Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

magart

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez magart

  1. justyna Ja też się nasłuchałam teorii na szkole rodzenia o nie wybudzaniu, a już na pewno o nie wybudzaniu w pierwszej dobie. Młody 30 h po porodzie spał snem kamiennym, pić/jeść chciał może raz a później były problemy z laktacją, żółtaczką, rozbudzeniem a następnie z nerkami, bo dziecko mało sikało, miał kiepskie wyniki moczu itp itd. Także tym razem wybudzam na bank, żeby sobie oszczędzić nerwów i problemów.
  2. Pilnować karmień trzeba samemu. I z mojego doświadczenia to dobrze jest co te 3/4 h wybudzić śpiocha żeby trochę pocycał (jeśli ma się śpiocha) ze względu na laktację i żółtaczkę. Zdecydowanie też mam zamiar odpoczywać jak najwięcej w szpitalu, w każdej wolnej chwili drzemać i spać. Gości nie chcę przyjmować tym razem wcale lub prawie wcale tylko wypoczywać, wypoczywać i wypoczywać :)
  3. 25 luty Niektóre Mamy mocno zaciskają nogi, żeby dotrwać do bodajże chyba tego 17 marca, żeby mieć roczny macierzyński :) W każdym razie u Ciebie to już kwestia kilka dniu, trzymam kciuki!
  4. He he... mój już też się śmieje ze mnie. W sumie to mu się nie dziwię, bo biedny nie wiem czy moje "Eh jeszcze 2 miesiące..." znaczy tyle, że narzekam, że jeszcze tyle muszę w ciąży chodzić czy, że narzekam że już tak blisko do porodu i że się boję :) A mówi, że nie wstrzelić się w dobre pocieszanie to prawie kara śmierci :)
  5. Z synek poznałam w 13/14 tygodniu (tak na 80%). Z córką w 17/18 (na 99%).
  6. 25luty Może jeszcze się wyrobi na Dzień Kobiet :) Chociaż jak dla mnie lepiej w żadne święto nie trafić, bo z jakiej racji ma dostawać jeden bukiet zamiast dwóch ? :) Wszystkiego najlepszego Babeczki!
  7. mamajuzwmarcu Ale tez nie zaszkodzi zapytać czy a nuz nie zwolniło sie jakies miejsce gdybys byla zainteresowana. A jeśli nie uda Ci się na nie dostać to może uda mi się coś mądrego napisać z tego co się tam dowiem :)
  8. Te warsztaty poleciła mi znajoma a zapisywałam się na początku lutego i podobnież było ostatnie miejsce. http://zyrafawterenie.blogspot.com/2013/01/warsztaty-o-rodzenstwie.html . Ogólnie cały blog zawiera informacje o różnych szkoleniach http://zyrafawterenie.blogspot.com/ a z tego co mówiła ta moja znajoma (też z resztą łubinówka) to dowiedziała się o tej stronie z bloga http://www.wswieciezyrafy.blogspot.com/.
  9. Zgadzam się z Mamajuzwmarcu - warto zabić czas na zamartwianie się zdobywaniem wiedzy o maluszkach, pielęgnowaniu, opiece no i przede wszystkim karmieniu piersią jeśli się chce karmić :) Ja idę za tydzień na warsztaty o relacjach w rodzeństwie. Sama jestem jedynakiem i w ogóle ciężko mi sobie wyobrazić jak mam mądrze wychować dwójeczkę, żeby mieli dobry kontakt.
  10. mama juz w marcu A kto Cię zaatakował? Ja już powoli mam mieszane uczucia co do wypowiadania się na tym forum, bo wśród tych buzujących emocji to mam wrażenie, że czego się nie napisze to ktoś się poczuje urażony, zniechęcony choćbym nie wiem jak chciała neutralnie się wypowiedzieć. Dla mnie macierzyństwo jest super. Jest spełnieniem moich marzeń, realizacją siebie i zaraz będę miała drugie planowane maleństwo więc o czymś to też świadczy :) Zaniedbaną kurą domową nie jestem, po macierzyńskim wróciłam do pracy i realizowałam się w domu, zawodowo i znalazł się też czas, żeby wyjść z Mężem czy koleżankami ;) Ale to w sumie jest najmniej ważne. Osobiście jestem bardzo daleka od oceniania kogokolwiek i osobiście strasznie mnie gryzie jak ktoś pisze, że jak sobie ktoś nie radzi z dzieckiem, obowiązkami i dbaniem o siebie to jest leniem albo źle wychowywał swoje dziecko. Fajnie gdyby tak było, ale chyba życie nie jest takie proste :) Proszę to powiedzieć wszystkim Mamom, które po pierwszym dziecku, przy którym nie miały żadnego problemu przy drugim nie dają rady.A znam parę takich i tyle samo Mam, które twierdzą, że z drugim to pikuś. Nie wiem co daje niektórym taką pewność siebie, że z taką łatwością oceniają innych. Jeśli czegoś się w życiu zdążyłam nauczyć to akurat tego, żeby tego nie robić. I tak samo jak pewnie Wy uważam, że pozytywne nastawienie jest bardzo ważne. Ja zawsze dodaję, że oprócz tego przydaję się zdrowy rozsądek we własnych wyobrażeniach i oczekiwaniach, żeby później się nie rozczarować za bardzo (co też już na tym forum nie raz dziewczyny pisały). Na prawdę - ile Mam, dzieci, Tatusiów i rodzin tyle różnych doświadczeń :) 23 marzec Będziesz musiała się sama przekonać jak to jest mieć dziecko. Bardzo mi się podobało co napisałaś o tym, że najpierw wszyscy mówili jak to fajnie jest być w ciąży a później jak to masz przechlapane - tzn. szkoda, że tak jest, ale to takie typowe u nas gadanie :) Później każdy będzie wiedział najlepiej jak wychowywać, ubierać, karmić, leczyć :) Ja teraz non stop słucham jak to przy dwójce z taą różnicą wieku mam przerąbane :)Macierzyństwo jest super - jak Ci już nerwy siadają to pomyśl sobie jak będzie fajnie pchać wózek wiosną i latem w promieniach ciepłego słoneczka gdzie Twój maluszek zacznie zauważać listki na drzewie i będzie się z tego strasznie cieszył. Albo jak będzie kilka dni ćwiczył i w końcu majgnie się na te plecki czy brzuszek i będziesz z niego baaardzo dumna i będziesz dzwoniła do Męża z każdą taką atrakcją jak pierwszy uśmiech, pierwsze podniesienie główki.Fajnie jest też to, że jak każde wyjście to przygoda. No mogłabym takie przykłady mnożyć godzinami :) Czeka Cię milion cudownych doznań i tego się trzymaj! A co do obowiązków to na prawdę da się to ogarnąć.
  11. wikula Z tego co pamiętam to moja współlokatorka miała wychodzić w niedzielę (w końcu nie wyszła, ale przez żółtaczkę) więc chyba jest to jak najbardziej możliwe. Ja też jeszcze nie urodziłam a już myślę o wychodzeniu więc to chyba nie takie nienormalne :)
  12. Ja rozumiem i te co chcą się tuszować i te, które pukają się w głowę jak to słyszą :) Jak dla mnie generalnie sprawa rozbija się o jedno - o doświadczenia. Te, które nie rodziły ani nie miały malutkich dzieci po prostu nie wiedzą jakie szczyty zmęczenia można osiągnąć a póki człowiek tego nie doświadczy to nie wie jak to jest. Z drugiej strony te, które już mają takie przeżycia za sobą też muszą przyznać, że jak się człowiek dobrze zorganizuje i wyznaczy sobie priorytety to da się i wykąpać i sobie zjeść i te nieszczęsne rzęsy pomalować :) Były tu na forum i takie laski, które stwierdzały, że pakowanie prostownicy to głupota i takie, których dzieci odsypiały porody a Mamy miały czas na wszystko co chciały ze sobą zrobić :)
  13. Ze swojej strony polecam ręczniki papierowe do osuszania wiadomo czego :) Lepiej się sprawdzają niż papier toaletowy.
  14. 25 luty Czytałam Twoje posty i ok, ale ja nie napisałam, żeby się słuchać w 100% to raz a dwa, że lekarz dyżurny kazał Ci przyjechać 2 tygodnie po terminie licząc od 8 marca? Ja bym skonsultowała się jeszcze raz przy takich rozbieżnościach między 14 marca a 22 marca. Jeszcze jak miałaś pierwszy termin 25 luty to moim zdaniem warto się dopytywać kilka razy żeby nie przekombinować.
  15. Słuchajcie się swoich lekarzy prowadzących. Ewentualnie zadzwońcie i skonsultujcie się czy wszystko dobrze zrozumiałyście. Lekarz, który mówi, że poród do dwoch tygodni po terminie jest "o czasie' nie wprowadza Was w błąd. Jednakże procedury są takie, że wywołuje się poród w 10 dobie, bo nie zawsze wywoływanie daje skutek od pierwszego razu i czasem zajmuje 2-3 dni i/lub zapada decyzja o cesarce.
  16. mama juz w marcu Jak badanie u gina miałaś 4 dni temu to możliwe, że krwawienie jest po badaniu tylko, że dopiero teraz wyleciało na świat. Jest brunatne więc nic świeżego. W każdym razie zawsze nie zaszkodzi odpocząć.
  17. mama juz w marcu Miałam jakieś lekkie pobolewania, ale nic specjalnego ani wartego uwagi. Takie zwyczajne lekkie bóle, na które w ogóle w ciąży nie zwracałam uwagi. Pierwsze pytanie czy w ostatnich dniach nie miałaś badania bądź nie przytulałaś się z Mężem, bo takie krwawienia mogą też być od tego. Co do pediatry to ja też szukam kogoś wartego uwagi. Miałam fajną lekarkę w Zabrzu przez pierwsze 6 mcy a potem się przeprowadziliśmy i z tej w przychodzi jesteśmy średnio zadowoleni. A wiecie gdzie w okolicy Sosnowca robi się miło, łatwo, szybko i przyjemnie i na NFZ USG bioderek?
  18. mama juz w marcu Ja miałam całą pierwszą ciążę bez komplikacji a w drugiej w 18 tygodniu zaczęły się problemy. Zaczęłam krwawić. Mało, ale żywoczerwoną krwią. Myślałam, że panikuję, ale postanowiłam pozawracać głowę lekarzowi i okazało się, że dobrze, bo miałam jakiegoś krwiaka i lekko odkleiło mi się łożysko. 5 dni leżenia plackiem, luteina i wszystko się unormowało. Więc myślę, że warto się skontrolować. Aczkolwiek podobno jasnoczerwona krew gorzej rokuje niż brunatna.
  19. Ja za dwa miesiące i trochę będę sprzedawała swoje ciążowe ciuchy także jakby co to wstawię Wam linka do ogłoszenia. Ja mam dużo rzeczy kupowanych na promocjach w HMie plus kilka z niesieciówkowych sklepów ciążowych, ale fakt, że tanie te ciuchy nie są.
  20. Też myślałam, że pójdę, ale jak mi Mąż dziecko wygonił do południa tak zapadło w sen zimowy i śpi już 2,5 h... Zaraz mi to słoneczko zajdzie :/ :)
  21. mama juz w marce Juz niedlugo podobno pełna wiosna. Jeszcze ten weekend ma byc pluchowo- sniegowy a pozniej juz podobno z gorki :) Tez juz mam dosc tej zimy ! Najwyzszy czas pozegnac sie z zimowymi kurtkami (w ktore zaczynam miec problem sie wcisnac) i z wciaganiem zimowych butów - im szybciej dla mnie do balerinek i klapek tym lepiej :D W ogole dziwna sprawa - brzuch mam duzo mniejszy niz w pierwszej ciazy, ale zaklada mi sie buty duzo trudniej - kucnąć ok, ale schylić się już nie ok... Zerknęłam do karty ciąży syna. I tak...cora ważyła 1400 g w 30 tygodniu a syn w 32 2200 g. Ciekawe jak będzie na końcówce :)?
×