Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Julita84

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Zuzka szkoda że nie skusiłaś się na przejście na fb mimo zachęt poczytałabyś ile byłych grudniówek będzie teraz październikówkami :) Jedna JUŻ urodziła :) to dopiero hard core ale radzi sobie świetnie ale ja tego nie ogarniam. Sama kiedyś chciałam dwójkę ale na obecnym etapie jedno z czystego egoizmu mi wystarcza. Nie chodzi to o radę z dzieckiem ani nic z tych rzeczy bo dałabym radę z dwójką, ciąża też mi nie straszna ... (wprawdzie miałam lekką bezobjawową do 8 miesiąca no ale końcówka była ciężka) tylko o własną wygodę. Na tą chwilę drugie będzie albo jak wpadniemy albo z rozsądku by nie mieć jedynaczki. Ola tak mi się wydaje że Tosia to świetny materiał do nauczania :) zawsze marzyłam o siedzeniu z dzieckiem i oglądaniu książeczek ... niestety jeszcze tego nie zaznałam :) może kiedyś się doczekam a tak uwielbiam czytać. Ja się dziś zastanawiałam czy nie ma jakiś aplikacji na tablet z słowami ale nie miałam czasu poszukać. Na allegro są całe zestawy do nauki tą metodą. Bratowa rozpoczęła naukę od wydrukowania kilku zestawów na zwykłej drukarce i to wystarczyło teraz kupiła jakiś gotowy zestaw ale nie widziałam więc nie wiem jak wygląda.
  2. Metoda Domana jest fajna. Bratowa wprowadziła ją córce (mojej chrześnicy) jak mała miała około 1,5 roku i fajnie to wychodziła. Zaniechała w momencie gdy drugie dziecko zaczęło raczkować i nie pozwalało na takie zabawy. Teraz gdy młodsze już jest ogarnięte i nadaje się samo do tej zabawy wróciła i wiecie że młoda pamiętała zdecydowaną większość słów. Byłam w szoku. Tylko moja chrześnica była wyjątkowo grzecznym spokojnym ułożonym dzieckiem dla niej od samego początku najfajniejsze było siedzenie i oglądanie książeczek itp. Moja w porównaniu to diabeł wcielony, jest mega pogodna ale przy tym baaardzo żywa. Dla niej chodzenie, bieganie turlanie to najfajniejsze zabawy. Ja też zamierzam ją stosować ale jeszcze zaczekam na moment kiedy będzie bardziej komunikatywna. Moja jeszcze nie wyraża zainteresowania mówieniem tzn gada jak najęta ale tylko w sobie zrozumiałym języku. Poza tym moja to jeszcze zbyt niszczycielska siła :) ona uwielbia wszystko rwać na topie jest darcie ulotek reklamowych :)
  3. Ja też :) ale nie ma czym się chwalić ;) moja niemowa nie chce gadać tzn gada dużo i chętnie ale nikt kompletnie nie rozumie o co kaman:)
  4. Zuzka ja przerobiłam kilku jeśli nie kilkunastu lekarzy (pisałam tu o moich dziwnych spotkaniach z alergologami) ale od ponad dwóch miesięcy trafiłam do takiego co zajął się problemem kompleksowo potrafi ze mną rozmawiać wyjaśnia wszystko co i jak a najważniejsze że pomaga. Moja robi samodzielne kroczki od 3-4 tygodni po kilka i bęc na dupcie. Jest niesamowicie ostrożna jak idzie sama to ma takie mega mega skupienie na twarzy i powoli metodycznie nóżka za nóżką cudo:) My urodziny mamy 17 a robimy dwa dni wcześniej i też miałam zamiar kupić tort w stylu angielskim i jak mi dziewczyny z fb wlazły na ambicje to nie ma bata piekę sama. Dziś robię próbę generalną - piekę tort na cioci imieniny, właśnie kończą się piec biszkopty. Jutro masa do tortu i później masa cukrowa. Już jeden taki tort za mną wyszedł całkiem niezły więc mam nadzieję że też będzie smakował. A wczoraj z chrześnicą (3 latka) piekłam pierniczki, już nie mogę się doczekać kiedy będę mogła takie cudeńka robić ze swoją córą:)
  5. U nas idzie alergia krok w stronę astmy. Mała aktualnie ma zapalenie oskrzeli,oprócz tego dostaje kolejne leki na alergię - ketotifen. Stwierdzono u niej wydłużoną fazę oddechową. Natomiast skórnie jest w miarę ok. Wiadomo raz lepiej raz gorzej ale ze znaczną przewagą lepszych dni. Teraz profilaktycznie smarujemy maścią parafinową bez żadnych leków i jest super.
  6. Zuzka ja już zachęcałam ... miałam podobny problem z fb ale połowicznie się odważyłam na niego zajrzeć. Nawet przez chwilę nie żałowałam decyzji. U nas Mała na czterech zasuwa czasem szybciej niż ja na dwóch ... zwłaszcza jak przede mną ucieka :) Przy meblach radzi sobie rewelacyjnie i stawia bardzo nieśmialo swoje pierwsze samodzielne kroczki. Jeść nie chce łyżeczka jedynie butla lub jedzenie w kawałkach podawane palcami. Więc podanie jakiejkolwiek zupy nierealne. Zębów ma całe 6 - 4 na górze i 2 na dole i kolejne w drodze bo ślini się na maksa. No i u nas dalej problemy alergiczne coraz poważniejsze niestety.
  7. Zuzka ja też miałam duży dystans do fb ze względu na mojego pracodawcę który wiem że śledzi pracowników na portalach społecznościowych a więc nie mam ani nk ani fb. Do założenia fb przekonało mnie forum więc założyłam konto na "na córę" i tak zaistniałam :) cała reszta mnie nie bawi. Tylko maż odkrył gierki na fb więc często grywa ale też z konta córy:)
  8. Ja ostatnio nie mam czasu na pisanie. Niestety powrót do pracy i małe dziecko nie dają chwili wytchnienia. Poza tym nie wiem co mi się w głowie porobiło ale zaczęłam robić przetwory na zimę dla mojej córy. Jakby ktoś rok temu powiedział mi że ja będę się bawić w takie rzeczy jak mycie gotowanie słoiczków później zalewanie owocami później wekowanie to bym wyśmiała. A teraz co ... 4 litrów jagód zebranych przez moją mamę myk .. i jest 15 słoiczków. Pomidorki wyhodowane przez mojego tatę w przydomowej szklarni myk .. koncentacik 20 słoiczków jest. Za tydzień dostaliśmy zaproszenie na wiśnie do sadu do mojego wuja ... pewnie soczki trzeba będzie przygotować. Mamy też zaproszenie na malinki na jesieni do innego wujka a jeszcze inny wujek ma sad jabłkowy. Istne szaleństwo. I niech mi ktoś powie że człowiek się nie zmienia .... wystarczy postarać się o dziecko i myk w mózgu klapki przestawiają się o 180 stopni
  9. widzę że nie tylko ja mam problem z brakiem czasu. Widać po forum, że kończą się jedne z najdłuższych "wakacji" w naszym życiu i powoli wracamy do pracy. U nas walki z wysypkami ciąg dalszy, jest znaczna poprawa, ale niestety zdarzają się mi "wpadki" żywieniowe i powtórka z rozrywki nie przespana noc drapanie i tak dalej i tak dalej. Tak jak Was podczytuje to chyba tylko u nas braki w uzębieniu ... hmmm zapowiadałam mojej córze, że karmić ją będę do pierwszych zębów więc może wzięła sobie to do serca i w ramach protestu nie wypuszcza uzębienia na światło dzienne ;) Ponadto mamy problem z zupkami, mojej córze żadna nie smakuje. Zaciska swoje usteczka i koniec ale za to kaszki owocki zjada w mgnieniu oka i potrafi się awanturować że za wolno jej podajemy. Ajjj wybredne dziecie mi się przytrafiło.
  10. Kanatika próbowałam i z kleikiem kukurydzianym i ryżowym ... baaa spróbowałam także kaszką którą uwielbia i nic z tego. Dziś spróbowałam jabłka z marchewką i to smakowało. No ale ile można podawać jabłek? Ajjj trudne jest żywienie takich wybrednych maluchów ... ale co tu się oszukiwać ja też jestem pod względem jedzenia bardzo wybredna. Dziś byliśmy na szczepieniu i marnie z wagą tzn przyrost jest ale malutki waży 7300 ma 70 cm a 6 tygodni temu ważyła 7 kg z małym haczykiem więc trzeba będzie przekonać ją jakoś do jedzenia
  11. Ja też nie myślę opuszczać tego forum :) co do zupek to u nad podobnie. Żadne warzywko nie podchodzi mojemu dziecku. Potrafi zaciskać usteczka i nie idzie jej podać nawet pół łyżki czegoś co jej nie pasuje. Kaszki wcina aż jej się uszy trzęsą opierniczy miseczkę i jeszcze by chciała :) Podobnie z owockami (jabłka gruszki banany)jest. Chyba nie polubiło moje dziecko marchewki i tak naprawdę odpuściłabym jej to gdyby nie to ze nie mogę jej dać ziemniaka. Jak nie ziemniak i nie marchewka to co może być "bazą" do zupki? (aaa dynia też nie podeszła ale wcale się nie dziwie bo nawet według mnie dynia śmierdzi)
  12. poprosiłam o dołączenie do grupy zobaczymy może się uda ;) w każdym razie wielkie dzięki barbera
  13. Dopiero teraz zaglądam bo właśnie wróciliśmy z wojaży. Teraz dopiero mam zagadkę wpisując grudniówki 2011 wyskakują dwie grupy jedna 25 członków druga 26 członków więc która to wy? hmmm obie grupy zamknięte rozumiem że muszę poprosić o przyjęcie tak? (ja mam konto założone na córę wyjaśnię dlaczego jak się do Was dostanę)
  14. Ojjj widzę że wszyscy uciekają ... smutno trochę. Szkoda że tak się dzieje, zwłaszcza że odnoszę wrażenie że FB jest zupełnie nie dla mnie. Pod wpływem wczorajszego dnia niby założyłam sobie konto ale ... chyba tego nie ogarniam ... nie rozumiem o co tam chodzi. jeszcze może popatrzę spróbuje się przełamać, ale jeśli nie uda mi się was odnaleźć to chyba sobie odpuszczę. (barbera jeśli mogą być dziś jeszcze chwile otwartości to spróbuję znaleźć)
  15. Zuzka dziękuje za to że jesteś, nie ocenione jest wsparcie kogoś kto boryka się z podobnymi problemami:) My byśmy zostali u tego pierwszego alergologa bo logiczne było dla mnie wszystko co mówił, ale jednak brak siusiania wymagał natychmiastowej konsultacji (wiadomo odstawiłam lek ale zastanawiałam się czy nie konieczne są jakieś dodatkowe badania), a niestety on był na urlopie więc wybraliśmy się do innego, stąd moje rozdwojenie jaźni. Ale ta druga alergolog na dzień dobry nie przypadła mi do gustu a reszta wizyty to już tylko równia pochyła echhh. Poczułam się jak najgorsza z najgorszych ... jakbym w ogóle nie troszczyła się o moją córę. Oczywiście gdzieś przewinęło się w rozmowie że coś w internecie wyczytałam to dopiero się nasłuchałam .... oooo życzę wszystkim żeby żadna z Was czegoś takiego nie usłyszała. Co do roztoczy to u nas też w zasadzie nie mają warunków do życia (wiem wiem one są wszędzie) bo dywanów nie mamy (bo jeszcze nie zdążyliśmy znaleźć takich które by nam się obojgu spodobały) firanek i zasłon nie lubię więc też nie mamy. A w materace (nasz i dziecka) zainwestowaliśmy sporo pieniędzy chciałam najlepsze z najlepszych bo grunt to zdrowy sen a ten najlepszy z najlepszych jest dla alergików. Absolutnie nie robiłam tego z myślą o alergiach tylko tak jakoś ... nie wiem może tak działa intuicja? chociaż zawsze twierdziłam że ja nie posiadam intuicji.
×