

DUDZIA2002
Zarejestrowani-
Zawartość
1 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez DUDZIA2002
-
KAMA - puszczę Ci instrukcje na maila :-)
-
To Ty KAMA wcale nie taki wstydzioch - ja to i po piwku nie nabieram zbytniej odwagi. Jakoś alkohol mnie nie odblokowuje. Ja się lepiej bawię na trzeźwo :-P
-
KAMA - dziękuję Ci za to co napisałaś i trzymam z całej siły kciuki żebyś miała rację :-)
-
Tak to już jest - rodzic się zagryza, a po małolatach spływa to jak po kaczkach woda. Mam to samo :-( Ja jak chodziłam w ciąży z pierwszym dzieckiem bo nasłuchałam się mnóstwa przykrości - ze gówniara sie puściła i takie tam. A miałam 25 lat - czy na prawdę byłam za młoda na potomstwo? Potem ciągle było - dziewczynko, zabierz stąd braciszka itd. Teraz się z tego śmieję, ale na prawdę było mi wtedy bardzo przykro bo ludzkie języki sa okrutne :-( A jak poszłam do mojego sarego przedszkola jako już dorosła dziewczyna to pani Dyrektor od progu mówi - oooo! a Pani to do nas chodziła, prawda? Nieźle, co? Oczywiście nie narzekam - teraz to fajnie, że nie wygladam jak stara kobieta, ktora jeszcze może i chce :-D
-
W sumie to chętnie byłabym teraz taką ... obrażoną na cały świat ... nastolatką :-D A nie starym babskiem z ... nastoletnim synem :-P Na szczęście - podobno - nie wygladam na swoje latka :-D I dobrze, że te włosy są blond - to przynajmniej siwych nie widać :-P
-
No to witaj w klubie blondynek. Jesteś trzecia - bo ja i Alebazi :-)
-
Hej KAMA - oj chyba zapomniałaś, że Robert wraz ze swoim synkiem hodują świnkę i są uwięzieni w domu :-(
-
Dzień dobry, szykujemy się do szkoły na 9. Znowu się zaczyna :-( ROBERTH - dziękuję za zaproszenie, ale .. jak my dwoje takich wstydziochów damy sobie z tym radę :-D MEE - wiesz, ża ja jak zwykle żartuję (mam nadzieję, że Karmelka nie poczuła się dotknięta), ale rozumiem, , ze w kiepskim stanie ducha wszystko jest irytujące. Ja wczoraj od rana miałam slaby nastrój - jakoś tak mi było pusto i smutno. Dobrze, że mnie dziecko wyciągnęło na te Dożynki ( ja nie lubię takich spędów) - piwko było z sokiem, cudownie chłodne no i nareszcie piłam w towarzystwie, a nie jak zwykle sama. Miłego dnia, ba! nawet całego tygodnia :-)
-
KAMA - jak to 2 dni? To ja chyba w parku bym nocowała :-P Niestety, na ten rok moje fundusze turystyczne się wyczerpały :-(
-
Taaaaa KARMELA - a do nocnego na dół to niby ja po flaszki latam? :-P
-
A ja zostanę w domu bo oni przecież muszą mieć jakiś temat do gadania :-D
-
A ja ALEBAZI powiem im prawdę - ja po prostu zazdroszczę im tej kolejnej szansy spotkania. I to na dodatek w powiększonym gronie :-(
-
KARMELKA - TY wiesz, ze ja po połowie puszki piwa już mam fazę :-P Nie to co MEE - po 3 piwach dopiero zaczyna zabawę i nawet palić :-D
-
I to po pijaku :-D
-
Jak ktoś mówił, że najtrudnieszy jest okres 14-15 lat to znaczy, że jego pociecha nie doszła jeszcze do 16. Może dziewczynki ok 20 już zaczynają się ogarniać. W przypadku chłopaków - jak dobrze pójdzie to już ok 25-27 lat - zaczynają gadać ludzkim głosem. A niektórzy zanim wyjdą z wieku niemowlęcego, to już z potworem leżą w pampersach. :-(
-
A co jej się dziwić - mój mąż zachowuje się jak 10-latek, a na skroni coraz więcej siwych włosów :-(
-
KAMA - ja trzymam dla Ciebie jeszcze 3 kawałki !!!!!
-
U mnie to są papmuchy :-P
-
sześć, Roberth - było dokładnie tak jak napisała Karmelka. Cieszę się, że nareszcie ktoś z zamiłowaniem kulinarnym - będziemy mogli jakieś konkursy urządzać i zdradzać tajniki tej sztuki :-) Byłam na dożynkach - fajnie było, ale teraz plącze mi się nie tylko język :-P Zasiadam teraz do "Master Chef Polska" :-)
-
SM - witaj w domku - cieszę się, że szczęśliwie wróciłyście :-)
-
Kochani, bierzcie i jedzcie wszyscy :-) No i teraz możecie żałować, że nie jesteście blisko Dudzi :-P
-
Upiekłam placek ze śliwkami, bezą i kruszonką - jeśli ktoś reflektuje to zapraszam :-)
-
Ja też kupiłam kapustę, ale ugotuję kapuśniak - jakoś tak mi się kwaśnego zachciało.
-
Moje dziecko nie ma jeszcze tenisówek po szkole, stroju na WF, okładek, ołówków i długopisu ze ścieralnym wkładem. Zdążę :-D Mam mega samotny weekend, pogoda raczej beznadziejna. Mam co robić, ale mi się nie chce. Źle ze mną bo nawet kuchnią nie jestem zainteresowana. Nakupiłam dużo jabłek i fasolkę i jakoś przeżyję "na lenia". Może z nudów złapię się choć trochę za szmatę? No i oczywiście na pewno będę czytać :-). A teraz idę zrobić się na bóstwo zgodnie z dewizą "nie znasz dnia ani godziny ...... " :-D
-
No nie wiem - niektórzy to teraz żałują, że widzieli :-P