Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Magalinka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. po pierwsze to niejestem twoim kochaniem.. za wysokie progi jak na twoje nogi... a po drogie jesli tak cie irytuje babska hipokryzja to po cholere wogole tu zagladasz. Wniosek jeden, widocznie musisz miec cholerne problemy z kobietami skoro jednak interesuja cie tematy tego pokroju
  2. o znalazl sie i u nas nastepny nie dowartosciowany facet ktory probuje wzbudzic kontrowersje... tobie juz podziekujemy!
  3. ostani komentarz powala na kolana! usmialam sie po pachy :) Szkoda mi takich jak ty....
  4. Hej dziewczynki! Fajnie ze jest nas wiecej i, ze mamy miejsce w ktorym mozemy sie wygadac. Ja jestem z natury osoba dosc pragmatyczna i tak jak pisze ''opowiem i ja swoją historię'' do momentu kiedy go poznalam nie wierzylam w takie uczucia, w jakas chemie, w tak wielkie pragnienie drogiej osoby wlasciwie tylko i wylacznie sexualny pociag... ale stalo sie i mnie to dopadlo i od tej pory zastanawima sie jak to mozliwe ze to do tej caly czas sie ciagnie.. Mam silny charakter i z regoly jesli sobie cos postanowie to tak robie, ale w tym przypadku jestem bezsilna. Nie pomaga mi fakt, ze i on ma tak samo. Zwierzyl mi sie, ze nigdy z nikim tak nie mial, nie czul takiego czegos, ze zadna kobieta nie zrobila mu jescze takiej sieczki w glowie.. Ze swoim partnerem jestem juz prawie 8 lat, jest nam dobrze w lozku nie mamy zadnych wiekrzych problemow wiec technicznie powinnam go sobie szybko wybic z glowy, a tu o... Jestem zodiakalna skorpionica, lubie flirtowac, podobaja mi sie inni faceci ale to jest wszystko takie powierzchowne,nic nie znaczace... nie tak jak z nim...tylko on mi tak zalazl za skore... a te moje cholerne zasady nie pozwalaj mi na zdrade, czasami mysle ze moze to by bylo dobre wyjscie, zebysmy dali upust swoim fantazja i zrobili to w koncu raz a porzadnie i zapomnieli o calej sprawie... ale ja wiem ze wtedy miala bym wyrzuty sumienia..straszne wyrzuty.. wiec chyba obecna sytuacja jest najmnieszym zlem...
  5. Trochebeznadzieja - dokladnie! ja nie zyje nadzieja, nie ludze sie ze kiedys bedziemy razem, bo tak miedzy Bogiem a prawda to nie wydaje mi sie ze byli bysmy dobrana para. Poprostu to jest ta cholerna chemia przed ktora nie da sie uciec bynajmniej jak jest sie w poblizu tej drogiej osoby. my juz kilka razy obiecywalismy sobie ze musimy wogole przestac gadac, pisac i szczuc sie nawzajem, ale za kazdym razem udaje nam sie gora kilka miesiecy wytrzymac i pozniej znowu explozja emocji...
  6. wiem wiem... ale jak to mowia nadzieja matka glupich :) my juz sie tak bujamy okolo 3 lat!
  7. jestem jestem, klikam z pracy wiec czasami zmykam na dluzsza chwilke :) no i własnie też tak mam ;/ - jesli uwarzasz ze to Ci w jakis sposob pomorze to odezwij sie do niego jak sama mowisz chodzi tylko o rozmowe ale ja ze swojego doswiadczenia wiem ze nawet przez rozmowe mozna sobie narobic jeszcze wiecej ochoty... Ciesze sie na kazde wolne bo wtedy nie musze sie z nim widziec i mam nadzieje ze mi przejdzie :) OneTwo- nie, nie rozmyslaja jak dac innemu dupy, rozmyslaja jak tego nie zrobic- czytanie ze zrozumieniem...
  8. nooo mam masakre :) czasami sa dni ze wydaje mi sie ze juz mi przeszlo i staram sie o nim nie myslec ale jak widze go w pracy jak on na mnie patrzy to normalnie sie rozplywam! Z drogiej strony jestem juz ze swoim partnerem naprawde dlogo i nie zrobila bym mu takiego swinstwa dlatego jeszcze do tej pory nie doszlo do spotkania.. bronie sie a z drogiej strony bardzo bym chciala.. mamy podobne fantazje...
  9. doskonale wiem o czym piszecie... ja mecze sie juz w takiej sytuacji dobre 3 lata... zapomniec jest tym ciezej ze razem pracujemy i widujemy sie codziennie.. oboje jestesmy w stalych zwiazkach...a co gorsza jego dziewczyna tez z nami pracuje... siedzi biurko za mna :( Jestesmy swiadomi niesamowitej chemii jak jest miedzy nami, gadamy o tym, piszemy. Od pierwszego spotkania oboje poczulismy to samo! Nigdy w zyciu nie mialam tak z nikim innym, na maxa mnie pociaga i wiem ze ja jego tez.On namawia mnie na psotkanie, ale ja wiem ze to skonczylo by sie na 100% sexem - ni epotrafila bym mu sie oprzec, a nie chcem zdradzac mojego faceta.. ech sytuacja bez wyjscia
×