Tak i tak źle
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Tak i tak źle
- Poprzednia
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- Dalej
-
Strona 7 z 8
-
Kto tu mówi o oddawaniu się? Ale jak to duch faktycznie, to co innego pomoże? Chyba nic. A kolejny lokator będzie miał to samo :O
-
Ale autorka już pisała, że się wyprowadza stamtąd i dzisiaj ojciec jej miał rzeczy pozabierać.. chyba że zmieniła zdanie.. No ale co prawda masz rację z tą modlitwą, święceniem itp. no bo chyba nic innego już nie pomoże ; o
-
hehe, on ma taki zmarnowany ten głos... :) Ja słyszę tylko na początku: Ich bin... coś tam.. ale na pewno nic na M... :D a później Ich bin da... to "da" takie przeciagane...
-
Łe to mogę posłuchać, przynajmniej na głupka nie wyjdę :D
-
Nie, nie obawiam się że do mnie przyjdzie duch. Bo raczej u mnie w domu takich jazd nie mam- mam nowy dom. Tylko jakoś jego głosu się boję, niczego więcej :)
-
Chyba poczekam do jutra z tym słuchaniem. O tej godzinie może lepiej nie :D i to sobie z kimś posłucham :D boj dupa jestem :D
-
No właśnie, niektóre dusze właśnie potrzebują tylko wysłuchania i sobie pójdą :) i będziesz miała spokój... ale... no cóż ja bym się też wyprowadziła :D
-
To już jest koniec- te nagrania są głosno? :D bo chciałam posłuchac ale nie chcę zawału dostać :D
-
Oj, wtopa, nie zauważyłam błędu w nicku :O No to ludzie nadal się bać będą :D
-
Utij tp nagranie. Zrób tak aby był tylko fragment gdzie coś słychać. program Audacity jest dobry :)
-
Szzzzka, To moze Ty masz ninja a nie kota? :D mój się pod drzwiami nie mieścił :D
-
Mysz jest mała, lekka jak ją można słyszeć? A kota jak się skrada słyszałaś? Bo ja nie, miałam kota 7 lat i jak sie skradał to go słychac nie było... jak chodził normalnie też go nigdy w nocy nie słyszałam aby szedł...
-
No dokładnie, jest jedzonko i tylko w kuchni sobie chodzi. Jak ja miałam myszy w starym mieszkaniu (kilka razy się zdarzyło) i raz w nowym to tylko w kuchni była i jakoś poza kuchnię nie wyszła, a nie mam drzwi w kuchni tylko łuk :O
-
A no i oczywiście takie zwierzaki mają bardzo dobry słuch i właśnie fale do niej docierają, to podeszła do źródła, prawda?
-
Hm, mysz raczej nie piszczy sobie dla "jaj" -.- Jak podeszła już zaczęła pewnie dotykać dyktafonu, zapewne się poruszył trochę i się wystraszyła, to piszczeć zaczęła... nie bądź tak ograniczona:O A jak już sobie obczaiła dyktafon to poszła i tyle, po co ma jeszcze piszczeć jak odchodzi?
-
No ok.. ale to akurat może się zdarzyć... bo ponoć dusze samobójców są niespokojne... U mojej babci w domu dziadek sobie czasami tupta po strychu, jak kiedyś tam nocowałam to nigdy nie słyszałam, to babcia mi powiedziała że pewnie dlatego nie słyszę bo nie chodzi jak ja jestem, bo wie że się tego boję ;D No ale u właścicielki raczej na ducha nie wygląda, wiec nie ma co myśleć za dużo...
-
Kolejna nawiedzona -.- po jakiego czorta księdza?! Elektryk sprawdzi instalacje, autorka przeszuka mieszkanie i git, pewnie w tym momencie się wszystko zakończy :O A nie pierwsze co, to: ksiądz i wykrywacz duchów :(
-
To dobrze że dzisiaj elektryk będzie :) Jak wszystko zrobi to napisz co było przyczyną :) i przeszukaj tą kuchnię za myszami :D
-
Ale właścicielka mówi że kota nie ma :D
-
Dokładnie tak jak mówisz... Kingusia się tak nakręciła że masakra... Autorka się boi bo ja nastraszyli nie wiadomo czym... Bać to się powinna jakby wykluczyła te realne rzeczy a później dopiero dalej myśleć... Ale nie no... po co... najlepiej usłyszeć jakieś pseudo miałczenie i już jest duch w postaci zwierzaka... :(
-
No tak... tyle szumu, a prawdopodobnie o nic :O
-
Ja też wierzę, ale bez przesady, skoro nawet laska nie sprawdziła mieszkanie pod kątem gryzoni i uszkodzonej instalacji elektrycznej, to sorry... -.- Jak u mnie coś szura, drapie to nie mowię że pierwsze co to- mój dom jest nawiedzony :O
- Poprzednia
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- Dalej
-
Strona 7 z 8