Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

DUDZIA2002

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez DUDZIA2002

  1. DUDZIA2002

    samotni rodzice

    mi też takiej osoby brakuje. mam wiele serdecznych osób wokół siebie, ale nie o to chodzi. mam od 20 lat przyjaciela, z którym mogę pogadać o wszystkim - nawet o bardzo intymnych sprawach, mogę się do niego przytulać i spacerować za rączki, ale .... ja traktuje go tylko jako przyjaciela. Znamy się jak łyse konie i nigdy nie przekroczyliśmy pewnych granic - mamy świadomość, że to by wszystko odmieniło. Do tej pory szanowaliśmy te zasady oboje, ale ja wiem, że jestem od niepamiętnych czasów jego niespełnioną miłością i teraz gdy zostałam "wolna" on zaczyna kombinować. Z mojej strony nie ma o niczym mowy i obawiam się, że mogę go stracić. Zawsze czułam się przy nim niesamowicie bezpiecznie, ale teraz gdy był w weekend było mi nieswojo. Wczoraj wieczorem zadzwonił, żeby po raz enty podziękować za spotkanie i gościnę i tak mimochodem zapuścił jakiś - z pozoru - niewinny tekst. I chyba będę miała problem. A ja już mam serdecznie dość problemów ! Choroba, miałam dziś wpaść na jakieś "ciacho" z bliźniaczkami i co ? NIC. Może jutro ;-) Właśnie kończę robić okrągłę ciasto bo jutro ....... A to Wam powiem jutro :-) dobrej nocki, kochani
  2. DUDZIA2002

    samotni rodzice

    my jesteśmy wszyscy zwariowani i i nas nigdy nie udało się stworzyć takiego "szablonu" dnia. ale jakoś nie wpływało to źle na dzieci. niestety, teraz młodszemu zawalił się świat i jest na prawdę kiepskiej formie psychicznej :-( staram się ze wszystkich sił, ale jak najmniej było to wszystko dla niego bolesne, ale co jakiś czas tatuś się ocknie i narobi takiego zamieszanie, że cały moj wysiłek bierze w łeb. Dopóki się nie uwolnię na dobre od tego pajaca to nie będzie w naszym życiu ni ładu i składu. Jeszcze długa droga przed nami, ale nie opuszcza mnie nadzieja, że wreszcie kiedyś odetchnę pełną piersią.
  3. DUDZIA2002

    samotni rodzice

    wiesz, u mnie zawsze na pierwszym miejscu dzieci. dla siebie nigdy nie mam czasu, pieniędzy, siły. a odkąd jestem sama to nie mam nawet możliwości bo samego go nie zostawię i nie pójdę się relaksować.
  4. DUDZIA2002

    samotni rodzice

    no właśnie - wbrew pozorom to my powinnyśmy być na pierwszym miejscu - no bo jak nieszczęśliwa mama to i dziecko w kiepskim humorze, a jak mama choruje to kto się dzieckiem zajmie? Cały czas jednak łączy nas z dziećmi niewidzialna pępowina. To bardzo trudne, ale ostatnio nad tym się zastanawiałam i muszę zacząć dbać też o siebie. Jeszcze nie wiem jak tego dokonam, ale spróbuję ;-) p/s jak doba się przedłuży o następne 24 h.
  5. DUDZIA2002

    samotni rodzice

    oj, szkoda, że w mojej okolicy nie ma żadnego samodzielnego tatusia :-( Ja dziś skleciłam roboczą wersję wezwania męża do dobrowolnego zrzeczenia się wspólnego dobytku na moją rzecz. Jeszcze kilka poprawek i wysyłam do niego. Nie wiem jak zareaguje, ale czuję, że zacznie się dziać ..... Dziś napisałam maila w sprawie dostępności domku butterfly na początku września. Na razie jest wolny. Za dobę cały 400 zł, ale spoko zmieści się 10 osób (albo i więcej) więc cena wyjdzie całkiem przystępna. Myślę, że jeśli mamy ochotę na taką hardcorową wyprawę to trzeba zacząć konkretyzowac temat. Wiecie - wrzesień na Mazurach to jeszcze sezon, a dodatkowe zagęszczenie spodowują grzybiarze. Można jeszcze zapytać o ten domek od MAXX-a. To co - chyba ogłosimy zapisy bo liczba miejsc ograniczona :-)
  6. DUDZIA2002

    samotni rodzice

    Ale my tu wczoraj poszleliśmy - była gorąca linia, a LIDERKI zniknęły. MATKO POLKO - ja sobie przypomniałam, że tę słoninę to można też zmielić :-)
  7. DUDZIA2002

    samotni rodzice

    to dlatego, że ludzie są na różnych etapach swojego życia, każdy ma inną wrażliwość i psychikę, każdy ma inną sytuację, no i każdy inaczej kocha (ja kocham na zabój i nienawidze też na zabój i jem na zabój itd) Ty już jesteś silna - tyle lat mineło. I w psychiatryku też nie wylądowałaś. A ja zaledwie po 4 miesiąciącach, wszystko przede mną, silna depresja, wraźliwość bardzo wysoka, a i 16 lat zrobiło spustoszenie w mojej duszy i w moim ciele. Nastawienie zależy też od tego na jakich zasadach ludzie się rozstają. Oj, to strasznie skomplikowane i złożone, ale trzeba żyć nadzieję, że kiedyś w końcu wyjdziemy na prostą.
  8. DUDZIA2002

    samotni rodzice

    I tak trzymaj EVELINE i zarażaj nas tym :-)
  9. DUDZIA2002

    samotni rodzice

    HA! jestem bardzo dzielną dziewczynką. Wczoraj, nie dość, że dotarłam do łóżka to jeszcze po drodze wstąpiłam do wanny - z woda i mydłem. Tylko dziś rano już nie byłam taką bohaterką ;-) Udało mi się też nie zjeść wszystkich ciasteczek i przyniosłam do pracy - zniknęły w ciągu pół godziny do porannej kawy :-). MAXX - w kwestii życia z dorosłymi dziećmi trzymam jednak Twoją stronę - zostaje się samemu, bo żeby nie wiem ilu mieć przyjaciół i rodziny to oni mają swoje życie. Ja wychodze z domu o 7, wracam ok. 18. Muszę jeszcze zobić w domu i przy dziecku - wiadomo - wszystko co trzeba. Nie mam na kogo liczyć - zero pomocy - wszystko sama. No to niby kiedy ja mam jechać do mamy? Niby nie daleko bo ok. 35 km, ale co z tego jak w korku w jedną stronę stoję 2 godziny. Weekend - cóż nadrabiam cały tydzień i szykuję się do następnego. A przeciez też zdarza sie, że ktoś mnie zaprosi, ktoś inny przyjedzie do mnie, jest jakaś impreza czy cokolwiek i wtedy ... nie mogę się już zupełnie ogarnąć. Moi rodzice - ludzie po 70-tce - żeby się spotkać przyjeżdżają do mnie. Wstyd, ale to są właśnie te REALIA. Ile możesz jeżdzić na rowerze, pływać, czytać czy łapać muchy? Każde zajęcie ma swój koniec i co dalej - pustka i samotność. Ale będę się tym martwić za kilka lat :-). A może nawet nie zdąże się ponudzić bo zanim drugi pójdzie z domu, to może pierwszy zaopatrzy mnie we wnuki :-). Ty MAXX też masz na to nadzieję, bo masz synową więc coś może z tego wyniknąć - prędzej czy później :-) EVELINE - cieszę się, że nas polubiłaś - my jesteśmy na prawdę tacy fajni :-) . Zawsze na początku tacy mili jesteśmy, a za kilka dni damy Ci popalić :-) :-) Na razie - do roboty :-(
  10. DUDZIA2002

    samotni rodzice

    o nie nie - za "pałętaczy" to ja już dziękuję. A z psychologiem i psychiatrą to jestem w stałym kontakcie - taka małą pamiątka po 16 latach trwania dzielnie u boku tego jedynego ukochanego :-(.
  11. DUDZIA2002

    samotni rodzice

    w pierwszej linijce oczywiście miało być - dzień dziecka
  12. DUDZIA2002

    samotni rodzice

    widziałyście dziecko, które pije piwo - nawet gdyby to był dziecka ;-) Ale tak to właśnie jest z nudów - dziecko śpi, głucha cisza wkoło no to - jesz, pijesz i palisz. A potem śpisz. Na prawdę już jestem nieprzytomna (nie mylić z upita bo od 4 godzin sączę jedno i to samo piwko) - klepię jakies głupoty.
  13. DUDZIA2002

    samotni rodzice

    EVELINE - to nie takie proste. Ja już mam przedsmak - bo starszy mieszka z ojcem. Poza tym, wiem po sobie, ja wogóle nie mam czasu dla swoich rodziców - jak oni nie przyjadą to na mnie nie ma co liczyc. A spotkać się i pogadac - pewnie - zawsze można - ale boli powrót do pustych 4 ścian.
  14. DUDZIA2002

    samotni rodzice

    MAXX - na pewno nie przytyjesz bo po pierwsze - gdzie znajdziesz frajera co będzie tracił taki piękny weekend na gotowanie? , a po drugie - jak znam KARMELKĘ i MS - to przygotują tak napięty program, ze nie wiem czy będzie czas na spanie :-) Czy też też masz różowe kalosze? :-) :-) A ja zamiast sernika skończę piwko, zapalę i ... odlatuję.
  15. DUDZIA2002

    samotni rodzice

    MATKO POLKO - nigdy nic nie wiadomo. U mnie też "hamulec" finansowy dlatego tak długo zwlekaliśmy z drugim. A teraz - choć jest masakrycznie ciężko z kasą - żałuję, że nie byłam świnią i się nie podłożyłam. To całą ja - lojalna do bólu :-(. Nie umiałam być świną - no to zostałam .... uświniona, zaświoniona czy oświniona ;-) - na jedno wychodzi. W każdym razie bez wymarzonej córeczki i sama sobie na pełnym wietrze w samym bikini (ale za to eleganckim :-)) dobrej nocki dziewczyny bo czuję, że za moment nie doczołgam się nawet do wyrka - legnę na podłodze obok kompa, w opakowaniu i na brudasa, jak ten pijak.
  16. DUDZIA2002

    samotni rodzice

    no dobra - nie minimum - to tak akurat. Ja lubię rodzinę - wyobrażam sobie jak kiedyś gdy będę babcią, mając 4 dzieci i każde z nich po choćby 2 to będę szykowała Wigilię na min 20 osób. A jak się doczekam prawnuków to dopiero będzie jazda - impra na 50 osób. I to wszystko moja krew :-). No tak mam - między moim chłopcami jest 9 lat różnicy. Teraz młodszy ma 7 i ja już zaczynam tęsknić za maluszkiem w pampersie. No a że wiek już nie rozrodczy to chętnie przyjmę gotowe :-) Może to syndrom jedynaczki? Wiesz, tak naraz 4 "drobiazgu" to palnąc sobie w głowę, ale tak na raty to super - jedno podrośnie i ucieknie w samodzielność to masz następne takie malutkie delikatne ciałko przy cycusiu. I jeszcze mogę mieć w domu zoo - jednym słowem dom wariatów :-) Cóż - jaki pan - taki kram.
  17. DUDZIA2002

    samotni rodzice

    SAMODZIELNA MAMA to pewnie wpadnie do nas jak ja pójdę spać, ale gdzie KARMEL.A ? - narobiła z rana rabanu i zniknęła - pewnie wyciągnęła MEE na dłuuugi spacer, albo Bóg wie gdzie jeszcze je poniosło ;-)
  18. DUDZIA2002

    samotni rodzice

    bo wiesz - ja mam dwóch synów, a zawsze marzyłam o min 4 dzeci więc akurat 2 panienki by pasowały :-) słoninkę w drobniutką kosteczkę i roztopić porządnie
  19. DUDZIA2002

    samotni rodzice

    aha, to chyba SM nie będzie miała nic przeciwko temu, że go podam 30 dag słoniny 1/2 kg mąki 15 dag cukru pudru 2 jajka wszystkie skladniki wymieszać i w dowolny sposób wykrawać ciasteczka. Najlepsza jest maszynka, ale ja nie dysponuję takową. Tego ciasta nie da się rozwałkować na placek więc ja brałam po małej porcji, rozpłaszczałam między dłońmi i wyciskałam foremką - taka manufaktura, ale warte zachodu :-) Piec w 180 stopniach i pilnować ! Ja też do swoich dzieci nigdy w mowie się nie pieściłam, a mimo to u każdego zupełnie inaczej przebiegał rozwój mowy. Też gadają jak nakręceni i też walą teksty, ale Twój to chyba bije rekordy. Zapisuj koniecznie te wszystkie jego powiedzenia ! Ja dla swoich dzieci prowadzę takie zeszyty - od ciążu (łącznie z przebiegiem porodów), poprzez każdy ząbek, problemy, choroby, sukcesy, włoski, pierwsze słowa, zdania i takie różne. Zapisuję każdą chorobę, nazwisko lekarza i stosowane leki. Nawet jeśli się to nigdy nie przyda to historia człowieka. Może mam świra, ale uwielbiam rodzinne wspomnienia. No i fotografie. Czy jestem szczęśliwa? Przejściowo - nie za bardzo. Wcześniej bylam, potem problemy to przyćmiły, teraz zupełna dupa, ale żyję nadzieją, że znów przyjdzie piękny czas. Oczywiście - na codzień w każdym drobiazgu znajduję cząsteczkę szczęścia - moje dzieci, moja mama (nikt takiej nie ma !!!), dar życia (ja dostałam kilka lat temu drugą szansę od Boga więc wiele rzeczy mi się przewartościowało) i wiele drobiazgów. Cieszę się ze spotkania z babeczkami z forum i z ciasteczek ze skwarkami :-). I z tego, że znow jest długi dzień. A że jutro do pracy - cóż - aż mnie trzącha, ale .... może po drodze wpadnę na jakiegoś wypasionego bruneta 1,90 wzrostu - samotnego tatusia z bliźniaczkami i domkiem w cichym zakątku miasta (bo przedmieścia i dojazdy na zawsze mi obrzydły). :-) :-)
  20. DUDZIA2002

    samotni rodzice

    CHOLERCIA !!!!!!!!!!!!!!!!! SAMODZIELNA MAMO i wszystkie mamy świata i MAXX - te ciastka są ........... niestety ............... rewelacyjne !!!!!!!!!!!!!!! A jakie kruchutkie !!!!!!!!!!!! Obłęd, tylko to krojenie słoninki mnie doprowadzało do szału. Hm, przepis mam od Samodzielnej Mamy - zdaje się, że jest ze 2-3 strony wstecz. Czy można w prodiżu - nie mam pojęcia bo używałam takiego ustrojstwa w bardzo wczesnym dzieciństwie i nie za bardzo pamiętam z czym dokładnie sobie radził, a co było dla niego za trudne. A! wiem - najlepsze było ciasto drożdżowe - topielec i bagietki z pieczarkami i serem żółtym. MATKO POLKO ryczałam ze śmiechu z mamy-broni masowego rażenia :-). Nawet mój młody się zarykiwał z tego tekstu.
  21. DUDZIA2002

    samotni rodzice

    No oczywiście - na węgiel. Cała pierwsza porcja poszła do kosza. To gadulsto mnie gubi :-( Teraz będę pilnować bo wreszcie muszę spróbować :-). I do tego piwko - jeszcze mi z wczoraj zostało to co .... ma się zmarnować :-)
  22. DUDZIA2002

    samotni rodzice

    EVELINE niezłe z Ciebie ziółko, ale srajtek MATKI POLKI jeszcze lepszy :-) Ja lubię morze, ale się tam nudzę, za to góry - to jest to. Mój starszy syn - tylko morze !!! (choć uwleibia narty), za to młodszy - morze może być i góry też fajne. Nic tylko się rozerwać :-) Mazury to znów bajka dla pana Męża, a ja średnio (tylko widoki piękne i grzybne lasy) więc on zawsze był pokrzywdzony misio ;-). No ale to już nie mój problem. Kurczę, ale mnie ta krótka noc rozwaliła. Gdyby nie było młodego to bym caly dzień przespała. Głowa mi pęka, oczy szczypią, ale co tam - znalazłam siłę na pieczenie ciasteczek skwarkowych. Pierwszy rzut w piekarniku - ciekawe co mi z nich wyjdzie ;-) Dzieciaki są niesamowite. Mój też nieraz palnie taki tekst, że nie wiem gdzie się schować. Oczywiście wszystko jest przypisywane mnie. Pierwsze słowa jakie wypowiedział gdy dowiedział się, że tatuś odchodzi były "ja tej baby nienawidzę. jak ją spotkam to tak ją kopnę w jaja, że poleci w kosmos". Przyznaję, mało to z mojej strony wychowawcze, ale mnie to rozśmieszyło. Tatuś był w szoku. Teściowa też. No i oczywiście oberwałam od nich za to. A tatuś po wypadzie na Mazury w poprzedni weekend zostawił mi w spadku chore dziecko i oczywiście ani razu do dziś się nie pokazał (cały czas nie pracuje). No wiecie - kłopoty to nie jego problem, on jest stworzony do wyższych celów. No i starszy syn dziś nie przyjechał - biedaczek wstał przez 14-tą :-(. Jest mi przykro, ale muszę chyba przeczekać. Chciałam zrobić rozdzielność majątkową przed notariuszem, żeby chociaż uratowac co moje po dobroci, ale krzyknął sobie ponad 3 tysie (i to już ze zniżką dla stałych klientów). FUCK, skąd ja mam tyle wytrzasnać. A tak właściwie to nie wiem po co się na zapas martwię skoro on się może już dawno z tego wspaniałomyślnego gestu wycofał. Chyba jednak przyjdzie się nam wziąć za kudły w sądzie. Przeraża mnie ta walka, ale nie mogę mu odpuścić bo inaczej zostanę z dzieckiem na ulicy. No a wtedy to bym sie musiała wynieść na Śląsk na Nikiszowiec - bo tam to może bym kupiła jakąś kawalerkę 20 m ;-) Ups, chyba mi się palą ciasteczka!
  23. DUDZIA2002

    samotni rodzice

    i bardzo dobrze, takich nam trzeba. ja Ci szczerze zazdroszczę - może też kiedyś wrócę do takiej werwy :-)
  24. DUDZIA2002

    samotni rodzice

    cześć, ja właśnie próbuję się pozbierać po krótkiej nocce. Kładliśmy się spać gdy już świtało, a ptaszki za oknem chyba mialy burzliwą naradę, bo tak nadawały jeden przez drugiego, że nie mogłam usnąć. Fajnie jest tak posiedzieć i pogadać. JA zamierzam dziś leniuchować i zabawić się na festynie. Tylko czy mnie nie senność nie dopadnie bo jakoś oczy mi się kleją. Młody się bawi to ja się chyba na troszkę przytulę. Witajcie nowe dziewczyny. Ja jestem z okolic Warszawy i mój młodszy synek ma 7 lat. MAXX już zacyna kręcić - jak to facet. KARMEL.A niespokojna dusza - naopychałaś się tymi truskawkami i teraz taki power w Tobie. Sama wczoraj sprała do południe, a dziś kurczę - ranny ptaszek :-). W sumie to racja bo szkoda przespać takiego pięknego dnia. S.M. napisz co to za zakup bo mnie ciekawość zżera co Ty znów wykombinowałaś :-). A kalosze różowe - co tam, ja mam w kwiatki i .... uwlebiam je. I oczywiście zabiorę je ze sobą na Mazury, a co! Szalona MEE - a Tobie podobają się domki, które znaleźliśmy? A masz kalosze? Jakie? Może też jakieś śmieszne to urządzimy paradę :-) Słuchajcie, jeśli nasze nowe duszyczki są takie pełne werwy to może jednak uzbiera się więcej niż 10. Zatem namiot może okazać się jednak przydatny. Zresztą, ja tam nie jadę z nastawieniem na komfort tylko dobrą zabawę w doborowym towarzystwie. Mogę nawet spać z młodym na jednym wyrku :-) Narobiłam sobie smaka na tę tartę z kurkami. Będę chyba musiała znaleźć sobie na razie jakiś zamiennik - może cisteczka na skwarkach ;-). Wczoraj nie zdążyłam to może dziś ... A teraz śmigam ubić śmietankę do truskawek, mniammmm
  25. DUDZIA2002

    samotni rodzice

    jestem, jestem. codziennie, nawet po kilka razy, ale widzę, że tu pustki. Ja też dziś z grubsza ogarnęłam chałupę, zrobilam gar młodej kapustki. Do tego wieczorem usmażę kotleciki. Jeszcze jak zdążę to upiekę ciasteczka ze skwarkami. Dziś przyjeźdża mój przyjeciel (bez podtekstów) więc czeka mnie dłuuuuuga przegadana noc przy piwku. Zaraz idę skosić trawkę, potem Gesslerowa i sobota zleci. A jutro mamy piknik rodzinny przy naszej parafii :-)
×