ehh... jak bym widziała siebie z przed kilku miesiecy.
Wiesz co mi jeszcze powiedział moj ? Zdobył sie na szczerość w którymś momencie :D
Ze ja po prostu jestem nuddna ( powiedział to najdelikatniej jak potrafił)
Bo :
- siedze cały czas w domu ( z mysla jak mu jeszcze dogodzic )
- nie mam swoich pasji ( poza nim)
- jest przyzwyczajony do tego ze ja byłam jestem i bedę.
itd.
Szok! Jak mi to powiedział kiedyś zrobiłam mu jeszcze gorszą awanture niz wszystkie razem wzięte.
Ale ..... on miał racje.
Bo zamiast zajać się sobą nadskakiwałam mu - bo uważałam ze tak powinnam ( model wyniesiony z domu - tylko moi rodzice byli ze sobą 35 lat a co było wczesniej nie wiem - na starość to kochali sie jak mało kto - i ja tez tak chciałam)
Zamiast wyjść z koleżanka wolałam siedzieć z nim. Łapałam sie zawsze na tym by swoj grafik dopasować pod niego - ( np. nie wyjdę dziś wieczorem bo TŻ jest w domu i razem ten wieczór spędzimy - w rezultacie wieczór do bani bo albo on zmeczony albo komputer)
O czym on miał ze mną gadać ??? Jak ja ciagle w tym domu siedziałam . Bo ileż można gadać o marzeniach, wspólnej przyszłości , i nie daj boże seksie.
Zaczełam zauważać swoje błedy - że ja mu po prostu spowszedniałam.
Mam szwagierkę. Co ani pikna ani jakas miss a mąż za nia z językiem wywieszonym lata - pytałam się o sekret tegoż efektu :D
Co usłyszałam ?
Gosiu - bo ja to jestem taka że wszystko robię dla siebie. Odchudzam się dla siebie , do fryzjera /kosmetyczki/basen/ siłownia -wszystko robię dla siebie - nie dla niego. Wychodzę wieczorem z koleżankami ( a wychodzi raz w tyg - matka dwojki dzieci - wiec mi sie tu nie tłumaczyć brakiem czasu) dla siebie , bo zyję dla siebie nie dla niego, jest niezależna , pełna pasji i to we mnie kocha moj mąż.
Miała kobita gadane bo ja wszystko robiłam pod swojego - az mu sie żygać tą moja słodkościa chciało pod koniec.
Teraz nie zawsze mam czas dla niego , nie ugotuję codziennie i nie ze złośliwie - po prostu jestem zabiegana :) Mam swoje życie , pasję , chcę zmienić pracę , zapisałam sie na kurs , angielskiego - wychodzę z siostrami srednio raz w tygodniu na balety - a mojemu az szczeka opadała na poczatku ze jak to ? z szarej myszki zrobiłam się fajna dupa :P i nie zamierzam tego faktu zminić - nie chce być kobietąbluszczem co go osaczam z kazdej strony - odpłaca mi sie za to moj tą zmiana zachowania - wiekszym zainteresowaniem , miłościa i nieziemskim seksem :D i nie zawsze inicjowanym z mojej strony :) Czasem fajnie jest sie znaleść na pierwszym miejscu a nie tylko twoj facet.