DUDZIA2002
Zarejestrowani-
Zawartość
1 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez DUDZIA2002
-
EWELINA - zuch dziewczynka - czytaj tego osiołka aż zrozumiesz :-)
-
ZNALAZŁAM - historia osła jest 28 marca - cholera - zapomniałam na którek stronie :-D - ok 120 chyba Przy okazji odszukałam swój pierwszy wpis - 17 marca - niedługo będę świętować roczek z Wami. A KARMEL.A - 18 marca - może razem coś wypijemy za cześć naszą no i oczywiście naszego Forum :-)
-
Uff, EWELINA i ALEBAZI - dzięki bo się na serio zestresowałam ;-) Marudzić i żalić się- trzeba bo inaczej się nie da. Ale nie tylko. Czasem płaczemy, czasem się śmiejemy, czasem przytulamy, czasem potrząsamy. Takie jest życie. To trudniejsze niż trudne, ale DAMY RADĘ. EWELINA i MARIUSZ - jak Wam się będzie nudziło to bardzo Was zachęcam do odszukania gdzieś pewnie przed 200-tną stroną (wydaje mi się, że to było przed wakacjami - może kwiecień, może maj 2011) opowieści o Osiołku - ja każdego będę do tego odsyłać - mnie to postawiło na nogi i w każdym dole sobie to przypomniam i ... jednak wychodzę :-). To działa !!!!! A przy okazji szukania poznacie nas nieco lepiej :-)
-
MARIUSZ - to nie jest wyganianie Cię - nie wiem czemu tak do tego podszedłeś. Trzeba o tym mówić, ale czasem warto posłuchać kogoś postronnego, aczkolwiek też bardzo mocno doświadczonego przez los. Nie zawsze mnie głaskano po tym co przeszłam - czasem dostawałam "kopa" żeby wyprostować plecy i podnieść głowę do góry. Z perspektywy czasu widzę, że gdyby się wszyscy nade mną wyłącznie użalali, to do dziś bym się nie dźwignęła ;-(. I o to chodzi w moich słowach. Przykro mi się bardzo zrobiło, że tak negatywnie odebrałeś moje słowa - miały zupełnie inny cel :-( Właśnie dlatego to forum jest skuteczne. A ile czasu potrzeba - cóz - każdemu innego ;-) Nie poddawaj się zbyt łatwo - mimo wszystko :-) p/s aż się teraz denerwuję jak do mojej wypowiedzi podejdzie EWELINA
-
CHOLERA !!! DZIECIAKI !!! nauczcie się żyć dniem dzisiejszym !!! Ich nie ma i wieczne rozpamiętywanie przeszłości nie przywróci ich :-(. Za to Wam szkodzi i to każdego kolejnego dnia !!! Dławi mnie klucha w gardle gdy Was czytam. Ja też tęsknię za moim mężem - tym z dawnych czasów. Czasem aż wyć bym chciała ! No i co z tego, że on żyje ? NIC !!! Też mnie nie przytuli :-(. Za to całkiem skutecznie zatruwa mi życie. Uważacie, że to jest lepsza wersja ? ;-)
-
Biedna CHRUPECZKA - ja bym CI nawet 5 herbat podała. I coś pysznego do jedzonka zrobiła - o! na przykład rosołek bo to dobre danie na przeziębienia. Aha, jak chcecie zrobić dobry rosół to warto dodać kawałek jakiejś gęsiny - zobaczycie jaka różnica w smaku !!! Tylko kurna u mnie nie uświadczy takiego mięsa :-( Ja już ponad 2 tygodnie łażę przeziębiona :-(. Cóż, może kiedyś przejdzie. Dzieciak chrycha, ze strach słuchać. Też biorę na przeczekanie - albo przejdzie albo się rozłoży. Przynajmniej będzie wiadomo co robić ;-) U nas też piękna pogoda dziś była tyle, że ja to podziwiałam zaa szyby w biurze. Zawsze najpiękniejszą część dnia spędzam w zamknięciu ;-) Oczywiście nie narzekam zbytnio bo to oznacza, że mam pracę :-) Dobrej nocki wszystkim - jestem padnięta i idę właśnie spać. Jeszcze tylko wyciągnę z zamrażalnika gołąbki ALEBAZI - będą na 2 obiadki :-) Mniammmm ...
-
Ja też jestem i tez w pracy tyle, że się nie nudzę ;-)
-
nie ma sprawy - zawsze przyjemniej jest gotowac dla kogoś :-)
-
masz rację, zakończmy ten temat bo ja mam na tym punkcie kompletnego fioła i z kuchni mogłabym nie wychodzić cały dzień. a najlepszą lekturą są przepisy :-D
-
a jeśli na prawdę nie trawisz ani kaszy ani sera to mam jeszcze takie z mięsem, które nie gotuje się w wodzie lwcz piecze w piekarniku i smakują podobnie jak paszteciki :-)
-
:-) - dla mnie wszystko jasne - Twoja odpowiedź świadczy o tym, że nigdy takich nie jadłeś :-D bo ktoś kto takie jadł niewątplwie by zapytał czy może wpaść :-D
-
z kaszą gryczną i twarogiem i do tego skwareczki z boczusia wędzonego. palce lizać !
-
Ja chętnie tę kawę tylko ... chyba już wystygła :-(. A masz coś do kawy? Ja dysponuję pierogami, ale to chyba raczej do kawy nie bardzo ;-) U mnie też syf, śnieg, zimno, mokro, ślisko i w ogóle bleee. Wiem, zamiast kawy to ja sobie ajerkoniaczek zapodam co to go dostałam od ALEBAZI - wypiję za Wasze zdrówka i ZA WIOSNĘ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
I TAK TRZYMAJ !!! :-)
-
1-2-3-KTOŚ - bardzo dobrze gadasz :-) ANETA - nie korzystam z gg. jestem dostępna na skypie - taki sam jak nick. chcesz pogadać - śmiło :-)
-
witajcie, wprawdzie temat nie wesoły, ale miło się Was czyta. EWELINA - napisałaś wczoraj bardzo ważne 2 zdania, za które bardzo Ci dziękuję :-) Fajnie, że była taka dyskusja - prawie jak za dobrych czasów gdy tu się gotowało od emocji. Ja poszłam wcześniej spać i mnie wszystko ominęło :-( Choć w zasadzie to przez weekend nagadałam się wystarczająco :-D
-
tak się teraz zastanawiam - czemu ja jestem taką chłopczycą. No sama spójrz na mnie - wycieruchy, bluza, sportowe buty. Chodzę jak dresiarz, spluwam na ulicę, siedzę rozkraczona jakby mi jajka napuchły. Zero kobiecości. Może to właśnie dlatego, że ja nie byłam noszona na rękach, maż nie przepuszczał mnie pierwszej w drzwiach, nie podawał ręki przy wysiadaniu z autobusu, nie przynosił kwiatów i nie podawał śniadania do łóżka. A o świecach to sobie przypominał wyłącznie gdy zabrakło prądu. Widać żeby stać się kobietą musiałam zostać sama. Teraz się pomału przepoczwarzam - wiesz, sukienki, sandałki, dekoldy i te sprawy. Być może gdzieś tam czeka ten co dopełni dzieła :-)
-
skoro myślisz, że ja tak myślę, to poczytaj co napisałam wyżej kochana, ja może nie jestem aż tak kobieca, ale doskonale wiem za czym kobieta tęskni ;-)
-
To prawda - przyzwyczajenie jest o wiele mocniejsze niż miłość. Ja czułam panikę, że sobie bez niego nie poradzę. A to gówno prawda. Choć przyznaję, że czasami potrzebna jest pomocna silna dłoń męska - wiecie - zepsuty kran, zamarznięte rury, zepsuty samochód i takie dam ...
-
ALEBAZI - za to teraz jaką on ma śliczą, szczuplutką, młoda żonę :-D :-D
-
a co do poczucia kobiecości to powiem CI tak - nie wiem czy znam bardziej kobiecą kobietę niż Ty ludziu :-)
-
MEE - wiem doskonale o czym mówisz - ja też tęsknie za tamtym-nim
-
Miejmy nadzieję, że tak wlaśnie bedzie i tego się trzymajmy :-)
-
MEE - ja rozumiem Twoją tęsknotę (my wszystkie tęsknimy na tymi draniami)ale na Boga - nie za tym sadystą !!!!!!!!!!!!!!
-
ANETA - nareszcie jesteś :-) Twoje ostatnie zdania to ja bym mogła śmiało skopiować i wkleić do swojego wpisu. Dziś miałam okazję oglądac mojego męża i .... nadal nie wierzę, że on nam to zrobił, że to ten sam człowiek. Minął już rok, a mnie się to wciąż nie mieści w głowie. Nie wyobrażam sobie innego mężczyzny, ale też nie tknęłabym już tego :-(. Choć głeboko czuję, że ja nie jestem do końca uleczona - jeszcze tli się ta miłość - no bo to przecież miał być ten jeden jedyny. No ale przynajmniej mam za sobą rozpacz ;-). Ból, rozczarowanie, smutek, złość i cała gama tych uczuć pewnie jeszcze długo będzie mi towarzyszyć, ale nie jestem już na dnie. No ale ile czasu musiało minąć żebym tak mogła powiedzieć ;-) A wiesz czego ja najbardziej życze mojemu kochanemu mężulkowi - żeby mu już nigdy nie stanął. Wiem, co teraz większość sobie o mnie pomyśli, ale Ci którzy mnie znają wiedzą, że ja mam złote serce, a jemu sie to po prostu należy !!! Awaria "wtyczki" to jedyna najstosowniejsza kara dla nich wszystkich !!!!! To powiedziałam ja - Dudzia :-)