Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

DUDZIA2002

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez DUDZIA2002

  1. ha ha - bo Ty może nie pamiętasz, ze ja w pewnym sensie pracuję w lesie i dla lasu i właśnie jest u nas zlot leśnych ludzi z całej Polski i ze świata :-) mieli wczoraj balety, dziś łażą jak ćmy więc mnie koleżanki wysłały z papierami żebym sobie po lesie polatała (znaczy do innego budynku) to może mnie jakiś "wilk straszny" zaciągnie gdzieś w krzaczory - ale nawet żaden skacowany zielonek mnie nie chciał :-D i wiesz co iceberg - zołza jesteś bo nazwałaś po imieniu to co ja też mam od kilku lat - starość :-D p/s dzięki, że przyznałaś się do tego bo ja mam dokładnie to samo, ale cicho siedzę myśląc, że coś mi się w łebku pomieszało od tego wyposzczenia :-P
  2. no to tylko pozazdrościć bo ja od rana leżę na kanapie i przeczytałam pół książki i śniadanie zjadłam i tyle moich sukcesów :-P teraz necik i kawka i zaraz idę ..... czytać dalej :-D
  3. ostatnio mam bardzo ciężkie tygodnia, dziecko pojechało do tatusia to chciałam się zrelaksować :-P
  4. I ja dołączam się do serdecznych życzeń dla naszych Mężczyzn w dniu ich święta :-)
  5. hej hej ja też z kawą cześć Karmelko :-) ciężki wczoraj dzień, nie wiem jaki będzie weekend pogoda nieprzyjemna byle do maja :-) p/s Maxx - Ci co piją zawsze tracą to co najfajniejsze :-(
  6. dzień dobry :-) dziś sama siedzę na włościach bo dwie chore, jedna na szkoleniu, a szefowa zamknięta w swojej kanciapie szczelnie bo słucha ostrej muzy :-) wydawałoby się, że super bo święty spokój - a tu dokładnie odwrotnie - wszyscy ze wszystkim walą do mnie buuuuuuuuuu :-P Samodzielna - skoro wczoraj nadrobiłyśmy to znaczy, że dziś znowu możemy gadać :-D a reklamy Ci nie zrobiłam bo wszyscy wiedzą, że to ja mam problem z potokiem słów :-P i bardzo prosze nie pisać nic o kursie franka bo od razu mi ciśnienie skacze :-( Maxx - temat był ciekawy i duży - o Tobie gadałyśmy :-D Madgus - Tobie też miłego :-) Kursiku - nie wierz Samodzielnej w to co pisze - ona ma ogród kwiatowo-warzywno-owocowy i jeszcze donice pełne ziół i co roku zbiera piękne plony. Za to ja jestem mistrzynią mordowania wszystkich roślinek :-P Zosiu - jak można hodować storczyki? przez mój dom przewinęło się z 500 i choć podlewałam lub nie - tak jak trzeba, cięłam, przestawiałam, cudowałam itd - wszystko fachowo - to nigdy żaden się nie uratował i nawet profesjonalista nie dał rady ich wskrzesić :-( Zostanęsobą - szacun dla Ciebie - ja nie ogarniam jednego - ale za to jakiego !!! - mam takiego gościa, że śmiało robić może na trójkę :-D ja nie chciałbym być zbytnio upierdliwa, ale gdzie jest Kierownik, Vera, Flower, Margaret, gość po 30, Maddison, Takaanka, joannan, Madelline, gorzka pralina, gośćA - heloł, ludzie, budzimy się ze snu zimowego :-)
  7. witaj zostanęsobą :-) cześć magdus :-) ja dziś od rana polatałam z papierami po lesie, zjadłam trzecie śniadanie i w miarę jestem na nogach :-P
  8. dzień dobry, obudziłam się dziś po 3 i zasnąć nie mogłam, aż do chwili kiedy trzeba było wstać - wtedy załapałam najlepszy sen wrrrrrr wywalczyłam numerek do lekarza - to wielki sukces bo u nas jest epidemia jakiegoś mutanta i po kilka dni czeka się na wizytę :-( i jeszcze mam dziś zebranie w szkole - super ;-) zimnica jak jasny piorun, żadnej nadziei na słońce idę na kawę :-)
  9. no to agituj, ciśnij te Kierowniczki :-)
  10. zimnica się zrobiła, deszcze leje, dziecko ma 40 stopni gorączki - do d**y to wszystko :-( Kierownik upoważnił mnie to potwierdzenia, że podejmuje się funkcji "skrzynki kontaktowej" więc po szczegóły zapraszam do niego :-) Maxx - jeden pokój na pewno jest na razie wolny tyle, że on ma łazienkę obok, a nie w środku pokoju. Kierownik może mieszkać z Tobą tylko ja się obawiam, że tam jest małżeńskie łoże :-D ja mam nadzieję, że na dole nie zajmą wszystkich. zresztą póki co to większej ilości chętnych brak :-(
  11. ja pokój mam, pierwsza chętna z odzewu też :-) tylko nie ma dla całej reszty - póki co bo może jednak się zwolni ;-)
  12. Kursiku - powiem tak - mnóstwo ludzi się uskarża na "dół" emocjonalny i jeszcze więcej jest chorych :-( a z tym wyjazdem to wszystko fajnie oprócz tego, że nie ma już miejsc - tzn jest kilka pokoi ze wspólną łazienką - na jakieś 12 osób może, ale wstępnie zarezerwowane dla gości komunijnych i nie wiadomo na czym stanie - trzeba by się dowiadywać :-( a tak się cieszyłam ....
  13. no i już mam jednego wspólnika do wyjazdu :-) u mnie słoneczko było, ale się zmyło - może tylko na chwilę i zaraz wróci - a wtedy Samodzielna mogę zrobić fotkę i Ci przesłać :-)
  14. posłuchajcie, mam pewien pomysł :-P wybieram się na weekend majowy do mojego ukochanego zacisza - to jest miejscówka o okolicach Kielc może to jest własnie okazja do spotkania? nocka 40 zł od osoby całodzienne pycha żarełko 45 zł miejsc w sumie nie jest dużo - 3 pokoiki z mini łazieneczkami plus chyba ze 3 ze wspólną łazienką - myślę, że w sumie dla 18 osób gdyby się zebrała ekipa to zajęlibyśmy całość i wszystkie hektary i cały dobytek gospodarzy nasze :-P jeśli ktoś planował gdzieś się wyrwać, ale nie miał konkretnych planów to może tam? nie musimy spędzać ze soba 24 h/dobę ale w razie gdyby ktoś właśnie tego potrzebował to mamy się pod ręką i możemy się sobą cieszyć całe 3 dni !!!!! jedziemy z dziećmi i wnukami to fajne miejsce, baza wypadkowa na ciekawe wycieczki i na miejscu też jest co robić i teren ogromny i las i zarybione jeziorko do dyspozycji gości i kilka altanek i miejsc ogniskowych i super plac zabaw dla dzieci i czego tylko dusza zapragnie mogę jeszcze tylko dodać, że w związku z małą ilością miejsc oraz mega obleganym terminem trzeba działać już - kto pierwszy ten lepszy :-( zaraz tam dzwonię żeby wybadać sytuację i od razu zaklepać dla siebie pokoik oczywiście wszystkie szczegóły na priva ja nie mam kontaktów, ale Kierownik ma więc uprzejmie zapytuję RjakR czy możemy Cię prosić o ew. pośrednictwo mailowe? uwaga - dojazd wyłącznie samochodem - jeśli ktoś nie ma to można się dogadać ew. odebrać z dworca w Kielcach choć to miasto chyba nie jest nazbyt szczęśliwie skomunikowane z resztą kraju :-( ja mogłabym tak jescze długo, ale po co - musicie to przeżyć sami ZAPRASZAM Was BARDZO serdecznie :-)
  15. pozdrowionka, miłego dnia, dobrego tygodnia (żeby szybko zleciał :-P ) i dużo słoneczka (nareszcie je mam :-) ) ręcę miałam wczoraj pełne roboty, na dodatek gdzieś mi zginął piltolet do silikonu i jeszcze na koniec dnia zaiwanili nam prąd :-( cholernie romantycznie zasiedliśmy wokół świecy i uczyliśmy się przyrody ;-) trzymajcie się i głowy do góry - już niedługo weekend majowy :-)
  16. Maxx, a gdzie Ty wczoraj byłeś cały dzień? muszę dziś posiedzieć z dzieckiem nad lekcjami - teraz robi książkę kucharską na polski, potem musimy trochę matmę powtórzyć i jeszcze klasówka z przyrody z układów człowieka. strasznie dużo tego jest, brakuje czasu żeby na bieżąco wszystko ogarnąć i nauczyć się na prawdę dobrze. jeszcze klasówka z angielskiego - a my nie damy rady go nawet przejrzeć :-( ja nadal w pidżamie, lenia mam dzisiaj :-P przyszła pensja, rachunki dziś popłacę i znów będzie czystka na koncie - jak co miesiąc. flaki mi się od tego wywalają na drugą stronę. niech już będzie weekend majowy żebym mogła wyjechać bo zaczynam znów łapać deprechę i fiksować :-)
  17. obudziłam się dziś po 6 :-( leżałam sobie i rozmyślałam dziecko ześwirowało i pobiegło na 8 do kościoła a ja poczytałam przy kawie nową książkę Pilipiuka słonka brak i dobrego humoru brak i na dodatek towarzystwa brak :-( no to miłej niedzieli pa
  18. co za piękna wyczekana sobota - zakupy, pranie, sprzątanie, gotowanie, ..... :-P ciekawe co Wy porabiacie - nawet na poranną kawę dziś nikt nie przyszedł :-(
  19. a ja się znowu nieprzyzwoicie najadłam - zupka pomidorkowa i nalesniki - wszystko pyszneeee. i jeszcze mam ze 3 porcje na wynos - oczywiście na koszt firmy :-P RjakR - mam nadzieję, że dziś masz lepszy dzień :-) samodzielna - bardzo pięknie wczoraj odpowiedziałaś na powiatanie Maxxa :-) Magdus - na Greyu była zosia5555 ja podobnie jak mama samodzielna mogę troszkę powiedzieć o Paddingtonie i Pingwinach :-D ja wolę książki - kino mnie wogóle nie kręci - może nie istnieć byle teatrów nie pozamykali :-)
  20. witaj samodzielnamama35 :-) witajcie wszyscy :-) pracowitą drugą część dnia miałam wczoraj - uczyłam się o prostych i o rodzajach kątów i układzie szkieletowym i 7 przypadków oraz odmiany przez owe i jeszcze trochę angielskiego. uff :-P bark mojego dziecka ma się chyba całkiem nieźle chociaż wczoraj w szkole w ciągu dnia dość mocno go bolało - poszedł do pielęgniarki żeby mu posmarowała takim cudem przeciwbólowym, a ona mu na to, że mogła mu posmarować tylko raz w dniu wypadku, a teraz to niech sobie radzi. :-( dziś podobno dzień spania w miejscach publicznych więc mój synek poszedł do szkoły ze śpiworem i poduszką - jak dla mnie bez sensu, ale skoro taka akcja i ma być tak fajnie to proszę bardzo :-P zaraz idę na szkolenie na cały dzień :-( nadal brak słoneczka i nadal ciężkie powieki, ale trzeba jakoś przetrwać - już tylko do jutra :-) nie wiem o co chodzi, ale cały ten tydzień mam strasznie leniwy, ociężały, łażę jak trącona, bez mocy - chyba tak się czuje zbity pies :-( miłego dnia dla Was :-)
  21. aaa, zapomniałam Wam wyjaśnić, że ja mam tę przyrodę w zasięgu ręki przez cały dzień bo ja w lesie pracuję i to jest rewelacja !!! RjakR - uff dobrze, że pozamiatane i lżej na duszy :-) dziękuję Wam za rady - napaliłam się na tę suszarkę, ale chyba nie zaryzykuję bo strach o szybę - tym bardziej teraz gdy jest zimno i nagle dowalę taką różnicę temperatur :-( zresztą - jak widzicie na razie kompletnie nie mam kiedy się za to zabrać
  22. dzien dobry, miałam wczoraj szczere chęci żeby zajrzeć, ale okazało się, że po WF dziecko wypuścili ze szkoły bez słowa informacji, że podejrzewają, ze doszło do wybicia barku. dziecko płacze, bark boli, nie może ruszać ręką, ledwie wrócił do domu z tym plecakiem co waży chyba z 15 kg cóż było robić - spędziliśmy nieco czasu u lekarza mam nadzieję, ze się poznał - podobno raczej bez uszkodzenia, ale mocno stłuczony - tak więc jak widzicie - u mnie dzień bez porządnej porcji stresu to dzień stracony :-P no i kolejna nienajlepsza noc - może chociaż słoneczko dziś dla mnie wyjrzy bo póki co ciemno, pochmurno uchyliłam okno i zamiast pracować słucham pięknego ptasiego koncertu, obserwuję bawiące się wiewórki i budzącą się pomaleńku do życia przyrodę i .... byle do 15 :-P
  23. ja taki pijak jestem, że z alkoholi to w domu mam ocet :-P nie kupuję wina bo po pierwsze nie przepadam, a po drugie samej mi nie smakuje i po trzecie - wypiję pół lampki albo nawet całą i reszta do zlewu bo na rok mi to wystarczy :-D no i jeszcze coś - jak jestem sama w domu to się mogę czekoś napić, ale jak z dzieckiem to zawsze się boję, że akurat coś się może wydarzyć :-( ale ..... tylko krowa nie zmienia zdania - więc może dziś grzane piwko z sokiem malinowym albo imbirowym przed snem? :-)
  24. Magdus - podziwiam - ja jestem słomiany zapał i na dodatek - jak to na starość - problemy ortopedyczne i ćwiczyć nie bardzo mogę :-( Kursik - ja to w zasadzie już teraz mogłabym się połóżyć, ale jak znam życie po powrocie do domu cała senność mi minie :-P RjakR - jeśli choć troszkę Cię to pocieszy to powiem, że ja na co dzień pracuję z bardzo trudnymi i uciążliwymi ludźmi - ponad 200 naukowców, którzy nie dość, że funkcjonują w innym świecie i z codziennością radzą sobie mniej więcej jak kosmici, to na dodatek czują się bogami. gość po 30 i zosiu - dla Was :-) czekamy na pozostałych bo znów poznikali
  25. dobry wieczór, dziękuję za Wasze wsparcie :-) dziś przesłuchiwali świadków męża - sędzina była zniesmaczona, zniecierpliwiona, zła bo pieprzyli trzy po trzy, nic konkretnego bo i co oni mogą mi zarzucić? jedna koleżanka też nic ciekawego nie miała do powiedzenia i nie zaszkodziła mi miał być jeszcze jakiś koleś, ale nie przyjechał mecenas mojego męża zachowywał się niestosownie - moja co chwila wołała "sprzeciw", a Sędzina co chwile przywoływała go do porządku generalnie Sędzina miała ich dość, przewalała oczami i robiła miny - chociaż nie powinna, ale widać przeginali najadłam się prochów i jakoś całkiem spokojnie wszystko przetrwałam - zresztą moja adwokat jest dość ostra i potrafi mną trochę potrząsnąć następny raz za 2 miesiące miałam też jazdy z samochodem bo się dopatrzyłam, że w umowie kupna był zły numer rejestracyjny wpisany - ale ogarnęłam temat i już autko mam zarejestrowane - tablice wymieniłam, ale mam kłopot z naklejką - zna ktoś jakiś patent żeby to dziadostwo odkleić od szyby? tak więc dzień pełen stresu i wrażeń, ale całkiem pozytywnie :-) głowa mnie boli, jestem jak flak, idę zaraz do wanny i spać :-) spokojnej nocki :-)
×