Kaśka81
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kaśka81
-
Kurcze, jak tak czytam o waszych dzieciaczkach, to chyba nasza Hanka jest najcięższa, bo przecież 8400g. Fakt, jest ciężka, ale od samego urodzenia jest na 95centylu. Każdego miesiąca przybiera po 1 kg, nawet jak próbowałam oszukać ją wodą. poza tym tak szaleje, że czasami trudno ją przytrzymać. Wszyscy mówią, że nie wygląda że tyle waży, bo jest bardzo ładnie proporcjonalna. No i pediatra kazała mi przestać tak ją wyliczać, bo strasznie pilnowałam, żeby za dużo nie jadła, tylko tak jak w schematach. Nie wiem jak u Was, ale przewijanie to dla nas teraz niezła walka, bo Hanka wiecznie odwraca się do mnie tyłeczkiem, bo leci na brzuszek. Już raz tak nam łóżko posikała, bo jedna noga na przewijaku a druga na łóżku była. U nas na chrzcinach Hanka usnęła jak ksiądz położył dłonie na jej główce, a gdy polewał główkę wodą święconą to nawet nie drgnęła, tylko smacznie spała. Zresztą chyba pomału przyzwyczaiła się do śpiewów w kościele, itp, ponieważ od kiedy miała 3 tygodnie to zabieramy ją ze sobą. Dzisiaj spróbowaliśmy szpinaku ze słoiczka, zobaczymy co będzie:) Przechodzicie już na mleko 2?? Fotelik mamy do 13kg, więc jeszcze mamy troszkę czasu, ale też mamy maxi cosi, tylko chyba pebble się nazywa. W gazecie "Dziecko" jest o wymianie fotelika. No i nadal w gondoli jeździmy, bo cieplej po prostu. A, że dziewczyna uwielbia oglądać z gondoli drzewa, więc nie zmieniam na razie. W ogole zastanawiam się czy na zimę w ogóle zmienię, bo mamy podnoszone oparcie wlaściwie do 90st. Dzisiaj poczytalam sobie pamiętnik mamy o mnie i mając tyle co Hanka dostawałam już jajeczko na parze. Jak tak czytam to dużo się pozmienialo, no i mając 10 miesięcy nie potrzebowałam już pieluszek Kurcze, ale się rozpisałam.
-
Hanka wcina słoiczki jak przeciąg. Wariuje masakrycznie. no i podnosi się do siadania. Najbardziej lubi siedziec z tatą i najlepiej jakby mecz oglądali. Dziewczyna ma fioła na punkcie piłki nożnej. Leżenie już jej kompletnie nie zadowala, no chyba że na brzuszku. W środę znalazłam u siebie kleszcza, w przychodni mi usunęli, muszę jeszcze podpytać rodzinnego czy nie muszę jakiś tabletek brać. Ja u ginekologa byłam zaraz po połogu i okazało się, że w cytologii coś mi tam wyszło - 3 stopień, ale już jestem po. Dostałam 2 opakowania tabletek i po kolejnej cytologii jest już ok:) U nas jak na razie spokój z chorobami. Profilaktycznie biorę rutinoskorbin - również na moje pajączki, a do tego herbatka tylko z miodem i soczkiem malinowym.
-
Kolejna ciąża po poronieniu
Kaśka81 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
dentist...my zaczęliśmy starania po 3 cyklu, udało się po 3 cyklach starań. Niektórzy lekarze mówią, ze nawet po 1 można, ale chyba trochę to wcześnie. Lekarz kazał mi tylko folik od samego początku brać. Z doświadczenia - im dłużej się czeka tym gorzej - takie jest moje zdanie. A o utraconym dziecku nigdy się nie zapomina. Teraz zbliża się 15 październik!!! -
Wczoraj byłyśmy na ostatniej dawce na pneumokoki, Hanka waży 8400g i ma 69cm. Obecnie zajadamy się dynią z ziemniaczkami. Dzisiaj na próbę dostała jabłko z morelą. Czekamy na reakcję. My zaczęliśmy cokolwiek nowego jeść dzien przed 5 miesiącem. Wczoraj znalazłam u siebie kleszcza, dziś mi wyciągnęli:) bylam też u lekarza, bo te nogi mnie bolą praawie codziennie, po spacerach padam i ledwo chodzę, ale to nie od żyl, najprawdopodobniej to stawy.
-
Byliśmy dziś na ostatniej dawce na pneumokoki, płaczu mało było. Waży nasza dziewczyna 8400g i ma 69cm. Mamy podawać już mięsko, bo dziewczyna po prostu jest konkretna i lubi konkretnie zjeść:)) od 3 dni męczymy dynię z ziemniaczkami, zwiększając porcje, ale dziś już cały słoiczek zjadła:))
-
My byliśmy u teściowej, wróciliśmy po 19, karmienie, po 21 kąpiel i spanie. Wczoraj poszła spać 21.30 i dziś pobudka 8.30. Dawno już jej się tyle nie zdarzyło:) Dziewczyna odwiedziła dwie prababcie, z którymi zrobiliśmy zdjęcia. Sama padam ze zmęczenia. W drodze powrotnej padało okropnie, głowa pęka chyba przez ciśnienie. Hanka od wczoraj próbuje dynię z ziemniaczkami, a na obiadek marchewka z jabłkiem. Dziewczyna zjada wszystko co dostaje, aż się podnosi i siada jak widzi jedzenie, tak samo do butli:) Spust dziewczyna ma i siłę. Zaczyna się prężyć, nie wiem co to oznacza, ale jak ją noszę to tak robi, czasami w wózku też. Liczę, że do 23 pójdziemy spać.
-
Mój brat - rocznik 82 dostawał hydroksyzynę, i z tego co pamiętam to potem mama mówiła, że były jakieś badania i powodowała głuchotę u niemowląt. Mojemu bratu nic nie jest, ale miał tak, że w nocy ryczał od 0.40 do 4.00 i tak każdej nocy. Do pomarańczowej - CÓŻ!!! Nasza przesypia noce, czasami ja się obudzę bo coś usłyszę, ale Hanka gada przez sen. Przyjaciółka na samym początku mi powiedziała, na noc podawaj mm - przynajmniej się wyśpisz. A szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko:) Hanka wtrąbiła dziś cały słoiczek zupki jarzynowej z bobovity, no i próbujemy jabłko z gruszką. Pija sok jabłko-marchew. Dostałam gruszko jabłka i zrobiłam słoiczki na zimę, dzisiaj drugą połowę gotuję:) Kiedyś pediatra mi mówiła, że na biegunkę są kropelki, ale nie pamiętam nazwy, podawać 5 kropelek. O biegunce mówiła tak - 3 stolce na dobę o nieprawidłowej konsystencji. Hanka przy nowych jedzonkach czasami ma taką "pienistą" kupkę. Nie pamiętam czy pisałam, w środę byłyśmy się zważyć i jest 8200g:D
-
kafka...pobiedziska Nasza Hanka jakoś strasznie dużo wcina mleka. Czasami jej się zdarzy 180ml co 2godziny. Ostatnie dni jak wyliczam z całym jedzeniem, tzn zupkami, soczkami i wodą to litr jak byk wychodzi. No i w dzień coraz mniej śpi. Wcześnie 3 drzemki po ok godzinie miała, dziś była jedna a potem takie max 30min chyba 3 były. Nie wiem czy ona poczuła, że jedzonko bardziej ją zasyca a mleko tak nie. Przekręca się z plecków na brzuszek ale odwrotnie już nie. Chce siadać przez co ulewa jej się, bo ściska żołądek. No i w nocy norma to spanie na brzuchu. Chodzi spać, 21-22, śpi 6-7. Ale ostatnio nie chciało mi sie wstać, odczekałam 10min i usnęła dalej bez żadnego płaczu, czyli głodna nie jest, jedynie chyba dziąsełka ją bolą. Ogolnie to niby daje znać, że jest głodna, bo ciągnie smoka jak złoto i piszczy przy tym, ale czasami bywa, że co godzinę, no chyba to tak dokładnie sygnał na jedzenie nie jest. Czasami już sama głupieję i wtedy czuję, że nie nadaję się na matkę bo nie potrafię zrozumieć czego mojemu dziecku potrzeba.
-
Nasza przesypia noc, ale wczoraj usnęła dopiero o 22 po wielkim placzu. Dzisiaj pobudka o 7. Chyba poczuła, że te nowe pokarmy bardziej zaspokajają głód, bo od 2 dni mogłaby jeść co 2godz. mm. A jak się zlości jak spóźniam się z jedzeniem. Placz potworny. No i nie daj boże jak chcę jeszcze przed pieluszkę zmienić, to jakby ktoś obdzierał ją ze skóry. U nas też zimno, ale mamy nawiew ogrzewający i dogrzewam jak na kąpiel i do przebierania pupki. Kupiliśmy jak się urodziła. W nocy mamy 21-22 st. i nie dogrzewam. Od 2 dni przykrywam kołderką normalnie, bo wcześniej to tylko koc polarowy. codziennie biorę sobie apap na ból i jakoś da się wytrzymać, a jakie inne życie od razu:D Któraś tutaj pisała, że jest z okolic Poznania, ja też:)
-
Jakiś horror. My mamy swoje mieszkanie, tzn. od moich rodziców i mieszkamy sami. Rodzice 10min pieszo od nas.
-
U nas tata od niedzieli w delegacji, do tego obok robią remont, ponad miesiąc z zewnątrz i klną przy tym niemiłosiernie. Nie idzie już wytrzymać. Haniula marchewke jada ze smakiem, wczoraj dostała soczek marchewkowy, niestety innego nie bylo w sklepie, też jej smakowal. Wczoraj dostała marchewkę z ziemniaczkami, też szamala. Ogólnie płacze jak zje wszystko, no ale nie mogę dać jej wszystkiego. po malutku a dostanie większe porcje obiadku. Sloiczek wystarcza mi na 3 posiłki. Potem otwieram następny smak. Też tak robicie, czy np 2 takie same sloiczki pod rząd?? Też czasami nie mam siły, ale cóż, każda matka tak miała. Ja mam tylko wiecznie ten problem z nogami. Nie daje rady czasami noić maludy. Teraz nie zawsze biorę ją na odbicie do góry, po prostu siedzi i odbija. Prasowania to czeka na mnie cała masa, ale po malu idzie. Dzisiaj wystawiłam Hanię na balkon, usiadłam przy otwartych drzwiach i prasowałam, a jej powiesiłam reklamówkę na linkach i jej kolorowe ubranka się suszą. Chichroliła się niemiłosiernie. Ślini się, ulewa znowu, chociaż był z tym już spokój i dziś jak smarowałam dziąsełka bobodentem to mialam wrażenie jakby zrobiły się opuchnięte, mięciutkie są. No 40min i po spaniu. Lecę.
-
Karola...nawet samej trudno mi określić rodzaj tego bólu. Czasami jakby szczypało, czasami kłucia i to w różnych miejscach. Np. mam problem z noszeniem skarpetek, bo przy normalnych zaraz mam ślady od ucisku na łydkach. Kupiłam sobie kilka par męskich bezuciskowych, bo inne odpadają. Idę spać, bo padam już.
-
Ja też jestem wykończona. Do tego M albo w delegacji albo u mamusi coś robi albo wynajduje sobie jakąś robotę poza domem a ja z maludą sama. Mam niedaleko rodziców, ale oni też pracują, więc nie mogę tak ich wykorzystywać. Tak to pewnie dałabym radę, ale tak mnie nogi wiecznie bolą:/ no i co chwila nowe pajączki na udach i łydkach. Codziennie mam lekkie zawroty głowy, pewnie ze zmęczenia.
-
Dzisiaj zjedliśmy marchewkę:) dałam na początek 3 łyżeczki. Najpierw nie wiedziała jak jeść z łyżeczki, ale ciągnęła jak z butelki. Fajnie przy tym się umorusała, zresztą mnie też:D jednak gdy marchewka się skończyła pojawił się płacz. Teraz czekamy na reakcję układu pokarmowego;))
-
U nas też ubranko sami kupowaliśmy, fakt, że z chrzestną wybierałam, ona kupiła szatkę, chrzestny świecę. prezenty były osobno. Chrzestny dał kasę, a chrzestna matę edukacyjną. Jutro zaczniemy słoiczki i zobaczymy co będzie, aż się boję. U nas to tylko biedronka, polo i schlecker, reszta marketów o w Swarzędzu albo Poznań/Gniezno.
-
Nas...Hania jest karmiona MM, więc już czas wprowadzać coś nowego. A tak w ogóle to pamiętam Ciebie:) Ja na początku byłam na pomarańczowo. Konto miałam założone, ale nie wiem dlaczego wiecznie mnie nie chciało na czarno zrobić. Może to dlatego, że przez komórkę pisałam, bo leżałam w ciąży. Mała karmiona jest jakoś po 21, a potem dopiero rano. Jak teraz budziła się o 4 nie dokarmiałam, żeby się nie nauczyła, że w nocy coś zjada. Wytrzymuje do 7-8, to różnie. Nie pamiętam kiedy ostatnio karmiłam ją w okolicach 6 rano. No i wiecznie chce spać na brzuszku, w ogóle spania na płasko nie mamy, ewentualnie boczek może być. Też macie problem z przewijaniem?? Hanka wiecznie się przekłada na boczek i buch na brzuszek, tyłkiem się do mnie odwraca;)) Dzisiaj poszłam do schleckera, a tam słoiczki poniżej 3zł. Kupiłam różne rodzaje, najwięcej z hippa, bo mają ten znaczek "bio". Wzięłam też bobovitę, gerbera i bobo fruit, bo podobno mają inne składy, a nie chcę małej uzależnić od jednej firmy. Jutro zaczniemy. Najpierw weźmiemy chyba marchewkę. Jak pamiętam na którejś wizycie pytałam pediatrę to mówiła, żeby marchewką zacząć. Kupiłam jeden soczek przecierowy, też z hippa, ale tylko marchewkowy był. Widziałam, że biedronka też ma słoiczki, ale nie wiem jak cenowo i z jakich firm. Tam kupujemy bebilon, bo najtańszy.
-
My drugi dzień z rzędu pobudka 0 4.15 i gadulec. Na szczęście udaje mi się ją "zagłaskać" i usypia dalej:) Poszła spać zaraz po 21 i pobudka po przerwie nocnej o 8:) cos musza ja te dziąsełka nam drażnić, bo czasami taki płacz, że tylko bobodent pomaga. Ale dziś chyba camilię kupię, pediatra mówiła, że mamy chwalą. No i dziś pójdę w słoiczki, bo w sobotę 5 miesięcy i trzebaby coś zacząć podawać. A jak gotowałyście warzywka?? MArchewka i ziemniaczek na parze i blender?? Nie mam w ogóle doświadczenia jak to robić, no i jak z jabłuszkiem?? Mama mi mówiła, że ona to do piekarnika a potem zmiksować. Czytałam, że tylko na słoiczkach z hippa jest znaczek bio.
-
My w piątek zaczniemy maludzie rozszerzać dietę:) w sobotę skończy 5 miesięcy. Chyba dziąselka ją swędzą i bolą, bo czasmi mamy taki placz, że trudno uspokoić. My chrzest mięliśmy 23 czerwca, kupilam zwykłą bialą sukienkę z bolerkiem, za cały zestaw zaplaciłam 30zł i uważam, że to wystarcza. Mąż przywiózł sukienkę za 180zł!!!! ale kazałam mu ją oddać. Za takie pieniądze to można krzesełko do jedzenia kupić. Sklepy naciągają przy takich okazjach, podobnie jak przy ślubie. Wcześniej kupiliśmy sukienkę za60zł, ale mała wyrosla. Wiem, że to jakaś firma chyba z gorzowa i mięli ladne i nie jakieś wielce strojne sukienki. Jak sobie przypomnę to dam znać, może można przez neta kupić:)
-
U nas dziś znowu był problem z zaśnięciem. Po kąpieli szaleństwo. Hania na noc wypija 175ml mm a w dzień 4x150ml. Ostatnio podaję jej jednak rano podobnie jak na noc i czasami w dzień też, zależy czy jest czkawka. A jak pisałyście ile piją dzieciaczki to tyle ile już jest mleka zrobionego czy z jakiej ilości wody robicie? Dotąd dawałam 100ml herbatki dziennie na łatwiejsze trawienie, ale przestałam, bo raz Hanię aż przeczyściło. Mogło to być również po szczepieniu na rota. A jak zaczynalyście rozszerzać dietę przy mm?? Od samych warzyw, np pyrek czy marchewki czy od razu ze słoiczka zupka jarzynowa??
-
my tez mamy jeszcze 3, ale już następne weźmiemy 4. Mam jeszcze półtorej paczki 3 i nie wiem czy zużyję, bo po co dziecku uciskać dupkę w za malej pieluszce. Nasza w czwartek na ważeniu miała dokładnie 7680g. Nie mierzyliśmy jej teraz, ale w połowie sierpnia było 65cm. Wczoraj kolejny porządek w jej ubrankach zrobiłam, bo nóżki ma długie i potem paluszki kurczy. Dzisiaj 50min próbowałam ją usypiać, w końcu pomyślałam, że to może jednak dziąselka, posmarowałam delikatnie bobodentem i usnęła. Wczoraj poszła spać 22 i pobudka 8.40. my w nocy pieluszek nie zmieniamy, bo mała śpi. Przed każdym karmieniem zmieniam, no i chyba że pomiędzy zobaczę, że już jest pełna. Używamy pampersów active baby, ale jeżeli wiem, że za godzinę będę musiala i tak jej zdjąć, np. bo kąpiel będzie to zakładam dade. Mam też z bambino, bo dostała w prezencie, ale kompletnie mi nie pasują. Dada na pewno od nich lepsza, bo delikatniejsze materiały ma.
-
U nas Hanka domaga się coraz więcej jedzenia, bo 150ml już jej nie wystarcza. Równo co 3godz chce jeść. Muszę zacząć dawać jej warzywka jakies, bo zaraz 5miesięcy skończy. Coś jakoś u mnie dziwnie, nie wiem, może od okresu, ale po prostu czuj się jakbym byla na statku i kolysała się. Do tego ten wieczny ból nog i pękające naczynka na udach, łydkach i kostkach:/ Nie wiem jak Hanka to zrobiła, ale dziś na spacerze z babcią posikala się, a pampers prawie suchy. Dziewczynie naszej zdarza się i przespać 11godz. w ciągu:D Co do wagi to zaraz po powrocie ze szpitala miałam już tą sprzed ciąży. Teraz zeszły mi jeszcze 3kg. Co do "tych" spraw to rzeczywiście na początku po porodzie po pierwsze nie bylo jak, bo połóg, a potem do mniej więcej 3 miesiąca albo się nie chciało ze zmęczenia albo nadal bolało. Wszystko się zmieniło od kiedy powrócił okres, hormony zaczęły się stabilizować chyba i przyszła taka ochota, że...;)
-
ebooka nie mam, tylko na papierze. A ja pozwalam spać Hani na brzuszku w nocy. Dzisiaj zaczęła płakać delikatnie, bo się przekręciła i rączka jej została pod brzuszkiem. Pielęgniarka mówiła, że to ewenement, ale inaczej nie chce, więc jej zmuszać nie będę. Po tatusiu to ma;)) Wczoraj poszła spać o 21.30 i pobudka 8.30. Dzisiaj pewnie poszaleje wieczorem. Zauważyłam, że ma aktywne 2godzinki a potem musi sobie kimnąć, choćby na 15min i jest już ok. Nie lubi jednak jak jej światło w oczy świeci, jak idzie spać zasłaniam rolety a i tak często chowa buźkę w osłonki w łóżeczku.
-
Wczoraj usnęła nam o 23. Mimo, że już kolację zjadła o 21. Już niby spała a i tak się wybudziła. Może to też dlatego, że taty nie było a to on kąpie i układa do snu Hankę. Wczoraj byłyśmy się zważyć i ma 7680g:))
-
Wczoraj Hania usnęła o 22 mimo, że uszykowana do spania była o 21, ale znowu załączył się jej gadulec. Obudziła się dziś po 9, 9.40 150ml mm i teraz usnęła przed 11. Jak się obudzi to przebiorę z pidżamki, zjemy i pójdziemy z babcia na spacerek. Zauważyłam, że ma tak po 2 godziny aktywności i potem usypia, ale to różnie, czasami na 15min, 30min, godzinka się zdarzy, a raz nawet 2 się zdarzyły. Rano znowu była kupka, ale już nie wyglądała na biegunkę. O pomału się wybudza. Jeszcze nie dostała nic innego do jedzenia oprócz mleczka.
-
Nasza śpi tylko w łóżeczku i to od samego początku. U nas spała chyba 2 razy i to na mnie, bo budziła się równo co 10min, ale to było jak założyli jej poduszkę na bioderka. No i chyba 2 razy nad ranem u nas leżała. Usypiamy nosząc ją, do momentu jak widzę, że oczka się zamykają. Jak parę razy przeoczyłam zmęczenie to mięliśmy taki ryk przez 40min, że nic nie pomagało. Hanię kąpiemy 21 lub przed 22 i śpi do 7-9. To zależy ile w dzien spala. W poniedziałek usnęła nam 23.30, już niby spała, odłożyliśmy i zaraz oczy otwarte i uśmiech na twarzy, tak 2 razy było. Ogólnie sypia max. 15 godz. na dobe. na macie tak wariuje, że zawsze uleje. No i w nocy sama przekręca się na brzuszek do spania, w ogóle zawsze lubila spać na brzuszku, ale w dzień. A teraz nie idzie jej przelożyć, to nic nie daje. Cóż, może to dziedziczne, bo mąż wlaściwie też tylko na brzuchu śpi.