DUDZIA2002
Zarejestrowani-
Zawartość
1 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez DUDZIA2002
-
Efka - troszkę Ci zazdroszczę - ja nie ze wszystkim potrafię się pogodzić pomimo upływu czasu - mam jakieś swoje "świrki" i nie idzie mi odpuszczenie w pewnych sprawach - nie umiem się wyluzować
-
no mnie jest niewątpliwie łatwiej bo swoje przeżyłam no i mam dzieci - to póki co łatwiej mi przełykać swoją "samotność" może kiedyś zdanie zmienię, może spuszczę z tonu, nigdy nie wiadomo kogo los postawi na mojej drodze niczego nie oczekuję - niczego nie szukam - będzie co będzie
-
Maxx - sorki, ale nie zrozumiałam tego co napisałeś i o jakich Ty kompleksach mówisz? Slovenka - mam podobne podejście - ma być to przyjdzie. Od 5 lat jestem sama - ze świadomego wyboru. Zawsze się wymigiwałam, że mam nadal męża więc nie mogę. Teraz niby mogę, ale nie chcę. Swoją pańszczyznę odrobiłam - prawie 20 lat to chyba nie mało. Teraz moja poprzeczka wywindowała mega wysoko i nie wiem czy ktoś doskoczy. Bo jeśli mam kogoś do siebie dopuścić to teraz już tylko po to aby być księżniczką. Najpierw myślałam, że to duma, pycha, zarozumialstwo, chore majaczenia, aż usłyszałam, że mam prawo do takich oczekiwań bo to moje życie i że po prostu nareszcie zaczęłam żyć i wiem czego od tego życia chcę :-)
-
mnie też już 30-tka daaawno nie dotyczy i co z tego? najlepsze życie zaczyna się po 40-tce !!!
-
no więc trzymamy się tego co się Tobie najbardziej podoba :-) ja dziś rano (w domu 15,7 stopnia) po kilku dniach bez ogrzewania poddałam się i włączyłam znów piec więc mam nadzieje, że się nagrzało przez te 8 h i będzie nieco przyjemniej :-)
-
hm.... ale się zamotałam - chyba się jednak mówi "dającego kopa" :-P
-
generalnie zgodnie z językiem polskim "kopiącego" ale może Tobie potrzeba właśnie coś "kopającego" oj się ześmiałam z tej Pralni :-D Slovenka - to ja mogę się u Ciebie zasiedzieć do tej kolacji? wiesz, nie to żebym się jakoś wpraszała na siłę, ale szkoda mi żebyś taka samiutka smutna czekała na Efkę :-P
-
Chlujek - jaka PRALNIA ? :-D ja już po obiadku - ale za lody dziękuję teraz herbatka :-)
-
no to pasuje - kiedyś byłaś gorzka więc musiałaś się dosłodzić, a teraz jesteś słodsza więc to naturalne, że należało odstawić cukier żeby nie przesłodzić :-)
-
wata z ksylitolu? :-D przecież tyle ksylitolu w jeden wacie to sranie przez 3 dni - wiesz, że on ma właściwości przeczyszczające Pralina - to Ty masz dobrze, że masz dietę tylko bezcukrową ja w ogóle nie wiem co powinnam a czego nie powinnam jest - nawet warzyw z wody czy z pary nie mogę :-( ale ja nie jadę na wyżerkę - wytrzymam na sucharach. byle dużo herbaty było :-)
-
to proszę o ten przepis
-
leniwe generalnie należą do diety lekkostrawnej - tak po prostu pod warunkiem wszak, że nie są odsmażone na chrupiąco na dodatek posypałam je cukrem, ale żeby nieco złagodzić ten okropny czyn szaleńczy podkreślę, że brązowym :-P
-
matko, z kim ja się zadaję - Laski opony jadają !!! ;-) ja wczoraj zrobiłam sobie dietetycznie leniwe, a dziś ..... odsmażyłam je na maśle :-P a chleb dalej nie upieczony - co więcej do tej pory przepisu nie znalazłam - ale mam dziś marnowanie czasu załączone :-P
-
spiją się i będą Ci nuciły serenady pod balkonem albo je zabiorą na Izbę wytrzeźwień, a stamtąd zanim wrócą do domu to się zejdzie z rok :-D
-
a może jednak tak :-D
-
a jednak nie :-D
-
teraz to już na pewno zapchane
-
dla mnie jest prosty podział kraju - centrum, wschód, zachód, północ i południe - i koniec :-) choć przyznam, że większa jest tendencja do dzielenia północ-południe znaczy albo ktoś jest znad morza albo z gór :-P ja słaba jestem geograficznie zresztą historycznie jeszcze gorzej nie muszę być omnibusem bo przecież nie mogę być idealna :-D
-
zapchane?
-
to tak jak u mnie - zwykle wszystko jest po mojemu :-D
-
no wiesz - ja też nie robiłam z tego przepisu tylko idę zaczerpnęłam, a zrobiłam po swojemu :-) Magdus :-(
-
Slovenka - bardzo bardzo mi przykro :-(
-
też lubię warzywa, tylko nie lubię zielska o smaku trawy (szpinak, szczaw, sałaty, roszponka itd). mogę skubnąć ew. jeden, no dobra, dwa listki rukoli. aaa i jeszcze jak jest młodziutka sałata to te żółte chrupiące listeczki z samego środka ze śmietaną doprawioną na kwaśno-słodko :-P ja to jestem tania w utrzymaniu - jem po chłopsku - domowo, ciuchy mnie nie kręcą, biżuterii nie noszę, tipsów nie zmieniam co tydzień, nie piję, nie palę , po knajpach nie latam, nie interesują mnie egzotyczne wycieczki bo kocham swój kraj, nie chcę 500-metrowej willi z basenem na Majorce, prywatnego samolotu ani worów z kasą - za tchórzliwa jestem (spać bym nie mogła, nie wyszłabym ze strachu na ulicę) - co nie znaczy, że nie mam wymagań - owszem i to duże :-P przykro mi Slovenka z powodu Waszej zbiorowej choroby - trudne to chwile - na szczęście niedługo miną :-) ja niestety nie poszaleję - mam problemy zdrowotne - jednego dnia odpuszcza, drugiego ból zwala z nóg i tak od ponad tygodnia - co mi jest? nie wiadomo (zresztą to nie forum medyczne więc więcej nie piszę)
-
ha ha :-) Slovenka - niech moc będzie z Tobą - dwójka chorych dzieci w domu na jedną matkę to trochę słabo :-(
-
Hejka PIĄTECZEK drogie Damy :-) bo Rycerzy to jakoś nie widać :-( ja jak zwykle swoje trzy grosze dorzucam z opóźnieniem do tematu z dnia poprzedniego :-P otóż KOCHAM książki kulinarne, wszystko o jedzeniu - czytać i oglądać !!! nieraz wypróbowuję przepisy bo lubię gotować i próbować czegoś nowego :-) niestety moja kuchnia jest raczej prymitywna - prosta, polska a to dlatego, że nie znoszę ryb ani żadnych rybo- śmierdzących oraz innych egzotycznych cudaków no i nie lubię zielska typu sałaty, szczypiory, szpinaki itp Magda - brawo ! jestem z Ciebie bardzo dumna, nie ustawaj w próbach, sięgaj bo kolejne przepisy - zobaczysz - wciągnie Cię :-) dziś idę świętować swoje odzyskane panieństwo :-D doświadczyłam niesamowitej radości, ulgi, wsparcia ludzi - szampany, wiwaty - kurcze - bardziej się cieszą niż ja, bo z mojej perspektywy to nic się nie zmieniło tak namacalnie - gdyby nie te spacery do Sądu to wolna czułam się od 5 lat. Zawsze jak szłam na kolejną rozprawę to od rana ludzie zasypywali mnie sms-ami, w których przekazywali mi moc :-) to są przyjaciele ! niesamowite jest skąd Ci wszyscy cudowni ludzie się biorą wokół mnie - chyba jednak nie jestem taką podłą zołzą za jaką mnie biorą niektórzy :-)