Chodzi mi tu o terapie skory twarzy swiatlem niebieskim lub czerwonym. Czy ktoras z Pan moze juz to wyprobowala w spa? Zastanawiam sie nad kupnem urzadzenia do terapii skory czerwonym swiatlem...
Z gory dziekuje za porade :)
Ptasie mleczko waniliowe, Toblerone, marcepan, francuski nugat, ciastka bezowe typu "hiszpan"z bita smietana i konfiturami, sernik, slodka buchta z nadzieniem z rozy, Kinder Bueno, lody cassate, ciastka "Calissons", gruszki w syropie z kremem waniliowym, Rafaello, Tofiffi, czekolada Krakowski Kredens z fiolkami.
Dodam, ze prezentem swiatecznym dla tescia od tesciowej bylo nowe BWM X6, a tesc kupil jej duzy brylant oprawiony w platyne. Wolalabym, zeby juz nie zapraszali nas na swieta, bo jest to naprawde zenujace.
Zeby dac odpowiedni kontekst - moi tesciowie zarabiaja rocznie ponad poltora miliona zlotych, maja trzy domy a tesciowa iskrzy sie od brylantow.
Ale gdy jedziemy w odwiedziny do moich tesciow to zawsze zabieramy ze soba wlasne jedzenie i picie, poniewaz tak strasznie skapia i zaluja nam kazdego kesa.
Gdy maz przy swiatecznym sniadaniu wypil szklanke soku pomaranczowego i chcial sobie dolac jeszcze pol szklanki, to tesciowa zwrocila mu uwage ze sok jest bardzo drogi i on powinien dolewac do niego wody albo dodawac lodu, zeby sok sie rozcienczyl...
Na drugi dzien swiat na "swiateczny obiad" byly kanapki z szynka (po jednej kanapce na osobe, zadnych salatek czy dodatkow) i gorzka herbata bo tesciowa stwiedzila ze juz wystarczajaco duzo wydala na swieta.
Jesli chodzi o prezenty to wolalabym zeby nie kupowali nam nic, bo po prostu wstyd... dostajemy rzeczy z dyskontow i sklepow typu Tesco. Na ostatnie swieta dostalam bransoletke z krysztalkow, niby ladna, ale kompletnie odrapana i brakowalo w niej kilku kamyczkow. Jest nie do noszenia. Tesciowa stwierdzila ze zlapala swietna okazje na wyprzedazy...