Dekalogowata

Wciągnęło mnie to.

Ksiądz, nie mów tak, bo naprawdę kiedyś wyląduję w temacie ''Seks z księdzem''. Życzę wam wszystkim dobrej nocy. ;)

Spór jak widzę rozstrzygnie się dopiero na przestrzeni lat.

Rozbitku, wyczuwam zmęczenie materiału. ;) Słodkich snów i Tobie. :)

Duchu, wybacz głupotę i niewiedzę. W takim razie cofam się...do tyłu. :P Mojapanipolonistka by mnie zabiła. :P

Prawda, Tobie również się kłaniam. :) Duchu, tylko mi podpowiedz, czym ów Rozbitek jest, bo z upływem czasu i nocy coraz wolniej kojarzę. ;) Który to temat? Link?

Prawda, nie żartuję.:) Duchu, jakieś przewroty i wywroty pałacowe?

Prawda, lubię to zdjęcie w stopce.:) (I tu fronty gwałtownie się zmieniają...)

Ksiądz, nie sądziłam, że mam aż tyle. Duchu, od kilku godzin jestem optymistką, więc się nie zgodzę.

Duchu, masz u mnie potężnego plusa i mikro-minusa za fakt, iż jesteś już zajęty.

Duchu, Twoja żona zna ciekawe sposoby na rozbudzenie, czy też ukojenie mężczyzny.[cool

Duchu to było ''Konik - z drzewa koń na biegunach'', ale myśmy urabiali swoje wersje, tak jak ''Jesteś posterem, białym tosterem''.

Duchu, a ja mam na dysku piosenkę o koniku. ''Konik, z drzewa koń nawiedzony...'' jak żeśmy podśpiewywali. Ksiądz, to było ładne.

Zjadłam nawias kwadratowy, co oznacza światełko w tunelu dla niewtajemniczonych.

Duchu, więcej wiary w kafeterian, ja jeszcze wierzę. ;) Ksiądz, albo do niewinności, albo do swej powinności. [cool

Duchu, ja nadal mam czarno-biały telewizor, na którym oglądam wyłącznie kasety, a obok PS3 stoi Pegazus. Znaffca, kłaniam się i wypatruję z tym rzekomym humorem przyszłości, choć równie dobrze mogę robić przysiady w błocie po pas. Kocham Górala.

E tam. Moja mama mówiła, że właśnie w tym wieku człowiek chce najbardziej żyć, bo wie już mniej więcej jak żyć. ;)

Odpowiedzi na stronie 20.

Duchu, cały czas się zastanawiam, jak przeżyć życie tak, żeby z humorem przyjąć tę szczękę w szklance. ;)

Duchu, tak się złożyło. Ksiądz, albo się przyznaj, albo powiedz prawdę, którą można wyrazić kłamstwem.

Duchu, 6 lat mi pozostało do rozpoczęcia nowego życia. Ksiądz, drażnisz się ze mną w wyjątkowo okrutny sposób.

Duchu, wcale nie. Ksiądz, przeczuwałam podstęp i okazało się, że faktycznie, stałam się narzędziem w sporze.

Ksiądz, moja podejrzliwość sięga zenitu, nie podjudzaj.

Duchu, wybacz moje ograniczenia umysłowe, ale nie kojarzę tematu jak i mojej obecności na owym.

Ksiądz, nie dziękuję, bo wyczuwam podstęp. Zaczyna mi się udzielać ten osobliwy nastrój, w którym każdy jest podejrzany.:D