Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Julita84

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Julita84

  1. Co do rożka z usztywnieniem to wiem że u mnie w mieście w szpitalu (mamy jeden szpital) nie pozwalają ich używać bo naturalna pozycja kręgosłupa u maleństwa to literka "C", a w takim rożku na "siłę" jest prostowany. Oczywiście nikt w domu nie zabroni używać. Na pewno rożki z usztywnieniem są chwalone przez osoby które nie mają wprawy w braniu maleństwa na ręce. Szczególnie babcie i tatusiowie czują że "bezpieczniejszy" jest ten usztywniony. U mojej bratowej żadne rożki się nie sprawdziły wygodniej było otulać miękkim kocykiem. I osobiście mi było wygodniej brać bratanicę i bratanka w kocyku niż w grubszym rożku, bo wydaje mi się że w kocyku czułam dziecko a w rożku bałam że mi się wyślizgnie. Może to irracjonalne odczucia no ale tak właśnie było. Zuzkaa5 a tak zapytam gdzie w necie zamawiałaś rzeczy? Bo nie wiem czy paczka z raju rodzica w ogóle do mnie dotrze ... i nie wiem czy nie będę musiała poszukać innego miejsca.
  2. Millea jeśli to nie tajemnica napisz mi do kogo chodzisz do lekarza i czy masz o nim dobre zdanie i czy mu ufasz. Okazuje się że sytuacja u mnie jest poważniejsza niż mi się wydawało i muszę prędko skontaktować się z jakimś dobrym lekarzem. Zależy mi na lekarzu który ma USG. Dobre opinie słyszałam o doktorze Dudarewiczu ale on najwcześniej ma termin za dwa tygodnie:( Ewentualnie może ktoś ma jakiś dobry namiar na lekarza w Wa-wie.
  3. Ja jestem z okolic Łodzi dokładnie między Łodzią a Warszawą mieszkam. I do tej pory myślałam że będę rodzić u siebie ... ale to było do wczoraj. Okazuje się że mimo bez objawowej ciąży zaczynają się pojawiać u mnie komplikacje i lekarz zasugerował że powinnam poszukać sobie szpitala albo w Łodzi albo w Wa-wie i aktualnie zgłupiałam. Na razie nie wiem gdzie się zdecyduję. Znajoma pół roku temu rodziła w Matce Polce i była zachwycona. Więc może tam ? Tyle że z tym szpitalem jest tak jeśli Twój lekarz prowadzący pracuje w tym szpitalu to poród jest przyjemnością (znieczulenie sami dają i opieka jest rewelacyjna) Natomiast jeśli trafia się do nic z ulicy ... to opieka pozostawia wiele do życzenia. Ponoć jest tak że im wyżej leżysz (wyższe piętro) tym masz lepszą opiekę. Dlatego jeśli ten szpital to muszę zmienić lekarza.
  4. To nie jest tak pięknie jak się wydaje. Czas na zwolnieniu chorobowym (ciążowym) jest czasem tak zwanym bez składkowym i on nie jest wliczany do emerytury. Podobnie jest ze studiami ... niby studia dają 8 lat stażu pracy ale są one bez składkowe i one są liczone w zupełnie inny sposób niż takie kiedy normalnie pracujemy i płacimy ZUS'y i inne takie. Mam brata który siedzi w kadrach i jest obeznany w prawie pracy składkach ubezpieczeniach ect i co jakiś czas podrzuca temat. Jeśli chodzi o jakieś konkrety to mogę go podpytać. Aaaa pytałam jak to jest z urlopem macierzyńskim (tymi 4 tygodniami fakultatywnymi) Jeśli podanie składamy w roku kiedy obowiązuje już większy wymiar urlopu to nam się należy ten większy. Oczywiście można napisać tylko o 2 tygodnie bo to jest dobrowolne i nasza decyzja. Możemy macierzyński odstąpić ojcu dziecka. Opcji jest naprawdę dużo. No i ojciec dziecka jeśli chce wziąć tacierzyński to w naszym wypadku powinien brać po nowym roku by dostał 10 dni zamiast 5 które obecnie się należą. Z takich ciekawostek jeśli chciałybyście mieć w grudniu swoich mężów po porodzie przy sobie to po Waszym wyjściu ze szpitala Wasz mąż może wziąć do dwóch tygodniu zwolnienia lekarskiego na opiekę nad żoną (to jest liczone jak zwykłe zwolnienie chorobowe).
  5. Dostajesz więcej ponieważ ZUS nie może potrącać z pieniędzy, które wypłaca składek chorobowych ect. Każda powinna dostawać więcej.
  6. Zanim napisałyście o zakupach w rajrodzica.pl sama się skusiłam a teraz mam problemy. Wczoraj otrzymałam stamtąd paczkę ale nie z moim zamówieniem i jak to bywa w takich sytuacjach się zaczyna... skontaktować się z nimi nie sposób. Numer który jest na stronie jest wyłączony na maila też nie odpowiadali. Dopiero pod wieczór ktoś raczył się skontaktować i nie mógł pojąć że mogło dojść do takiej pomyłki. Ktoś zamówił kolorowe pieluszki tetrowe i faktyczne cieniuteńkie strasznie, ja wybrałam te podwójnie tkane mam nadzieję że będą lepsze. Zastanawiałyście się do czego flanelowe pieluszki ... u nas w szpitalu np wykorzystywane są do owijania nóżek dziecka w rożku lub jako ręczniczek, a latem do okrycia. Moja bratanica bez pieluszki flanelowej przy buzi nie chciała zasypiać. Więc wszystkiego po trochu potrzeba przy dzidziaczku
  7. Co do wyjścia ze szpitala to pogoda będzie o tym decydowała. Moja bratanica urodziła się 5 stycznia i jak wychodziła ze szpitala było mnóstwo śniegu i siarczysty mróz ale w takiej sytuacji jeśli wychodzi dziecko ze szpitala to przynajmniej u nas pozwalają podjechać pod samo wejście (miejsce da karetek). Więc dziecko ubrane pjacyk plus kombinezon okryte kocykiem przez pół minuty nie zdąży się ochłodzić. A auto wydaje mi się że powinno być nagrzane zanim wejdziemy z dzieckiem do niego. Mnie za to martwi to że w szpitalu jest bardzo gorąco i duszno... a ja nie jestem zwyczajna takich temperatur i u nas w domu zimą jest 20-21 stopni natomiast nocą zawsze ochładza się do 18 i obawiam się że dzidzia przyzwyczajona do ciepełka i duchoty nie zaakceptuje rześkiego powietrza w domku i będzie nam chorować. Oby nie oczywiście ale wiadomo jak to jest.
  8. Co do tej komody to dostałam taką w spadku już chyba od dwóch lat stoi zafoliowana u nas na strychu. Mimo że mamy wielką łazienkę i dużo miejsca w niej i w mieszkaniu. Wcale nie myślimy z niej korzystać. Być może spróbujemy ale właśnie z powodu tej trzeciej ręki odpadła kwestia używania. Poza tym miałam kiedyś wątpliwą przyjemność kompania dziecka w tej komodzie i to że ma półki pod spodem niczego nie ułatwia. Bo przecież nie położy się dziecka a samemu nie schyli się po mydełko czy szampon ect. No chyba że będziecie zawsze we dwoje kąpać. A jak byście kupowały to zwróćcie uwagę na wężyk odprowadzający wodę... bo to też ciekawa rzecz. Trzeba czekać około 10 minut zanim woda spłynie. żeby później umyć i znów czekać aż odpłynie.... itd (tego nie przechylicie nad wanna żeby szybko umyć). Dla mnie to taki mega rupieć w domu i z pewnością nie wydawałabym 200 zł na to. Co do kąpieli dzidziolka to myślę że będziemy kąpać w zlewie ... mamy dwukomorowy zlew bez podziału na środku a obok gigantyczny blat na którym można rozłożyć kocyk ręczniczek i tak nam będzie chyba najwygodniej. Ale wiecie każdy musi sam spróbować, i tak naprawdę wszystko życie zweryfikuje. Mi się wydaje że przy małych mieszkaniach jedyną rozsądną opcja jest wanienka którą można odwiesić gdzieś pod sufitem w łazience żeby nie zagracała miejsca.
  9. Dziewczynki nie dajcie się zwariować. Wszędzie wskazany jest umiar i rozsądek. Chemia jest przecież wszędzie nie ustrzeżemy przed nią maluszka. Przypomniało mi się że była kiedyś taka prezentacja odnośnie tego co było za naszych czasów (czyli jeździliśmy autami bez fotelików, na rowerach bez kasków, mieliśmy kredki malowane farbami z ołowiem ect ect ale za to był czas na zabawę na podwórku i mieliśmy realnych przyjaciół ... ja od 3 roku życia sama wychodziłam na dwór ... a teraz któraś z nas puści samego 5 latka na plac zabaw?) Ot czasy się zmieniają... musimy zaakceptować je takimi jakimi są łącznie z tą całą chemią która nas otacza
  10. Nie wiem jaki wpływ ma rozmiar na siarę, ja z moich C jak całkiem całkiem :) doszłam do E jak dla mnie Ekstremum :) Mąż natomiast nie narzekał ani przed ciążą ani teraz.Siarę dostałam w 24 tygodniu Siara jest zapowiedzią laktacji, a w ogóle laktacja siedzi w naszych głowach. I jeśli same uwierzymy że możemy karmić to będziemy karmić. Największy wpływ na szybkie pojawienie się pokarmu ma to jak szybko po porodzie dostawimy dziecko do piersi. Ponoć decydująca jest pierwsza godzina od momentu narodzin. Przy czym wiem że praktycznie w Polsce jest nierealne otrzymanie dziecka w godzinę po cesarce. Ot teoria teorią a życie życiem. Ale już kilka dni temu dziewczynki poruszały temat że w grudniu zostanie wszystko zweryfikowane przez nasze dzieciaczki. Teraz jedynie możemy pomarzyć o tym że dzieciaczki będą same sypiać w łóżeczku, że nie damy smoczka, że nie będziemy dokarmiać sztucznie czy wystawiać na balkon.
  11. Mzelle mi jakieś 2-3 dni temu się pojawiła. Najpierw popękały mi sutki i myślałam że to ropa się sączy więc biegiem do lekarza, ale okazało się że wszystko w jak najlepszym porządku. Od 6 miesiąca to żaden zły znak przynajmniej mi tak lekarz powiedział. Pocieszył mnie że nie będę musiała z utęsknieniem czekać żeby pokarm się pojawił po porodzie (bratowej pojawił się dopiero w 5 dobie po porodzie i musieli dokarmiać sztucznie).
  12. Widzę że temat wózków znów powraca :) My z mężem zastanawiamy się nad takim http://allegro.pl/mikado-aston-wozki-dzieciece-wielofunkcyjne-z-fot-i1772580936.html widziała może któraś z Was lub wie coś więcej na jego temat. Byłabym wdzięczna za każdą informacje.
  13. Wy to może i macie bardzo dużo :) ja nie mam dosłownie nic przygotowanego. Tzn wiem że trzy worki ciuszków leżą w piwnicy i czekają na sprawdzenie co tam takiego jest co się nadaje a co nie. Wiem że łóżeczko czeka u brata ect. Co do wózka to mogę się wypowiedzieć o jednym Jedo fyn 4ds. Uważam że rewelacyjny, świetnie się prowadzi skrętne kółka w razie potrzeby można zablokować. Zarówno gondole jak i spacerówkę można wpinać w obie strony. Gondola jedna z największych na rynku. Wózek ten ma mój brat i używa go już 2 rok już drugie bobo w nim jeździ. Fakt raz złapałam gumę no ale ... jak się jeździ po bezdrożach to czasem się zdarza. Ma aluminiowy stelaż czyli niby lekki ale wnoszenie na drugie piętro mimo wszystko jest bardzo męczące. My natomiast nie zdecydujemy się mimo samych ochów i achów na ten wózek. Z powodów dwóch: jeden to cena około 1500 zł za gondole spacerówkę i foteli dwa wózek ten nie mieści się w naszym bagażniku (a nie mamy małego auta) tyle że mamy sedana czyli bagażnik otwiera się bez tylnej szyby w związku z tym mamy mały wlot. Aby włożyć ten wózek z gondolą trzeba składać siedzenie tylne. Więc w naszym przypadku przy wyborze wózka trzeba myśleć o aucie (ja nie myślę o wadze bo mieszkamy w domku więc ominie mnie przykre wnoszenie wózka na górę). Właśnie ze względu na ten bagażnik zależy mi na foteliku wpinanym w stelaż. Bo łatwiej do bagażnika włożyć same koła niż szarpać się z kołami gondolą itd. Poza tym jak dzidzia uśnie podczas drogi to żal mi było by budzić żeby przełożyć do wózka.
  14. Zasiałyście lekki zamęt w mojej głowie. Zakładałam że jeśli otrzymam coś w spadku po starszych dzieciach z rodziny to najnormalniej w świecie skorzystam. Po zastanowieniu się (dokładniej po przeczytaniu Waszych argumentów) macie rację że korzystanie ze starego materacyka czy też pościeli nie jest dobrym pomysłem, bo nie ma możliwości wyprania tego ze wszystkich świństw które się lęgną wewnątrz. Natomiast nie do końca zgadzam się z tym że nosidełka dla dzieci są takie złe. A to dlatego że wszyscy lekarze mówią żeby zwracać uwagę przy braniu niemowlaka na ręce by kręgosłup dzidzi był wygięty w literę "C". Czyli pozycja w nosidełku jest poniekąd naturalna. W takiej pozycji spędzają czas w naszych brzuszkach.
  15. Ja się zgadzam z tym, że należy się nie mniej to czy się je dostanie zależy od kadry lekarskiej jaka jest dostępna w danym momencie w szpitalu. Zapewniam że nie każda porodówka ma własnego anestezjologa .... a wiadomym jest jeżeli do szpitala przywiozą kogoś chociażby z wypadku to jego będą ratować a nie znieczulać do porodu ... taka jest smutna Polska rzeczywistość. Ponieważ mam termin w pobliżu świąt (19 grudnia) nastawiam się na braki w personelu. Dlatego osobiście wolę myśleć że wszystko będzie dobrze i nie będę potrzebować niczego. Aczkolwiek jak będzie to się dopiero okaże.
  16. Czytam Was regularnie i z każdym dniem zadziwiacie mnie coraz bardziej. Oczywiście w sensie pozytywnym:) Zaskoczyłyście mnie dziś dyskusją na temat porodu. A dokładniej porodem ze znieczuleniem. Z tego co ja się orientuje to nie tak prosto je dostać w normalnych warunkach (czyli bez łapówki lub chodzenia przez całą ciąże do prywatnego gabinetu i płacenie lekarzowi za to co należy się nam teoretycznie za darmo z naszych składek). Orientujecie się czy w szpitalu w którym myślicie rodzić na porodówce zatrudniony jest anestezjolog? Bez niego niemożliwe jest ZZO czy też cc. Oczywiście na każdej porodówce jest możliwość cc tyle że na anestezjologa trzeba czekać aż przyjdzie z innego oddziału lub przyjedzie na wezwanie. Wobec tego ja wole myśleć o całkowicie naturalnym porodzie. Wynika to stąd że wiele moich znajomych mimo perfekcyjnych planów dotyczących szpitala polożnej czy lekarza i tak rodziły zupełnie inaczej. Np bratowa na 3 dni przed planowanym porodem dowiedziała się że w naszym mieście porodówka została zamknięta z powodu gronkowca na dwa tygodnie. Wobec tego musiała rodzić gdzie indziej - nie znała żadnej położnej lekarza ect. Też myślała o znieczuleniu niestety w szpitalu w którym ze względu na sytuacje wylądowała nie było ono w ogóle możliwe. Wolę nastawiać się pozytywnie skoro tyle urodziło to ja też dam radę.
  17. Ja na razie nie wpadłam w szaleństwo zakupowe ale zaczęłam od zbierania informacji co potrzebne w co warto a w co nie warto inwestować pieniędzy. O laktatory też się wypytywałam i tyle wiem: laktator taki zupełnie najprostszy koszt około 20 paru złotych w aptece nie nadaje się do niczego (pomijam fakt że z bratową spędziłyśmy pół godziny na domyśleniu się jak to cudo działa nie znalazłam odpowiednika w internecie) Laktator ręczny aventu działa i jest jak najbardziej skuteczny ale ... odciąganie pokarmu zajmuje baaardzo dużo czasu Laktator elektryczny Mandela (czy jakoś tak) jedna koleżanka była mega zachwycona nim druga kupiła go z polecenia tej pierwszej nie umiała z niego korzystać twierdziła że nie ciągnie że to jedno wielkie badziewie koszt dwa lata temu około 300 zl. Morał z tego taki że nie ma idealnego rozwiązania oprócz dzieciaczka. Ponoć laktatory jak najbardziej przydają się na samym początku żeby utwierdzić kobiete naocznie że faktycznie coś z jej piersi leci i że dziecko ma co jeść. Te informacje mam od Polskich mam Natomiast spędziłam trochę życia w USA i tam podejście do latatorów jest zupełnie inne. Żadna kobieta nie obędzie się bez takiego cuda oczywiście elektrycznego i co najzabawniejsze najczęstszym miejscem do odciągania pokarmu jest auto. Wsiadają do auta podłączają pod oba cycki urządzenie i jadą a pokarm się odciąga. Tam nie poznałam kobiety która by miała cierpliwość do karmienia piersią. A tłumaczą się też tym że przystawiając dziecko do piersi nie wiedzą ile dzieciaczek zjadł i przez to jeśli zaczyna płakać po pół godzinie nie znają przyczyny. A tak mają konkrety ... wypił 30, 60 czy 120 wiec nie ma prawa być głodny. I ten argument najbardziej mnie przekonuje do odciągania pokarmu. Poza tym tam kobiety nie chcą być niewolnikami swoich dzieci odciągając pokarm mogą dawać dziecku co najlepsze niekoniecznie osobiście. Bo przecież partner w nocy też może wstać i nakarmić. Zresztą na temat wychowania dzieci w USA to mogłabym pisać i pisać :) więc może teraz tyle wystarczy Jak będę coś ciekawego wiedzieć to napiszę:)
  18. Cześć! Widzę że wszędzie jednakowo ... jak się nie zapłaci to niczego człowiek się nie dowie. Mam taką przykrą przypadłość że jeśli coś mi się należy to ja chce z tego korzystać i tak było w przypadku wyboru lekarza. Rzecz jasna szybko zostało mi to wybite z głowy. Wybrałam lekarza do którego prywatnie chodziła moja bratowa przez dwie ciąże ale ja poszłam do tego lekarza na NFZ. I co się okazuje prywatne wizyty z opowieści bratowej były wręcz wzorcowe, wszystko wiedziała, nie musiała o nic wypytywać, zwolnienie także bez problemu. Lekarz bardzo wygadany. Moje wizyty na NFZ u tego samego lekarza wyglądają tak dzień dobry proszę się rozebrać do badania dziękuje do widzenia. Chyba bym nie uwierzyła że tak wizyty mogą wyglądać gdybym tego sama nie doświadczyła dwukrotnie i ja wcale nie przesadzam na moje jakiekolwiek pytania odpowiadał kiwnięciem głowy lub wzruszeniem ramion. Na kolejną wizytę wybieram się już do innego lekarza bo tak się nie da. Szkoda mi tylko utraconej wiary w ludzi ale co zrobić.
  19. Cześć pamiętacie mnie jeszcze troszkę? ;) Właśnie wróciliśmy z dwutygodniowych wakacji ... w tym czasie tak się rozpisałyście że chyba przez tydzień tego nie nadrobię. Dla planujących wakacje zdecydowanie polecam wakacje stacjonarne. My byliśmy w Szwecji i nastawiliśmy się na zwiedzenie jak najwięcej niestety niewiele z tego udało się zrealizować. Bo niby czuje się rewelacyjnie nie mam ŻADNYCH dolegliwości ciążowych a jednak zwiedzanie było ponad moje siły.
  20. Cześć dziewczynki :) Widzę że szalejecie na maksa z zakupami ... mi mój mąż jeszcze nie pozwala :( Raz udało mi się zaciągnąć do dziecinnego sklepu ale pod pretekstem szukania prezentu dla bratanka na chrzciny.(Swoją drogą może macie jakiś pomysł na prezent dla 3 miesięcznego chłopca ?? Dodam że ma on 1,5 roczną siostrzyczkę więc większość rzeczy ma po siostrze - jakieś leżaczki chodziki bujawki ect) Wtedy przy okazji zerknęliśmy na wózki ale nawet przez myśl nie przeszło nam żeby kupować. Mi to nawet nie wolno w necie przeglądać w necie, bo jak tylko widzi to mi zabiera laptopa. Fakt faktem że w naszym przypadku będzie tak że my dużo rzeczy dostaniemy po starszych dzieciaczkach. Więc naprawdę nie ma sensu wydawać pieniążków. A tak poza tym byłam dziś u lekarza wszystko ok więc ze spokojem za tydzień jedziemy na wymarzony urlop :) jupi Mam takie pytanie co ile macie w ciąży robić morfologię i badanie moczu? (pierwsza morfologia była idealna druga po miesiącu mi wyszła też w normie ale wszystkie wskaźniki niewiele ale spadły)
  21. Madziu ja dokładnie tak jak Ty liczę, ale jak wcześniej pytałam o to dziewczyny to one wychodziły z założenia że jak mam 11 tydzień i 1 dzień to już 12 tydzień trwa ... coś w tym jest Poza tym nie przeszkadza mi co jest w tabelce ... rzadziej trzeba ją aktualizować :) A tak w ogóle to z USG wychodzi że mam młodszą dzidzie o tydzień ... więc może i termin się zmieni ale to dopiero we wtorek będę wiedzieć.
  22. Cześć dziewczynki:) Kilka dni nie odzywałam się bo zawzięłam się i zaczęłam remontować nasze mieszkanie. Rozpoczęłam od przeniesienia sypialni do większego pokoju bo dla dwójki mniejszy pokoik był idealny natomiast dla trójki byłby stanowczo za ciasny. (Jakoś sobie nie wyobrażam spać w oddzielnych pokojach przez kilka miesięcy po porodzie) Później rzecz jasna dzidzia dostanie mniejszy pokój. Oczywiście remont to nie sama mój udział to było wybranie kolorów farb i pokazywanie paluszkiem co gdzie i jak. No i porządki w szafach .... Ot takie tam. A że spodobało mi się remontowanie to przy okazji stwierdziłam że przy jednym bałaganie zrobimy remont salonu ... no i niestety to chyba był błąd. Bo rozgrzebaliśmy i cały czas wyskakuje coś nowego ... a to kable trzeba nowe położyć a to ścianę ocieplić ... meble odnowić .... i tym sposobem końca nie widać. Do urlopu chyba nie damy rady skończyć ... a życie w bałaganie jest wyjątkowo męczące. To w zasadzie tyle u mnie ... bo dolegliwości ciążowych brak nic nowego się nie dowiedziałam a za tydzień mam wizytę więc wtedy ewentualnie będę coś wiedzieć nowego :) Dziewczynki jak któraś będzie aktualizować tabelkę to niech zmieni mi tydzień ... bo tak jakoś to już 12 tydzień zaczął się :) Z góry dziękuję
  23. :) moja dzidzia jest mniejsza bo z okresu mam teraz 9tydzień i 6 dzień a z USG 8 i 6dni. Czy to jest 9 czy to 10 a jutro może będzie to 11 ? nie wiem ale przestałam w to wnikać bo nie robi mi to żadnej różnicy.
  24. ach te tygodnie... ja nadal nie jestem przekonana jak się je liczy bo gdzie by nie zajrzeć tam inna wersja. Jak któraś będzie aktualizować swoje tygodnie to ja się wcale nie pogniewam jak przy okazji zmieni i u mnie ;) Ja mam zarówno świetnych rodziców jak i teściów. Moi rodzice mają już wnuki więc ucieszyli się ale umiarkowanie (Mama się zmartwiła jak ona sobie da radę z małych 4 wnucząt na raz). Natomiast rodzice męża oszaleli z radości, ale w dobrym znaczeniu tego słowa(to ich pierwszy wnuk/wnuczka). Na szczęście nikt nam się nie wtrąca, a miłe jest jak dzwonią i pytają co tam lekarz powiedział czy jak się czuję. U mnie największe jednak zmartwienie było co to będzie ze świętami Bożego Narodzenia. Maluszek będzie już z nami no ale my nigdzie się nie ruszymy z drugiej strony ja nie dam rady raczej przygotować niczego. A mamy baaaardzo dużą rodzinę (mąż ma 5 rodzeństwa dorosłego 3 z rodzinami już ale jeszcze bez dzieci) doliczając moich rodziców i brata z rodziną ... ojjjjj.
×