DUDZIA2002

Maxx - Ty powinieneś pracować w każdą sobotę żeby było sprawiedliwie bo kiedy normalnie ludzie zasuwają np długie weekendy albo okolice świąt to Ty bykiem leżysz całymi tygodniami :-D padnięta jestem kompletnie, kupiłam piwo żeby się ubzdryngolić, ale nie mam siły :-( jutro raniutko pobudka bo dziecko ma jakiś harcerski zlot i trzeba go wyekspediować

dziękuję Margaret - mnie pomaga świadomość, że gdzieś ktoś myśli o mnie w trudnych chwilach. Wielkie dzięki SamodzielnaMamo za porannego sms-a :-) Magda 2 - nie jest łatwo ani wesoło w tej samotności - takiej totalnej kiedy są tylko 4 ściany i Ty. Jasne, że jest wiele pozytywnych aspektów i ja też się nimi cieszę, doceniam luz, swobodę, nikt mi nie marudzi za uszami. Jednak czasem bardzo brakuje drugiej osoby - chociażby po to żeby miała inne zdanie niż ta postać w lustrze :-P albo żeby się poradzić, pożalić, pochwalić czy pośmiać. Tak jak napisała Margaret - ona odkrywa swoje pasje - myślę, że to bardzo dobry sposób no bo kiedy realizować swoje marzenia jak nie teraz :-) Najtrudniejszy pierwszy krok - przełamać niemoc, jednak wstać i wychylić z dołu - dziś czubek głowy, jutro pół czoła, potem całe czoło i każdego dnia coraz więcej. I obiecuję Ci, że przyjdzie ten dzień kiedy wyjdziesz cała i zaczniesz nowy etap :-) Ja jestem na etapie kolan, no może połowy ud i już jest bardzo dobrze :-)

a, i mnie nie boli - mnie naiwania :-D byle jutro już minęło bo znów do sądu idę - ostatnio prawie do drugi dzień i tak już od 3 lat to chyba był czas przywyknąć :-(

dzień dobry skoro się wczoraj ładnie pożegnałam to dziś jeszcze ładniej się przywitam - witam Was odmłodzona, wypiękniona, nawilżona, uelastyczniona - całkiem nowa JA :-D

na fejsie jest kupę wlepek na ten temat moje nastawienie - nie wiem co masz na myśli, że oznacza ? to co przeżywam od kilku miesięcy to chyba apogeum - staram się odbijać od dna w każdej możliwie spokojnej chwili i tyle to znaczy może próbuję wciskać sobie pozytywizm bo przede mną bardzo ciężki miesiąc niech już będzie po wszystkim i niech powróci normalność

hej ! dziś dzień seksu :-D a tu pusto :-( znów samotna kawa :-( aaaaa, pewnie wszyscy świętują - to ja już nie przeszkadzam :-P

dzięki, choć wolę Twoje autorskie przepisy, ciekawe podpowiedzi poparte latami praktyki :-) lecę do sklepu wrrrrrrr

Maxx - jak robisz młodą kapustkę?

dzień dobry, mnie kocur nie dał pospać i wyrwał z ciepłego mięciutkiego łóżeczka o 8 rano !!!!!!!!!!!! zjadłam owsiankę, poszłam na targ po jajka i truskawki, wstawiłam pranie i na chwilę usiadłam do książki i ..... właśnie się zorientowałam która jest godzina :-P szybka kawa, słówko z Wami i pora na najgorszy moment w sobotę - zakupy - czy choć raz na jakiś czas ktos mógłby to zrobić za mnie? :-( Maxx - rozwaliłeś mnie tą piosenką bo mi nadal chce się przytulić :-) gościu - ja mam lat całkiem sporo, ale uważam, że właśnie ten moment jest najlepszy w życiu kobiety. kalendarz jest brutalny, ale ja na to nie zważam - słucham mojej duszy, a ta ma dwadzieścia kilka :-)

hm... gadam od rana jak najęta - straszny mam dziś apetyt na komunikację międzyludzką, ba! nawet cielesną :-P no ale nikt nie chciał skorzystać, a do jutra na pewno mi przejdzie :-D rozsyłam buziaki w Polskę dobranoc :-)

gościu - nie każdy lubi takie niespodzianki, ludzie mają własne plany, własne życie. Stanę w drzwiach i powiem "tadam, oto jestem". ? - nie potrafię tak. A jeśli się wybiorę na drugi koniec Polski lecz gospodarz właśnie wyjechał na weekend? no wiem - wszędzie są dworce, ale mnie taki hardcore nie kręci ;-) Margaret - wiele mam tu fajnego, ale za to nic się prawie nie dzieje - Wy bijecie na głowę nawet stolicę pod względem różnych imprez, festynów, koncertów czy innych wydarzeń kulturalnych. Nie to, żebym za tym rejwachem jakoś bardzo tęskniła, lubię moją ciszę, naturę, spokój, ale jak człowiek siedzi za długo w takiej drętwocie to trochę nudzi - przynajmniej mnie bo wiesz - ja taka młoda, nadpobudliwa, wiecznie rozpędzona :-D my tu jak odludki troszkę bo do nas każdy ma daleko więc się ciężko wybrać - stąd czasami doskwiera samotność co z tego, że mamy tu mnóstwo znajomych - no, to super jest oczywiście, ale co jakiś czas przychodzi chęć na pooglądanie innych twarzy :-D

Margaret - zdążyłaś :-) niestety do jutrzejszej kawy już nie będzie :-( straaaaaaasznie się lenię całe popołudnie pojechałabym gdzieś ........ myślałam o Sandomierzu, ale nie wyszło taka piękna pogoda, że aż szkoda siedzieć w domu nosi mnie po całej zimie spędzonej w czterech ścianach wracałam przez las, ale żadnego księcia chętnego do przytulania wygłodniałej królewny nie spotkałam :-P szkoda, że wszyscy jesteście tak daleko - chociaż na jakąś kawę albo lody albo piwo albo chociaż ploteczki by się wyskoczyło - pogadać z kimś dorosłym mi się chce o życiu, o d***e Maryni, o czymkolwiek, albo tak po prostu posiedzieć obok drugiego człowieka i nie musieć nic mówić - ja to kuźwa marzycielka jestem ;-)

jakaś taka samotna się poczułam - Dyrektor sobie poszedł, sekretarka też, 2 osoby z piętra również ........ gdyby jakiś książę szukał księżniczki do przytulenia to HELOŁ jestem tutaj !

bardzo proszę - czy zaserwować w jakiś szczególny sposób?

no i co? nawet na roladę nikogo nie złapię ..... ;-)

niezła aktorka ze mnie, co? :-D głucha cisza wokół mnie - nikt nie pisze, nie dzwoni, nie tęskni ...... :-P Maxxsiu - opowiedz jakie masz plany na te wolne dni?

widoki jak widoki - ciągle te same drzewa, ale odgłosy są bezcenne - nie znam się na ptakach, nie odróżniam ani po wyglądzie ani po odgłosach, ale są mistrzami w trelowaniu - 8 godzin koncertów i nie sposób wydać werdykt - wszyscy zdobywają pierwsze miejsce :-) jadę dziś do znajomych ogarnać zwierzyniec i kwiatki bo Państwo się relaksuje - nie cierpię łazic po cudzych domach, no ale co poradzę jak zawsze mnie ludzie wciskają klucze jakbym była jedyną godną zaufania osobą w całej wsi :-D kto może niech odpoczywa bo pogoda piękna i warto poleżeć na łonie

znów wypiłam kawę z Dudzią wczoraj nikt nie zechciał do nas dołączyć :-( ale i tak było cudownie !!! :-) pozdrawiam

wpadłam z kawą znów wypiję ją w niezawodnym towarzystwie ...... z Dudzią :-) pogoda nieprzewidywalna, ale trzeba się ruszyć choć sił brak - pojedziemy do zoo, połazimy po Starówce, zjemy obiad w 100-letnim barze mlecznym (przykręcane miski, sztućce na łańcuchach - kocham te klimaty) - to będzie bajeczny dzień dziecka :-) może ktoś chce dołączyć? zapraszamy :-)

no ale wczoraj rano sama powiedziałaś, że to co sie u mnie dzieje to już przegięcie

a czegoż Ty Maxxiu oczekujesz od dojrzałego, poważnego, ułożonego mężczyzny na poziomie? jadę na basen - odbiję sobie na ratowniku :-D

wielu ludzi tak czuje więc czemu tutaj takie pustki? myślałam, że w tym miejscu będzie wieczn y gwar, zawsze ktoś potrzebujący/łaknący towarzystwa, a tymczasem ..... :-( mam poczucie, że wszyscy uciekli odkąd ja przyszłam - jeśli zepsułam tę wspólnotę to jest mi bardzo przykro, nie miałam takiego zamiaru, bardzo przepraszam i zmykam - tylko kurcze - szkoda, że nikt nic nie powiedział, bo niepotrzebnie tyle czasu innych blokuję i sama żyję nadzieją - zaglądając tu po 50 razy dziennie - że może jednak znów pojawią się ludziki, których zdażyłam polubić :-(

słuchajcie, dziś niby środa, a jednak czwartek :-D

wpadłam zapytać czy to przypadkiem już nie czas na zmianę opon, ale ......... pusto tu :-(

chyba ludzie czasu nie mają bo trzeba zarobić na siebie, dzieci, rachunki, a potem jeszcze wszystko zorganizować żeby działało - dzien po dniu :-) czasami brak nawet tych kilku minut żeby zasiąść, poczytać i napisać kilka słów tutaj :-(