DUDZIA2002
Zarejestrowani-
Zawartość
1 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez DUDZIA2002
-
nawet jeśli to nie Ty pisałeś o te 23 z minutami to i tak się pod tym podpisuję ja też znam niektórych gości i dlatego czasem z nimi pogadam - trzeba podawać rękę bliźniemu, próbować mu pomóc na różne sposoby :-) cóż mogą biedaki poradzić, że są jacy są i nie potrafią inaczej
-
dla Was też kochani słonecznego, zdrowego, spokojnego i radosnego dnia :-)
-
hej :-) podpisuję się pod tym co wyżej napisał chlujek ! :-D ja czasami lubię z tymi pomaranczowymi podyskutować bo są dla mnie rozrywką :-P gościu -znawco mego życia po pierwsze mój nareszcie EKS-mąż po drugie nie jest wcale szanowny (jeszcze chyba nikt nie słyszał o szanownej gnidzie) po trzecie chyba Cię rozczaruję, ale akurat tym patałachem to od dawna nie zaprzątam sobie głowy (niestety muszę mieć z nim kontakt z powodu dzieci) a że o nim tutaj piszę to owszem - jak o wszystkim innym a czemu mam nie pisać co za potwór i co zrobił z życiem moim i moich dzieci? sama prawda i nie wstydzę się tego to tylko tak dla zaspokojenia Twojej wybujałej wyobraźni - cała reszta mnie zna i wie jak tęsknię za tym gnojem i jaką jestem jego fanką i jeszcze coś było o wybaczaniu - wybacza się nie dla kogoś tylko DLA SIEBIE ! a to zdecydowana różnica ( tak tylko dodam bo nie wiem czy to ogarniasz ) nie widzę powodu, dla którego miałabym przemilczeć - no pewnie gdybym miała coś na sumieniu to może bym uciekała, ale ja nie mam nic do ukrycia dobrego dnia gościu :-)
-
gościu, wracaj z wyjaśnieniami - nie zostawiaj mnie w takiej niepewności na serio mnie zaciekawiłaś :-)
-
ten gość powyżej to do mnie? bo jeśli tak to proszę jaśniej o co chodzi? kto miał mnie w d***e?
-
ooo i jeszcze chciałam dodać, że ja nie chcę żadnego pana z telewizji :-( a wokoło właśnie sami gwiazdorzy jak tak dalej pójdzie to przyjdzie się chyba przestawić na kobiety :-P ale te też świnie bywają i to coraz częściej cholercia :-( no to wniosek z tego, że dalej będę tu Wam pisać :-P
-
"gość dziś spadaj stad! " wybacz, ale dziś mam taki smutek w sobie, że nie mam siły się stąd ruszyć :-( może jutro?
-
no patrzcie - piszę i piszę i wciąż nic nie widać :-(
-
mówi się, że każdy zasługuje na tę jedną szansę - ale .... zaczynam tracić takie przekonanie słuchając kolejnych i kolejnych historii ludzkich bo niestety z moich obserwacji wynika, że jak już ktoś raz zboczył to zrobi to kolejny raz :-(
-
wiecie co - chciałam podrzucić moje przemyślenia w kwestii zdrady przyjęłam wczoraj czyjeś bardzo trudne wyznania - cieszę się, czuję się wyróżniona i przez kolejną osobę obdarzona niesamowitym zaufaniem ale ciężko mi, a raczej bardzo smutno z powodu kolejnej bardzo zranionej osoby przez durnotę, bezmyślność, niedojrzałość czy egoizm :-( i tam sobie pomyślałam (podobnie jak chlujek), że: wybaczenie zdrady nie jest sygnałem dla zdradzającego do podjęcia skruchy, przemyśleń czy naprawy lecz otwiera drzwi przyzwalając mu na kolejne
-
może kto by pomógł? :-P
-
nic nie chce drgnąć :-(
-
nie mam siły pisać, ale muszę do Praliny - BRAWO dziewczyno !!! uporałaś się z kolejną sytuacją, zrobiłaś kolejny krok w przód choć nogi są z ołowiu ! proces zdrowienia duszy jest bardzo przyjemny :-) no po prostu puchnę z dumy Pralinko ! chyba zaczynasz widzieć, że tak jest łatwiej żyć - to jest to :-)
-
to nie wina państwa ani sądu (no dobra - troszkę tak), ale przede wszystkim brak męskości w moim mężu - doskonale wiemy co i jak zrobił i od początku nie zaprzeczał, ale nie potrafił wziąć tego na klatę i powiedzieć zwykłe "przepraszam" - tak więc się ciągnęło jak flaki z olejem. ze 2 rozprawy się nie odbyły bo on koniecznie chciał żeby sąd przesłuchał jego kolegę, którego widziałam na oczy RAZ i które też zostawił żonę, ale tamten spieprzył za granicę i po bezskutecznych próbach doprowadzenia sędzia się wreszcie wkurzyła i odwołali tego świadka. albo nie dotarły papiery z sądu rejonowego. albo nie stawił się mecenas mojego męża. mieliśmy kilka takich pustych przebiegów, a czas leciał. w sumie może by z rok się za oszczędziło. grunt, że mam to z grubsza za sobą. a teraz rok czekania na rozprawę apelacyjną - pewnie kolejki - nie wiem - podobno taki jest czas oczekiwania. Ewelina - wiesz, ktoś mu głośno powiedział wreszcie, że jest winny - to pewnie zabolało. cóż ...... powiem tak - prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym jak zaczął, ale jak skończył bez komentarza dlatego szacun dla facetów, którzy idą do sądu, przyznają, że narobili bigosu i na jednej - góra dwóch - sprawach się kończy ale do tego to trzeba mieć jaja a ponieważ w tym związku to głównie ja nosiłam spodnie - nie z wyboru - po prostu z konieczności - no to wyszło jak wyszło myślę, że gdybym to ja zrobiła to potrafiłabym się przyznać do winy
-
no i znowu to samo :-(
-
kawa gotowa :-)
-
mam nadzieję, ze masz duuuuuży kocyk bo może być trochę chętnych :-P ja bez mufinki - mogą swoją odstąpić jakiemuś łasuchowi np Maxowi stałam wczoraj w sklepie i gapiłam się na pączka - ale nie uległam pokusie i jestem z siebie dumna :-)
-
nie wiem o co chodzi, ale dzień dobry :-) śniadanie zjadłam, książkę doczytałam do końca, słoneczko wróciło choć wieje silny wiatr - no i co tu począć z tak pięknie rozpoczętym dniem? nie będę przecież szaleć wokół domu przy niedzieli :-( może na rower pójść? hm..... pomysł wydaje się być niezły :-) jakie plany u Was na nadzielę?
-
hej gościu - zaloguj się i zaistniej wśród nas - będzie nam miło :-)
-
Pralina - ja mojemu już jakiś czas temu wybaczyłam - tak po ludzku to mi go szkoda, bo się facet zapętlił i szczęścia to po nim nie widać ani ciut - tyle, że mnie to już nie obchodzi - takiego wyboru dokonał i niech poniesie tego konsekwencje cześć ewelina - cudnie się takich słów słucha - bądź dziewczyno szczęśliwa :-)
-
ocho, jakiś syfiarz nam tyle miejsca zajął na stronie i znów trza pchać
-
uwielbiam kapuśniak - niestety nie mogę - raczej lekkostrawna dieta dla mnie :-( tak więc kupiłam flaczki (chyba mało lekkostrawne, ale dawno bardzo nie jadłam ,a że jestem sama to trzeba okazję wykorzystać), potem będą pulpety z mielonego indyka z musztardą i kaszy jaglanej oraz gęsty barszcz taki trochę jak ukraiński, ale z tartymi kiszonymi burakami i zieloną fasolką szparagową. a jak do piątku zabraknie to jeszcze będą naleśniki z serem i rodzinkami :-) padający od rana deszcz pokrzyżował mi całe plany - ani robić ogródek, ani trawę kosić, ani okna myć - ależ jestem wściekła postanowiłam pojechać z tej złości do kina na jakiś film dla dorosłych - w końcu mam magiczną kartę do płacenia za takie fanaberie - i co? i g****o! nic ciekawego nie grają! jedyny seans pt Planeta Singli - o 21:30 !!! wtedy to ja już w łóżku leżę po całej ceremonii wieczornej toalety :-( kutfa no !!! jak już mam luz to nie mam co ze sobą zrobić - nie chce mi się sprzątać w chałupie bo to syzyfowa praca - wczoraj ogarnęłam, sama siedzę to tyle co zwierzaki nachlewią - na razie jest ok :-)
-
nie mogę z Wami :-D - idę się wykąpać i po zakupy bleeee
-
Maxx - to tylko przykład - nie pisze o Tobie i o to własnie chodzi - Ty chcesz tak, a innemu to wisi - może mieć trzech mężów byle tylko miała złote kolczyki w wargach sromowych Hejka Mee my tu tak szczerze, że aż na noże często :-P
-
luzuj Maxx bo Pralina akurat odniosła się do mojej wypowiedzi i mojego stwierdzenia "może kwestia olewczego charakteru? "