Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

AniaiJarek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez AniaiJarek

  1. Dziś idę! Lekarz przyjmuje niedaleko mojej pracy. Ma kobieta swoje lata, ale była bardzo miła, no i ceni naturalne metody planowania rodziny :-) Ta endo-gin o której wczesniej pisałam to mnie wyśmiała jak zobaczyła mój zeszycik z tabelkami. Trochę juz gabinetów zwiedziła, ciężko trafić na dobrego lekarza, a jak jest ok, to nie sposób się do niego dostac. U mojej gin czas oczekiwania na wizyte 2-3 miesiące (NFZ) ech :-(
  2. Tzn (coś piszę chaotycznie) leków na hormony nie brałam wcale!
  3. Wszytsko z okresem ok, wykresik temperaturowy tez ok, jak poszłam z tymi wynikami hormonów do endo to mi powiedziałam, że mam utajnioną niedoczynnośc tarczycy i przepisała leki, nie wykupiłam ich od razu, bo babsztyl był wyjątkowo wredny. Przyszłam do domu i sprawdziłam w necie opinie o niej- kilka osób napisało, że na 1 wyzycie (jak ja) stwierdziła utajnioną niedoczynnośc tarczycy iprzez co rozregulowała hormony definitywnie! Nie wiem, czy dobrze zrobiłam, teraz się wybieram do gina-endo, która jest ok. Zobaczymy co powie.
  4. Bąblinka6 leć na badania, nie czekaj, to mogą być hormonki. Progesteron możesz sobie własnie teraz zbadac - w 2 części cyklu. Badania hormonów i tak sa płatne - ja robiłam estrogen, FSH, progesteron, prolaktynę, TSH i FT4. Tylko progesteron miałam ok :(
  5. Hej dziewczyny! A ja siedze w pracy. Ramo w autobusie usiadła naprzeciw mnie dziewczyna w ciąży, na oko w moim wieku. Ciężko mi było nie zerkać na jej brzuszek, rety, jak fajnie musi być czuć w sobie drugie bijące serduszko :-) Kurcze, dopiero przeczytałam ulotkę leku, który dostałam na infekcje - napisano, zeby w trakcie jego przyjmowania dbać o antykoncepcję, bo nie przebadano jego działania na kobietach w ciąży i się nie zaleca jego stosowania. Nie chcę wpadać w paranoję, ze już moge być w ciązy ale myślę o tym cały czas :-( W sumie wiele kobiet pije, pali, imprezuje albo przyjmuje leki, które mogą zaszkodzić dzidzi a jakoś zachodzą w ciążę, no nie? Nie ma co przesadzać :-) Iweett - no to chyba "juz po ptokoch", ale nie martw sie, w nowym cyklu możecie sie bardziej starać :-) i II będą już na pewno! Grunt, że twoj narzeczony jest skory do wspólpracy, w końcu staranka to przyjemna rzecz!
  6. Hej przyszłe i już mamusie! No się nie pomyliłam, dobrze, że poszłam bo w poniedziałek to bym chyba chodziła po scianach infekcja jak ta lala! Chyba te ostatnie upały dały m w kość. Ale gin (to był przypadkowy lekarz, nie mój gin do ktorego żeby się dostać trzeba czekać 2 miechy) zapytała, czy nie mam może nadżerki :-[ Dała mi do myślenia, bo kiedyś daaawno temu jedna wredna baba chciała po pierwszej wizycie na której własnie się upierała, że widzi wielka nadżerkę mnie od razu umawiać na wymrażanie, oczywiście u niej prywatnie. Podobno nadżerka moze być przyczyną poronienia :-( Kurka wodna, ja twierdzę, że nadżerki nie mam i nie miałam :-) Super, że na fertilityfriend daja teraz 5 dni vipa gratis. U mnie w tabelce X (przytulanko) w czasie dni płodnych-jak to ślicznie wygląda! migotka81 trudno tak radzić, jak się jeszcze rodzicem nie jest. Każdy rodzic chce najlepiej dla swojej pociechy i zrobią co zechcą. Ja gdybym była mamą to chyba lekarza bym słuchała, radzi;abym się swojej mamy i innych mam w rodzinie i przyjaciółek. Tym bardziej jak się ma pierwsze dziecko, to o wielu rzeczach człowiek nie ma bladego pojęcia. Ech słonko za oknem a ja w pracy siedzę, jakie to niesprawiedliwe :-(
  7. U mnie @ powinna się pojawić ok. 23 czerwca, jak nie przyjdzie to będę się cieszyc! Dziewczyny, muszę leciec do gina, bo coś od rana kiepskawo sie czuję tam na dole. Mam taka zasadę, ze nie dopuszczam, zeby mi się jakas hardkorowa infekcja wdała bo to nigdy nic nie wiadomo. Lepiej dmuchac na zimne :-)
  8. Bąblinka6 mi siostra mówiła, że własnie jej gin zapisala luteine, bo ona nie zaszkodzi na pewno ewentualnie dzidzi, bo nawet podtrzymuje początkową ciążę. Dodam, że siostra od razu za 1 razem z tą luteiną zaciążyła! :-)
  9. kochaniutka1 trzymam kciuki, ja jeszcze dłużej muszę czekać na wyniki, chociaż w tym miesiącu nie było tylu okazji, żeby uwierzyć, że są szanse na 100% może tym razem uśmiechnie sie szczęście :-)
  10. Hej dziewczyny, witam rano! migotka81 jak mówisz że w waszym związku nie spieszycie się to jak bym czytała o nas! Bąblinka6 faza lutealna u ciebie to w dolnej granicy jest. Gin ci powiedziała że ok? A nie powinna ci przepisać luteiny? Współczuję ci z kręgosłupem. Ja miałam przewlekłe problemy z pęcherzem, wiem, że trudno to porównywać ale wiem, jaki może być wkurzajcy powracający ból, nawet jak nie jest mocny :-( Iweett jak tam plamienie? Mam nadzieję, że ustało co by znaczyło, że szczęściaro, może tym razem ci się udało! :-) edzia... i monia231 ach szczęściary! Dziewczyny, ja mam dziś taki przepiękny skok tempki, aż mam banana na buzi! Cykl póki co mam wzorowy. Ciekawe, czy będzie się z czego cieszyć pod koniec miesiąca :-D
  11. Dziewczyny! Zmykam popracować! Głowy do góry, dziewczynom z tego wątku się udało to nam też!
  12. migotka81 ups miało być 7 dnia po owuacji, Ale najgorsza jest ta niepewnosć, bo przeciezż test negatywny to nie zawsze brak ciąży. No ale jak przychodzi okres to już pozamiatane :-(
  13. Iweett też mnie to martwiło, jak się dowiedziałam, ze mam hyperprolatynemię, ale wtedy jeszcze nie myślałam o dzieciach a teraz to dla mnie jak koszmar.
  14. migotka81 jak ja to aż za dobrze znam, też raz mi się okres wydłużył aż do 33 dni, to było w kwietniu. W trakcie dni płodnych dostałam zatrucia pokarmowego i się tak przedłużyło, test zrobiłam w dzień moich urodzin - 7 dnia cyklu - dupa, okresu wciąż brak, kolejne testy 32 i 33 dnia, no i wieczorem jak mnie dopadło to myślałam, ze umrę z bólu...
  15. Iweett tak było, miała trochę bardziej skąpe krwawienia, a że wtedy kończyła licencjat to zwaliła na stres. Byliśmy w szoku, no znajomi, bo nic nie było widać, ona też sie dobrze czuła. Na imprezy chodziła, no nic nie wskazywało, ze jest w ciąży. Aż 3 miesiąca okresu nie było i lekarz zajrzał gdzie trzeba i od razu wiedział co jest :-)
  16. Bąblinka6 bete zrobiłam 23 dnia cyklu, 10 dnia po owu Iweett oczywiście że znajdziesz wsparcie! Grunt to się nie zasmucać. Nowy cykl- nowa szansa! migotka81 wszystko gra, tylko akurat żyję trochę w stresie w pracy, mój TŻ też. Ta prolaktyna to od stresu :(
  17. Bąblinka6 będę trzymać kciuki! migotka81 właśnie, te powody... Jakie to niesprawiedliwe, że niektóre kobiety nawet nie podejrzewają, ze w ciąży moga być a dla innych każde zakłucie w podbrzuszu wzbudza nadzieję, że może nareszcie. Mam koleżankę, która dopiero w 3 miesiącu się połapała i poszła do lekarza. Wcześniej miała regularnie okres, nawet przez myśl jej nie przeszło. Za 3 razem @ nie było a teraz jej Kacper ma jakieś pół roku!
  18. migotka81 mam super ginkę, chociaż cieżko się do niej wbić, to anioł nie kobieta, szukałam dobrego endo-gina ale trafiałam na jakieś okropne babska, badania hormonów też zrobione. Mam cykle 27-33, ładne tempki ale ze skokiem średnio o 1 stopień. Moja młodsza siostra miała prawdziwą burzę hormonów, cykle jak w kalejdoskopie, bez owulacji a teraz ma śliczną córeczkę, w 1 cyklu starań z luteiną im się udało. Wierzę, że nas też takie szczęście spotka :-)
  19. migotka81 mam super ginkę, chociaż cieżko się do niej wbić, to anioł nie kobieta, szukałam dobrego endo-gina ale trafiałam na jakieś okropne babska, badania hormonów też zrobione. Mam cykle 27-33, ładne tempki ale ze skokiem średnio o 1 stopień. Moja młodsza siostra miała prawdziwą burzę hormonów, cykle jak w kalejdoskopie, bez owulacji a teraz ma śliczną córeczkę, w 1 cyklu starań z luteiną im się udało. Wierzę, że nas też takie szczęście spotka :-)
  20. Bąblinka6 test zawsze zrobić możesz ale też polecam jak okres się spóźni. Wcześniej i tak za często wychodzi negatywny więc nie ma sensu za bardzo, ale wiem jak to jest jak bardzo się chce zobaczyć II :-)
  21. hejAgusiaS super, że też się przyłączasz! Życzę Ci, żeby tym razem @ nie było tego 26 dnia ani później :-) migotka81 ja jestem z rocznika 1982, moja połówka jest z 1981! Z tym leczeniem mojej hyperprolaktynemii to dziwnie, leczyłam się u kilku lekarzy ale w sumie nie miałam tak wysokich poziomów, żeby się kwalifikowały do dłuższej terapii, brałam castagnus i cykle zawsze miałam regularne no i z owulką, więc nic mi konkretnego przepisano, tylko: "starać się a jak nie wyjdzie to zobaczymy". No ale ja bym wolała się nie starać, tylko, żeby samo przyszło, bo się boje, że się psychicznie zablokuję. Miałam już takie momenty, ze była szansa, się nakręciłam, zrobiłam bete ale dupa :-(
  22. migotka81 dziękuję za przywitanie :-) Dokładnie, staramy się na luzie czyli w praktyce moglibyśmy zaliczyć wpadkę ale coś nie wychodzi :-( Jesteśmy razem już ponad 10 lat. Ja mam 29 lat i zdiagnozowaną hiperprolaktynemie. Bardzo bym chciała już zostać mamą...
×