-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez eXkappa
-
ciao, podobno nad cmentarzami nie ma juz luny wieczorem, bo znicze sa nowoczesne-zamkniete w plastykowych pudelkach i nawet nie dymia????? szkoda... tej i tamtej atmosfery. margles co tam u ciebie???
-
dziubeczku --love-- kocham cie za te borowiki.... to wspaniala pasja taka eco... taka naturalna... proponuje zrobic biedronke w LDL-u.....
-
zagielku ciesze sie, ze sie odezwalas, wracaj szybko do nas czekamy
-
salve!!! tutaj nie ma takiego cmentarzowego szalu.... sprawozdan w tv, policji na drogach, specjalnych autobusow i programow- wywiadow w dziennikach.. wspomnien itp. tutaj-mniej emocjonalnie podchodzi sie do tego swieta.. moje dzieci nawet nie pojechaly na grob dziadka kiedys mnie to bulwersowalo, teraz nie. a wiec .... pojde na male zakupy , dzisiaj pomidorowa ...dla mnie oczywiscie w wersji light. a na drugie:ja-mieso i jarzyny gotowane reszta towarzystwa; sofficcini---takie mrozone nalesniki z serem lub grzybami... nic specjalnegoale maja duza zalete, ze juz sa gotowe, tylko do wrzucenia na patelnie... no i....salata...pomidory, ogorek... u nas pierwsze je sie o 13 a drugie na kolacje... slonce swieci, drzewko figowe zrzuca brunatne, pomarszczone liscie i konca tego balaganu nie widac..... zaczelam sadzic fijolki alpejskie w donicach--to nasze zimowe kwaity.
-
zdaje sie , ze huste pisze sie z ch? ale nie chce mi sie sprawdzic... oj tak bez tego c dziwinie wyglada.... widzicie co robia dni wolne z czlowieka? za duzo pustego czasu..... nie lubie tego.... no to ciao
-
jasne, ze kupilam za cale 100 eurow ; bluzke bawelniana w kolorze butelkowym z wisniowym motywem firmy desigual...bo wygodne i szkocki szal-huste z tartanu-bo modne a kupilam to bo tak mnie dzisiaj rano wszystko wk.........lo, a na koniec jeszcze desska w klopie tez sie urwala, ze myslalam... no...ze...... wiecie....... cos popelnie...... i lunch byl na zlosc diecie w mcdonaldzie. i dobrze. a sledzi juz mam dosyc.... tyle sie o nich naczytalam, ze wczoraj kupilam krewetki krolewskie i wszystkie sama zjadlam prosto z patelni...
-
isoldo dziekuje ci za jalowcowe pyszne kulki ale poprosze tez o sledzie.. nawet z rana, przechowam je na potem w lodowce. nie pisze: good morning po wlosku poniewaz nie moge wystukac pierwszej litery -popsul sie wlasnie ten klawisz... ale na szczescie tylko w tym laptopie.. tzn. awaryjnym. dla zainteresowanych dodam, ze mam juz sprawny skyp. dzisiaj jade z kolezanka na zakupy,,do city. no wlasnie a co z zagielkiem????????? jesli czyta to cie serdecznie pozdrawiam.
-
dodii ale mush-mush-mushroomowy masz swiat!!!
-
Selamat malam, azja powialo... basienka tez sie zbiera na homary i ostrygi.. margles cd??????? kiedy?
-
zidane ale.. prl-owski hardcore- pomidory spod lady.... juz sobie wyobrazam ....jaka to nostalgia.... i adrenalina skacze...az milo.. :) o...widze, ze mamy tez i azjatycki hardcore w wykonaniu margles.. nareszcie!!!!!!!!!! czekam na cd. i zycze ci szybkiego powrotu do zdrowia!!!
-
bellko--tez sie usmialam ...z tego co napisalas...:) mila konfrontacja...
-
zaraz was obudze!!! bellko- sledzie(te izoldowe )sa wskazane w diecie, bo jem je raz na..... ho, ho i jeszcze troche a jak sie mowi tutaj: tak rzadko jak papierz umiera.... dziubenkuu kochany przyslij zdjecie omletu lub jajecznicy z grzybami..czekam emem-buongiorno!!!zycze ci milego dnia a wam spiochom stawiam wloskie snaidanie: :) wloskie sniadanie jest bardzo slodkie i bardzo lekkie ale nie lekkostrawne... zazwyczaj je sie je w barze przy bufecie stojac na jednej nodze, bo drugiej juz nie ma gdzie postawic, taki jest tlok i pospiech.. za toba gosc akurat wyciaga reke po stojace przed toba na ladzie zamowione espresso po czym siorbie je doslownie na twoim karku a zaraz obok jakas pani z druga pania wcinaja ciastka szeroko gestykulujac i krzyczac-proszac jedna o capuccino a druga o caffelatte.... ktos inny goraczkowo sie przepycha do lady, kladzie paragon i probuje zamowic espresso koniecznie w szklaneczce-nie w filizance!... i w dodatku macchiato freddo, czyli z odrobina zimnego mleka...nie cieplego... tu kazdy moze sobie zindywidualizowac zamowienie... barman w tym czasie nerwowo wrzuca -doslownie-filizanki do zlewu i rzuca-doslownie-czyste podstawki jedna na druga....tworzac stosik...i niesamowity halas... podkreca atmosfere.....rozbudza dzien? drugi barman tlucze glosno kawiarka czyszczac ja przed kolejnym zaladowaniem... wszyscy obsypuja sie cukrem pudrem z rozkow, paczkow itd. a nastepnie strzepuja go nerwowo z garniturow i bluzek na stojacej w kacie zamrazarce lub stoliku leza dzienniki, ktore w pospiechu sie przerzuca pomiedzy jednym lykiem kawy i kesem cieplego cornetto. samochody zaparkowane sa zaraz przy wejsciu jeden na drugim, wiec trzeba co chwila podbiec do drzwi i zobaczyc czy juz nalezy odblokowac zablokowanego goscia czy jeszcze chwile sie ma na to sniadanie..... i w koncu ze szczeka jeszcze zujaca , krzyczac na lewo i prawo ciao, ciao najedzeni,zrelaksowani wybiegamy z baru do pracy.... oo...przynajmniej wiesz, ze zyjesz!!!!!!!!!
-
no tezzz.... bellko nie wiesz , ze jablka moga miec smak trawy, marchewka smak smoly a kalafior smak blizej nieokreslony a wlasciwie daleko odbiegajacy ...... adorze-- "dobre" sa tez te mrozone bulki serowce... je to kupuje raz na jakis czas.... i jedna sztuke.... a izolda niech sie sprezy i podesle te sledzie!!!!! ja wlasnie wrocilam z tzw. resocjalizacji czuje sie kompletnie przekrecona przez maszynke..... i znowu wcisneli ta cholerna reklame niech sie w.....la sorry... ale pisac nie mozna... ps. nauczylam sie tego powiedzenia z filmow...w tvp. . whisky nie ma--basienka sie pakuje...i skapuje to moze te sledzie.... wsuniemy? po koncercie?
-
buongiorno... isoldo- spiesze ci doniesc, ze w moim ldl-u niestety sledzi nie rzucili....:( mialam ci to juz napisac kilka dni temu.. dzisiaj natomiast bylo tam pelno strojow na dyniowe swieto. kupilam moje ulubione lody w niebieskim pudelku ...waniliowe, niemiecke, plastikowa , odmrozona bulke z pestkami dyni..:) zolty serek w plasterkach,piers z indyka, szynke ,cukierki dla moich kolegow... ryz basmati i...cos tam mrozonego..nadziewanego..typu nalesniki z serem i pomidorami... i jeszcze jogurty... i mrozonego niemieckiego kalafiora--bo ma smak taki jak sie nalezy i jest b. dobry w porownaniu z tutejszym-bezsmakowcem. ciao
-
dziubeczkuu.. wyjasnij mi dokladnie, na czym polega radiowy internet? moze go w polsce zainstaluje. bellko, anam ciao!!!!
-
no to ja sie zdobede na odwage...:: ---------------buongiorno, juz polatalam po urzedach, teraz jade spotkac sie na lunch z kolezanka.. i potem, do lidl-a-bo blisko... i na koniec pare ciezkich telefenow w ciezkich sprawach.. ale ja... jestem juz o 3kg lzejsza!!!!!! dodiiii.. chodzi za mna ten omlet z grzybami..... jak nie wiem co........ ciao ps. jednak perfumy bulgari (ktorych wlasnie uzywam) cos mi nie pasuja.....
-
jestem--jestem juz pije z toba herbatke.. niestety cos ostatnio cienko lecimy.. musimy zorganizowac jakiegos drinka wkrotce. wlasnie dzisiaj w markecie przyjrzalam sie bacznie chivas regal a tu.... nawet basienka nic nie postawi zyla jedna...... oszczedza na wyjazd... o kolezankach zapomniala... kompletnie nas olala...... a by sie wypilo..... ona zawsze miala dobra whisky.... a teraz wszystko chowa... nic nie postawi... ale czasy nastaly....ciezkie. az sie zdenerwowalam. wrrrrr....
-
herbatki nie chce--dziekuje wlasnie wypilam swoj niby-kisiel blonnikowy.... bo dieta trwa... a...tym dodatkowym pielgrzymem- bellko--jest anam :) :) ciakawa jestem jak ona sie tam sprawuje... rozano to super, ze masz tyle pracy, z nowosciami dasz sobie rade, bos ty expert... ciekawe jakie to nowe tematy poruszac bedziesz? ja,aktualnie walcze, tzn. doksztalcam sie z roznych pism sadowych i .. studiuje tez paragrafy i inne gafy na tym polega moja skromna rola, zeby wiedziec tez co adwokat mowi lub czego nie mowi.... poza tym probuje przekonac niektore trudne przypadki do zapisania sie do szkoly sredniej( w rok mozna ja zaliczyc)--skutek poki co baaardzo marny.... natomiast odnioslam kilka malych niespodziewanych sukcesow w innych sprawach..... i to zdanie w myslach skreslam, zeby nie zapeszyc.... czyli: ...jednak sie kreci.......:) bellko herbatke wypije z toba za godzinke ok?
-
ooo... bellko no to razem pijemy kawke i cos przekasimy.... czy w city jest ciagle duzo pielgrzymow? no bo jeden to napewno przybyl.... :)
-
zidane gdzie czytalas wywiad z bator? moze jest w necie? nie znam jej, ale chetnie poznam. a tymczasem... :) saccottino al cioccolato + caffe macchiato + il messaggero = buongiorno :) zagielek nic nie proponuje na obiad, moze sie odezwie?
-
o-o- zidane pisaniem nadrobila.... pare ksiazek nam polecila i jaja w koszulkach dla meza tez zrobila..:) :) ciekawe.....jak ona to wymyslila? hmmm... moze fotke przyslesz???/
-
o raaaanyy to dopiero 7 a juz po sniadaniu, myciu i czesaniu...
-
0 raaanyyyy!!! a ja sie zdziwilam, dlaczego jeszcze bylo ciemno jak wstalam.....bo mnie budzik odudzil. zaraz pomysle o tym ktora wlasnie jest godzina...
-
maritozzo... to nalezy wpisac w google w obrazki, zobaczyc i przypadkiem sie nie przestraszyc....
-
cappuccino + maritozzo = buongiorno!! melisso widze , ze spisz na raty... anam zapisz sie tez na angielski. ps. u nas bylo wczoraj 28,5 C normalnie lato wraca...