justi41
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez justi41
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7
-
Wkurza mnie to - co zrobić, żeby te durne gwiazdki nie wyskakiwały?!
-
Królikowska grała też w "Czterdziestolatku 20 lat później" jako sekretarka, wiadomo szczuplejsza, pamiętam jak dygała i oczywiście obowiązkowo przewracała oczami :) To jest jednak bardzo charakterystyczne u tej aktorki. Ale to nic, mam nowe określenie dla wyginającej się Marty - "Kurewna Śnieżka" (przepraszam za nieco wulgarne skojarzenie). No i życzę wszystkim pomyślności w Nowym 2012!
-
Ależ oczywiście, że dziecko jest Michała - KLAN jest bardzo przewidujący :) Przy okazji wątku stomatologa mnie rozśmieszyło zupełnie co innego. Najpierw Monia, pani około 60-ątki ma wszystkie zęby zdrowe, że ho ho! Ani śladu ubytków :) Pewnie, że tak, bo o ile się orientuję, sztuczne szczęki bądź implanty się nie psują, ha ha. Potem znowu Feli, który od czasów szkolnych nie był u dentysty - ból rwie mu szczękę przez kilka dni, ale oczywiście okazuje się, że dziurka maleńka i po sprawie, ha ha! W realu czekałby go niechybnie okład z kleszczy i na jednej przyjemnej wizycie nie skończyłoby się. Takie optymistyczne historie i takie zdrowe zęby u 60 latków to tylko w KLANIKU, koń by się uśmiał :) A Błażej też powinien odwiedzić jakiegoś "jedynego" laryngologa, bo ewidentnie ma jakiś problem z przegrodą nosową albo z nieleczoną astmą. Jak już KLAN taki instruktażowy, to powinni zwracać uwagę na wszystkie szczegóły.
-
Koniec końców nie ma co specjalnie narzekać na nasze ulubione bohaterki KLANIKU, oczywiście poza tą całą pożal się Boże Joasią od Mariusza, to jest dopiero blerwa obrzydliwa, wstretny babsztyl, bleeee
-
Michał wyssał naiwność chyba z mlekiem matki, druga Ela w spodniach, która niczego nie kojarzy i wszystkim wierzy.Powinien od razu wyczuć, co znaczą owe "nadgodziny" w pracy :( Na dłuższą metę ta ich dziecięca naiwność jest mocno wkurzająca. O postawie "świętej" Elżuni to już w ogóle szkoda gadać - co za hipokrytka, jak tak można Michałka świadomie i z pełną aprobatą pchać w stronę Kinguni, już dawno mówiłam, że jest to jakby nie było grubo nie w porządku :( Zytka, cóż, ma typową figurę anorektyczki wysuszonej ciągłym odchudzaniem się - wielka nieproporcjonalnie głowa zatknięta na chudych wąskich ramionkach :( Nogi pewnie też patykowate, zwróćcie uwagę, że wygląda podobnie jak Victoria Beckham - drugi taki sam pająk, który musi strasznie uważać, żeby się nie przełamać na pół :( Fajnie być szczupłym, ale naprawdę nie do przesady - Zyta jest stanowczo za chuda i ta chudość jej wyraźnie siadła na mózg: "A co ze mną, z twoją Zytką?" - taki tekst to jakiś koszmar, blee....
-
Widzę, że rozwinęła się dyskusja na temat zaal'a. Że niby czemu facet przesiaduje na babskim forum. A skąd ta pewność, że to w ogóle facet, po pseudonimie wysnuwacie takie wnioski? Przecież nazywać się można różnie, szczególnie że każdy sam się nazywa. Nie jest wykluczone, że zaal to po prostu jakaś laska, a że trochę wulgarna w wypowiedziach to co, ludzie są często wulgarni i lubią prowokacje :) A może zaal i doctorL to ta sama osoba - też nie jest to wykluczone :( A tak naprawdę, co kogo to obchodzi, lepiej zajmijmy się KLANIKIEM, a nie analizą psychologiczną forumowiczów.
-
Małgorzata "wyżywa się w pracy", no no. Bardzo ciekawe kiedy ona do tej pracy chodzi, bo jakoś stale tylko siłownia, kawiarnia, snucie się po domu w szlafroku, intrygowanie, itp. Zaiste, kiedy ona ma czas chadzać do pracy i się w niej "eksploatować" ???????????
-
sunia_agunia dziękuję za wyjaśnienia:) Widocznie nie widziałam tego odcinka.
-
Ja też bardzo lubię panią Surmacz, ale ta jej ostatnia fryzura, której tył przypomina zadek kury z nastroszonymi z wysiłku piórami tuż po zniesieniu jajka lub po zejściu z grzędy, bez komentarza. Jakaś pomyłka absolutnie. Dziwnie wygląda u statecznej, niemłodej już kobiety :( Jacek z Rafalskim są "na ty"? Jakoś wcześniej nie zwróciłam na to uwagi. A Elżunia mi mocno podpadła z tą swoją hipokryzją. Niby taka porządna kobieta, a tu proszę - wyraźnie ucieszyłoby ją, gdyby tak Michałek się zapomniał z Kingą. Wprawdzie Zytka niewiele warta, ale Elżunia o tym nie wie no i to w końcu żona. Oni wszyscy grają nie fair, w tym pozornie gościnnym pełnym miłości domu jest mnóstwo obłudy, dwulicowości itp.
-
Serio, ta naiwność Elżuni to już duża przesada, to niemożliwe, żeby ta kobieta była aż tak głupia :( Zastanawiam się czasem, czy Knorr w końcu "pęknie" i rzuci się na Jungowską. Jak na razie dzielnie się broni :)
-
A zauważyliście, jak Kamila stale głośno wzdycha, to już jest z lekka denerwujące :[ Taka młoda, a bez przerwy teatralnie wzdycha jak doświadczona przez los kobieta :[
-
Ja swoje lekcje już odrobiłam i zapewniam, że książki nie są mi obce, choć faktycznie użyłam błędnej formy, za co przepraszam - poprawnie jest przekonujący lub ewentualnie przekonywający. Zgoda, ale po co od razu to larum i odsyłanie do książek :( Jakby się chciało poprawiać wszystkie posty forumowiczów, to dopiero byłaby robota, okazałoby się, że prawie nikt nie potrafi pisać po polsku - błędy ortograficzne i brak znajomości interpunkcji mogą załamać co wrażliwszego czytelnika. :) Pozdrawiam :)
-
Fakt, co właściwie porabia bohaterka Jungowskiej? Skąd ma kasę na dom i utrzymanie? To norma w tym serialu,że pokazuje się takie odrealnione historie, całe mnóstwo ludzi, którzy śpią na kasie, a właściwie nic nie robią, a jak robią to i tak w realu nie dysponowaliby tak wielką gotówką. Nawet doktor Lubicz, też bez umiaru wydaje pieniądze, a więc ostatnia odmowa Oluni bardzo dziwi - przecież ich stać absolutnie na wszystko. Śmiech na sali :) Rzucają się na mieszkania, domy, pałacyki, restauracje, wielkie remonty, itd. Jacuś rok temu w kilka dni kupił wielki dom z całym wyposażeniem i się tam wprowadzili w pięć sekund. Jakież to było nierealne, na granicy science fiction :( A ta cała Małgorzata to kolejny nierób, który ma pieniądze na obijanie się, podróże i wynajmowanie wielkiego pustego domu. W dodatku jest zdrowo trzepnięta w mózgownicę. Mało powiedziane roztrzepana, ta baba jest tak wk.........ąca, że aż słów brakuje, a Ela też jest denerwująca z tą swoją głupią dobrocią i naiwnością . Z krwi i kości to w Klanie tylko Knorr, Bolek, Feli, Kaśka i czasem Maciek oraz mały Pawełek. Koziełło i wuj Stefan też są przekonywujący, średnio ciekawi są Lubiczowie z Truskawieckiej, reszta do chrzanu :( Ale ogląda się i tak, człowiek się przyzwyczaił ponad 14 lat :)
-
O nie, tylko nie wątek Bogny i jej rodziny. To dopiero była nuda przeokropna!!! :( Ale tak przy okazji, aktorka grająca siostrę Bogny to prywatnie żona serialowego Rysia Lubicza czyli Piotra Cyrwusa. Nie wiem, czy to tylko moje zdanie, ale jakoś tak mi nie pasują do siebie. No, ale to, co widać może być przecież całkiem złudne. Kasia jest oczywiście najfajniejsza, już dawno to zauważyłam. Nie jest może klasyczną pięknością, ale ma dziewczynka wielki urok i wprowadza dużo ciekawego do poprawnych, familijnych (czytaj: czasem nudnych) scen w domu Lubiczów. Gra z prawdziwą werwą i jest bardzo przekonująca. Przecież KLANIK to jej świat od kołyski, a nawet jeszcze przed swoim urodzeniem bywała na planie :) Faktycznie, pozostałe dzieciaki jakieś takie nabrąchane, niesympatyczne, Małgośka tym swoim wzrokiem mogłaby zabijać, Jasiek wiecznie krytykuje, wytyka innym błędy i ogólnie działa strasznie na nerwy :( :( :( Bożenka wypacykowana jak stara kurtyzana, a naiwna jak sześciolatka, chcą ją pokazać jako wzór cnót i niewinności, to po co ta tapeta, z którą kładzie się spać :( I Grażyna pozwala na coś takiego, no koniec świata :) Ja też bardzo lubię Feliego, szkoda że tak mało go pokazują. W przeciwieństwie do sztucznej, wymuszonej Moniki. Najwyraźniej pani Trojanowska zapomniała, jak się gra. Jak była młodsza, to fajnie się prezentowała na ekranie, nie chodzi tu o wygląd, ale styl gry. Teraz to w jej wykonaniu beznadzieja :(
-
No bo przecież wiadomo, że KLANIK to film instruktażowy, przerabiane są wszystkie możliwe przypadki, choroby, itd.
-
Dzisiejszy odcinek raczej nudny. Najlepszy oczywiście Bolek, ma fajne teksty, reprezentuje tradycyjny model rodzinny, co przekłada się na sposób wychowania potomka. Oj przykręci on kranik z gotówką swojemu rozbrykanemu synalkowi, przykręci! Bardzo sympatyczna postać ten kuzyn Bolek, dość już rozwiązłości i luźnego podejścia do tych spraw! Bolek jest the best :)
-
Naprawdę świetny pomysł z tym wsparciem dla Oleńki i Ogra (koteczków) :) Normalnie słuchać już nie można jak sobie tak kotkują :(( Jungowska wszędzie gra tak samo, wykrzywia się i piszczy obrzydliwie :(
-
Tak, tak, zaaal ma rację, Olka i ten jej kochaś chcą nieźle wydoić swoich rodzicieli, na dwa fronty działają, prześcigając się w pomysłach, jak by tu wyrwać kawał gotówki. A skąd by niby mieli potem oddawać skoro robić im się nie chce. Rozbrajające :( i niestety z życia wzięte :( A Jasiek w serialu ma 13 lat, więc zaczął pobierać nauki w gimnazjum, według scenariusza jest z rocznika 1998, oglądam KLANIK od początku i pamiętam dobrze. Ale w rzeczywistości ten chłopak jest chyba nieco starszy, przynajmniej tak wygląda .
-
Hahahah, Bożenka według Grażyny miała "sińce pod oczami". Toż to nic innego jak rozmazany makijaż. A z tapetą to już naprawdę u niej przesadzają. Zauważyliście, że Grażyna i Rysio na okrągło przebywają w kuchni? Ciągle tylko te siaty z zieleniną z pobliskiego warzywniaka i mieszanie w garach albo gadki o jedzeniu i sceny jak konsumują te swoje mielone i zupki. Żadnych finezyjnych tematów, tylko problemy z dzieciakami, nudne to już trochę się robi. Uważam, że sytuację ratuje Kasia, fajne ma teksty i rozluźnia atmosferę. W przeciwieństwie do swojego drewnianego, buraczanego braciszka w realu (czyli Antoniego Królikowskiego) ta mała jest naprawdę fajna! Czuje nastrój, w końcu gra w tym serialiku od urodzenia :) I znowu te NUUUUDNE rozmowy-zwierzenia Agatki tłumaczącej Romanowi jak to ma nadzieję, że Beata nie wróci. Oj, a mogłaby wrócić, byłoby naprawdę ciekawie! Olka bezczelna do potęgi entej - dla niej 200 tysięcy to "mała pożyczka". Irytujące to jest nawet w sytuacji, kiedy doskonale wiadomo ile kosztują mieszkania w Wa-wie. Zresztą już wypowiadałam się na ten temat. Ale i tak mimo wszystko lubię KLANIK ze wieloma jego absurdami :) Pozdrawiam!!!!
-
Witam! Warszawa jest mała w KLANIE. Proponuję znaleźć na to dowody. Oto moja lista: *wspomniana już jedyna kawalerka Ryśków *jedyny psychoterapeuta Rafalski *jedyna klinika ELMED *jedyny liczący się ginekolog Koziełło *jedyny urząd pracy *jedyny taki rozciągliwy, mieszczący tłumy, dom Chojnickich na Sadybie *jedyna taka, superatrakcyjna panna z dzieckiem Agnieszka Lubicz Co tam jeszcze można dodać? Pomóżcie :)
-
To prawda, Agatka zawsze miała takie rzęsy, bo zawsze odkąd pamiętamy miała je doklejone.
-
Faktycznie, Agata u Boreckich w kuchni, hm..... niesmaczne to było.Jak ona może tam spokojnie się krzątać jakby nigdy nic. Nie mam pewności co inni sądzą, ale dla mnie żeby nie wiem co dobrego zrobiła ta kobieta, nie wzbudzi u mnie choćby cienia sympatii. Ona jest cała taka jakaś denerwująca, antypatyczna i sztuczna (jak te jej sztuczne doklejone rzęsy), że może wzbudzać tylko niechęć i politowanie. Może i to trochę brzmi zbyt ostro, ale trudno - ja jej nie trawię. To co robią z Jacusiem jest tak niewyobrażalnie OBRZYDLIWE, że nie chce się ich oglądać. No i oczywiście ten telefon do męskiego powiernika - faceta matki. Jakże mogłoby być inaczej?? :(((
-
Strasznie nudne są te rozmowy w biurze, jak Agata zwierza się ze swoich płciowych dylematów facetowi matki. On jej cierpliwie wysłuchuje, rozumie doskonale, doradza, a w sumie nudne to jest jak flaki z olejem. Ona mu tak ze szczegółami, Jacek to, Jacek tamto, jaka to wielka miłość - bleee :( NUDA KOSZMARNA :(
-
A czy na Grażynę to nie mogliby mówić po prostu Grażyna, a nie Grażynka, jakby dzieciakiem była albo z lekka niedorozwinięta. Dojrzała kobieta, matka Polka, a oni stale Grażynka, Grażynka :(
-
To prawda, że Grażynka strasznie przewraca oczami, jak coś lub do kogoś mówi. Nie może ani na chwilę spokojnie utrzymać spojrzenia tylko zerka na prawo, lewo, do góry......itd. Też to już dawno zauważyłam :( No cóż, może ma jakieś tiki nerwowe lub to po prostu jej "aktorskie" przyzwyczajenie, którego nie może się pozbyć.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7