revlonn
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez revlonn
-
:) Diabollica27 --- co tam u Ciebie? Udało się jakoś tęsknotę zepchnąć na dalszy plan? U mnie niestety nie, próbuję się otworzyć na innych facetów, ale ciężko mi to wychodzi. Jedno sobie uświadomiłam, że M. zawsze będzie dla mnie bardzo ważny. Czasami go widuję, nawet w święta wielkanocne się spotkaliśmy... ale...... (...)
-
ja podjęłam decyzję o odsunięciu się od Niego i zamilknięciu... Tęsknię bardzo czekałam i myślałam, że minie nie minęło. M. jest w moich myślach na pierwszym miejscu ZAWSZE. Jest mi z tym trudno i nie zamykam furtki, ale ten dystans jest potrzebny i czas pokaże co będzie dalej.. Jeśli będzie brakować mu mnie, wie gdzie mnie znaleźć.... Diaboliczko fajny tekst gdzieś wyczytałam " Bardzo często w miłości jest coś lepkiego, coś z usiłowania zniewolenia drugiego , zagrabienia czegoś z jego wewnętrznego bogactwa, z jego ja. Prawdziwa miłość zawsze gotowa jest otrzepać pył z nóg i odejść, zawsze zachowuje dystans pełen szacunku do drugiego człowieka. Kocham i odchodzę. Nie muszę nawet przebywać w pobliżu. Będąc z daleka jestem najbliżej. " Miłego wieczoru
-
izunia - co się stało? M. zostaje w tej pracy :-) i będziemy zapewne widzieć się częściej (jeśli trafimy na siebie) i to by było póki co tyle dobrych wiadomości... ślicznego dnia
-
diaboliczko ---- czasem się zastanawiam, czy faktycznie, to że go widzę "tak często" jest na plus.. może jakbym go nie widywała to "co z oczu to z serca"... chociaż szczerze to wątpię.... przez cały mój urlop nie było dnia, bym nie myślała i nie tęskniła za nim i tak bardzo się cieszę że jutro już wracam do pracy.. bo może go spotkam.... nie chcę pisać i pytać jak ma grafik... zdam się na los.. Wiem, że Ci jest źle, bez niego... mam tak samo zmykam się ogarnąć trochę Dobranoc
-
izka89 --- u mnie wszystko długo trwa, więc pewnie kiedyś napiszę, wtedy kiedy pęknę... wiem, że taki dzień nastanie.... al W trakcie urlopu mojego wymieniliśmy tylko sms ":-)" ja bałam się pytać o więcej... diaboliczko -- My się kiedyś spotykaliśmy (z jego inicjatywy) i to z bardzo z dużą częstotliwością nawet 3 - 4 razy w tyg, wspólne wyjazdy itp.. On się bardzo cieszył z tych spotkań. Później była dziwna sytuacja, On był pod wpływem alkoholu (ale nie chce o tym pisać szczegółowo) i po tym już się nie spotkaliśmy poza jego pracą... Teraz widuje go, w jego pracy.. czasami mi pisze jak ma grafik, żebym wiedziała :) zawsze jak się widzimy jest super.. ale spotkanai prosto z mostu nie proponuje. Ja też próbuję oderwać myśli od M. ale i tak podświadomie czekam tylko na niego. W ciągu całego swojego życia tylko do niego poczułam to co czuje. No nic, nie będę się rozkleiać na koniec urlopu.. a jutro już szansa że spotkam... dobranoc tęsknotki
-
izak -- bardzo się cieszę :) jakaś miła wiadomość od dłuższego czasu, bo tutaj sami tęskniący :( Mam nadzieję, że wszystko się u Was potoczy w dobrym kierunku Ja mam taką sytuacje, z M. że spotykamy się w niektóre dni, jak jadę do pracy w zależności jaki on ma grafik i ja :) i ale spotkań poza to to nie było. On nie proponuje bezpośrednio chociaż czasami coś dziwnie napomknie.. np. coś w stylu kiedy pijemy? itp i zawsze jak się już widzimy to jest taki miły i widać, że zadowolony :) Teraz miałam urlop cały tydzień (jutro już idę do pracy) i w związku z tym nie widzieliśmy się... no i do końca sierpnia On ma zmienić firmę i w tej nowej na 100% się nie spotkamy. A ja dalej nie wiem czy zmienia czy nie. No to tak pokrótce moja historia....troszke pogmatwane , wiadomo wszystkiego nie da się tak opisać, jak to wygląda.
-
pozostaje ... czy kiedyś.... :( ...........
-
ja też bardzo tęsknię :(
-
.........i ja też [ niestey :) czy kiedyś ;)
-
moje oczy tez nadal smutne :( --- ja też bardzo tęsknię, nie jesteś w tym sama ... kiedyś to minie, musi....?
-
pozostaje --- a mnie też przygarniecie pod ten parasol? chuda jestem to dużo miejsca nie zajmę ;) a razem zawsze raźniej... mnie przerasta ta tęsknota już bo nie uniknienie zbliża się dzień w którym M. ma zmienić prace i już go nie spotkam nawet w taki sposób.. a ja naiwniara jestem i czekam na cud, że jednak zostanie w tej dotychczasowej pracy... boje się odpowiedzi jaką usłyszę i nawet boję się wysłać sms z zapytaniem odnośnie tej jego pracy.. a nie widzieliśmy się już kilka dni.. ehhh zagmatwane to wszystko... pozostaje i czy kiedyś -- dobranoc, słodkich snów
-
a ja powiem tylko dzień dobry :) i zmykam zostawiam jeszcze dla " czy kiedyś przejdzie" i dla "pozostaje..." Ślicznego dnia życzę ;)
-
czy kiedyś - :) u mnie znów gorzej, znów go zobaczyłam, znów rozmawialiśmy... padło z jego ust zdanie, że musimy coś opić ...:O tak się patrzył na mnie... to się nie skończy nigdy... a ja po każdym takim razie tęsknię jeszcze bardziej.... :( skomplikowane to wszystko :(
-
pozostaje tylko --- specjalnie dla Ciebie :) ;) a tak szczerze, to nie ogarniam tego już......
-
pozostaje tylko ... --- mam dokładnie takie same odczucia jak Ty wyżej opisałaś :( i też myślę, że to nie minie..., że nie przestanę tęsknić za nim.. dobrego wieczoru pa
-
pozostaje -- u mnie niestety pogoda nie za fajna słońca nie ma, a ja mam taki nastrój jak pogoda czyli nijaki.... cały czas o nim myślę i tęsknię... ciekawe co On robi.... nie odezwał się... ja też póki co milczę, ale czy wytrwam nie pisząc... takiej pewności już nie mam...ale może jakoś dam radę. Mimo wszystko ślicznego dnia Tobie życzę :)
-
czy kiedyś--- pozostaje tylko---
-
pozostaje tylko---- ;) miłego wieczora i jeśli to w ogóle możliwe mniej tęskniącego...
-
Dzień dobry ;) pozostaje tylko.... dziś Go też widziałam przez chwilkę, On mnie napewno nie... :( a ten błysk w jego oku, nadaje sens całemu dniu Uśmiechał się i wesoły był, widać, że badzo lubi swoją pracę.... pozostaje -- miłego dnia życzę ;) po pracy może go teże zobaczę. ( wiem, że to tak dziwnie brzmi jak piszę, że go tak często widują, ale nie chcę się zagłębiać w szczegóły jego pracy i tego gdzie się poznaliśmy)
-
pozostaje tylko... ;) dziś go tylko na moment widziałam, on mnie chyba nie.... ehhh muszę już iść, dobrej nocy
-
czekam i tęsknię... tak bardzo mi Ciebie brakuje.... Smutno mi jakoś a Ty mi zawsze mówiłeś, że ja wesoła i uśmiechnięta jestem.. tak jestem, ale gdy widzę Ciebie i gdy jesteś obok mnie
-
czy kiedyś --- zapytałabym dlaczego.... ale.. i za tobą będę tęsknić ... za dużo coś jak na jednego człowieka ;) też się zastanawiałam czy pisząc tutaj się nie nakręcam bardziej... ale nawet jak nie pisałam to tęskniłam tak samo mocno :( pozostaje