Ewelina_83

Starbuck80, a mówił Ci coś lekarz jakie jest prawdopodobieństwo że mała się jeszcze obróci. Mój już 3 tyg temu był główką w dół, ale jakoś nie pomyślałam wtedy żeby spytać. A teraz się zastanawiam, czy mały nie postanowi zrobić mi psikusa i nie usiądzie jeszcze na pupce.

W grudniu pełnia księżyca wypadnie 10.12, a gdzieś słyszałam, że dzieci lubią sie rodzić przy pełni. Zobaczymy jak się to u nas sprawdzi:)

Najbardziej obawiam się tego, że poród sam sie nie zacznie. W moim szpitalu wywołują w 10 dobie po terminie, ale wiadomo, że nie zawsze przy takim wywyłaniu coś się rusza odrazu, a czasem nawet wcale i trzeba ciąć. Dlatego napewno będę coś robić, żeby zachęcić macicę do skurczów a dzidziusia do wyjścia. Na razie to napewno będzie herbatka, seksik, sprzątanie, spacery jeśli pogoda pozwoli i może masowanie brzusia pomoże. Jak ktoś słyszał o innych metodach, to piszcie:) Ale tak jak pisałam, jeszcze z miesiac poczekam.

Sylwia, trzymam kciuki, żeby to nie było nic poważnego. A co do USG, to też bym poszła prywatnie, jeśli to nie są jakieś kosmiczne koszty. Jak Ty sie uspokoisz to dzidzia na tym skorzysta. Dziewczyny, ćwiczycie mięśnie Kegla? Ja jakoś nie mam zapału.... No i zamierzacie jakoś przyśpieszyć poród naturalnymi metodami, typu herbatka z liści malin, a jeśli tak to od którego tygodnia. Ja planuję tak gdzieś od 36-37 tygodnia. A do dziewczyn "z doświadczeniem":) Czy do karmienia wystarczy koszula rozpinana tylko na piersiach, czy raczej powinno być to rozpięcie dłuższe?

Gratulacje dla nowych mamuś:) Jak Wam dobrze, że już macie to za sobą:)) Ja mam jeszcze pytanie odnośnie koszul do karmienia... czy któraś miała takie rozpinane tylko na piersiach? Czy to wystarczy? Ja takie kupiałam i teraz już sama nie wiem czy dobrze zrobiłam. I jeszcze jedno. Bardzo ciepło jest w pokojach? Bo zastanawiam się czy szlafrok lepszy cienki czy gruby?

Ewcia, ale Ty masz przygody w tej ciąży...ale dobrze że wszystko OK. Ja mam kombinezonik na 62. Najpierw chciałam na 68 kupić, ale mi pani w sklepie odradziła i w sumie racja, bo to i tak na jedną zimę tylko, więc kupiłabym większy tylko po to, żeby podwijać rękawki. Ale Klaudyna, ja bym na Twoim miejscu nie kupowała kolejnego, zobaczysz jaki duży się dzidzuś urodzi i może akurat któryś z tych co masz będzie pasował. W końcu ten kombinezon to tyle potrzebny co do wózka. A może kolejny dzidziuś będzie letni, to wtedy ten na 68 będzie jak znalazł na zimę:)

Ja również gratuluję!! Super że wszystko poszło dobrze i że szpital wart polecenia:) Mam pytanko, może głupie ale czy na sali przedporodowej i potem przy porodzie wystarczą same skarpetki czy jakieś klapki też trzeba mieć??

A wydawałoby się, że faceci to tacy bezkonflikowi są i że tylko jedna baba drugiej babie może tyle krwi napsuć. A tu proszę jaka niespodzianka. Chyba za dużo babskich hormonów krąży w powietrzu i skobieciał chłopak:) W sumie jak już się bardziej obrazić nie może, to spytaj go czy jeszcze jajka ma...

Trochę humorku, tak odnośnie tego, co by było, jakby faceci mieli rodzić: Małżeństwo pojechało do szpitala, gdyż zbliżał się termin porodu. Kiedy dotarli na miejsce doktor powiedział im, że wynaleziona została nowa maszyna, która jest w trakcie testów i mogą spróbować ją wykorzystać. Maszyna ta przenosi część bólu kobiety na ojca dziecka. Małżeństwo powiedziało ok., że chcą spróbować. Lekarz zasugerował, żeby spróbować z 10% bólu, bo to i tak będzie za dużo dla ojca... Zaczął się poród, facet, mówi, że jest ok. i może wziąć na siebie więcej bólu. Lekarz ustawił na 20% i cały czas spoko, więc zmienił na 50 % i w końcu na 100%. Mężczyzna zniósł to bardzo dobrze, a kobieta urodziła bez bólu. Wracają do domu, a na wycieraczce leży martwy listonosz...

No ja też postanawiam w przyszłym tygodniu skompletować wszystko co potrzebne do szpitala. Bo faktycznie, człowiek nie zna dnia ani godziny. Tak z miesiąc przed terminem to już się można wszystkiego spodziewać. A już napewno tego, że będziemy wielorybami, którym nie będzie w głowie bieganie po sklepach za podkładami, pieluchami i innymi drobiazgami. Wczoraj mężuś złożył komodę na rzeczy dla maluszka, a w sobotę obiecał złożyć łóżeczko. Zobaczymy czy się nada bo mam takie wiekowe, 20-letnie po młodszej siostrze, ale może parę miesięcy wytrzymamy, bo liczę na to że w przyszłym roku wprowadzimy sie do swojego domku i tam bym chciała już nowe kupić. W sumie na początku dzidziulek i tak nie będzie się za wiele ruszał w tym łóżeczku a poza tym i tak będzie miał ochraniacz na szczebelki. A potem to łóżeczko zostanie u rodziów i mały będzie miał gdzie spać, jakby miał tu kiedyś na dłużej zostać.

glonoplazmanka, widzę, że mamy ten sam "problem", tzn. odległość. Ale nie tylko my, jak trochę poczytałam to forum, to sporo było dziewczyn, które dojeżdżały na Łubinową. Myślę, że poród w samochodzie nam nie grozi, wszędzie piszą, że to nie będzie tak szybko jak w filmach:P. Powtórze to co tu dziewczyny pisały - jak mija termin porodu i nic sie nie dzieje, to jeździ się co 2 dni na ktg do 10 doby po terminie. Nie wiem czy można to jakoś ominąć, np. jeździć na ktg gdzieś u siebie i jakby wyszły skurcze to zbierać się na Łubinową... A co do telefonu do szpitala, to można zadzwonić, że się jedzie, choćby po to, żeby wiedzieli, że będzie pacjentka, ale nie słyszałam o opcji rezerwowania sobie miejsca.

Cześć z rana:) U mnie też jesień zawitała. Dawno juz tak szaro i smutno nie było. Dzięki za rady odnośnie ubranek. Jak komuś coś jeszcze do głowy przyjdzie to piszcie, plizzzz.... Sylwia, chyba nie spotkałam nigdy tak zorganizowanej osoby jak Ty. 2 m-ce do porodu, a Ty masz już wszystko gotowe, łącznie ze spakowaną torbą. Brawo!! :) To bardzo dobrze, bo będziesz motywować, przynajmniej mnie :)

Witam dziewczynki! Ja również planuję rodzić na Łubinowej, termin na początek grudnia. Byłam już raz u dr. Kozy na połówkowym, niedługo znowu sie wybieram. aasiaa, czy nie wystarczy skierowanie do porodu od Twojej Pani Doktor? Mi Doktor powiedział, że wystarczy jak się do niego zgłoszę pod koniec października żeby rodzić na Łubinowej. Chętnie bym prowadziła u niego całą ciążę, po połówkowym byłam bardzo zadowolona, tylko problemem jest odległość, bo ja do Katowic muszę dojeżdzać 50km. Zaczełam też szkołę rodzenia. Wrażenia ze szpitala jak na razie super i położna pani Ewa P. też bardzo sympatyczna.

No to ja mam tak: koszulki/kaftaniki 6 szt (nie wiem czym to się różni:)) pajacyki 5 szt śpiochy 6 szt body długi rękaw 6 szt body krótki rękaw 2 szt (to były pierwsze nieprzemyślane zakupy :p ) bluzy 3 szt spodenki 6 szt kombinezon 1 szt czapeczki 1 ciepła i 3 cieńsze rękawiczki 1 para skarpetki 5 par niedrapki 1 para Rozmiary to głównie 62, ale jest tez parę 56 i bluza ze spodenkami na 68 (najwyżej się podwinie). Ciekawe czego jeszcze brakuje... Pajacyki to się chyba zakłada na gołe ciałko, bez kaftanika, tak?

Witam się i ja po przerwie. Do porodu 2 m-ce więc pora trochę przystopować i więcej czasu spędzać na kanapie, potem odpoczynek to będzie pewnie święto:) Ale starałam się podczytywać na bieżąco co tam u Was. Mam wrażenie że brzunio coraz częściej jakiś taki twardy jest, ale nic nie boli, więc może tak po prostu ma być. Na ostatnim USG mały był główką w dół i teraz często jak sobie siedzę to widzę taką twardą kulkę jak sie przesuwa na górze brzucha - nie wiem czy to stópka czy pupcia, ale kocham to uczucie:) Z dolegliwości ciążowych to chyba tylko tyle, że czasem się zapędzę i za dużo zjem i po tym umieram, bo żołądek nie daje rady. No i strasznie boli nad brzuchem jak kicham. Siku to najwyżej raz w nocy, a raczej już nad ranem, więc nie jest źle. Na razie mam +10kg i mam nadzieje, że teraz już waga trochę zwolni tempo. Ania, ale Ci mały numer zrobił, że tak długo ukrywał, co tam ma między nóżkami. Ja ostatnio 2 razy usłyszałam, że mam brzuch jak na dziewczynkę .... ale w końcu 3 różnych lekarzy powiedziało że chłopak, więc tak musi być!! :) Ewcia, wczoraj coś czytałam o ZZO i było m.in. o tym, że jest wskazane i stosowane w przypadu problemów ze wzrokiem - może to coś dla Ciebie. Dziewczynki, które już mają ubranka pokupione - ile sztuk i czego macie? Wszyscy mówią żeby dużo nie kupować, ale co to znaczy DUŻO?!? A doświadczone mamusie, ile Wy miałyście ubranek. Ja wczoraj uprałam to co mam (zakładałam że na razie wystarczy), ale u mnie wszystkie ubranka to było jedno pranie a na drugie pójdzie pościel i ręczniki. No i jak tak czytam, że Wy robicie pranie za praniem, to zaczynam mieć wątpliwości, czy mi czegoś nie brakuje. Bo tak myślę, że maluszka sie ubiera na dzień i na noc w różne ubranka. Zaraz policzę ile ja mam czego i napiszę. A pierzecie kombinezon? On w sumie nie będzie miał kontaktu ze skórą, a po praniu pewnie już taki sam nie będzie...

Witam wszystkie mamusie! Ja dziś po krzywej cukrowej. Nie taki ten "drink" straszny jak go malują. Z cytrynką to wręcz kwaśny był. A że w domu nic nie piłam, to poszło gładko:) I w nagrodę po 2 kłuciach kupiłam malutki dresik. Chyba będę to moje słoneczko 5 razy dziennie przebierać, żeby wszystkie te ciuszki użyć:) Bardzo podoba mi się imię Basia. Gdyby nie to, że moja mama to Basia to dla córci napewno bralibyśmy je pod uwagę. A ten chlebek tak pysznie wygląda, że też się chyba skuszę:) Ciekawe kiedy mój maluszek zacznie jakoś bardziej kopać. Bo na razie to tak raczej delikatnie i ciągle w dole brzucha. Dzisiaj i tak mnie zaskoczył, bo zmienił wreszcie stronę z lewej na prawą:D

Witajcie dziewczynki po przerwie:) Starałam się podczytywać na bieżąco, żeby nie mieć zaległości, ale już brakło czasu na pisanie. Tak mi szybko czas ucieka, że aż strach, co chwilę jest coś do zrobienia. Co to będzie w grudniu, jak pojawi się jeszcze jeden człowieczek absorbujący czas jak nikt i nic innego :) A martwiłam się, że na L4 będę się nudzić... nic z tych rzeczy:) Ja już ubranek mam sporo, nie mogę przejść obok sklepu z ciuszkami, żeby czegoś nie kupić. Wózek już upatrzony - Tako Jumper kolor prawdopodobnie jasno zielony+czarny. Kiedy wybieracie się do szkoły rodzenia? Ja się umówiłam na październik. I jeszcze jedno pytanko, ile czeka się na drugie pobranie krwi na teście obciążenia glukozą (75g)? godzinkę czy dwie? A co do wagi.... no cóż.... +9kg...

Witam dziewczynki! Ale numer z tą kontrolą z ZUS. Ja też się trochę tego obawiam, ale cały czas sobie tłumaczę, że przecież nie będa kontrolować ciężarówek... a tu proszę. I co ja mam niby takiemu panu z ZUS powiedzieć, że czemu jestem w domu? Bo do pracy mam daleko i za dużo stresu w pracy? I uzna to za dobry powód do zwolnienia... Ehhh... Któraś z Was pisała, że już jej sie pierwsze mleko pojawiło? Dużo tego? widać jak kapie z piersi czy tylko na ubraniu? Bo ja wczoraj rano na piżamie zauważyłam taką zaschnietą plamkę wielkości paznokcia kciuka, a dzisiaj rano znowu dwie mniejsze, tak na wysokości biustu. Mąż oczywiście panika, czy to czegoś złego przypadkiem nie oznacza :) U nas dzisiaj też STRASZNIE zimno - późna jesień dosłownie. Ale mam robotę w domku, bo czekają na mnie jabłka do przesmażenia i pewnie znowu szarlotka będzie. Co do imion, to dla dziewczynki najbardziej podoba mi się Magdalena, można zdrobnić albo na Magda albo na Lenka. A dla synka to co chwilę coś nowego ustalamy, miał być Marek, albo Marcin, teraz jeszcze Mariusz jest brany pod uwagę. No nic... jabłka sie same nie obiorą :) Kocham to słodkie lenistwo, jak nic i nikt nie pogania, wszystko można robić w swoim tempie. Tylko jak potem wrócić do rzeczywistości jak sie maluszek urodzi:)

Natalia261985..............26......Wojnicz.........24(M). ... ...02-12-2011 Onk3(Magda)...............36......Osiek.............22... .......02-12-2011 Ewelina_83..................27.......Oświęcim.......24(M)......06-12-2011 Ewa1311....................31.......Puławy...........23 M)......07-12-2011 olcik777.....................26.......Kraków..........23 (K).......09-12-2011 klaudula213................25.......Poznań...........22 (K)........11-12-2011 Dolarka5(Martyna).......23........Łódź.............22( M)......12.12.2011 mamazuzki76(Monika)...34.......Świecie...........21(M).. ....15-12-2011 elizka_84...................27......Gdańsk............21 (M).......16-12-2011 HASANANA(Sylwia).........32......UK.................22(K) ........17-12-2011 pelepetka123(Ania)......28.......Kraków...........21(K). .......18-12-2011 ollakoziol(Olka)............24......Częstochowa....19... ........24.12.2011 a co tam(Ania).............28......D-ca...............20......... .26-12-2011 sylwestrowe(Ania)......28........opole...............19.. ........31.1 2.2011

Ja też bawełnę kupuję, staram się wybierać taką miękką i rozciągliwą, bo zdażają się takie "sztywne". Mam jedne śpiochy welurowe, ale chyba nie będę więcej takich kupowac, bo w domu może być w nich za ciepło, a jak będziemy gdzieś wychodzić, to i tak trzeba będzie grubszą warstwę ciuszków założyć. Jak na razie trzymam się postanowienia, że nie kupuję ciuszków wyprodukowanych w Chinach, tylko w Polsce, ewentualnie gdzieś w Europie, jeśli mi się bardzo spodoba. Z tego co widziałam, to sieciówki typu Smyk, 5-10-15, H&M to raczej chińszczyzna, albo inne azjatyckie specjały. Wiem że to zakupy tylko na kilka tygodni, ale polskie też można dostać w dobrej cenie. No i starałam się unikać ubranek na guziczki, ale tak się zastanawiam, czy taki miesięczny maluszek będzie w stanie chwycić taki mały guziczek do rączki i potem jeszcze włożyć go do buzi???... co sądzicie?

dzięki HASANANANA za przepis. Nigdy bym nie pomyślała, ze majonez można zapiekać:) Napewno niedługo wypróbuję. Starbuck80, jak dla mnie Marta to bardzo ładne imię, pasuje i dla dziecka i dla dorosłego. U nas jak na razie na topie Marek albo Marcin.

HASANANANA, a co to za pieczeń? Jak łatwe to może i mi wyjdzie. I do tego szybkie :D

Natalia261985..............26......Wojnicz.........22(M). ... ...02-12-2011 Onk3(Magda)...............36......Osiek.............22... .......02-12-2011 Ewelina_83..................27.......Oświęcim........22 (M).....06-12-2011 Ewa1311....................31.......Puławy...........22( M)......07-12-2011 olcik777.....................26.......Kraków..........22 (D)......04-12-2011 klaudula213................25.......Poznań...........21. .........11-12-2011 Dolarka5(Martyna).......23........Łódź.............21( M)......12.12.2011 mamazuzki76(Monika)...34.......Świecie...........21(M).. ....15-12-2011 elizka_84...................27......Gdańsk...........21( M).......16-12-2011 HASANANA(Sylwia).........32......UK.................21(K) .......17-12-2011 pelepetka123(Ania)......28.......Kraków...........21(K). . ......18-12-2011 ollakoziol(Olka)............24......Częstochowa....19... .......24.12.2011 a co tam(Ania).............28......D-ca...............19......... .26-12-2011 sylwestrowe(Ania)......28........opole...............19.. .......31.1 2.2011

Ewcia, kto by pomyślał, na zdjęciu tak się ładnie prezentuje ta sukienka. Ale może uda się ją jakoś "naprawić", zwęzić gdzie potrzeba, żeby z worka zrobić sukienkę i będzie na spacerki w sam raz :) Ja też melduję, że połówkowe zaliczone. Będzie chłopczyk na 100% i mamy już prawie 0,5kg. Termin na 6 grudnia. A z lekarza jestem tak zadowolona, że na same wspomnienie sama śmieje mi się micha:) Zaraz się dopiszę do tabelki. A co do porównywania albo wtrącania się... mnie też to wyprowadza z równowagi. Ciekawe czy ludziom którzy to robią nie przeszkadza, jak ktoś inny im dyktuje co mają robić. Ja bym nie potrafiła narzucać komuś swojego zdania, co innego doradzić, ale decyzja należy do każdej z nas. Rodzice to myślą, że oni już swoje przeżyli i wiedzą lepiej. Tylko chyba więcej krzywdy nam robią, jeśli nie pozwolą uczyć się na własnych błędach. A szczególnie jeśli chodzi o ciążę i dziecko. 20-30 lat temu było całkiem inne podejście do wielu spraw, więc trudno teraz oddać dziecko w ręce mamy czy teściowej, bo ona NAPEWNO zrobi wszystko lepiej. Przecież nie zrobimy krzywdy dziecku :) Po prostu trzeba sie tym wszystkim nie przejmować, jednym uchem wpuścić, a drugim wypuścić, tylko że łatwo się mówi, a gorzej to wychodzi w praktyce...ehh.. :) U nas nareszcie zapowiada sie ładny dzień. Odrazu chce się żyć. No i chyba z tej okazji wezmę się za prasowanie :)

Cudne są te zestawy dla dzieci:) mogłabym je oglądać całymi dniami:) Ja póki co jestem nastawiona na jakieś tanie łóżeczko a potem tapczanik (żeby łóżeczko zwolnić dla drugiego dzidziusia :P ). I raczej wezmę takie bez szuflady, żeby można łatwo pod łóżeczkiem kurz wytrzeć z paneli. Nie wiem jak to jest z kołderką, bo łóżeczko ma 120x60 a kołderka w zestawie 135x100.... i gdzie ona się ma niby zmieścić?!? Chociaż i tak pewnie zostanie na później, jak mały podrośnie, bo na początek to myslę o śpiworku i ewentualnie kocyku. A co do wózka to myślę o czymś takim: http://www.tako.net.pl/index.php?action=showitem&id=290 A jutro nareszcie połówkowe :)))