DUDZIA2002
Zarejestrowani-
Zawartość
1 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez DUDZIA2002
-
Ale fajnie - mnie tez się podobają te kawałki. A ADELE - cóż - jest jedyna w swoim rodzaju :-) i ja uwielbiam wszystkie jej kawałki. Skarpetki .... bez nich nie idzie w ogóle żyć. Spać mogę bez pidżamki, ale w skarpetkach - inaczej nie ma spania ;-) Dziś finał "Mam talent" - trzymam kciuki na naszą polską Adele tj. Martę Podulkę. Brrrr, spadam pod koc choć i w jego objęciach wcale nie jest mi za ciepło :-( Hm, napiła bym się piwa, ale .... nie ma komu zrobić grzanego :-( - może ktoś by podjechał do zmarzniętej i nieprzyzwoicie trzeźwej Dudziuni :-D
-
Oj KARMELKO - jak mi miło. Dziękuję :-) Tak fajnie się czyta jak ktoś się rozpisze i to jeszcze w taki sposób ... Moja sobota mocno naukowa (literki, cyferki, angielski, rysowanie, klejenie). Muszę Wam powiedzieć, że jestem dumna z mojego małego synka. Otóż miał na religię narysować w jaki sposób mogę pomóc bliźniemu. I co narysował? Pojemniki do segregacji śmieci !!!!! Szok - jakie skojarzenie - on nie patrzy wyłącznie na czubek własnego nosa (ma to po mamusi). Generalnie dziś spokojnie, leniwie. Niedługo Gesslerowa. Idę na herbatkę. na razie
-
CHRUPECZKO - coś musi być na rzeczy bo u mnie sporo osób skarży się na problemy żołądkowe - całe rodziny chorują. Ja też dziś czuję się słobo :-(
-
PIĄTECZEK :-)
-
CHRUPECZKO - a czy nie może zostać po prostu Dominikiem :-)
-
Dobry wieczór, widzę, że na Skypie prawie komplet - a tutaj od wczoraj dalej ja sama :-(
-
hm, chyba mój powyższy wpis jest infantylny i płytki, ale teraz widzę, że zbyt długo byłam po prostu "starą żoną"
-
p/s zapomniałam się pochwalić, że dziś pierwszy raz od niepamiętnych czasów poczułam się prawdziwie kobieco. Otóż odkopałam swoje stare spodnie (niestety - takie w większym rozmiarze bo trochę sporo mi przybyło) i .... moja pupcia zrobiła w pracy furorę - a publika była spora bo mieliśmy zjazd przedstawicieli z calej Polski. To był miły dzień .....
-
MEE - to wspaniała wiadomość !!! Jestem z Ciebie dumna :-) CHRUPECZKO - powoli z tą nową miłością - i tak niczego nie przeskoczysz- co ma być to będzie :-) Stęskniłam się za Wami - mam nieodpartą ochotę znów się z Wami spotkać i przegadać choćby 3 dni. Kiedyś wystarczały mi ploteczki na forum, ale odkąd wiem jak wspaniale jest z Wami spędzać czas to zdecydowanie mi to nie wystarcza :-( Chcę znów robić z KARMELKĄ jaskółki i bociany, chcę żeby ALEBAZI nas fotografowała, chcę zjeść ziemniaczki grilowane przez MAXXa, chcę pochichrać się z MEE do bólu brzucha i chcę potrajkotać z SAMODZIELNĄ MAMĄ. I jeszcze porobić mnostwo innych szalonych rzeczy z całą resztą !!!
-
ANETA - lepiej przez łzy niż wcale :-). Wyrycz się ile potrzebujesz. Jesteś na tropie do wyzwolenia :-) MEE - trzymam Cię za słowo :-) ALEBAZI - już chyba minęła ta długa i okrutna godzina mojej kary ;-) DOBRANOC obecnym i nieobecnym
-
ANETA - a gdzie ten uśmiech?
-
Mój młody przed chwilą odstawił taki cyrk, ze normalnie się ubrałam i powiedziałam, ze wychodzę w świat.
-
Mów sobie tak dalej aż wreszcie samą siebie przekonasz, że dobrze, że poszedł mamić inną - nie Ciebie :-)
-
ALEBAZI - AKURAT :-D
-
ANETA - podpisuję się pod tym co napisałam ALEBAZI. Dojdziesz do tego z czasem. Jeszcze daleko droga przed Tobą, ale na prawde tak będzie. Dla mnie rodzina to świętość. I co z tego - skoro tylko dla mnie. Wszystko co się nam przytrafia pewnie ma jakiś sens. Więc nie pytaj - dlaczego, bo tak się stało po prostu DLATEGO. I już. Ja się modlilam przez całe lata żeby mój mąż się zmienił, nawrócił, zrozumiał itd. Widać było to niewykonalne nawet dla samego Pana Boga - dlatego nas rozdzielił. Tak musiało być i tak jest dobrze. Inaczej pewnie bym się wykończyła. A teraz to przynajmniej mam nadzieje, że jeszcze kiedys ...... Pożyjemy - zobaczymy. I proszę o uśmiech - dla Hani, dla samej Ciebie i dla nas :-)
-
ANETA - to proste - teraz masz samą dupę, ale za to bez ropiejącego wrzoda :-D :-D ALEBAZI - dobrze gadam, prawda, Ty moje 6 minut :-D Moja teściowa mi dała cenną radę, żebym zachowała godność i dała im być szczęścliwym (tzn mojemu mężowi i jego kochance) i że nie bez względu na winę syna, ona będzie bronić jego bo to jej syn ;-). A teraz udają, że nas w ogóle nie ma - i dobrze - mnie to pasuje. To dopiero wsparcie rodziny :-D
-
CHRUPECZKO - ja niestety nic nie pomogę w kwestii Twojej siostry, a komentowac sytuacji nie ma co :-(. Mam nadzieję, że za to u Ciebie miłość rozkwita :-) ANETA - zaczynasz gadać do rzeczy - podoba mi się taka postawa - tak trzymać :-) !!!!! I tak całkiem obiektywnie oceń - czy nie jest już lepiej choć upłynęło w sumie tak niewiele czasu? Pewnie, że lepiej - pamiętaj - czarodziejka Dudzia ma rację :-) ALEBAZI - Co T w ogóle piszesz ?!?!?! Wyzywasz mnie od różnych i co ? - uważasz, że mnie to nie rusza, że ja się nie obrażam ?!?!??!? A Ty uważasz, że z jakiego powodu ja się potem do Ciebie nie odzywam ??!??!?! jakieś ......................... 10 minut :-D :-D :-D MEE - jak smakowała druga kawa z Sympatii? SAMODZIELNA MAMO - chociaż mogłabyś nam pomachać i jakieś buziaki przesłać.... MATKA POLKA to chyba nie ma netu w nowym miejscu ;-) - a ja taka jestem żądna krwi - ciekawe czy juz się pozabijali ? ;-)
-
najpierw to trzeba mieć aparat lub taki wypasiony telefon :-D i jeszcze kogoś kto to wszystko odpowiednio poukłada i przystroi - tego nie potrafię - w kwestiach manualnych mam 3 lewe rękę ;-)
-
KARMELA- niezła to komórka skoro robi takie foty !!!!! To poezja i czar niezwykłej prostototy. Zatrzymany czas. CUDO !!!!! Bardzo chciałam pojechać w te rejony, ale to taki kawał drogi, że zrezygnowałam. Cóż, może jednak kiedyś ..... Ja też lubię fotorgafować (że też nie wspomnę o ALEBAZI :-D ), ale jestem kompletnym laikiem. Wprawdzie mój przyjaciel jest fotografem i mógły zostać moim mistrzem, ale ponieważ chętnie pouczył by się ze mną także czegoś innego więc muszę pozostać na tym zerowym poziomie, który obecnie reprezentuje. Jakoś lepiej jednak odnajduję się w kuchni ;-). Nie chciałabym się chwalić, ale dzisiejszy obiad to po prostu niebo w gębie. Kopytka wyszły mięciutkie, bitki rozpływają się w ustach, a ten sosik - ach ......
-
Ojej, a tu żywego ducha :-(. Dziś taka piękna pogoda i tak cieplutko, że zabrałam psa na spacer. To był szybki marsz po lesie. Super. Nie chciało mi się z domu ruszyć, ale teraz jestem bardzo zadowolona, ze się zmusiłam do tego. Pies padnięty leży na schodach. A ja .... cóż .... nabrałam wigoru. Najpierw poszaleję w kuchni :-). A potem się zobaczy. Od rana już sporo robory odwaliłam więc może się porelaksuję zanim dziecko wróci :-)
-
Gdyby tak ktos się tu pojawił i był ciekaw co u mnie słychać to informuję, że u mnie dziś by 174 odcinek sprzątania ogródka. Nareszcie ogarnęłam. Całe drewno zabrane. Wszędzie uprzątnięte i zagrabione. Gdyby nie ta obleśna sterta papy, z którą nie mam co zrobić to w zasadzie nie ma śladu po remoncie. Tylko trawa w wielu miejscach jest zniszczona - ale zajmę się nią na wiosnę - pójdzie w ruch areator i wertykulator, potem dociewka i będzie jak nowa :-). A potem biorę się za murarkę i malowanie całego domu z zewnątrz. I na koniec zawieszę baner "sprzedam". A tymczasem odpocznę i obejrzę - jak co sobotę - Kuchenne Rewolucje :-)
-
ANETA - odezwij się - co u Ciebie?!?!?!?!
-
Albo jak wolisz zrobię Sloppy Joe i obiecuję, że dodam natkę :-) Tylko się uśmiechnij !!!
-
O ja cież pierdzielę - ALEBAZI - ale dałaś czadu. Niezły nerw załapałaś. Nie będę tego komentować :-(. A nie mówilam - pakuj się i przyjeżdżaj na weekend. Mam bitki w sosie własnym z grzybami, do tego zrobię zaraz kopytka i surówkę z kapustki kiszonej. Tylko zero alkoholu w domu :-(.
-
HA! Moje kaloryfery wreszcie działają !!! Mamy 18 stopni, WOW !!! Moje kochane, mądre, malutkie dziecko wydusiło od tatusia 50 zł i zmusiło go do uruchomienia ogrzewania :-). To jednak prawdziwy skarb :-). Może nareszcie po tygodniu pranie zacznie schnąć. Dziecko jutro znów ma imprezkę, a potem jedzie do tatusia i wraca w niedzielę wieczorkiem. Tak więc wolna chata - może ktoś ma ochotę pobyć w miłym towarzystwie - to zapraszam do siebie :-).