DUDZIA2002
Zarejestrowani-
Zawartość
1 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez DUDZIA2002
-
dzień dobry ...... pomocy, oczu nie moge otworzyć na całą szerokość, przysunęłam się mocno do biurka żeby nie spaść z krzesła :-( czekałam wczoraj na tego elektryka i czekałam, aż wreszcice dojechał - a jak już dojechał to wyjechał w środku nocy - gość chyba musi jechać na jakichś dopalaczach :-P o północy wyciągnąć mnie na spacer bo mu się papierosy skończyły - ciemnica, ja ledwie ciepła, na wielkich koturnach, a tu się okazało, że jedyny otwarty sklep to ten na końcu wsi - 3 km marszu - żeby nie było - nie jestem cienias - doszłam i wróciłam :-D wracaliśmy jak menele - w papierosami w zębach i piwem w garści :-P no i obiecał, ze on jeszcze do mnie kilka razy wróci bo nie dało się wczoraj zrobić tego co było planowane - matko kochana :-P miłego na cały tydzień kochani :-)
-
czasami mnie bardzo ciągnie, szału dostaję, tak bym chciała pójść gdziekolwiek, pogadać, albo po prostu pobyć z kimś, ale nie mam z kim na szczęście to są tylko chwile przed chwilą zadzwonił znajomy żebym natychmiast przyjeżdżała do nich - basen rozstawiony na mnie czeka kurcze, ale super, nie? a ja podziękowałam i nie skorzystam - wolę pobyć w domu chociaż sama zaraz wkroczę do kuchni i zagniotę leniwe nadal upajam się lenistwem i cały czas czytam książkę dziwadło się ze mnie zrobiło i odludek - stale szukam ciszy i spokoju bo na co dzień czuję się bombardowana chaosem z przyjemnością i bez przymusu spędzam dzień na fejsie i godzinami gadam ze znajomymi :-)
-
sama nie wiem czy to kwestia gorąca czy może po prostu wyspana jestem znowu marnuję czas - siedzę i czytam książkę i dobrze mi tak :-)
-
hej, hej :-) nie mogłam dziś spać, wymęczyła mnie ta noc, śnił mi się koszmar, że miałam iść w góry i zapomniałam swoich wysłużonych ulubionych map :-( u mnie gorąco upiorne, a mnie jakoś od rana naszło na robotę - pewnie to przez dzisiejsze bardzo treściwe, tłuste, pożywne i cholesterolowe śniadanie (jajko na miękko i smażony substytut oscypka z żurawiną) - ale jakie pyszne było mniammm :-) teraz czekam na elektryka z kawą i tiramisu - jak mu tak dobrze pojadę po podniebieniu to może nie będzie miał na mnie ochoty :-D
-
no to witaj w klubie bladolicych - ale nie martw się bo to takie arystokratyczne ;-)
-
oj biedaku - w samą porę wróciłeś - mam dla Ciebie mrożoną kawę :-)
-
szalona, ja nie mam odwagi nosa z domu wystawić, a ta się opala - skwarka z Ciebie zostanie ;-)
-
widzisz te tłumy chętnych ? :-D
-
góraleczka - u mnie z cierpliwością krucho, skończyła się kilka lat temu, a zresztą zawsze byłam w gorącej wodzie kąpana :-P zdradzę Wam coś - mam ochotę zwiać gdzieś - np na Przylądek Dobrej Nadziei :-)
-
dobry wieczorek, dziękuję za wsparcie, niestety nie ma nadal czego świętować bo finału dziś nie było, następne spotkanie w połowie sierpnia i Pani Sędzia obiecała, że to będzie ostatnia rozprawa. Oby, bo mam już serdecznie dość tego cyrku :-( A co się dziś nasłuchałam miłych słów na swój temat ........ Ale w sumie mam to gdzieś - ja swoje wiem i ludzie też i to jest dla mnie ważne :-) Flower - samodzielna dobrze Ci podpowiada - teoretycznie zacznij od początku, możesz się na przykład najpierw przedstawić :-D a tak na serio czasem łatwiej zacząć od końca - rób jak CI łatwiej, może posłuchaj serca, może najpierw opowiedz, że masz ochotę na sernik albo nie lubisz kotów. wiem, że masz ogromną blokadę, która Cię zamęczy, a taka kumulacje w sobie może wreszcie eksplodować. Bardzo bym chciała żeby Ci ulżyło. Nie ma ciśnienia - dojrzejesz to napiszesz. Najcześciej łatwiej jest pogadać z kimś obcym, bez patrzenia w oczy, siedząc rozczochraną w szlafroku, we własnym gniazdku przed monitorkiem, gdy nikt nie widzi głupich min, wykwitłych pąsów czy płynących łez. To jest bardzo dobra forma terapii. A może właśnie będzie Ci łatwiej, że możesz udawać, że jestem przy Tobie, że patrzysz na tę moją anielską, łagodną, uśmiechniętą gębusie z iskierkami w oczach :-D albo dojdziesz do wniosku, że chcesz się znów spotkać i pogadać ze mną realną? Nie planuj, nie rozmyślaj, działaj pod wpływem chwili, a wszystko się jakoś poukłada :-) Pozdrawiam wszystkich serdelecznie :-)
-
przecież ja piję wodę :-)
-
pieczcie i jedzcie, a ja pójdę się napić wody :-)
-
najbardziej czekoladowe ciasto to brownie - podaję przepis wg Ewa Wachowicz: 200 g - gorzkiej czekolady 200 g - masła 6 - jajek 300 g - cukru 100 g - mąki orzechy włoskie ew. lody waniliowe Czekoladę z masłem roztopić w kąpieli wodnej i ostudzić. Jajka ubić, dodać cukier i mąkę. Do ubitej masy jajecznej wmiksować przestudzoną czekoladę, po czym dodać lekko przesiekane orzechy. Piec w piekarniku nagrzanym do 180 st. C przez 20-30 minut, w zależności od tego, jak bardzo „zakalcowate” ciasto chce się uzyskać (zdecydowanie lepsze jest właśnie to bardziej mokre i ciężkie). Po upieczeniu oprószyć cukrem pudrem (można użyć do tego gotowych szablonów lub samemu przygotować ulubioną wycinankę). Można serwować z lodami waniliowymi.
-
grzeczna dziewczynka - mialaś pyszny obiadek - ja też lubie takie mięsko :-) w nagrodę dostajesz 2 kawałki czekolady tak po prostu - nie na wymianę :-) zostaw dla Maxxa - jak tu wpadnie wieczorkiem to na pewno będzie zadowolony bo to jest chyba największy łasuch jakiego znam :-)
-
góraleczka - bardzo proszę nie pluć zupką ! otwieramy szeroko buzię i wszystko zjadamy. :-)
-
ale plociuchy - miało być w tejemnicy, a wszyscy już wiedzą o czekoladzie, no ! :-D nie posiadam sprawdzonego przepisu na takie ciacho (niesprawdzonych pełno w necie) bo nie lubię
-
z przyjemnością :-) Magda - mam gorzką czekoladę do żurawiną - chcesz kawałek? tylko nikomu nie mów to jeszcze na jutro nam wystarczy :-P
-
no to dzień dobry Państwu :-) witaj Dudziu - moja najwierniejsza przyjaciółko :-D
-
no, wprawdzie za bardzo wcześniej to ja się nie położyłam, ale za to dosyć dobrze przygotowałam się do - mam nadzieję - finałowej potyczki :-) dobranoc Państwu :-)
-
Ty to tylko czekasz na okazję żeby się podłączyć - to się nazywa samcze żerowanie na plecach niewieścich. Na mnie już nie ma co liczyć bo tego wielbłąda już nie ma - zdechł po 20 latach i na szczęście wielbłąd nie feniks i się nie odrodzi. :-P Może czas na własną inicjatywę? :-) W końcu to nie ja noszę w spodniach atrybuty męskości :-D
-
ale mnie to cwaniaku w pierwszy wolny wieczór kazałeś od razu imprezę robić :-P dobry wieczór Egoon
-
ale ładnie Maxx o mnie napisałeś :-) tylko to chyba nieprawda skoro własny mąż wytrzymał ze mną ledwo niecałe 20 lat :-D
-
ej Maxx - czemu się nudziłeś? skoro chata u Ciebie wolna (zresztą nie okazjonalnie jak u mnie tylko non stop) to Ty powinieneś imprezki organizować, że hej! Góraleczka - ja też gadam do suki i do kocura - jak głupia, ale co tam. kot to oczywiście jest mną zainteresowany jedynie w porze karmienia, ale sunia jest najukochańsza i zawsze do usług :-) a po mojego synka zaraz przyjeżdża kolega i wypożycza go na noc bo jego młody się stęsknił za moim :-D przyda mi się ten wolny wieczór bo muszę się przygotować na środę i może uda mi się nieco wcześniej zlec w łóżeczku
-
Magda - ten tłum wokół mnie to takie wrażenie - tzn jest, ale to są całe rodziny więc generalnie jestem samiutka i jak mam wolne od dziecka to nie mam z kim słowa zamienić, albo pójść np na ryby. To jest tak: ja mieszkam od jakiegoś czasu w niedużej miejscowości gdzie niemal wszyscy się znają, a nawet jeśli Ty nie znam to Ciebie znają :-D mam mnóstwo bliższych i dalszych znajomych z przedszkola i szkoły dziecka. Dodatkowo z różnych "kółek" wiejskich. No pewnie też trochę jest to efektem mojej otwartości na ludzi, jedni mówią, że budzę zaufanie, a inni, że to zasługa mojego uśmiechu. Nie jest tp ważne. Ale to wszystko są rodziny i efekt jest taki jak napisałam na wstępie :-( Ten weekend był wyjątkowy - nastąpiła kumulacja gdyż zbiegło się kilka zakończeń sezonu: szkolno-artystyczno-jakiegośtam .... :-D oj dawno tak nie było .....
-
ja też się witam :-) i witam góraleczkę :-) nie przybyłam wczoraj na kawę bo piłam ją z zaprzyjaźnionym elektrykiem, który od samego niedzielnego poranka u mnie urzędował :-P weekend miałam jak z Matrixa albo jeszcze lepszy - nie ogarniam co się działo tak od początku do końca wczoraj mieliśmy kolejne ognisko - wróciliśmy przed pólnocą ze zdartymi gardłami ło matulu, muszę dojść do siebie ...... :-D