DUDZIA2002
Zarejestrowani-
Zawartość
1 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez DUDZIA2002
-
A ja uważam, że dzieci powinny widzieć wszystkie uczucia bo życie przed nimi, a ono jak się przekonaliśmy na własnej skórze - nie rozpieszcza
-
Oj tam Roberth - czas obalić te mity. Przeciez od dawna wiadomo, że my to słaba pleć tylko z nazwy :-)
-
ALEBAZI - zapomniałaś dodać, ze przy kobietach takich jak MY !!! No widzisz Roberth - zaraz Ci się zapcha pamięć w telefonie. :-D
-
No to co, że się rozpłaczesz? A kto z nas tego nie przerobil? Też coś !
-
Instalacja skypa to pikuś - prawda MAXX ? :-D On już zaprawiony bo zakladał go właśnie na potrzeby forumowych dyskusji o charakterze bardziej prywatnym więc na pewno Ci pomoże :-) Fakt, to najpopularniejsza droga komunikacji w drugim obiegu. Bardzo przydatna !!! Non stop potrafimy wisieć i gadać po nocach niemalże. O wszytkim. I dzięki temu ja już wielu głupot uniknęłam :-)
-
KAMA - zezwalam na podanie Robertowi maila do mnie. A reszta jak zgłosi chęci to mogę przekazać. Moze do chłopaków byś wolał? No ale to już nie moje decyzje.
-
SM - jak się można upic skoro przez cały dzień nie siądzie się nawet na chwilę spokojnie na tyłku? No pomysl, kobieto? :-D
-
Tak właśnie masz powiedzieć. I wygadać się. I wypłakać. I co tylko chcesz! Bo my po to jesteśmy - no nie tylko :-) Jeśli myślisz, że będziesz piewszy albo wyjątkowy jeśli tak się zachowasz to od razu wyprowadzam Cię z błędu. Każdy z nas już to przerabiał i na stówę to nie koniec. Więc przyjmij to za coś normalnego, życiowego, ludzkiego i zanim narobisz sobie wsi, kaszany, wstydu i obciachu to sięgnij po telefon. Tak jest łatwiej i wygodniej i bezpieczniej :-)
-
ROBERTH - następnym razem jak wpadniesz na taki genialny pomysł, to przed wyjściem zadzwoń chociażby do kogoś z nas, ok?
-
Oj, to przegiąłeś chlopie :-(
-
Jeden robi głupoty, inny nabiera odwagi, kolejny - patrz ja - siedzi w kiblu i krzyczy do klozetu. :-P A Ty wczoraj co nabroiłeś?
-
ANETA - te już nie, ale przyjdą inne :-)
-
Wiesz Roberth - dopóki to się tylko "zdarza" to nie ma się czego wstydzić. Ja po dwóch już nie wiem jak się nazywam - taki ze mnie pijak :-D. Mnie wystrczy jedno piwo na całą nocną imprezę i swietnie się bawię :-P I nie mów nigdy więcej - jak się kiedyś spotkamy na jakimś zlocie to sobie damy czadu :-D Moje dzieci są bardzo chorowite bo takie geny im przekazaliśmy i nic się z tym nie dało zrobić. W pewnym wieku po prostu z tego wyrastają. Młodszy nie chorował mi od 2 lat po sanatorium, a tu dziś taka niespodzianka :-(. Cóż, zdarza się. Roberth - a to Twoje dzieci nie były szczepione na te wszystkie choroby typu odra, świnka, różyczka itd?
-
Wiesz Roberth - dopóki to się tylko "zdarza" to nie ma się czego wstydzić. Ja po dwóch już nie wiem jak się nazywam - taki ze mnie pijak :-D. Mnie wystrczy jedno piwo na całą nocną imprezę i swietnie się bawię :-P I nie mów nigdy więcej - jak się kiedyś spotkamy na jakimś zlocie to sobie damy czadu :-D
-
Dziękuję bardzo za te rady - wprawdzie znam, ale zawsze są cenne bo moglam przeciez akurat zapomnieć albo zwyczajnie w nerwach nie pomyśleć. Ma anginę - już dostał antybiotyk (niestety). Będzie dobrze :-) Ja znów miałam malą wymianę zdań z mężem - pozostawię to bez komentarza. Roberth - a jak Twoje samopoczucie dzisiaj? Co Cię tak wczoraj złapało, że aż niepijący musiał się napić? W takich kryzysowych chwilach późno-nocnych to już tylko telefon ratuje bo tutaj aż takie nocne marki to sporadycznie są - chyba najprędzej Aneta gdy siedzi na dyżurze i ma akurat chwilę na odsapnięcie. Ja nawet gdybym chciała smutki zalać to nie miałabym czym bo w domu zero alkoholu ;-). Musze coś z tym fantem zrobić :-P ANETA - a jak Hani w przedszkolu?
-
Roberth - nie mogleś wcześniej załapać ochoty na pogaduchy :-). Co się dzieje u Ciebie? Ja niestety nie bardzo mogłam bo moje dziecko w nocy 40 stopni i wymioty. Nawet Nurofen był bezsilny :-( Jestem nieprzytomna. Musiałam oczywiście zostać dziś w domu - ale sie ucieszyli w pracy :-( Na szczęście udało mi się dostać na dziś do lekarza. Muszę jechać bo nie wiem co mu się dzieje. Jak nie urok to ....... ANETA - może one kiedyś dostaną w kość, ale chociaż uzyją życia, a ja co? Dostaję w kość zupełnie gratis :-(
-
Sorki, ja jestem, ale Maxx w drugim obiegu robił mi porządne trzepanie mózgu. Jestem wykończona. Roberth - super jest to zdanie o kolorowaniu :-) Wiecie co, jak każdy mam swoje wady i zalety, i może to zarozumialstwo, zadufanie albo i glupota, ale ja nigdy nie czulam się winna temu co się wydarzylo w naszym małżeństwie. To że on próbuje mnie wykończyć psychicznie i obarczyć poczuciem winy to jest normalne zjawisko, a ja o tym wiem dlatego on się wciąż poci, ale bezskutecznie. Tylko nadal bardzo boli .... Jak to Maxx powiedział - jestem z innej bajki. Zresztą sama to wiem. Dla mnie przysięgi są świętością, rodzina jest świętością, mąż jest nie tylko mężem, ale przyjacielem. Moja wrażliwość, lojalność, oddanie, bezgraniczne przywiązanie i swego rodzaju idealizm, zapędziły mnie w kozi róg. A teraz cóż - cierp cialo jakeś chciało. No ale jednocześnie zadaję sobie pytanie - jaka jest wartość czlowiek pozbawionego wiary i zasad? Tak wiele myśli kotłuje mi się w głowie .... Nie ogarniam już tego ...... Mam do siebie żal, że taka jestem... O ile łatwiej byłoby mi żyć gdybym była zimną, wredną suką !!!
-
No MAXX - pójdziemy na kompromis - niech będzie przy stole byle by było tzn żebyć nas następnym razem znów nie wyrolował ze śniadanka :-P U mnie zaczyna się walka rodziców w temacie komunii ;-) Na dodatek oczywiście zostałam wkręcona do specjalnie powołanego na tę okoliczność Komitetu - oj będzie się działo :-P Mam niezbyt dobre dni bo została nieco rozdrapana stara rana. Przy okazji dowiedziałam się, że gdybym nie ja to mój mąż byłby w życiu szczęśliwy. Trzymajcie się więc lepiej z daleka ode mnie bo jestem potworem :-(
-
Oj słaba byla dziesiejsza noc, a przez nią i dzień nienajlepszy .... Ależ zmysłowe te fotki w piosence ..... hmmmm ....... Skoro następne śniadanie obiecane do łóżka to musisz naswszystkie upchnąć w jednym bo jak nie to się nabiegasz :-D
-
No ! Od razu z samego rana pisalam, że Wam zazdroszczę ! I nie pomyliłam się :-) Cieszę się, że tak dobrze spędziłyście dzień. Mój byl sporo mniej ciekawy, wypoczynkowy i miły, ale ogólnie nie narzekam :-) Życzę Wam uśmiechu i energii na całe 5 dni :-)
-
Mój Kudlaczku - ja ogólnie napisałam "ktokolwiek" bo może jednak jest więcej osób urażonych :-(
-
I ja się pogubiłam. Nie wiem teraz nawet co napisać. Ja tu się czuję swobodnie i dlatego tak dobrze się tu z Wami czuję. I nie boję się ani wypłakac, ani wyśmiać do rozpuku. Jednak jeśli spodowałam, ze ktokolwiek poczuł się urażony to również bardzo przepraszam. Absolutnie nie było to moim zamiarem :-( KTOŚ jest zajęty, a poza jestem jego "ciocią" więc nie ma mowy o zazdrości czy rywalizacji. Nie wiem czemu tak wyszło, nie rozumiem tego.
-
Jaka druga wolna? Z tego co kojarzę to już dawno zajęta :-P Poza tym - już jednym facetem się podzielilam z kochanką mojego męża i słabo na tym wyszłam. Dzięki, ale taka propozycja od razu odpada - albo mam w całości, albo wcale. ;-) KARMELKA i MEE - nawet nie wiecie jak Wam zazdroszczę dzisiejszych planów. Ja miałam wczoraj bardzo trudny, pracowity, męczący dzień. Dziś powinnam odpocząć, ale coś czuję, że się na uda. Pogoda jakaś nienajlepsza. Ja chyba dziś mam spadek formy. Dziękuję Wam za wczorajszy wieczór - zrelaksowałam się :-)
-
I nie tłumacz się gorączką :-D
-
Wiesz co KTOSIU - Ty podpadłeś jak cholera. Z Ciebie to wredny typ jest. Jak po ratunek do do mnie: Dudzia umieram, Dudzia ratuj, brzuch mnie boli, zatrułem się domestosem, niedobrze mi, małego boli język, jakie kwiaty mam kupić, opatrz mi ranny paluszek itd itp. Piszesz do mnie "Skarbie" i tym podobne.... Ale jak do wysadzania i do dawania kwitów do lecisz do MEE !!!!!! Wszyscy faceci tacy sami ...... nawet Krakusy :-P KARMELKO - życzę Ci obyś miałam obok siebie więcej takich MEE i zebyś następne naklejanie tapet oceniała wyłącznie z punktu widzenia kierowniczki :-) Buziak dla Ciebie i mocne przytulaski :-)