DUDZIA2002
Zarejestrowani-
Zawartość
1 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez DUDZIA2002
-
no od razu mówiłam ebasiu, że przechodzisz swoją żałobę jak najbardziej normalnie - będę Ci kibicować, abyś jak najszybciej dotarła do fazy 4 :-) dzień dobry wszystkim :-) poranna kawa wypita, dziś kolejny zabiegany dzień, jutro również, ale za to w weekend będę odpoczywać - czego i Wam życzę :-)
-
czyżbym trafiła na nową stronkę? hm..... może Efka przepcha bo ja nie mam mocy
-
Efka - odpocznij i jutro walecznie podejdź do nowego dnia i tyle :-) ebasiu - wiele jeszcze takich chwil przed Tobą - masz tego świadomość i to już dużo - i cieszę się z Twojego ostatnie zdania :-) ja też dziś miałam w pracy nie lekko, a teraz oczy mi się kleją - czuję, ze zaraz zaliczę wannę i pójdę spać - jak przedszkolak :-D
-
pięknie - myślę, że długo będziesz pamięta tę babcię :-) woda od Michaliny - ohydna !!! a Stefan nie lał więc nie wiem, ale nie spodziewam się lepszego smaku :-P jakoś mi tak fajnie, że chodziłaś tymi samymi ścieżkami :-) i pewnie jeszcze siedziałaś na tej samej ławeczce co ja (tej na zdjęciu) - na łące przed zejściem do Jaworek :-) mogłabym tam siedzieć cały dzień i tylko patrzeć :-)
-
hej :-) u mnie też poranek - powiedziałabym - rześki bose stopy i krótki rękawek spowodował, że lekuchno podmarzłam wstać nie mogłam, jakieś bzdury mi się śniły, komary mnie pogryzły moja stareńka psinka znów odmawia jedzenia za to kocur ma problem w odwrotną stronę - a tu jak na złość kończy się jego karma i mam problem z kupnem kolejnego worka - coś się porobiło i nagle znikła z rynku, a to jedyna jaką on może jeść :-( młody ma zły wynik moczu więc muszę się jakoś dopchać do lekarza , jutro jadę z nim na rezonans głowy, pojutrze rozpoczęcie roku szkolnego, w piątek pobudka o 4 rano i wyjazd - no czy ja mogę być wypoczęta i zrelaksowana w takim kotle wydarzeń :-( ale co tam - zapałki w oczy, cztery kawy i do przodu :-D Efka i Mee - niech moc będzie w Wami ebasia - świetnie sobie radzisz ! brawo ! twarda babka z Ciebie :-) Karmelko - wybór szlaków jest tam nieco ograniczony i tak na prawdę wszyscy tuptają tymi samymi ścieżkami :-) zejście z Trzech Koron do Sromowiec jest faktycznie strome i ciężkie - miałam pierwotnie plan żeby od tamtej strony podejść i zejść do Krościenka - dobrze, że mi to stanowczo odradzono ale za to jaki piękny jest wąwóz Szopczański no oczywiście, nie tak piękny jak Homole :-) a byliście w Rezerwacie Białej Wody? też urokliwie :-) mnie jeszcze zostały 2 szlaki, które chciałabym tam przejść a jak się wejdzie na Sokolicę to warto też podejść na Czertezik - piękna panorama i podejście hardcorowe - ale jaka satysfakcja :-) młodemu się tam bardzo podobało, ale ja mam teraz w planach Góry Stołowe, Beskid Sądecki i Jurę K-Cz. A jak znajdę partnera kochającego góry to bardzo chcę pojechać też w Bieszczady - bo samej to trochę się boję - to są najdziksze z naszych gór - no i te wszędobylskie miśki ;-) pozdrowienia dla Was :-)
-
nieeeee, zjadłam tylko 4, a młody też 4 - oczywiście każdy inne żeby jak najwięcej smaków spróbować ja nie jestem fanką lodów - jak dobre to czasem mogę zjeść więc dla mnie 4 gałki to pewnie na rok wystarczy ale mnie korci spróbowanie innych smaków więc pewnie kilka razy tam pojedziemy czytałam, że te piwne są zarąbiste - no to jak mogłabym nie spróbować :-P
-
dzień dobry :-) no i mamy poniedziałek, s**t ! ;-) niestety, za progiem wrzesień i szkoła - znowu się zacznie :-( musiałam w sobotę jechać do Auchan po wyprawkę - wrrrrrrr chyba ze 2 h życia zmarnowałam, ale jakoś wyjątkowo bardzo nie bolało :-P a wczoraj pojechaliśmy na lody - plotka do mnie dotarła, że niedaleko nas prawdziwy Włoch otworzył lodziarnię i sprzedaje prawdziwe włosie lody. skusiliśmy się i przyznam, że warto było. pyszne i fajne smaki np. whisky, martini, piwo pierwszy raz widziałam sorbet z czarnej czekolady sezamowych też nigdy nie jadłam, ani słonego karmelu grejfrut był na prawdę konkretnie gorzki zaś cytryna z kawałki cytryny była autentycznie kwaśna a pistacjowe - rewelacja (już nie będę musiała jeździć do Kazimierza Dolnego :-P ) następnym razem muszę koniecznie spróbować śliwkowych i z dzikiej róży przyznam, że te alkoholowe to są bardzo mocno alkoholowe i nawet trochę się obawiałam wracać autkiem do domu bo jakby mnie tak zatrzymali i kazali dmuchać to podejrzewam, że wynik nie byłby zerowy :-P dobrego tygodnia Mordeczki :-)
-
Maxxiu - nie będzie żadnego zamieszania :-) Efka - jadłam naleśniki z serem i prażonymi jabłkami zamiast śmietany :-) no no - nieładnie Panią załatwiłeś ja też bym chciała zobaczyć czyjąś bezcenną minę za jakiś czas :-P pozałatwiałam dziś wszystko co było w planach, tylko na zakupy już mi powera nie wystarczyło więc znów będę jutro od rana marudzić :-( i na dodatek muszę rano wstać żeby dostać wiejskie jajka na targu trwaj piąteczku ! :-)
-
ale ja nie jadę się z nikim spotkać bo nie jadę sama chyba, że przypadkiem na siebie wpadniemy :-) no dzieciaki - niedługo koniec tygodnia pracy !!! ale się objadłam !
-
no niestety - trzeba wzywać serwis poszły paski, albo amortyzatory takie życie spokojnie ebasiu tylko pytanie ile kosztuje naprawa i czy nie lepiej będzie kupić nową :-( Maxx - jeśli obstawiasz SM to powiem "pudło" :-)
-
trzymamy Cię za słowo :-) pa
-
mam wolną chwilę bo czekam na szefową więc siedzę i kombinuję w którą stronę się udać - i chyba już z grubsza plan jest w podróż na południe wybieram się w przyszły weekend - do kogo dotrę mieliście zgadywać :-P mamy w pracy osieroconego kociaczka - jest strasznie dziki - siedziałam z nim chyba z pół godziny (na polecenie szefowej - żeby nie było) i próbowałam go oswajać jest cały czarny więc nazwałam go Koksik podchodzi bliziutko, bawił się ze mną gałązką, nawet mnie łapką zaczepiał za dłoń, ale dotknąć się nie da za nic w świecie ba! strażnik mówi, że weźmie mu z ręki kiełbaskę, ale najmniejszy ruch ręką go płoszy momentalnie ale słodziaczek jest - może ktoś z Was chciałby go przygarnąć? (oczywiście jak już go oswoimy i da się wziąć na ręce żeby go w ogóle gdziekolwiek przewieźć)
-
ja też się nie bardzo znam dlatego zbieram tylko te, które znam a przede wszystkim uwielbiam łazić po lesie Efka - otwieramy oczęta bo dziś świat jest na prawdę piękny :-) przyjdzie listopad z zimnem, pluchą i ciemnością to będzie trzymać zamknięte :-P dzielne dziewczynki :-)
-
no widzisz Magdus - Maxx jest nawet zadowolony :-) też bym się wybrała na grzyby, ale u nas jest dramat z dzikami - bardzo niebezpiecznie - więc strach pójść do lasu :-( ale nosi mnie strasznie - już mi się kotłuje w łebku gdzie by tu śmignąć na weekend - no po prostu szkoda tej pogody że też to morze mam tak tak daleko :-( a moje zwariowane koleżanki w pracy wymyśliły, że skoro jest piątek i taka piękna pogoda to trzeba zbajerować szefową, żeby nas wcześniej puściła - jestem absolutnie ZA :-)
-
i to jest bardzo słuszna koncepcja ! to dawaj Magdus - będziemy się rozkoszować tą wspólną poranną kawą a potem .... może Maxx nam pomasuje :-P no gdzie ta Efka z szarlotką ? może poszła do ogródeczka ślimaki karmić? :-)
-
Maxxio - ledwie poszedłeś do pracy po 3 tygodniach, a już masz wolne? to normalnie zgroza !!! :-D taki to pożyje pewnie dlatego jesteś dziadkiem bez zmarszczek :-)
-
Magdus, wprawdzie nie mam załącznika do kawy, ale może mimo to mnie ugościsz? ooo! mam mleko do kawy :-) Efka - możemy liczyć na Twoją szarlotkę? proszę - tak ładnie :-)
-
ha ha - ja odkąd raz zrobiłam plastry to już teraz nie wracam do tartej brei - tak mi się spodobało :-) dzień dobry w piąteczek !!!!! nareszcie !!!!!!!! wiem wiem Efka - wcale się nie cieszysz, ale ja jednak bardzo :-) mnóstwo mam dziś do załatwienia - brakuje mi ze 4 rąk, ale co tam - wizja wolnego jest nagrodą za każdy wysiłek :-) ebasiu - mam nadzieję, że wizyta syna była bardzo udana :-) mnie się wczoraj trafił fuksem masażysta - rozmasował mi skamieniałe mięśnie barków - było odlotowo, ale dziś .... hm..... już nie jest tak fajnie - czuję, że mam te mięśnie ;-) chyba muszę sobie znaleźć faceta masażystę - no cóż .... uwielbiam to :-P
-
a robiłaś kiedyś krojone w plastry?
-
ooo, szarlotka - uwielbiam :-) a tak z ciekawości zapytam jak robisz jabłka do szarlotki?
-
brawo Efka - udało się no i wreszcie trafiło na odpowiednią osobę :-D a jakie ciacho robisz? ja chyba mam ochotę na lekką poprawę humoru bo myślałam, że spokojnie mi minie ten dzień, a tu chyba będę musiała pójść pourzędować u Generalnego :-(
-
ale piękna dziś pogoda - aż mam ochotę wyskoczyć nad morze :-) ja chyba muszę się przeprowadzić gdzieś tak, aby mieć i morze i góry w zasięgu oka ;-)
-
bosonoga wracała jednak z zepsutych sandałkach gdyż jak wiecie pracuje w lesie - a tam szyszki, igły, robaczki itd, a do tego świeży pedicure więc szkoda mi było moich stópek :-) urobiłam się wczoraj po pachy, a w zasadzie to nawet po czubek głowy - zaparłam się i do 21 walczyłam z ogródkiem bo dziś wywożą odpady zielone - jestem z siebie całkiem nieskromnie mega zadowolona :-) i jest jeszcze jeden powód do radości - już tylko jeden raz w tym tygodniu trzeba rano wstać :-) dobrego dnia i dla moich przyjaciół i dla moich wrogów :-)
-
no dokładnie - taki miły musik :-P
-
jak to jak, Efka - pójdę boso ...... (jak w piosence) i wiesz co - nawet się ucieszyłam bo ....... jest okazja żeby kupić nowe :-P mój synek tak jednego dnia wracał z gór - to był wyczerpujący szlak i biedaczyna nie miał już siły dźwigać na nogach buciorów więc jak tylko zeszliśmy na płaskie to je ściągnął i szedł w skarpetkach - tak cudnie wyglądał, że aż mu zdjęcie zrobiłam więc ja też mogę - a co tam :-D a tak na prawdę to jadę samochodem więc luzik