Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

basieńka77

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez basieńka77

  1. Tralal-mój synek Robert urodził się 15 sierpnia, waga 3700, wzrost 55cm, poród CC, mój wiek 35 lat. Zakładałyście nową tabelkę? Bo już kiedyś podawałam te dane ... Poród powinnam dać SN/CC, bo zaczęłam naturalnie, skończyło się niestety cięciem:(. A czy Wy też tak macie, że wracacie myślami do porodu?? Ja ostatnio mam tak codziennie...
  2. Cześć Kochane... a ja znowu mam 10 stron do nadrobienia:(, zwariuję z tym netem. Mój Robert 2. 10 miał szczepienie- płacz był straszny, ale tak reaguje od początku:(. Na szczęście nie ma żadnej reakcji po szczepieniach, no chyba, że ostatnie nocki to była reakcja, bo był taki wrzask, jakby się czegoś bardzo bał. Nie chciał spać w łóżeczku-nie mógł zasnąć, a jak go wzięłam na ręce-zasypiał w momencie. No i jak brałam go do nas do łóżka. I tak było przez jakieś 4 nocki po szczepieniu. Ale na szczęście dwie ostatnie noce już były spokojne:). Mały ciągle jest na piersi, ale wczoraj po raz pierwszy odciągałam mleko, i chciałam zobaczyć, czy wypije z butelki. Trafiłam trochę na zły dzień, bo coś z brzuszkiem było nie tak, ale wypił w końcu-140-i dopił z piersi:). CO prawda chciałam, żeby zjadł od babci, bo pomału przyzwyczajam go do nieobecności mamy - 29 stycznia wracam do pracy:( - ale może innym razem. Chyba za bardzo ciągnęłam tym laktatorem mleko, bo na brodawce zrobił mi się krwiaczek, taka jakby malinka:). Aż mąż się na mnie dziwnie patrzył, jak mu pokazałam:). No i z wielkim postanowieniem wkroczyliśmy w nowy rok- od 2.01 mój Robert dostaje marchewkę. I nawet mu idzie. Wczoraj dodałam mu jeszcze dynię:). I szła mu lepiej:). Tylko czytałam, że przy wprowadzaniu stałych posiłków, należy dziecko dopajać. I chciałam Was zapytać, bo wiem, że część z Was daje swoim maluszkom wodę. Jaką dajecie?? Bo mam Mama i Ja. Może być?? Wivi bardzo się cieszę, że z Wojtusiem jest lepiej:).
  3. Dzięki dziewczyny za odpowiedź, no tak też myślałam... Właśnie gotuje się marchewka:))). Wivi trzymaj się dzielnie, chociaż wiem, że takie słowa czasem tylko mogą denerwować. Bardzo mi szkoda Wojtusia, bo najgorzej, jak dziecko choruje, a my jesteśmy bezsilne... Dużo zdróweczka dla Twojego Maluszka...
  4. Dzięki dziewczyny za odpowiedź, no tak też myślałam... Właśnie gotuje się marchewka:))). Wivi trzymaj się dzielnie, chociaż wiem, że takie słowa czasem tylko mogą denerwować. Bardzo mi szkoda Wojtusia, bo najgorzej, jak dziecko choruje, a my jesteśmy bezsilne... Dużo zdróweczka dla Twojego Maluszka...
  5. Hej, wszystkiego dobrego w Nowym Roku:). Dziewczyny, chcę podać mojemu synkowi marchewkę-słoiczka nie chcę kupować, bo troszkę mi się nie opłaca, a mam od teściowej, więc chcę podać swoją. Tylko tak się zastanawiam, czy surową, czy gotowaną? Skłaniam się ku gotowanej, ale słyszałam, że surowa jest lepsza...
  6. Trala dzięki, ciekawa ta łyżeczka :))
  7. Hej w starym roku jeszcze:). Mam zamiar od stycznia zacząć podawać mojemu Robertowi marchewkę, i mam pytanie, jakie łyżeczki używacie? Bo oglądałam w sklepie, ale jakieś twarde są, myślałam o czymś miększym, w sensie nie całkiem plastikowe. A poza tym, część zapakowana jest w sztywne opakowanie i ciężko sprawdzić, jaka faktycznie jest ta łyżeczka. No i chcę też wprowadzić gluten, Robert ma 4,5 miesiąca, i nie wiem jaką kaszkę. Bo nie chcę żadnej smakowej, no i właśnie w jaki sposób, jak pytała ita. Bo myślałam, żeby ugotować kaszkę na wodzie (karmię tylko piersią), i rozrobić z moim odciągniętym mlekiem i podać łyżeczką. Macie w tym temacie większe doświadczenie, więc może mi coś podpowiecie?? Wiwi trzymam kciuki za Twojego Wojtusia. I życzę zdrówka chorującym Maluszkom. U nas odpukać jest w porządku. I oby tak dalej. 2 stycznia mamy szczepienie, znowu będzie płacz... Trzymajcie się dziewczyny....
  8. Kochane, co prawda rzadko piszę na forum, ale regularnie czytam, a ostatnio to ciągle nadrabiam, bo czasu mi brakuje... Na Święta życzę Wam miłości Waszych Gwiazdek z nieba:), bo za takie uważam nasze dzieciaczki, wsparcia od mężów i partnerów i całej tej magii, jaka się roztacza dzisiejszego wieczoru... A tym z Was, które nie mogą być z najbliższymi życzą dużo siły i wytrwałości oraz wiary, że jeszcze będzie pięknie i rodzinnie...
  9. Dziewczyny dzięki, dziś spróbuje położyć Roberta na plecach. Ciekawe, czy sama zasnę :). Ja test zrobiłam 21 grudnia rano przed wyjściem do pracy. Denerwowałam się bardzo, bo miałam nadzieję, że będzie pozytywny, ale wiedziałam, że może być różnie, tym bardziej, że miałam okres. I jak wyszło, że 2 kreski, to w łazience się poryczałam z radości, mężowi położyłam test na poduszce, przewiązany kokardkę z instrukcją obsługi. Ale obudził się i mu wszystko powiedziałam. I znowu się popłakałam a on ze mną. To był taki nasz prezent pod choinkę. Oj jak bardzo ciężko było mi milczeć o tym najcudowniejszym uczuciu na świecie...
  10. Cześć Kochane...ciągle nie mogę Was nadrobić:(. Staram się czytać kiedy mogę, ale zazwyczaj wychodzi tylko na karmieniach-ciągle karmię piersią na szczęście:). Niestety mój internet jest bardzo zawodny, dlatego mam takie braki. Od kilku dni zastanawiam się nad układaniem Małego do snu na pleckach. I raz nawet już go tak położyłam. Ale za 5 min.obróciłam na boczek. Boje się strasznie, żeby się nie zadławił, jakby mu sie ulało. Bo potrafi mu się ulać nawet po godzinie od zjedzenia. To samo z odbijaniem. Napiszcie, czy Wy swoje pociechy układacie na pleckach do spanka??? Pozdrawiam i wierzę w Wasze odpowiedzi, bo jesteście super. To forum ogólnie jest mega pomocne, i bardzo martwiłam się o jego dalsze istnienie, kiedy atmosfera była zagęzczona odnośnie pomarańczek. Na szczęście istniej nadal :)))
  11. asiulka dziękuję za szybką odpowiedź:). Chcę podawać Robertowi tylko moje mleko, bez dokarmiania. Właśnie z medeli słyszałam, że są fajne i w szkole rodzenia nam polecali. O tym swing czytałam, i podobało mi się to rozwiązanie ze stymulacją, ale cena rzeczywiści jest niemała. Ale jest też inny-basic chyba, nie pamiętam, do którego można dokupić silniczyek, i zrobić wersję elektryczną, gdyby ręcznie nie szło.
  12. Hej mamusie... Gratuluję kolejnym szczęśliwym :) Czy Wy używacie pasów poporodowych?? I jak szybko po cięciu cesarskim można je zakładać. Ciągle się zastanawiam czy to w ogóle kupować, bo tanie nie są, a słyszałam, że najlepszy jest pas Pani Teresy...
  13. tralalalapimpirimpi- dziękuję za wpis do tabelki :)) Nowym mamusiom serdecznie gratuluję :)). Co do cc- to u mnie wszyscy się dziwili, że tak szybko wstałam z łóżka i zaczęłam chodzić. Oczywiście jak urodziłam o 14.45, to do wieczora i noc musiałam leżeć, i na drugi dzień przyszły położne, że się ze mną przejdą, jeśli czuję się na siłach. I tak się rozchodziłam, że nie było więcej problemu. Pokarm też dostałam po częstym przystawianiu Małego do piersi, więc problemu nie było. Nie mniej jednak, szkoda mi strasznie, że mój poród zakończył się cięciem, no ale lekarz mówił, że nie zawsze od nas jest to zależne...
  14. Chciałam się przenieść w tabelce do mam rozpakowanych, ale coś mi nie wychodzi...wszystko mi rozrzuca. Więc jakby któraś z Was miała czas i mogła mnie przenieść, będę wdzięczna :)))
  15. Hej, wreszcie mam chwilę, no i neta dorwałam, bo coś ostatnio szwankuje. Otóż i ja zostałam już mamą. Co prawda tydzień wcześniej niż planowo, ale jestem mega szczęśliwą mamą. Urodził nam się synek Robert-3700 gram i 55 cm. Poród zaczął się siłami natury, ale ku mojej ogromnej rozpaczy zakończył się cięciem cesarskim, co z kolei wzbudziło zdziwienie wśród szpitalnego personelu. I później już wszyscy wiedzieli, że jestem tą pacjentką która nie chciała mieć cesarki, wśród wielu dziewczyn, które o nią błagały ( nawet z jedną taką byłam na sali porodowej). Synuś po 14 godzinach porodu sn, po prostu nie chciał się wstawić do kanału, niby czubek główki był już widoczny, ale akcja przy partych nie postępowała, i niestety byłam cięta. Ale teraz jest już ok, nawet w szpitalu się śmiały położne, że śmigam po korytarzu jakbym nie rodziła. Maleństwo jest cudowne, je, śpi i tak w kółko, chociaż ostatnio zaczyna się troszkę rozglądać po mieszkaniu. Martwi mnie tylko jego płacz po jedzeniu, nie jest to kolka, ale mam wrażenie, że boli go brzuszek. Jutro mamy wizytę u lekarza, to popytam... Muszę Was nadrobić, bo daaaaawno mnie tu nie było. Gratuluję wszystkim mamusiom rozpakowanym, i trzymam kciuki za te, które już nie mogą się doczekać :)...
  16. Gratuluję wszystkim mamusiom , które mogą tulić swoje Wielkie Małe Szczęścia :)... Ja jeszcze czekam do 21 sierpnia, chociaż wszyscy by już chcieli, żeby się Skarbek urodził. Ale mam jeszcze mały problem z imieniem, ze względu na brak znajomości płci, muszę mieć przygotowane imiona dla obydwojga. I jak dla dziewczynki większego problemu nie było, bo od zawsze podobała mi się Marta, to dla chłopaka mam mega problem. I nie bardzo możemy dojść z mężem do kompromisu. Wczoraj ostatecznie padło imię Robert, aczkolwiek nie jest to dla mnie na 100%. I sama już nie wiem. Jak się Wam podoba???
  17. Cześć dziewczyny, ja w piątek byłam na ktg-ubaw miałam, bo moje Maleństwo za nic nie chciało dać sie podsłuchać :), aż biedna położna zaczęła do niego mówić, ja też, i głaskać-ale Maleństwo fikało i fikało. W końcu po 15 minutach się nieco uspokoiło i usnęło, i wykresik tętna elegancki. Aż zaczęłyśmy z położną szeptem mówić :). Natomiast mnie wyszły regularne skurcze co 6 minut. Zdziwiłam się trochę, bo nie tego uczucia się spodziewałam, i jeszcze w takiej regularności. Ja ich prawie nie czułam, a na wykresie były dość znaczące. Więc troszkę się zestresowałam i po powrocie do domu szybciutko się spakowałam, w końcu to 38 tydzień. I teraz wzięłam się poważnie już za kompletowanie wyposażenia pokoiku dla Maleństwa. I mam takie pytanie, jakiej grubości macie materacyki do łóżeczka? Bo chcę kupić takie na 7 cm, wydaje mi się dobre.... Basiu gratuluję rozwiązania i dużo zdrówka dla Zuzi :)...
  18. Cześć dziewczyny, ja w piątek byłam na ktg-ubaw miałam, bo moje Maleństwo za nic nie chciało dać sie podsłuchać :), aż biedna położna zaczęła do niego mówić, ja też, i głaskać-ale Maleństwo fikało i fikało. W końcu po 15 minutach się nieco uspokoiło i usnęło, i wykresik tętna elegancki. Aż zaczęłyśmy z położną szeptem mówić :). Natomiast mnie wyszły regularne skurcze co 6 minut. Zdziwiłam się trochę, bo nie tego uczucia się spodziewałam, i jeszcze w takiej regularności. Ja ich prawie nie czułam, a na wykresie były dość znaczące. Więc troszkę się zestresowałam i po powrocie do domu szybciutko się spakowałam, w końcu to 38 tydzień. I teraz wzięłam się poważnie już za kompletowanie wyposażenia pokoiku dla Maleństwa. I mam takie pytanie, jakiej grubości macie materacyki do łóżeczka? Bo chcę kupić takie na 7 cm, wydaje mi się dobre.... Basiu gratuluję rozwiązania i dużo zdrówka dla Zuzi :)...
  19. Dzięki za Wasze propozycje kosmetyczne...I nie chciałam wywołać burzy w szklance wody, tylko dowiedzieć się jakie są Wasze typy. Bo ja też nie chcę używać kosmetyków od razu do skóry atopowej..
  20. Dziewczyny, a jakie kosmetyki do pielęgnacji dzieciaczków macie??? Bo ja początkowo chciałam Johnsona, ale naczytałam się, że uczula i zrezygnowałam. I teraz nie wiem Nivea, Bobas czy coś jeszcze innego- bo jest tego trochę. Chodzi mi o płyn do kąpieli, mydełko, kremy...
  21. Taka tam aga....serdeczne gratulacje!!!!!!! Super, że czujecie sie dobrze i że wszystko poszło szybko :) Dziewczyny, piszecie, że nie przerwałyście uprawiania miłości z mężami. Ja jestem w 36 tygodniu, i ostatnio rozmawialiśmy z mężem, że już pewnie zakończymy na jakiś czas nasze stosunki, i pozostaną delikatne igraszki. I teraz, to ja już sama nie wiem...
  22. Hej dziewczyny, u nas na szkole rodzenia była kobieta z banku krwi pępowinowej i dużo o tym opowiadała. Ja początkowo chciałam zachować, ale kiedy dowiedziałam się o kosztach, no i że ta ilość to nie wystarcza na dziecko większe, bo do ok. 30-40 kg, no i że jak się rozmrozi tę próbkę, to już musi iść całość. No chyba, że zamrozi się w dwóch pojemnikach. Ja wiem, że życie dziecka jest bezcenne, ale z drugiej strony, nie chciałabym też kusić losu. Więc pewnie też się nie zdecydujemy. Ale mam do Was jeszcze pytanko odnośnie termometru dla maluszka-czy macie już swoje typy? Byłam wczoraj u koleżanki, która ma 11-miesięczne dziecko i termometr bezdotykowy na podczerwień. Jest z niego bardzo zadowolona. Ale czytałam wiele opinii, że są one niedokładne. I sama już nie wiem jaki wybrać, bo takim do ucha to też bym się bała...
  23. no widzę, że większość z Was nie czuje się najlepiej. Ja nie chcę zapeszać, ale u mnie jest zaskakująco dobrze. Może dlatego, że ciągle pracuję, i uczestniczę w zajęciach fitness, chociaż to już pewnie ostatnie podrygi, bo na sali nie ma klimy i jest coraz bardziej duszno. Pozostaną mi więc ćwiczenia w domu i w szkole rodzenia... Ciężko będzie, bo fitness to moja pasja od ponad 10 lat. Ale dla Maleństwa wszystko :). Mam pytanko, bo byłam wczoraj w Rossmanie, wzięłam kartę do programu Rossnę, ale nie mogę jej aktywować, bo moje dzieciątko się jeszcze nie urodziło, a jest moim pierwszym. Czyli, że co? Muszę poczekać ze zniżkami do narodzin? Czy Wy też tak to rozumiecie?
  24. 30już30, fajny ten komplet koszulki ze szlafrokiem, i ta cena...zastanawiam się tylko czy nie za krótka ta koszulka, bo jeszcze na brzuchu się podniesie? Ale korci mnie, żeby zamówić.... Dzięki za linki, próbki już też zamówiłam :)
  25. dzięki dziewczyny za info z tą kartą, teraz na nią czekam...
×