję jedną małą kawę dziennie z 1/2 łyżeczki kawy a czasami kilka dni nie piję, bo nie mam ochoty. Ja miałam długi i męczący poród zakończony cc:( i też miałam hemoroidy ale tylko jeden i domowymi sposobami udało się go pozbyć i nie powracają.
  21. Tosiak, zdrówka życzę. Szkoda mi Dwidka, nacierpi się:) Aniu, jak będę to będę jak nie to nie, najważniejsze aby z dzidzią było wszystko w porządku:) Ja też nie umiem doczytać miedzy wierszami, która to pomarańczka. Zdrowia życze wszystkim dzieciaczkom.
  22. 85atka, ach z tymi rodzicami:) Ja mają bardzo kocham i wiem, że ona mni też i jak potrzebowałabym żeby przyjechała, bo coś konkretnego mam do roboty to by napewno przyjechała ale tak sama z siebie bym chciała, żeby przyjechała. Dusiu, my ostatnio też mieliśmy straszny katar, tzn młody mial i bez interwencji leków się nie obeszlo. Ale z takich domowych sposobów to kilka razy dziennie roztwó frida sprey do noska, ściągałam fridą chyba z 8 razy na dobę, położełam mu poduszkę pod materacyk w łóżeczku, podobno tak katarek lepiej spływa, podawałam cebion 3xdziennie po 8 kropli. Wieczorem jak zasnął położelam mu koło łóżeczka garnek z wrzątkiem i wlałam do niego kilka kropli olejku miętowego albo amolu. Pił też soczek malinowy własnej roboty. W końcu jak dostal zyrtec kropelkach to pomogło, bo wcześniejszy syropek na katar nic nie dał.
  23. Fasoleczka, 6 miesięcy? Szybko. Ja pomału też zacznę. Kilka razy też już próbowal naszego jedzenia i mu smakowałao zdecydowanie lepiej jak słoiczki, ale w większości gotuję mu sama, bo takie woli. Jednak pulpeciki z ziemniaczkami i suroweczką z kiszonej kapusty na odiad. Rozmroziłam mielone i już się sosik gotuje:) Idę zobaczyć do mojego Piotrulka, bo jak zasnął przeszło 2 godz. temu to jeszcze śpi. Jak wsatnie idziemy na dłuższy spacerek, bo ładna pogoda.
  24. Ladymia, wczoraj też mialam pieczone udka z ziemniaczkami i buraczkami. Wczoraj kupilam kiszoną kapustę na surówkę, więc może pulpeciki mielone w sosiku pomidorowo-koperkowym i ziemniaczki, jakoś tak mnie naszło. Wczoraj miałam też ogórkową taką dość kwaśną zrobilam, bo miałam smaka i zjadlam chyba ze 3 talerze w ciągu dnia i jeszcze tą kwaśną wodę wypilam, a później jeszcze tą kiszoną kapustkę podjadalam. Tyle zachcianek co mam teraz to w poprzedniej ciąży przez 9m-cy nie mailam tyle. Ja oprócz podstawowych badań mialam na toxoplazmozę i wyszło, że zaraziłam się kiedyś a kontaktu ze zwierzętami nie miałam za bardzo, bo ich nie lubię. Badanie na glukozę to jakoś tak później miałam po 20tyg.
×