Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

nadziewany pączek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez nadziewany pączek

  1. myślę że z wprowadzaniem nowych pokarmów trzeba oprócz lekarz, słuchać własnej intuicji. Mój mały dostał pierwsze soki i papki zanim skończył 4 miesiące. Pił coraz mniej mleka, zaczął noce przesypiać i w nocy nie jadł. Zaczęłam się bać że za mało pokarmów dostaje i tak zaczęłam rozszerzać dietę. Też nie robiłam tego tak super przepisowo, że 1 tydzień na jeden produkt. wózek mam 3w1 ale nie jestem z niego zadowolona, teraz kupiłabym Tako, mają bardzo podobną konstrukcję ale wydaje mi się że bardziej znana firma byłaby lepsza. Mój ma dużo niedoróbek które wyszły przy używaniu. Na spacerówkę nie chcę się za szybko decydować, jednak w gondoli dziecko jest bardziej osłonięte od wiatru i wydaje mi się że w spacerówce łatwiej przeziębić.
  2. nietoperek u nas też po jabłkowym soku by6ł ból brzucha. No a odkąd wprowadziłam marchewkę to kupki są regularne i "ładne" Ja na zielone kupki dawałam lacidobaby i dicoflor, po ok 10 dniach przeszło. Mój mały 10.04 podniósł nogi w górę i.... bach na boczek, i tak parę razy. Tylko zastanawia mnie to że tylko na jedną stronę się przewraca, czy to normalne czy może coś nie tak ?
  3. właśnie ten w słoiczku i sok jest po 4 mies, one chyba jakieś przetworzone są, a taki surowy to chyba później. Ja jak mały jest marudny a chcę posprzątać to go kładę do wózka i śpiewam razem z płytką te jego kołysanki:) Po chwili i on się dołącza i tak sobie razem wyjemy :) a w międzyczasie zmywam albo śmigam z mopem. A dzisiaj trzymałam go do odbicia i jadłam jabłko. Za każdym razem jak odgryzałam kawałek jabłka to mały tak się śmiał, aż rechotał :) przecudne to było. Rossmannie widziałam słoiczki z Babydream i były jakieś warzywa z kurczakiem, po 4 miesiącu. Strasznie się zdziwiłam no bo mięsa przecież po 5. hmm.. Zuzkaa a ty dajesz już małemu zupki, bo pamiętam że pisałaś że lekarz ci tak zalecał ?
  4. Olcik ja też mam te same rozterki z karmieniem i spaniem bo mały przesypia calutką noc, jak go kładę o 21 to do 7 lub 7.30 śpi, i też przez to mniej je bo mu te nocne karmienia odpadły. Więc teraz wychodzi że w ciągu dnia zjada 3-4 x razy butla ( od 100 do 170 zleży jaki apetyt ma) 1 cały słoik obiadek np. marchewka z ziemniakiem 1/2 słoiczka deseru teraz mam zamiar zacząć dawać mu do ostatniej butli kaszki, żeby na noc było trochę treściwiej. Z jednej strony dobrze że brzuszysko odpoczywa w nocy a z drugiej boję się że za mało tego. Miałam też myśli żeby dokarmiać go w nocy, ale stwierdziłam że poczekam do ważenia i zobaczymy co lekarka powie, bo nie chcę go przyzwyczaić na nocne karmienie a potem go odzwyczajać. No i i zgadzam się z Kasią co do rozwoju Tosi, mnie Tosia w kompleksy wpędza tymi swoimi umiejętnościami, mój synio to taki leniuszek ( po tatusiu oczywiście :p ) Odkąd je papki to skończyły się bąki śmierdziuchy, a codziennie jest kupa. Jak na razie na wszystko raczej dobrze dobrze reaguje, tylko po bananie wyskoczyły mu krostki ale już jest ok. A no i po soku jabłkowym brzuch go bolał, ale po marchewkowo-jabłkowym już był spokój. I dzisiaj przyszło łóżeczko turystyczne, wzięłam jednak to delti znalazłam takie za 250 z przesyłką i jestem bardzo zadowolona, jest bardzo sztywne i wydaje się takie "porządne " zobaczymy jak wyjdzie w praniu :) Małemu też spasowało :) Tak szalałam wczoraj ze sprzątaniem, że aż kolano nadwyrężyłam i strasznie boli jak na nie staję :( Mam nadzieję że przejdzie szybko bo nie mogę ćwiczyć. heh ciekawe jak poradzę sobie z dietą przez święta, chyba będę musiała godzinami się aerobikować za karę :)
  5. zuzkaa to już widzę te rachunki za wodę jak go będziesz usypiać tym szumem :) Fajowo że imprezka się udała. Co do kombinacji się żeby dziecko nie siedziało u kogoś no to ja ostatnio się się nagimnastykowałam jak teściowa była. Zawsze go sobie sadza na kolanach tak, że plecami i głową obiera się o jej brzuch. Bródka mu się opiera o klatkę piersiową i ogólnie powyginany jak paragraf, a ostatnio jeszcze go za ręce złapała i zaczęła go ciągnąć do siadania. Jeden raz, drugi, piąty, tu głowa dynda a ta dalej :o No i oczywiście zero reakcji na moje uwagi że za mały, że tak nie powinien siedzieć. Nie chciałam jej dosadnie mówić bo my nie za dobry kontakt mamy i zaraz by było że ją pouczam... No i jeszcze jak mały coś pisnął albo zagugał to leciały teksty: " o dziecko głodne, mama nie nakarmiła, tak ta mama głodzi..." No *#%&#*#!!! Ja też zaczęłam się terasz odchudzać i to ostro, bo tak sobie po porodzie odbijałam brak słodyczy w ciąży że przybyło 3 kg do tego co po ciąży zostało :( Więc ostra dieta i mąż pouczony że za przynoszenie słodyczy do domu będzie chłosta :) Postanowiłam sobie że do Chrzcin będę super slim :D zobaczymy co z tego wyjdzie. No i ciągle próbuję zacząć chodzić wcześniej spać i ciągle mi nie wychodzi. Co dzień dopiero po 24 docieram do sypialni. Aśka, Ciężarówka bobasy cudaczne :)
  6. Julita dzięki bardzo za odpowiedź :) Co do wspomnień Ja test zrobiłam 27 marca i wyszły dwie słabizny, więc powtórzyłam na drugi dzień i znowu słabizny, ale trochę mocniejsze, i tak w sumie aż pięć testów zrobiłam :P spodobało mi się hehe Powiedziałam mamie, (taka jestem niecierpliwa) a teściowej w Prima Aprilis :) oczywiście miały nikomu nie mówić. Zanim zdążyłam pójść do lekarza na pierwszą wizytę, zaczęłam krwawić, szybko na badanie i lekarz nie mógł znaleźć pęcherzyka :( dostałam luteinę i kazał leżeć plackiem, bo dopuszczał możliwość że to może być ciąża pozamaciczna. A w razie jakiegokolwiek bólu lecieć do szpitala. No więc totalnie się załamałam i cały tydzień przepłakałam, a moja teściowa się wygadała w całej rodzinie i przez cały tydzień ktoś dzwonił z gratulacjami, ja tylko ryczałam a mąż odbierał wszystkie telefony. Potem wizyta i upragniony pęcherzyk :) wszystko było ok. Do czasu bo w Dzień Matki znowu zaczęłam krwawić i szpital-krwiak, po 5 dniach znowu wszystko ok, ale przez ten szpital i to czego się tam naoglądałam już ciągle bałam się że stracę ciążę, za każdym razem obsesyjnie oglądałam papier toaletowy czy nie ma choć śladu krwi... Potem mój brat miał straszny wypadek samochodowy,przez pół dnia nie wiedzieliśmy czy żyje... potem moja mama trafiła na parę miesięcy do szpitala, następnie ta moja cukrzyca. A około 29 tygodnia zaczął mi odchodzić czop śluzowy i szyjka się otwierać, lekarz stwierdził poród zagrażający i już do końca leżenie. Na szczęście wszystko się udało i szczęśliwie skończyło. Zawsze sobie tak myślałam że całą ciążę będę dumnie nosić brzuszek, że to będzie najszczęśliwszy okres w moim życiu że będzie lekko i tkliwie, nie sądziłam że tyle na mnie spadnie stresów i problemów. Trochę przez to wszystko boję się zajść w ciążę znowu, zawsze chciałam mieć co najmniej 2 a najlepiej 3 dzieciaczków, a teraz mam w głowie jakąś blokadę. Jak patrzę na moje małe cudo to myślę że koniecznie trzeba to powtórzyć :), ale jak sobie pomyślę że w drugiej ciąży byłoby tak samo... Super filmiki powysyłałyście Starbuck Olga śmieje się całkiem tak samo jak mój :) jeszcze mi się nie udało nic nagrać bo przy kamerze powaga na całego. Już od tygodnia poluję żeby nagrać jak śpiewa, ale ciężko bo zawsze wyczai kamerę.
  7. oj zły link dałam tutaj wersja z podwyższeniem http://sklep-boboplonsk.pl/pl/p/Lozeczko-kojec-Delti-Lucy-przewijak-2011/74
  8. le_soleil łóżeczko chcę kupić jako dodatkowe na parter bo na piętrze ma drewniane a na dole chciałabym mieć coś żeby go kłaść. Do tej pory leży na kanapie, ale zaraz zacznie się tak wiercić że to już niebezpieczne będzie, a w wózku to on niechętnie leży. Znalazłam coś takiego http://allegro.pl/delti-lozeczko-bezowe-lily-promocja-120x60-lodz-i2234492478.html piszą żę bardzo stabilne, ciekawe jak to na żywo wygląda...
  9. nie mam siły pisać ostatnio, więć nadrobię w skrócie u nas idą ząbki już widać i czuć pod palcem :) mały je już marchewkę i marchewkę z ziemniakiem, pije sok marchewkowy, po jabłkowym bolał brzuch niestety :( w najbliższym czasie spróbuję sok baananowy. przesypia noce ( od 19 do 5 ) ale tylko jak mąż pracuje na nockę, jak jest w domu to mały wstaje o 24 i o 3 heh dziwna sprawa, podejrzewam że to przez chrapanie mężowe :o też poliki się zrobiły rumiane, no i polećcie jakiś krem z filtrem dobry bo nie mam czasu szukać, pliis i jeszcze pytanie jakie łóżeczko turystyczne kupić żeby nie za drogo no i żeby stabilne w miarę było, co polecacie? Przeglądam i już sama nie wiem, za dużo tego wszystkiego a nie mam czasu siedzieć przy kompie barbera zdjęcia ze chrztu super, my chrzcimy 6 maja także wszystko przede mną Majcyś na teściową proponuję ignora, moja też wszystko wie najlepiej, moje zdanie się nie liczy, lekarze się nie znają... szkoda gadać. Więc już dałam sobie spokój z tłumaczeniem jej czemu tak a nie inaczej i ani za dużo się nie spowiadam, co tam u nas, ani nie reaguję na jej "dobre rady"
  10. no właśnie też się nad kremem zastanawiałam. Ja mojego dzisiaj przed słońcem chowałam, ale jak były chłodniejsze dni i zaświeciło to na chwilę mu buźkę " naświetlałam"
  11. taak piosenka o córce świetna Mąż mi ją ostatnio puszczał :) Dzień dzisiaj był piękny, i prawie cały spędziliśmy na dworze. Mój krecik kochany ciągle oczka mrużył od tego słońca :D
  12. Julita to chyba dobra wiadomość z tym, że ty też tak miałaś, bo po pierwsze wiadomo z czego to jest, no i może twoja historia podpowie lekarzowi co dalej. Nie zamartwiaj się wszystko będzie dobrze :* Co do różnych zdań pediatrów, no faktycznie to jest straszne. Trzeba chyba po prostu wybrać takiego któremu się ufa i wierzyć w jego diagnozy. Jak zaczniemy podważać zdanie lekarza u którego się leczymy i słuchać opinii innych, to zwariować można, bo każdy co innego mówi. Położna która przyszła do nas na pierwszą wizytę na każde z moich pytań odpowiadała" no to tak może być " strasznie wkurzające to było bo po cholerę taka wizyta :o nietoperek a w przychodni was nie gonili za brak karty? My odebraliśmy w lutym i już panie pielęgniarki tupały nóżkami jak przychodziliśmy bez.
  13. Julita a czym szczepiliście? może to szczepionka jakaś wadliwa albo źle podana? W sumie to nawet nie wiem gdzie i jak takie coś można sprawdzić.
  14. Mzelle mnie mój cwaniak też tak załatwił, obudził na dobre i poszedł spać. Znowu spał od 19 do 5, oj żeby mu tak zostało... Ale dzisiaj piękny dzień się zapowiada :)
  15. "Odwiedzilam z nim wczoraj moje miejsce pracy. Wszyscy go otoczyli, jakies 15 osob aon tylko usmiechy rozdawal a pozniej w jeden sekundzie usnal u meza na rekach Kochany." Kasia wiadoma sprawa bycie celebrytą jest męczące :D jeszcze zapomniałam napisać że mój mały wczoraj zasnął o 19 i obudził się o 5 rano. Szok aż myślałam że coś mu się stało. Dobrze się złożyło bo wczoraj mnie jakieś choróbsko brało i słaba byłam. Tylko że tak się wyspałam ze teraz będę buszować po necie do rana :)
  16. nietoperek333 taką scenkę z kotami miałam wczoraj w nocy na tarasie "why?? WHY??" hehe Starbuck też gratulujemy kupy :) (nie sądziłam że będę kiedyś komuś gratulować kupy i to szczerze :D bycie rodzicem jednak dużo zmienia :D ) zuzkaa fajnie masz z tą rodzinką blisko, ja jestem sama jak palec, mąż ciągle w pracy, rodzice wpadają raz na 2 tygodnie, czasem przez tydzień jedyną dorosłą osobą z którą rozmawiam albo widuję jest mój mąż :(
  17. Nie, ja chodziłam do Manderli. :) Ja miałam zaplanowane cc to nie było ryzyka że go nie będzie akurat
  18. Julita myślę że twoja postawa jest jak najbardziej normalna. Ja zawsze mówię że to ja mam pierdolca :) i że wiem że to nie jest normalne ale tak mam i już. U mnie powoli to przechodzi i tak; pierwszy miesiąc synka nosił tylko mój mąż, no i ja oczywiście. Teraz już powoli dojrzałam do tego, że małego zostawiam z mężem całkiem na luzie, z moimi rodzicami z lekkim drżeniem serca, no a reszta jeszcze musi poczekać :P Le_soleil ja też jestem bardzo zadowolona. Ja miałam jeszcze o tyle dobrze że mój gin tam pracuje i on super o mnie zadbał. A przy samej cesarce był dla mnie większym wsparciem niż mój mąż, bo ten bidulek był tak wystraszony że nie mogłam na niego patrzeć bo zaraz się stresowałam. A mój gin kciuki w górę uśmiech zza maski i o pokrzepiająco pomrugiwał do mnie w czasie znieczulania i cewnikowania. Co do opinii innych to wiedziałam mniej więcej jakie jest nastawianie do eska i nie chwaliłam się tym zbytnio, bo szkoda mi było energii na tłumaczenie. Jak dla mnie to wszystko było na plus i to wcześniejsze wyjście ( chociaż pytali czy nie chcę zostać czy się czuję na siłach wychodzić..) Brak odwiedzin to też wielki plus bo nawet obecność samego męża ( u sąsiadki oczywiście :P ) trochę mi przeszkadzała, zwłaszcza że kupiłam sobie tą beznadziejną koszulę i wycięciami na piersi o taką http://margot.krakow.pl/files/bocian.jpg i jak tylko przysnęłam to świeciłam biustem Mzelle83 ja na początek słoiczki a potem mam zamiar coś posiać , ale zobaczymy co z tego będzie bo ze mnie to taka ogrodniczka że szkoda gadać :) Jak już będą jabłka to na pewno będę dawać swoje, ale to tyle jeśli chodzi ofertę z mojego ogrodu. dziewczyny jak ubieracie maluchy na spacer? Mnie to stresuje bo zrzuciliśmy już zimowy kombinezon bo mały cały spocony w nim był, ale teraz ciągle się boję że mu zimno.
  19. le_soleil wyszpiegowałam na topiku o Esku że ty też :) co od usypiania to nic nie poradzę, bo chociaż mój pada jak kawka, to nie ma w tym mojej zasługi. Taki model mi się trafił, straszny z niego śpioch, nawet jak cały dzień prześpi to o 19, no max 20 mam go z głowy.
  20. le_soleil - tak w Esku, jakby ktoś pytał to polecam, jak najbardziej :)
  21. ho ho ale wspominki :D no to u nas produkcja 16 :) test 27 i były dwie słabiutkie kreseczki 10 października tego roku mamy 2 rocznicę ślubu i właśnie mi uświadomiłyście że 27 lutego przegapiliśmy 10 rocznicę naszego "bycia razem" :) co do "oblizanego" tematu powiem jedno wielkie fuuuj, a już szczególnie to gryzienie jedzenia :o Mojego małego na szczęście nikt nie obcałowuje w usta, ale to dlatego że ja go nikomu nie daję na ręce, a jak już ktoś mi go przechwyci to nie jest w stanie wytrzymać mojego świdrującego spojrzenia i bobo wraca do mamy :P nietoperek mi pampersy też strasznie śmierdzą a mały chyba jest na nie uczulony bo po nich zawsze pupkę ma jakąś taką zaczerwienioną i dlatego używam Babydream i wg mnie są super. Też już 3 :) Barbera jak patrzę na takie królewny w opaskach to od razu chcę córeczki :)
  22. o 16 dostał czopek bo temp znowu rosła, teraz w końcu zasnął. Taki dzisiaj biedny niby się śmieje i niby płacze jednocześnie, taki maruderek kochany. Ostatnio nauczył się robić "grrr" tak z francuska :) i jak mu zagrucham to on odpowiada, i tak sobie gadamy :) Strasznie to fajne, taka pierwsza rozmowa :) u nas też czupryna z czarnej zamieniła się na kasztanowo-rudą Poduszki żadnej nie daję, nie widzę takiej potrzeby. Zresztą baniaczek ma taki duży że to raczej pod plecy coś by trzeba było podłożyć :) Poduchę chyba można dopiero jak już całkiem opanuje obroty, żeby w razie czego umiał się odwrócić i się nie udusić. Lepiej z tym poczekać
  23. Bobasy cudaczne ! :) Starbuck biednie macie z tymi czopkami, może faktycznie spróbuj przeczekać na kupę bez czopka, chociaż to nie będzie łatwe bo się będziesz stresować czy się jej nic nie dzieje. Wiem jaki to stres wypatrywanie kupy :o U nas na szczęście w miarę się unormowało i co 2- 3 dni jest. Kanatika ja w takich sytuacjach też zawsze najczarniejsze scenariusze przewiduję, a mój mąż też tego nie rozumie :) Mój maluszek niestety na szczepienie zareagował gorączką 38,5 st. :( wieczorem dostał czopek ale nie pomogło, po godzinie dostał ibum i powoli temperatyra zeszła. Dziś rano o 6 znowu to samo. Teraz śpi i mam nadzieję że gorączka już nie wróci.
  24. ja też się dołączam do życzeń dla wszystkich babeczek, dużych i maleńkich :) dzisiaj byliśmy na szczepieniu, dostał oprócz skojarzonej drugą dawkę rota i pierwszą pneumo, ciekawe jak to zniesie. Po ostatnim szczepieniu spał i spał... Mam nadzieję że i dzisiaj tak będzie. Przy samym szczepieniu strasznie się napłakał biedulek, aż piszczał :( a ja miałam ochotę płakać razem z nim. Kupiłam dzisiaj sok jabłkowy i słoiczek z marchewką. Czy wy czekacie dokładnie do 4 miesiąca czy coś wcześniej będziecie dawać? Ja się zastanawiam czy mu tak za tydzień nie podać soku, bo on wody nie chce pić na herbatki uczulony, parzonych nie chce. Pediatra w sumie mówiła że można powolutku próbować. No i kupiliśmy dzisiaj wid D3 w kroplach bo zaniepokoiły ją żeberka małego, że niby za bardzo wystające i mówiła że to albo taka jego budowa albo może braki wit D3. Zmartwiłam się :( Waży już 6100 :) i ma 66 cm
  25. co do włosów mi ciocia (pielęgniarka u pediatry) od samego porodu mówiła żebym witaminy jadła te same co w ciąży, bo po po trzech miesiącach organizm zaczyna się sypać ( cera, włosy, paznokcie) Aja przytakiwałam i oczywiście zapominałam brać. Cerę już mam straszną a włosy wychodzą mi dosłownie garściami :( A w ciąży było tak pięknie ... zuzkaa kanatika a mój też płakał przy wyciąganiu z kąpieli, ale teraz go tak w wannie obracam na brzuch i wyciągam twarzą w dół i jakoś lepiej to znosi. a my jurto na szczepienia. Czy szczepicie też na pneumo? kiedy pierwszą dawkę się daje ? Mój łobuz też już nie chce tak fajnie spać w dzień, a w wózku to tylko na spacerze zasypia. Kanatika ulga że z Kamilkiem dobrze, ale horror przeżyłaś.
×