eddafi
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez eddafi
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 9
-
Hej!Hej! I znowu wypadłam z rytmu...ale nie zawsze mam czas,choć bardzo bym chciała... Któraś mama pisała,że pierwsze 2 kupki są ok,a kolejne coraz rzadsze i octowate,dokładnie tak samo jest u nas-poranna-wręcz książkowa,pozostałe z upływem dnia zmieniają konsystencję i zapach,ale jak pisałam wcześniej,nie zastanawiam się nad tym...i bardzo mi z tym dobrze:P Owoce daję co drugi dzień ,różne...morele,leśne,brzoskwinie...no cóż..napoczęte słoiczki po 2 dniach kończę sama:)jak widzę,że kupki za luźne i kwaśne-robię 2-3 dniową przerwę i potem to samo i chyba to dobry sposób...Na kiwi i pomidory raczej bym uważała..
-
hello!jestem,jestem!tylko trochę nas dopadło przeziębienie,więc zarwane nocki regenerowaliśmy popołudniowymi drzemkami,stąd cisza...ale już lepiej,obeszło się bez lekarza i wracamy do świata:)pisałam wczoraj,ale nie wiem,co się stało,że nie poszło:(no i widzę,że mamy nową mamuśkę,równie zatroskaną...z pewnością i nam,jak i Susz będzie raźniej:) A ja już przestałam się przyglądać kupom i analizować ich zawartość,bo to można kręćka dostać,raz rzadkie i zielone,raz zbite,że ledwo wychodzą...ehh.Jako wyznacznik przyjęłam dobre samopoczucie i apetyt,co skłania mnie do pozytywnego patrzenia na spraweę:)i tak,jak pisałam wcześniej podaję małe ilości owoców(do sinlacu)1-2 łyżeczki,co drugi dzień...ot i już,bo te jego płacze to już też rozszyfrowałam,niezły cwaniak z niego... Pisałyście,że Wasze dzieciaczki wymiotują...a może to właśnie o tę łyżeczkę za dużo?Ja Igorowi na porcję daję 180-200(czy to mleka,czy zupki)on widzę zjadłby więcej,ale myślę,że to by się mogło źle skończyć
-
Hej,hej! u nas po nowościach zawsze zielonkawa i rzadka kupka,ale skoro nie ma innych dolegliwości(bólu brzucha czy ulewań)to po trochu wprowadzam z małymi przerwami,ale daję,myślę,że to właśnie przez niedojrzałe jelita tak się dzieje,więc za mocno nie obciążam,ale w małych dawkach,jak szczepionkę daję(właśnie żółtko,chlebek,troszkę masełka,nawet skusiłam się na odrobinkę skrobanego jabłuszka,ale nie codziennie) Tak,tak ja do mleka dodawałam i Gaviscon i Nutriton,na 150 -1 saszetka i 2,5 miarki Nutri...żeby znowu aż taki beton nie był,ale pomagało...choć w tych ciężkich fazach nie zawsze...teraz staram się nie dopuszczać do takich stanów i robię,tak,jak to wyżej opisałam czyli po troszeczku
-
Stasiowa! mój na 3 m-ce też słabo trzymał główkę,ale to właśnie dlatego,że go nie kładłam ze wzgędu na refluks...trochę mnie pogonił pediatra za to i jak zaczęłam kłóaść,to szybciutko załapał,co i jak i nadrobił i na wizycie u neurologa na 5 m-cy,wszystko było super!bez rehabilitacji!
-
hej!hej! z tymi bateriami to też mi mamuśka wczoraj mówiła,ale o tym to już wiedziałam,że są b.niebezpieczne!pytałAŚ,dULKA,KIEDY ZACZĄŁ CHODZIĆ,wprawdzie roczek podeptał,ale długo miał opory przed samodzielnym chodzeniem,chociaż umiał spadam dziewczęta,bo mnie czeka wizyta w szkole u średniaka,bo bawił się tel.na lekcji a odebrać muszę osobiście,no to się przy okazji nasłucham!wolną chwilą napiszę Wam,jaki perełki ma w zeszycie uwag
-
Skayla!cudna pyzulka z Twojej Oliwki! Tak patrząc na zdjęcia tych kochanych mordeczek,nic a nic nie wskazuje,żeby im cokolwiek dolegało:) Igor śpi nadal...czyżbym znalazła klucz?z tym,że z moją mamą to nie przejdzie...:(
-
Daga!zdrówka dla Was!no i jeszcze raz polecam KATAREK lecę na kominie zapisać!usnął sam samiusieńki !bez lulania i innych cudów!
-
Oj,szkoda,że nie słyszycie,jak mój wyjec daje koncert...i tak już pół godziny ...ale postanowiłam zacząć go przetrzymywać,bo coś mi się zdaje,że nieźle nami manipuluje,a zwłaszcza moją mamą,co potem odbija się niestety na nas,bo moja mama cały czas go zabawia,śpiewa tańczy,recytuje,więc wydaje mu się ,że tak cały czas ma być,a jak tylko chcę coś zrobić,no nie wiem pozmywać,posprzątać czy nawet iść do wc,to jest histeria nieziemska...najpierw było,że kolki,refluks,zęby,ale teraz widzę,że to po prostu rozpuszczenie na maxa!O!wziął jakąś zabawkę i ucichł...ciekawe na jak długo:(no ale to już coś...,no i znowu...ehh...(a w myślach,jak mantrę powtarzam-musisz być twarda,wytrzymasz) Daga!ja w nocy już nie daję Igorowi jeść,ewentualnie pić,może też spróbuj,no chyba że nie da rady,ale 2 razy to trochę dużo..A! i nie wiem,czy do Ciebie ,ale wysłałam zaproszenie na nk:) Mc-dulka,nic się nie martw,że nie stoi sam,to pewnie typ asekuracyjny:),mój najstarszy taki był,baaaardzo ostrożny,za to średni-szatan,krzywo,prosto,byle ostro!a Igor raczej też stateczniej bez szaleństw
-
Mc-dulca,Twój Szymuś też słodki blondasek:)oby im ta słodycz jak najdłużej została... jeszcze Oliwci nie widziałam...Skayla,mojemu dość długo nie spieszyło się do samodzielnego przekręcania na boki czy siadania,ale jak miał 7,5 m-ca,to nadrobił wszystko:siadanie,wstawanie łącznie z raczkowaniem dosłownie w ciągu 2 tyg.,taże nic się nie martw :)
-
właśnie udało mi się wysłać:)
-
Skyla wysłałam do Dagi,to dalej rozniesie:) Igor dość sprawnie raczkuje,nawet próbuje chodzić przy meblach,ale to jeszcze nic w porównaniu z tym,co widziałam w przychodni,jak byliśmy na bilansie.Dziewczynka,która urodziła się tego samego dnia,co mój,tak zasuwała,że szok!a sama zaczęła,jak miała 8 m-cy...
-
Skayla!szkoda słów na służbę zdrowia!tylko,jak pójdziesz za późno,to nawymyślają,że o dziecko nie dbasz,ehh...ale dobrze,że się małej poprawiło...i na razie nie wprowadzaj nic nowego,trszkę odczekaj,aż całkiem wydobrzeje...u nas do tej pory tylko gotowane,no i dzięki Bogu póki,co spokój...
-
Hej!Hej! po kozmarnej migrenie,wracam do świata żywych...jak tylko znajdę maila Dagi prześlę zdjęcia,oczywiście poproszę zwrotne,bom też ogromnie ciekawa Daga,dzięki za przepis kiślowy,wykorzystam moment refluksowej ciszy ..(oby to nie była cisza przed burzą,jak to zwykle bywa)Nas ,a właściwie Igora męczą zęby...w ciągu 2 m-cy wyszło sześć sztuk...chociaż dobrze napisałam,że nas męczą,bo noce fatalne....
-
Daga! A podałabyś przepis na domowy kisiel z sokiem?no wiesz,ile wody,mąki i soku...:)dzięki...bo już nie wiem,co mu dawać,taki żarłok się zrobił...nie można zjeść spokojnie,bo zaraz słyszę-mam,mammm i gęba otwarta i gotowa(waga 9800)
-
ja go podałam,jak właściwie najgorsze było za nami,ale złagodził ,przynajmniej zmniejszył ilość tych kwasów...i z tymi owocami uważaj
-
U nas po jabłku ciągnęło się ze 3 tygodnie...ulewanie taką wodą właśnie,kwaśne kupy,płacz płacz płacz...jednym słowem,serdecznie współczuję...a! i właśnie wtedy zdecydowałam się kupić Gaviscon infant
-
bo Igor to jeszcze koźlątko,choć zalążki różków już widoczne...
-
Hej Stasiowa!Rzec by się chciało:witaj w klubie...wydaje mi się,że nosząc maluszka przodem do świata niechcący nasilasz problem,bo naciskasz na brzuszek,noś go buzią do siebie,a w łóżeczku wyżej główkę,żeby miał(pod nóżki łóżeczka podłóż klocki albo np. książki). Z tego,co opisujesz,to ulewa raczej wewnętrznie...pamiętam,jak też bardzo się denerwowałam,żeby się w nocy nie zakrztusił...ehh...nie było lekko,ale się tu wspólnie wspieramy,więc może i Wam pomożemy:)
-
Hm... z ząbkowania u chłopaków pamiętam jedynie,że u starszego przeszło w miarę bezboleśnie,u średniego zdecydowanie gorzej,z gorączką i biegunką włącznie,a u Igora coś pomiędzy...dziąsła,owszem mocno rozpulchnione i czerwone i z taką poduszeczką jak odcisk ,ale tylko jak szły górne(bo ogólnie to większe i szersze )a trzonowe to dopiero giganty w takiej buźce,więc myślę,że stąd te krwiaczki,..
-
Albo my jesteśmy rąbnięte i to zdrowo,albo coś rzeczywiście jest na rzeczy,bo to moje dziecko faktycznie jakby czasem żółtawe było,inni mówią,że opalony,a przecież soków z marchwi nie pije,a gotowanej nie zjada Bóg wie,jakich ilości...a ztą tarczycą,to przyszło mi na myśl,bo sprawia wrażenie wiecznie zmęczonego i rozdrażnionego...a na kupy zerknę ,czy są na wysoki połysk:P
-
Hej,Daga!Ja mam dokładnie takie samo wrażenie!Raz jest taki pyzaty,a za chwilę(za dzień ,dwa)już buźka taka drobniutka...i sama nie wiem,czy jakieś omamy mam,czy faktycznie coś nie halo:(...i oczka często podpuchnięte ma...i zupełnie nie wiem gdzie szukać przyczyny?już mi się jakieś objawy tarczycowe majaczą,al lekarka też nic nie widzi...a to zatrzymanie wody,to od czego by było? Jak zawsze staram się być opanowana,to teraz baardzo mnie to niepokoi,bo przecież nie wszystko od refluksu.,może to coś innego,bo bywa czasami taki płaczliwy,a wiem,że to nie refluks,bo nie ulewa,nie czka,tylko beczy nie wiadomo czego...:(
-
Hej !zatroskane mamusie!,co do niestrawionych resztek,to wczoraj czytałam artykuł,że u małych dzieci to zupełnie normalne,więc bez paniki!A z wysypką u Szymka może być tak,jak u mojego Pawła,ciężko było trafić od czego:( Spróbuj kąpieli w krochmalu,a na te szorstkie plamy cieniutko maścią Elosone.I nie zawsze dieta jest winna,czasami to może być nawet jakiś barwnik w ubranku(mój przez długie lata nosił tylko białą bawełnianą bieliznę)
-
Jako mama bardzo starych starszaków,mogę Cię uspokoić,że moje jadły obiady jednogarnkowe i jakoś nie zauważyłam w związku z tym niedoborów.Po pierwsze było to dla mnie wygodne,a po drugie zawsze było tak,że jak zjadły zupę,to już drugiego nie chciały,no chyba,że na kolację,a to trochę niezbyt danie na noc...Owszem,jak podrosły to się zmieniło,ale do około 2-3 lat wszystko było 2 in 1
-
Oj charakterne....ehh...moje dziecko odkryło,że jak się zmusza do wymiotów,to szybko do nigo biegnę,więc jak tylko zostawiam go w łóżeczku ,natychmiast pcha paluchy do gardła(i zdarzyło się kilka razy,że zwymiotował)i nie wiem zupełnie,jak na to reagować,bo w ogóle reagować się nie da,a za mały żeby cokolwiek tłumaczyć:(ubieranie-horror,przewijanie-horror,najchętniej na golasa by biegał!i też mam problem z podrażnionym siurkiem,ani sudocrem,ani mąka nie pomagają,ani nawet octenisept...i jakby drobniutkie krosteczki ,i co to za licho? A z pozytywnych niusów:robi pa-pa,kosi-kosi,sroczka kaszkę ważyła,czyli standard a jeszcze zapytany,gdzie jest mama,tata,baba itp.odwraca się w kierunku tej osoby z wielkim rogalem na buzi
-
Daga!spróbuj z tym aspiratorem,ja wiem,że to może wydaje się drastyczne,bo ja z początku też miałam obawy,bo mi się wydawało,że to dziecku mózg wyssie,ale nic podobnego!to jest zupełnie bezpieczne i naprawdę baaardzo skuteczne!
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 9