DUDZIA2002
Zarejestrowani-
Zawartość
1 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez DUDZIA2002
-
aha, ja wstępnie rezerwuję początek września bo nawet jeśli Wy się nie zdecydujecie to ja i tak chyba pojadę z dziećmi. w kwestii piwa - dziś kupiłam na próbę piwo na miodzie gryczanym i .... chyba zostanę jego fanką :-) idę spać bo coś się dziś źle czuję :-(. A reszta niech się prześpi z tematem. dobrej nocki
-
Wiesz, KARMEL.KO - ten zapał wynika z tego, że bardzo dobrze mi z Wami było :-) tylko ... muszę mniej gadać :-( Ognisko i kiełbasy - musowo. I koniecznie rowery !!! Ale .... żadnych sandałów z brylancikami ha ha ha MAXX - cóż - zobaczy się ;-). No chyba, że to jego ranczo to chyba jako gospodarz przybędzie. Ja mam jeszcze jeden pomysł :-) MAXX - Ty przecież masz kumpli od męskich wieczorów to zapakuj ich i przyjedźcie w gromadzie, żebyś się głupio nie czuł w naszym zwariowanym babińcu. MEE - Ciebie mianujemy naszym fotografem. SM zakup duuuużo płynów przeciw komarom. p/s czy ktoś w tym grzecznym i ułożonym towarzystwie pije piwo ?
-
A jak już podjemy to pójdziemy z MAXXem zajarać :-)
-
i pójdziemy na grzyby i zobaczycie, że nie ma się czego bać i zrobimy na obiadokolację tartę z kurkami, a na śniadanie w niedzielę jajecznica na kurkach - a może nawet kurki z jajkami :-) ale się rozmarzyłam .....
-
Zobaczcie to miejsce - już się w nim zakochałam www.butterfly-factory.com spędzić weekend w tym domku w Waszym towarzystwie - czegóż chcieć więcej ..........
-
MAXX - niezłe to. znam to miejsce i może nie jest to odludzie, ale ... jest fajnie. Jest cisza :-). Wiesz, myślę, że taki wypad to można zorganizować w jakiś weekend np. na początku września - na miłe zakończenie sezonu letniego. Wtedy już będzie luźniej i taniej i łatwiej o miejscówke. Hm, a ciekawe co u naszej "ciężarówki" - KIWIANDKOLUŚ ?
-
byłeś, byłeś - to ładnie z Twojej strony - ale nie z nami ;-) skoro nie grasz na gitarze bo pręciutko się ucz - nie jest to trudne - dasz radę :-) buziaki na czwartek
-
Namiot? hm, miała być leśniczówka. Dziś zaczynam poszukiwania. A może SM zakupiła na ten wyjazd właśnie spodnie i tenisówki. Albo .... wędkę :-)
-
ja kiedyś grałam, ale to prehistoria :-( może MAXX ? to super pomysł - zabrać dzieciaki i heja - na podbój wielkich jezior. jakiś weekend może byśmy dopasowały / li. Jestem na TAK :-) już czuję jaka byłaby frajda dla nas wszystkich - ojej, ja to jednak mam nie po kolei w głowie :-) spokojnej nocki p/s MEE w każdym jest trochę powagi i trochę szaleństwa - ja stawiam na wygodę stąd strój podwórkowy. Ale Wy w tych kieckach i eleganckich sandałkach z diamentami lepiej pasowałyście do wystroju wnętrza - tego saloniku, w którym spędzilyśmy te niezwykle mile godziny. Ja już się boję jak Ty zaszalejesz na Mazurach bez sandałków, skoro w nich ..... eh - dałaś czadu ....
-
a mówiłam, żeby się nie stroić jak dostojne matrony tylko wskoczyć w portki i trampki :-)
-
OHOHOHOHOHOHOH !!!!! SAMODZIELNA MAMCIU - dałaś czadu. Ja spokojniej bo mi stare smutki jakoś powróciły - miejmy nadzieję, ze chwilowo. Zazdroszczę Tobie i MEE etapu obojętności, nawet nie masz pojęcia jak bardzo - bo mnie wciąż zbyt wiele boli :-(. Nie mogę dojśc do siebie po niedzieli. Miewam podobne sytuacje jak pisała MATKA POLKA - zabiera dziecko nie mając pojęcia o planach i rozwala cały harmonogram. Albo bierze dziecko i wciska dziadkom. Albo bierze go sobie niespodziewanie i nie dość, że nie zapyta, nie ustali to nawet nie raczy poinformować. Miał ten weekend spędzić z chłopcami, a zogranizował tak, że jednego zostawił samego na 2 dni, a drugiego zabrał do swojego towarzystwa i to oczywiście razem z nią. A ja teraz wysłuchuję od synka, jak to on tej baby nienawidzi za to, że ukradła mu tatusia. I tlumacz staremu baranowi, żeby dziecko nie miało z nią kontaktu bo psychicznie tego nie dźwiga. Co go to obchodzi - najważniejsze, że on się świetnie bawił. Miał go odstawić w niedzielę rano, potem wczesnym popołudniem, potem wieczorem. A wiecie o której przyjechali - o 23 !!!!!!!!!!!!!!!!!! Niestety, tym razem puściły mi nerwy i zrobiłam mu karczemną awanturę na środku ulicy. I ja - grzeczna mała kobietka - nie przebierałam tym razem w słowach. A on stał z głupim uśmieszkiem i mówił cichutko "no głośniej". W dupie miałam, ze wszyscy słyszą - w końcu to nie mój wstyd, nie ja jestem ładjaczką, która porzyciła rodzinę. KARMEL.A - jak tu nie warczeć ;-) MATKO POLKO - przepraszam, ale szczerze ubawiłam się z Twojego dzisiejszego "wyspania się". Znam to :-) S.M. jeszcze raz dzięki za kulinarne porady - z kilku chętnie skorzystam. Porządki u mnie też raz w tygodniu i to nie znaczy, że jesteśmy brudasami - chociaż patrząc na to jak się zaprezentowałam na spotkaniu - w dziurawych spodniach, dziurawej i poplamionej bluzce to ... można mieć wątpliwości :-) :-) :-) MEE - zwariowana babo :-) to samo uczucie - jakbym spotkała się ze starymi przyjaciółkami - SUPER !!!!!!!!!!!!!! A raczej z gromadą GAGATKÓW :-) :-) :-) MOSEW - może to będzie Kraków, a może jednak ..... MAZURY - co dziewczyny ????? Pragnę jeszcze wyrazić żal, że nie było wielu z Was z nami w sobotę - CHRUPECZKI, JUDYTY, PANDORY i caaaałe mnóstwo innych bywalców naszego forum. Hm, miało być krótko ;-)
-
Muszę się z Wami podzielić właśnie załyszanym kawałem - MAXX - przepraszam, nie czuj się dotknięty bo przecież od każdej reguły są wyjątki - Mały Jasiu lat 6 pyta mamy: -Mamusiu czy to co mam między nogami to mózg? -Nie Jasiu, jeszcze nie... :-) :-) :-) rozwaliło mnie to
-
MAXX - o nie, tak łatwo nie będzie. Zdjęcia tylko dla tych co mieli odwagę być w sobotę z nami. No ew. możemy rozważyć wymianę :-) S.M. przepis już odebrałam, ale planuję za kilka dni bo wczoraj w szale złości odreagowałam w kuchni - ugotowałam gar zupy meksykańskiej (nie wiem kto to będzie jadł tak sie rozpędziłam z ilością) i narobiłam malutkich drożdżowych rogalików z marmoladką. Niestety nie za bardzo pomogło - najadłam się wczoraj nerwów za cały miesiąc i jeszcze dziś jestem warrrrrrcząca.
-
Cała się trzęsę ze słości - czekałam dziś od rana na przyjazd dzieci. Godzina 11 - a ich nie ma. No to dzwonię. I co ? Bydlę starszego zostawiło na dwa dni samego, a młodszego wywiozło na Mazury. Zero uprzedzie, ustaleń czy choćby informacji. Mam ochotę go zatłuc !!!!! I jeszcze powedział, że wrócą jak im się zachce !!! Wiecie co - najchętniej to bym mu odebrała prawa rodzicielskie do dzieci - ale to chyba nie takie proste? :-(( KARMEL.A - nawet nie masz pojęcia jaka we mnie zazdrość jest, że nie mogłam z Wami do tego parku jechać :-(. Co do MEE to szczerze przyznam - szatan nie kobieta !!! Mnie też zaskoczyła. Kurczę, jak ja się cieszę, że Was poznałam !!! Następne spotkanie nie w żadnych Bielsku tylko Krakowie - tam tez mam szybki dojazd :-)) No chyba, że mnie losy rzucą gdzieś .... na południe :-) MEE - flaszki i tak zrobię bo jak wczoraj czytałam przepisy to się zaplułam - muszą być REWELACYJNE ! SAMODZIELNA MAMO - przykro mi, że wieczór nie był tak przyjemny jak cała sobota. Mam nadzieję, że to nic bardzo poważnego. No wiesz - jeśli szlag trafił Twojego Eks to wcale nie taka zła iadomość ;-) Witaj TA Z SOSNOWCA - nie daj się dziewczyno ! albo jest kochany tylko lubi w nocy pograć, albo nie jest aż tak kochany jak Ci się wydaje. Zresztą - ideałów nie ma. Każdy ma jakieś wady - grunt, żeby nie było ich więcej niż zalet :-) KARMEL.A - podaj proszę MEE mój adres mailowy bo ma mi podesłać przepis na ciacha. A ja Wam dziś puszczę obiecane zdjęcia. I, hm, Ty też jesteś nam winna jedno zdjęcie :-) - pamiętasz czyje ? MAXX - było super !!! Tylko nie miałam kompana do żarcia i jarania ;-) Nasze buzie rzeczywiście wczoraj były wykorzystane wyłącznie do gadania :-) - ale to lepiej dla naszych pięknych pupć :-)