

DUDZIA2002
Zarejestrowani-
Zawartość
1 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez DUDZIA2002
-
RjakR ja jestem określana - w zależności od okoliczności - mianem powódki albo pozwanej - to w Sądzie. W RODK-u siedząc obok mnie mówił o mnie do pań "Pani D....... " - ale wiesz - ja mam to w nosie - sobie wystawia świadectwo Chlujku - my się tam znaleźliśmy nie z powodu rodzaju rozwodu tylko przez jego durnego adwokata - chodzi o jeden zapis co do kontaktów z dzieckiem (przy czym dodam, że nie chodzi o ich ograniczenia, utrudnianie czy zakazanie). Ja muszę przy okazji ochrony dziecka chronić też siebie. Bo to jest tak, że jeśli dziecko nie chce spotykać się z ojcem to nikogo nie interesuje - matka musi wystawić na siłę za drzwi choćby się waliło i paliło i miało dzieciaka ze stresu zabrać pogotowie (kolejny paragraf dla ochrony dzieci :-( ). A jeśli ma miękkie serce i nie jest w stanie tego zrobić to za to płaci grzywnę. Czujecie jaka sytuacja - ja będę dziecko pchała ze strachu przed zapłatą kary? Chcę tego uniknąć i dać zapis o swobodzie kontaktów - w miarę potrzeb i możliwości obu stron. Tylko tyle. Ale pan tatuś nawet tyle nie jest w stanie dla dziecka zrobić - idzie jak taran więc całkiem beztrosko i bez mrugnięcia powieki zafundował dziecku choremu na depresję jeszcze taką frajdę :-(
-
a Chlujkowi to co się stało, że tak tu wczoraj krzyczał (o fałszywości)?
-
Chloe - dziękuję - to trzymamy razem - Wy za mnie, ja za Was :-) podoba mi się :-)
-
102 zł ?!?!?!?!?!?!?!?! to taniej wyjdzie wynająć albo nawet odkupić gołębia pocztowego od hodowcy :-P czy ten list to musi mieć paszport, wizę i bilet samolotowy? bo nie rozumiem skąd takie koszty :-(
-
chyba mam za mało siły :-(
-
coś mi się ostatnio przypomniało - może niektórzy jeszcze pamiętają https://www.youtube.com/watch?v=c1cT6MB6N2w trochę inne wykonanie :-)
-
hej hej, ja na chwilę - jesteśmy po ciężkich przejściach - w poniedziałek byliśmy na badaniach w RODK i do dziś nie możemy do siebie dojść. Konkluzja jest taka, że ja zrobiłam z dziecka partnera, na którego zwaliłam cały ciężar sytuacji i życia bo nie uchroniłam go od rzeczywistości (wie jakie mamy warunki mieszkaniowe i bytowe, wie, że się rozwodzę i chodzę do sądu, że ojciec nie płaci alimentów, że tatuś nie jest w żaden sposób zaangażowany w sprawy dziecka itd) , jedyną opoką dziecka jest tatuś, który jako jedyny wśród bliskich nie generuje problemów. A poza tym to oboje jesteśmy psychole i powinniśmy się leczyć. Aha, i jeszcze mnie pani zapytała jakie korzyści czerpię z choroby dziecka !!!!!!!! Dziecko cały wieczór było w takim stanie, że rozważałam zabranie go na ostry dyżur psychiatryczny, a ja wczoraj cały dzień przeryczałam. Dziecko już drugą noc nie śpi. Ja razem z nim oczywiście. Za to tatuś chrapie, aż w Krakowie słychać więc wstanie zadowolony z życia i nie będzie powodował stresu u dziecka swoimi troskami, łzami, bólem, niewyspaniem, zmęczeniem, złością, rozgoryczeniem. :-( Zamierzam napisać pismo do Sądu jak zostaliśmy potraktowani, jakie padały pytanie i sformułowania z ust psychologa i psychiatry. Ja wiem, że to norma jest, że tam się rozgrywają sceny dantejskie, ale i tak nie byłam przygotowana na aż takie nieprzyjemności. Ortopeda zdjął mi szynę, zarządził rtg, palec zrośnięty, ale mam wrażenie, że na stałe bo zginać nie da rady i boli bardziej niż gdy był złamany. No i opuchnięty też gorzej niż był. Mam go ćwiczyć. I tyle. Pozdrawiam Was serdecznie :-)
-
aaa, teraz rozumiem nie chodzi mi o to żeby się przyczepić tylko tak po prostu lubię rozumieć co ktoś do mnie mówi :-) wychodzę pa
-
aha ..... nic nie rozumiem, ale ok ;-)
-
Maxx - Ty trzeźwy jesteś? spałeś do 11 ?
-
masz szczęście, że on taki układny się zrobił bo przecież mógłby Ci przylutować i koniec dyskusji. a wracając jeszcze do tego męża koleżanki - jaki to typ niespotykany - jak np zostawi/rozstawi coś dużego, albo nie odstawi jakiegoś urządzenia na miejsce to ona mu to układa na jego części łóżka i wtedy on - jeśli się nie zmieści obok tego czegoś to albo się położy na podłodze przy łóżku albo śpi w fotelu albo w salonie. Zero problemu :-D
-
oj taj, oj tam, zaraz, że my niby takie straszne jesteśmy :-P ten gość co nosi różności w teczce się w ogóle nad tym nie zastanawia, on jest tak zamotany, że nie kojarzy, że ciągle mu coś wrzucają. Po prostu po powrocie do domu wyciąga co mu nie potrzebne i już :-) to co? czas na obiadek :-)
-
Panowie wtapiają się w atmosferę Świąt - na karpia - nabrali wody w usta :-D
-
Slovenka - Ty już nie ur******aj dalej swojej wyobraźni :-P Nożyczki znalazłam, nawet chyba w miarę wszystko znalazłam, ale milion segregatorów nadal nie tknięty :-( pomyślę o tym innym razem :-P Magda - zrób jeszcze jedną próbę, może przedtem podziałaj z tym kretem albo wsyp do odpływu sporo sody i zalej octem i poczekaj i jak przestanie się pienić to polej obficie wrzątkiem. I dopiero po tych zabiegach za jakiś czas powtórz wczorajsze działania. Jak nie pomoże to chyba trzeba będzie sprężynę zastosować :-( tylko do tego to trzeba mieć sprzęt i drugą osobę - sprężynę mam więc we dwie byśmy sobie z tym poradziły - tylko ta odległość :-( No i mam ciasto do kawy: serniczek na zimno z galaretką i truskawkami oraz serniczek z kakaową kruszonką :-) U nas dziś jakieś seminarium jest, kolega (jeden z naukowców - ma z 70 lat :-D ) siedzi i rejestruje uczestników czyli też pilnuje stołów więc mnie ugościł :-P Jak ja mam tu dobrze ....... :-)
-
Chloe? a co z całą resztą? przyszłam specjalnie aby sprawdzić jak się ma Chloe, a tu żywego ducha jeszcze tylko zrobię kanapki i idę spać do jutra dobranoc
-
czy ktoś wie gdzie są moje nożyczki? jakiś szalony dzień dziś mam - już sama nie wiem czy mam starcze uderzenia czy to z pędu ;-)
-
dzień dobry, albo i dobry wieczór :-) dziś była kulminacja zmian w pokoju - mamy nowe piękne biurka i nowe szafy :-) narobiłyśmy się jak woły (ja oczywiście jedną ręką), brudne jesteśmy i zakurzone, ale nawet okno mamy umyte i co najważniejsze - działają sprzęty :-) na razie dezorganizacja ostra bo staramy się rozmieścić swoje papiery i inne biurowe niezbędniki - nie jest łatwo bo trochę nam się jednak zmieniło i sądzę, że jutro będę wszystkiego szukać co dziś pochowam :-D no i przed nami najgorsza część całego przedsięwzięcia - trzeba będzie przejrzeć jakiś tysiąc segregatorów pełnych papierów od nastu lat i zdecydować co do wyrzucenia, a co nadal potrzebne :-( a potem to logicznie poukładać w nowe szafy Chloe - jestem zbulwersowana jego tekstem o domu i wściekła na jego zachowanie wobec Ciebie. Je nie chcę krakać, ale nie widzę tego zbyt kolorowo. Skoro już próbowaliście rozmawiać i poszukać pomocy to chyba jest pozamiatane. Choć to może być jedynie moje czarnowidztwo spowodowane przejściami osobistymi :( Jedno jest pewne - nie daj sobą pomiatać, nie daj mu być górą bo jesteście równi i nie daj sobie wmówić winy (no chyba, że masz coś na sumieniu). Slovenka - mnie na bardzo silny ból gardła najlepiej pomaga Gargarisma - taki płyn do płukania. Ewentualnie Salviasept - też płyn. Tabletki są do chrzanu - nie dość, że marnie działają to jeszcze ten cały syf połykasz. Płukanie i psikanie np. Tantum Verde. Kiedyś w akcie desperacji nawet sobie psikałam Octeniseptem (swoją drogą rewelacyjny preparat). RjakR - zaglądaj wieczorami zamiast siedzieć i się gryźć w samotności. Miałam chyba coś jeszcze napisać, ale nie pamiętam i tak na prawdę to na mnie już czas :-)
-
ojej, te prezenty to koszmar dla mnie - NIGDY nie mam pomysłu. Nawet nie umiem powiedzieć co ja bym chciała :-(
-
oj dzieciaki, pewnie jeszcze z 10 lat temu byłabym pierwsza z tym telefonem, ale teraz już nie poza tym był jeden taki, który mnie zepsuł - nie to, że teraz nie lubię facetów, nawet bardzo lubię i to zdecydowanie dużo bardziej niż baby (chłopaki są super, zawsze lepiej się z nimi dogadywałam, zwykle ja jedna, a ich gromada), ale .... najlepiej na obrazku ;-)
-
wariacji dostaję z tymi Gośćmi wrrrrrr czy to taki problem się zarejestrować?
-
Slovenka - spierdaczył mi się telefon i wyświetla tylko same numery - bez opisu, a ten od Ciebie to nawet cyferek nie miał :-( Chloe - ja znam ten bajer na radiowy głos :-P kiedyś pracowałam z klientami z całej Polski - najczęściej kontakt był przez telefon - dzwonili czasem tylko tak sobie - żeby mnie usłyszeć. Za cholerę tego pojąć nie mogłam. A najlepsze jak się można na ten mój młody głos nabrać :-D Tak samo jak na radiowy. Zresztą nawet raz miałam pewną przygodę związaną z "głosem z telefonu". A tak w ogóle to o co chodzi z tym dzwonieniem? Dlaczego Wy gromadnie dzwonicie do Chlujka? A ja niby w jakiej sprawie mam to zrobić? Gościu - nie wstydź się, przez telefon nie widać :-)
-
Magdus - dobrze, że tylko do twarzy bo mi to do niczego nie pasują :-D Slovenka - bo jak dzwoni numer prywatny to ja nie odbieram bo to najczęściej jakieś ankiety, sondaże, dystrybutorzy, telemarketerzy :-( Chlujku - to nie lada sztuka ugryźć przez telefon :-P ja też dziś zmęczona, jakbym zaliczyła ze 3 wizyty na siłowni :-D niedługo idę do kąpieli i poczytam w łóżeczku jutro znów pobudka 4:30 (Maxxiu, czy łatwiej Ci się wstaje ze świadomością, że wstaje razem z Tobą? :-) )
-
Slovenka - a na czorta Ci ta angina? dzwoniłaś już do Chlujka? nie? no to dzwoń bo dziś wszyscy dzwonią :-D oprócz mnie bo ja wstydliwa jestem :-P
-
no mam - chyba każdy ma w domu okna :-D a czy duże? chyba normalne. Panie, Ty mnie nie pytaj co ja mam w tym domu do zrobienia bo wszystko :-P Chloe - uwielbiam kapelusze - zazdraszczam Ci. szkoda, że na mnie jeszcze nie zaprojektowano/uszyto ani kapelusza ani żadnej czapki :-( muszę kupować kurtki z kapturem. a poza tym - przy moich 150 cm wzrostu to by mi spod ronda same stopy wystawały :-D A tak w ogóle to czy wyście z tymi oknami powariowali? w grudniu okna myć? a potem zapalenie płuc na święta jak znalazł. mnie jeszcze aż do tego stopnia rozumu nie odebrało :-P poszłam na pocztę - kolejka wystawała poza. z godzinę stałam. ale jakoś szybko zleciało bo same nieznajome twarze to mogłam się dokładnie poprzyglądać :-D kto zna klimat małego miasteczka ten wie, że wszyscy się znają i nowy od razu rzuca się w oczy. Chyba kiedyś tu opowiadałam, jak pojechałam do mojego mechanika odstawić autko (to jest kilka kilometrów ode mnie) i tak był jakiś facet i mechanik mówi, że w porę przyjechałam bo Pan mnie podrzuci. Nie dość, że po drodze przeszliśmy na "Ty" to jeszcze Pan mnie podwiózł pod sam dom chociaż ja mu wcale nie mówiłam gdzie mieszkam, a on też o to nie pytał - no taka sytuacja. :-D ale mnie to nie przeszkadza, że tu każdy każdego zna, wszyscy sobie mówią dzień dobry i wszyscy o wszystkich wszystko wiedzą :-) za to jak zapiję to nawet bez kartki na szyi z adresem i tak mnie dostarczą do domu :-D
-
wróciłam uffff ale się natargałam - 6 wielkich szaf pełnych segregatorów, teczek, papierzysk i takie tam oczywiście nie dźwigałam szaf tylko zawartość, a i tak mam dość padłam teraz obiadek na szybko Chlujek - Ty masz taki zapał na tym forum jak onegdaj ja :-) Dodatkowe nakrycie zgodnie z tradycją zawsze jest na wigilijnym stole :-) szkoda, że goście się nie podpisują bo nie sposób jest odróżnić :-( Chloe - ja czytam bardzo różną literaturę, ale nie lubię fantastyki ani horrorów - chyba za dużo w realu doświadczyłam :-P nie czytuje także żadnych harlequinów ani wojennych Lubię czytać Larsona i Browna :-) ale przede wszystko co ma kulinaria w tle, niektóre biografie i takie tam lekkie lekturki z wątkami miłosnymi :-P Czy dziś jest dzień dzwonienia do Chlujka? może na FB dać jakieś ogłoszenie? :-D