-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez eXkappa
-
a ja mysle, ze nigdy nie wolno osadzac innych.. nie mamy zielonego pojecia co mogloby nia(ta dziewczyna) ewentualnie kierowac..jakie bylo jej zycie, problemy... urodzenie dziecka-to ogromny szok, uczuciowy,fizjologiczny i spoleczny, ktoremu poddana jest kobieta... ktorego do tej pory nie znala....jest dla niej nowy... emocje w tym okresie sa bardzo poplatane. zle z dobrymi- sa ambiwalentne. milosc graniczy z lekiem ,panika...bezradnoscia..nienawiscia jezeli matka nie jest wystarczajaca silna i nie ma odpowiedniej opieki--ze storny meza, rodziny , czy kogos innego- ta granica moze zanikac...zniknac zupelnie. kobieta poddana jest dlugiemu procesowi o ktorym decyduje tylko natura.....nie ona. to trudne-trzeba sie bez przerwy czegos wyrzekac... i wtedy tragiczne reakcje , czyny moga byc--popelniane "bez niej" dla niej. dlatego w tym okresie wiece uwagi i czynnej opieki potrzebuje napewno matka. no i choc troche zrozumineia dla tragedii tej kobiety i dziecka trzeba zawsze wykazac
-
otoz to!!!! ador!!!! strzelilas w dziesiatke...... wlasnie kilka dni temu szukalam jej poezji potrzebnej mi na male spotkanie poetyckie w bardzo specyficznym, aczkolwiek jeszcze bardziej wrazliwym srodowisku...... przeczytalam caly tomik...i jakos --nie wiem dlaczego...nic mi nie pasowalo..... nawet napisalam o tym mojej kolezance-polonistce... chyba cos w tym jest---delikatnosc ,intymnosc i ulotnosc poezji... jest trudna juz sama w sobie do uchwycenia...zrozumienia a co dopiero do powtorzenia lub wyrazenia w innym jezyku.... przeciez to trzebaby by byc takim mistrzem jak ona... (nikomu nic nie ujmujac)
-
o raaanyy. ador--to tak jak w korei polnocnej.......
-
mam nadzieje, ze cenzor mnie nie skasuje jako, ze wpis znowu jest w jezyku obcym... ktorych on nie lubi....
-
i ja!!!!!! w rzymie na spotkaniu w 2007 roku--- tez dostalam autograf "Dla Magdy" w tomiku : Due Punti :) La vita e il solo modo per coprirsi di foglie, prendere fiato sulla sabbia, sollevarsi sulle ali; essere un cane, o carezzarlo sul suo pelo caldo; distinguere il dolore da tutto ci che dolore non ; stare dentro gli eventi, dileguarsi nelle vedute,............
-
czesc dziewczyny!!!! wczoraj wpisalam sie tutaj na forum pod pseudonimem : playboy bunny--no bo skoro zrobila mnie nim samona w kalendarzu.....:) (bardzo mi sie to spodobalo...) wpis byl na czarno troche extrawagancki---(jak to ja lubie-)-- na czesc autorki ...redaktorki. no i... znowu jakas piczka zasadniczka(chyba niedopieszcona ) skasowala po raz kolejny moj post. w zwiazku z tym zamilkne na peweien czas.. bo znudzilo mi sie pisac i byc cenzurowana.... przez jakis komunistyczny niedobitek..... jezeli piczka zasadniczka czuje sie taka wazna to niech dalej czyta i skresla--ale nie mnie..... :) :) ciao a tutti---
-
jasne, ze moze ja uwielbiam gory.. oczywiscie te wysokie- a gdzie mniej wiecej? w ktorym beskidzie? samono!!!!!!! przesadzasz z tym milczeniem.
-
no to sie wpisuje..skoro melissa tak kazala. ciekawe czy do mnie przyjdzie listonosz..? tak daleko... pewnie nie bedzie mu sie chcialo... bo to trzeba by samolotem.... no i... mam duze zaleglosci finansowo-kalendarzowe.... ale nadrobie-- ureguluje w lecie- najpozniej..... hm...zobaczymy.. moze chociaz wirtualnie cos dostane??? u nas w dzien nadal jest cieplo: slonce i niebo....azzurro..... chodze na masaze na cervicale..bardzo mnie tam maltretuja.. normalnie facet mnie tak gniecie...ze....az trzeszczy.....wszystko... :)
-
samono!!! czy ty mnie slyszysz jak cie wolam???????????????? i wolam......
-
isoldo, skoro jeden sobieski jest w dobrych rekach a drugi jest juz oleisty i zaraz zrobi sie sztywny-a moze odwrotnie? to jestem spokojna ...... wszystko gra pozdrow :tenerife, jurka (znam go tylko z opowiadan) i sobieskiego-rzecz jasna
-
do kina ide jutro-ewentualnie w niedziele--zalezy. a "zielona mile" mam" na zywo" co tydzien..... wiec jej nie ogladam. wlasciwie, to jak pamietam , nigdy mi sie nie podoala..... a czy jest sobieski? (wystarczajaco sztywny)
-
epp-- nadal nic mi to nie mowi--kiepska recenzja
-
ciao-- isoldo ..dlaczego oddalas sztywnego sobieskiego???? juz sie cieszylam , ze zawsze bedzie z nami...i tylko dla nas... anam o co chodzi z ta zielona mila? nie pamietam-za mloda moze bylam? ja ide jutro do kina na idy marcowe. samonaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
s o b i e s k i-------oczywiscie----
-
noooo... nie m oge..... sztywny sobieki na stole.......!!!!
-
poslusznie melduje, ze wyslalam--- czekam na potwierdzenie, ze jest ok.
-
sluchaj giovanna- ja-niestey nadal nie wiem-o co tak naprawde chodzi w tych sledziach nie bylam naocznym swiadkiem wiec jestem usprawiedliwiona moze ktos mi wytlumaczy, prosto i przystepnie? grazie !!! (dzisiaj za pozno wystawilam kubel ze szklanymi smieciami-przejechali,pojechali....musze czekac nastepne 2 tygodnie na "szklarzy") emem--moze teraz wez sie juz za ozdobki wielkanocne....napewno sprzedaz..na allegro nie tylko w dessie---- :) :) czy w polsce teraz rosnie "pungitopo" piekny, ozdobny krzew z zielono-zoltymi listkami i czerwonymi jagodami????????
-
dodam jeszcze , ze u nas dzisiaj swieto i ubieramy choinke-- oficjalnie zaczyna sie szal przedswiateczny-- nie dajmy sie---
-
melisso---tobie tez robie macchiato i .. / jak tam piesek?/
-
samona-- no to zrobie ci: espresso macchiato-- ok? podwojne. na roraty bym poszla--ale to chyba tylko polski wynalazek?
-
isoldo-- ja naprawde szczerze sie zaniepokoilam tym: obnizonym interesem...... tutto bene? em em ja ignoruje wszelkie reklamy swiateczne, nie kupuje zadnych papierowych i plastikowych smieci na choinke....na drzwi, na plot itp. wszystko ma byc : z duzym umiarem-ekologicznie-bez rorzutu i bez zarzutu-odnosi sie to takze a wlasciwie przede wszystkim - do jedzenia.... jestem zmeczona, za duzo rzeczy robie..za duzo chce zrobic...za duzo chca ode mnie.. musze zaczac odmawiac... jak to sie robi zeby przynioslo szybki-blyskawiczny , porzadany efekt? rozano.. podpowiedz samono--- dlaczego milczysz w kuluarach-tzn na skypie? i anamtez mastabo -krewetki uwielbiam--sa zawsze dobre ale i drogie- -- ja je "gotuje" w malenkiej- . ilosci wody(plus czosnek, natka i peperoncino) wystarczy tylko zakryc dno gara na 2-3 cm- i po kilku minutach para je ugotuje-nastepnie te wode ze smakiem- mozna wykorzystac do sosu-itp. eppopejo nie szalej za bardzo w tych zamrazarkach... juz sobie wyobrazam jak sie przejmujesz swietami.. i wiecie coooo? u nas na wsi zacczela sie ekologiczna zbiorka smieci--czyli podzial na 5-rodzajow: 1. odpady kuchenne 2. papier czysty 3.plastyk 4. szklo i metale 5. inne niekwalifikujace sie do w/w kublow teraz mamy zabawe. przed wyrzuceniem smiecia do smieci trzeba go obejrzec, zakwalifikowac, ewentualnie przyciac lub odciac niepasujaca czesc np. torebka papierowo plastikowa- karton po mleku z plastikowa zakretka---:) i wrzucic do odpowiedniego kubla natepnie trzeba kubel o odpowiednim kolorze wystawic w odpowiednim dniu przed brame i miec nadzieje, ze go oproznia-- co -ze wzgledu na poczatek- calej akcji nie jest jeszcze takie pewne zycie towarzyskie w okolicy nam sie ozywilo wszyscy dyskutuja i krytykuja a mnie sie podoba-bo ja zawsze bylam e-kologiczna. no i...mamy jeszcze w IT manewr ekonomiczny- ktory wcale mi sie nie podoba martwie sie, ze mnie dotknie bolesnie: wracaja kiedys tam zlkiwkidowane niektore podatki ,..... podwyzka cen paliw od dzisiaj-czyli ogolna podwyzka cen... naprawde..... jest coara trudniej zyc. ps. /zaczelam przyspieszony kurs online- jak uczyc doroslych analfabetow/ :) moze ...mi sie uda? graziello--jak sie czujesz? ja zaczynam rechabilitacje na cervicale-ciagle mnie pobolewa. giovanna--cmok melisso-jak piesek? zagielku--------a co ty robisz na swieta? belllko-----co slychac w sw. miescie? ... dziuuubeczkuu ty moj-----serdecznie pozdrawiam..... zidane-oscar sie szykuje na mecz do gdanska.....w czerwcu- :) :) ciao
-
ciao ciao widze, ze dzisiaj mamy dzien kaca-- i dobrze. isoldo-nawiazujac do twoich "rozmyslan zza wiolonczeli" chcialam sie podzielic jedna z moich wielu refleksji na podobne tematy. wlasnie wrocilam z zajec jezykowo-kulturalno-historyczno-itp dla mlodych przybyszow z roznych stron.... niektorzy , niestety, nie umieja ani pisac ani czytac... nie wiedza gdzie sa..i gdzie byli dotychczas... wg mnie sa "konsekwencja" naszego super konsumpcynego , zadufanego swiata to niemozliwe zeby tak bezmyslnie ,rzadzic, zyc, krzywdzic, udawac, zabierac.... czuje sie jakos tam "pokonana" przez silniejszych ode mnie, ktorzy stworzyli ten system. i zawiedziona ...zdajac sobie sprawe... ze biedni tego swiata...pukaja do naszych drzwi... a my...nie mamy im nic do zaoferowania oprocz....: co najwyzej, w najlepszym przypadku chwili wspolczucia i gestu solidarnosci? wiecie-jaka to ogromna satysfakcja nauczyc kogos pisac swoje imie,slowo mama...i potem jeszcze nauczyc go przeczytac slowa: r o m a -- i zobaczyc na jego twarzy ogromne zdziwienie i radosc...... swiat sie nagle odmienia....... (mnie tez)