to co piszesz to świeta racja... ale ja się zastanawiam jak można byc tak wyrafinowanym, bez uczuć, bez żadnych zasad moralnych.... Nie rozumię tego jak facet może zrobić kobiecie tyle krzywdy a potem chce wrócić tak jakby nigdy nic sie nie stało.... I nie uwierzę w to, że trzeba coś stracić by docenić co się miało:)