Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

IwonaAAa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez IwonaAAa

  1. CYNImini u Nas też świadoma decyzja aczkolwiek wyszło jak "szczęśliwy traf" bo spodziewałam się iż dłużej Nam to "zajmie" :D A tu proszę, złoty strzał! Moja Lenka szaleje... [chodzi od kiedy skończyła 9,5 miesiąca... a wcześniej raczkowała od 6go miesiąca... siedem światów i oczy dookoła głowy!] Biega jak opętana, ciągle ma jakieś siniaki, stłuczenia... wszędzie wchodzi, wszystko dosięga! Armagedon! A taki cycuś mamusi, że nie wiem jak to będzie później... Większy brzuch, zbliżający się poród, kiepskie samopoczucie... po prostu się boję! A Ty jak do wszystkiego podchodzisz? Jeśli chodzi o moje samopoczucie to dalej wymiotuję, słabnę i w sumie ta ciąża jest podobna do Lenkowej... Wczoraj mieliśmy mszę dla Lenki i dosłownie 3 min przed wyjściem złapały mnie takie wymioty, że szkoda słów... poszłam do kościoła z popękanymi naczynkami w i pod oczami... ehhh Jutro mam wizytę u dr Ślęczki. Może poznam płeć :))) Również boję się CC... jak tu ogarnąć dwójkę dzieci w różnym wieku? No i łączę się w bólu wchodzenia i wnoszenia wszystkiego na czwarte, ostatnie piętro :(((( Kurcze, ale fajnie że znów się spotkałyśmy :)
  2. CYNImini WITAJ!!!!!! hiihihi Znów spotykamy się w tym samym miejscu :))))
  3. SierpniowaŁubinowa weź sobie nawet try koszule. Po pierwsze krwawisz i pewnie się poplamisz, po drugie po porodzie człowiek poci się jak "świnka" i warto mieć nową koszulę na każdy dzień.
  4. Megori jeśli mogę. Ja biustonosz mam o rozmiar mniejszy w obwodzie ale z większą miseczką niż w czasie ciąży. Pod biustem Ci zejdzie troszkę a jak piersi napełnią się mlekiem to obecny biustonosz może uwierać. Ale najlepiej jak poczekasz do porodu (ja tak zrobiłam) bo nigdy nic nie wiadomo. Organizm może różnie reagować.
  5. evi26 byłabym bardzo wdzięczna!!! Bo w sumie nie wiem ile jest czasu na składanie wniosku? Może da się tak, że pójdę na wizytę po 6tyg od porodu i też będzie Ok? Jestem tak zamotana, że szok! :D
  6. Cześć dziewczynki. Mam pytanie do kobitek, które już urodziły . Czy wypełniałyście już dokumenty do becikowego? Tam jest takie zaświadczenie o prowadzeniu ciąży, gdzie wypisuje się wizyty od co najmniej 10tyg ciąży. Czy byłyście z tym specjalnie u lekarza czy wypełniałyście to w recepcji (tak jak zaświadczenia)??? Z góry dziękuję za info :) Pozdrawiam
  7. Cześć dziewczynki. Mam pytanie do kobitek, które już urodziły . Czy wypełniałyście już dokumenty do becikowego? Tam jest takie zaświadczenie o prowadzeniu ciąży, gdzie wypisuje się wizyty od co najmniej 10tyg ciąży. Czy byłyście z tym specjalnie u lekarza czy wypełniałyście to w recepcji (tak jak zaświadczenia)??? Z góry dziękuję za info :) Pozdrawiam
  8. Cześć dziewczynki. Mam pytanie do kobitek, które już urodziły . Czy wypełniałyście już dokumenty do becikowego? Tam jest takie zaświadczenie o prowadzeniu ciąży, gdzie wypisuje się wizyty od co najmniej 10tyg ciąży. Czy byłyście z tym specjalnie u lekarza czy wypełniałyście to w recepcji (tak jak zaświadczenia)??? Z góry dziękuję za info :) Pozdrawiam
  9. Tak siedzę (bo mam chwilkę, mała śpi)... i czytam... i normalnie aż łezka się kręci w oku i tęsknię do dnia porodu... Chciałabym to przeżyć jeszcze raz...
  10. evi26 dzięki za info :) Jak ja rodziłam, to ze mną na przedporodowej była dziewczyna, która miała wynajętą położną... i wiecie co? Uważam, że to w sumie niepotrzebne... Opieka jest wspaniała. A ta dziewczyna i tak musiała mieć cesarkę (jak wchodziłam na porodówkę to akurat lekarz mówił, że cesarka) bo dzidziuś tracił tętno i nie mogli ryzykować życiem dziecka... I w taki oto sposób pieniądze poszły w błoto, i jeszcze się namęczyła skurczami itp Uważam, że Pani Ewa starała się abym urodziła jak najszybciej i bez komplikacji, co się udało! A nic nie płaciłam.
  11. evi26 a ile płacisz dr Guzikowskiemu? I gdzie On przyjmuje?
  12. Dodam od siebie tylko tyle, żeby spakować ubranka w różnych rozmiarach, tzn 56 i 62... Moja córcia urodziła się większa niż mogłam sobie wymarzyć i okazało się, że prawie nie miałam w co jej ubierać :( Niedrapki.. u Nas się nie sprawdziły bo córeczka jest bardzo aktywna i więcej było poprawiania niż noszenia ich.. A paznokietki rzeczywiście się łamią tylko są przy tym cholernie ostre i kłujące :D Co do rożka, to miałam swój do momentu aż mała ze szczęścia po kąpieli narobiła na niego siusiu :D Ale rożek w tych upałach to faktycznie przesada! Ogólnie jak karmiłam na leżąco czy siedząco to aż lało mi się po plecach z tych upałów!
  13. Podczas porodu, KTG to dramat!!!!!! Skurcze co minutę albo co dwie to można oszaleć! U Nas też nie było USG bioderek.
  14. Cześć dziewczynki.. Mam chwilkę czasu (dosłownie chwilkę) i zostawię ślad po sobie opisując poród. W czwartek 7.07.11 około 4:50 obudził mnie pierwszy skurcz... wytrwałam w domu do godziny 10:00 kiedy to pojechaliśmy do szpitala na IP żeby sprawdzić czy to już TO! Po KTG i badaniu zdecydowano, że zostaję w szpitalu. O 11:00 byłam na przedporodowej. Rodziłam z położną Ewą (CUDOWNA KOBIETKA). Zbadała mnie i stwierdziła, że mam rozwarcie na tydzień rodzenia :D tzn 2cm, ale szyjka zgładzona, skrócona więc działamy. Najpierw lewatywa, pełna dyskrecja, pełen luz. I wskoczyłam na piłeczkę na przedporodowej. Dostałam dwa czopki na rozwieranie się szyjki, potem poskakałam na piłce i następnie KTG... Skurcze marnociny ale regularne. Położna mnie zbadała i okazało się, że szyjka puszcza, rozwarcie 3cm. Decyzja o oksytocynie, po 5min KTG i okazało się, że BARDZO dobrze reaguję. Skurcze do 2min o równej sile. Pani Ewa kazała podać mi lek na rozluźnienie szyjki i nadal oksytocynę, poszliśmy pod prysznic gdzie mój T polewał mi krzyż i brzuch. Spędziliśmy tam półtorej godziny, następnie Pani Ewa podłączyła mnie pod KTG (myślałam, że umrę bo skurcze były nie do wytrzymania na leżąco, prosiłam o możliwość chodzenia). Zbadała mnie i okazało się, że rozwarcie jest na 8cm, decyzja - idziemy na porodówkę! Tam, Pani Ewa przebiła mi pęcherz płodowy i zaczęła się akcja porodowa. Najpierw KTG (cholerstwo!) a potem krzesło porodowe, tam wypchnęłam główkę do kanału i przesiadłam się na łóżko porodowe. Urodziłam w 5skurczu partym (urodziłabym wcześniej ale córcia wracała się do kanału). Uniknęłam nacięcia i pęknięcia DZIĘKI PANI EWIE za co jestem jej niezmiernie wdzięczna! A Lenka nie była mała, 3830g, 59cm (obw główki 36cm). O znieczuleniu nawet nie pomyślałam w trakcie porodu! Od wejścia na przedporodową do urodzenia Lenki minęło 7,5h a sam poród 50min. Jestem MEGAAAAAA zadowolona z decyzji o porodzie na Łubinowej!!!! Po porodzie położono mnie na korytarzyku, gdzie dochodziłam do siebie i tuliłam maleństwo. Potem z Panią Ewą poszłyśmy na pierwsze siusiu :D i Lenka została zabrana do umycia a ja pod prysznic z T. Weszłam na salę o własnych silach choć lało się ze mnie jak z kaczki, Pani Ewa proponowała wózek ale ja czułam się na siłach iść :) Wspominać będę mój poród jako NAJWSPANIALSZY DZIEŃ W MOIM ŻYCIU!!
  15. Cześć Kobietki :) Jesteśmy z Lenką od dziś w domu. Urodziłam 7.07.11 o 18:30 :) Poród siłami natury, bez znieczulenia, bez nacięcia! Lenka 3830g, 59cm, obwód główki 36cm :) Jest BOSKA ale wymagająca! Jak dojdę do siebie to napiszę jak było :)
  16. ehhhhhhhhhhhhhh wróciłam z KTG, nieregularne skurcze po 70%, szyjka i rozwarcie w takim samym stanie jak wczoraj :( Więc nic się nie posunęło dalej... Badał mnie dr Koza :) SUPER FACET! hihihi
  17. monia1714 ucichła :P Ale może drze się właśnie na porodówce :P
  18. monia1714 KTG mam na 19. Też muszę się przespać bo dosłownie odpadam :( Dziewczynki super, że tak Nam doradzacie!! Właśnie zjadłam :) Az mi dobrze się zrobiło :D
  19. HIhihi ale Wam napsujemy nerwów :P (żartuję) Jest mi cały czas niedobrze, ale nie wymiotowałam... Też słyszałam, że wymioty to dobry znak... Ale kurcze troszkę mam lęki, że jestem sama w domu i w ogóle... No ale cóż, trzeba jakoś wytrwać! Ciągle odchodzi czop i troszkę podplamiam... Ale jak na razie skurcze bardzo rzadko i na dodatek nieregularnie. Poza ty przeraża mnie, że czuję się taka zmęczona i senna... Boję się jeść, bo nie wiem kiedy mnie chwyci a z pełnym żołądkiem byłby niezły show :D monia1714 trzymam kciukasy! A Wam dziewczynki dziękuję za pamięć!
  20. monia1714 a już myślałam, że przetrzesz mi szlak na porodówce :P hihi Kurcze, obie coś Nasze córki oporne do wyjścia! Moja to ponoć długa będzie... Na USG wczoraj wychodziło 3585g ale wiesz jak jest, nigdy nic nie wiadomo z wagą.. Poza tym główka już tak była wciśnięta w kanał (ponoć), że lekarz nie mógł zmierzyć jej obwodu. Za to nogi ma długie i dr powiedział, że mała może mieć w okolicach 60cm :D Dziś mamy KTG, i w piątek jeśli nic się nie zmieni to około 9 mamy iść na KTG i po zapisie dr mnie zbada i zostawi na oddziale :) Ciekawe jak to będzie...
  21. A ja nadal w domu :( Od 00:20 zaczął odchodzić czop śluzowy (podbarwiony krwią), skurcze do 2:30, potem cisza do 4:30. Skurcze trwały może 1h i znów ustały... Ale mimo wszystko dalej się kręci... A monia1714 pewnie już pcha córcię na świat :)
  22. monia1714 nie, ja nie krwawię :/ Ale dr mówił, że tak może być bo szyjka się otwiera i czasem pękają naczynka. W ogóle kładziesz się spać? Ja to chyba jestem bardziej oporna na to wszystko bo mi te bóle pojawiają się i przechodzą :/ Boszzzzz Skaczę na piłce i to troszkę pomaga...
  23. Zobaczymy co ta moja córka wymyśli, bo jak na razie się ożywiła! Co jakiś czas mam taki mega ból miesiączkowy, ciągnie dół brzucha i krzyż. Ciekawe czy rozpoznam skurcze :D monia1714 TRZYMAJ SIĘ dzielnie! I do zobaczenia :D
×