-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez eXkappa
-
nie mam slow... :( przed chwila samochod zabil mojego drugiego kota... na glownej,r****iwej drodze kolo domu, tam gdzie nigdy w zyciu nie chodzil...nigdy. wydaje mi sie, ze on tego chcial..? nie mogl zyc bez brata?szukal go? straszne..
-
no cos ty bellko!! my mamy swietna pamiec... nawet na tort czekalam... pewnie jeszcze go konczysz? :) u mnie nadal cieplo, dzisiaj mialam ciezki dzien w wiadomym miejscu jestem juz bliska zrezygnowania... brakuje mi pomyslow i argumentow w roznych sytuacjach, odpowiedzi na pytania ,srodkow na pomoc.. cierpliwosci wobec zdenerwowanych, spokoju wobec pretensji.... ogolnie nie ogarniam juz totalnie .... totalnosci tego miejsca. niekonczacych sie prosb...rozmow...trzaskajacych wszedzie ## itd. ..w co ja sie wpakowalam... musz zmienic to na cos innego... na inna dzialalnosc. lekka , latwa i przyjemna.. oczywiscie sa tez i strony pozytywne calego tego zamieszania sie mojej osoby w ten system... ale o tym pozniej. ps. dieta trwa. i to sie liczy najwiecej. alicjo
-
grazie -alicjo.... ja wcale nie mam zamiaru rezygnowac....:) caluje
-
dla solenizantki najlepsze, zyczenia zdrowia , szczescia oraz pomyslnosci i wszelkiej radosci
-
adorze--- toz to prawdziwa prawdzi-wkowa pasja twoja... narobilas mi smaku wiec jutro kupie sobie sloiczek grzybkow w oliwie. i go calego zezre... (jako obiad)-no bo dieta, trza liczyc kalorie. buonanotte a tutte!!!!
-
no to pod grzybka wypada postawic cos mocnego... moze zubra? bo on tez lesny
-
wiesz... my mamy do dyspozycji wytrawna grzybiarke... w najgorszym przypadku przywiezie suszone lub w sloiczku w oliwie---typowy wloski przepis--powinna go wyprobowac. a czas ?szybko mija.... zaraz swieta... a potem to juz z gorki....
-
no tak..bellko ale omlet odpada... za rok zrobie ci taki specjalny-podwojny z ziolami i nie tylko.... i moze grzybiarka cos dorzuci.. :)
-
kiepsko, - stosuje diete od 5 dni i nic nie zlecialam.. na wadze... chleba jem mniej --tylko 80 gr dziennie, kluchy odliczone co do gr.(jesli wogole je jem) na reszte tez b. uwazam... alkoholu nie pije... pasza zmniejszona do polowy... smutno, glodno, efektow nie widac... i jak tu brrrr-nac dalej? no ale skoro trza... to trza.. a moze chinska waga zle wazy? ale chinczycy powiedzieli, ze: dobla waga...plosze pani. moze ktos mnie podtrzyma na duchu?
-
u nas.. swieto grzybka prawdz-iwka, stragany,gastronomia grzybowa,ludzi niezliczona ilosc.. kolejki dlugie-szczegolnie po cellitti -miejscowe kluchy robione recznie( w formie spaghetti) tylko z maki i wody z grzybowym sosem z przewaga oliwy- rzecz jasna.+ kanapka z grzybami i szklanka wina=8 euro. na drugim miejscu uplasowaly sie kopytka i risotto... a po polente(mamalyge) z grzybami prawie nikt nie czekal w kolejce. ja zostalam tam zaproszona przez corke na obiad. swieto trwa prawie od 2 tyg.... czyli kazdy moze sie wyswietowac do woli.... ale ja takich lokalno-wsiowych atrakcji-- jednak nie lubie.....
-
Zdrowia, szczęścia, pomyślności. Piwa, wódki, grzybow i miłości. Miłych dni, ciekawych wrażeń i spełnienia australijsko-poskich marzeń. ps. margles--nie denerwuj sie podroza na lotniskach sa swietnie zorganizowani i zazwyczaj "wylapuja" gosci ,ktorzy przesiadaja sie inne samoloty a nastepnie gonia taka grupe na drugi koniec lotniska i sila wsadzaja do wlasciwego samolotu... a rozwiazanie zagadki podaj dzisiaj wieczorem, bo spac nie bede mogla..
-
:( moj ukochany czarno-bialy kot Sylwester nie zyje, potracil go samochod ktoregos sasiada za moim ogrodzeniem. mialczal a ja myslalam, ze to nie on..... i koniec. zostal mi jego brat--Principe. prosze o nieskladanie kondolencji--grazie. :(
-
margles... no... daj mu (jej) premie za tego ksiedza... nalezy sie. :) :)
-
ciao, ja zadnych przetworow-potworow nie robie...nie, nie :) ale bardzo lubie czytac o tym jak inni robia no i probowac tego co juz zrobili... a ketchup -wlasnej roboty -wiem, ze jest pyszny.. kiedys babcia robila... u nas nadal pozno-letnie slonce dzielnie swieci... i nie daje sie chmurom.
-
joanko--myslami jestem z toba, zobaczysz, wszystko bedzie OK.
-
ciao, widze, ze sie sytuacja na dessie rozruszala--wraca nocna zmiana.. i margles tez wraca= nie tylko do formy... isoldo jesli chodzi o moje dziecko-to wakacyjne moje wywody, sa ciagle aktualne...niestety... mam nadzieje, ze jednak wezmie sie naprawde za te studia... i nie przeszkodza mu w tym..np. 1.5 godzinne dojazdy... nieobowiazkowa obecnosc... i...zdawanie egzaminow-kiedy sie chce, albo nie chce... ogolnie chodzi mi o kompletny brak dyscypliny..z jego strony.. mam nadzieje, ze ja w koncu osiagnie. ale poki co cieszmy sie..tym co jest dzisiaj ... bellko!! a ja myslalam, ze ty sie na poziomki do lasu wybralas -nie doczytalam :) :) tak jak ador po grzyby. w koncu musi pare sloikow na zlot przytargac. zagielku==jak zdrowko? co dzisiaj robimy na obiad?(dietetycznie)
-
alicjo!! how are you? nice to see you. i wiecie co? wrocilam tutaj, bo zapomnialam napisac, ze dziecko dostalo sie nie tylko na ekonomie, ale dzisiaj tez i na orientalistyke. oczywiscie wybiera to drugie..(geny).(DNA) itd. margles -myslalam o tobie....laczy nas wspolny azjatycki mianownik......:) :) :) PS. jestem silna, madra..a jaka dobra.....ho, ho.... moze wieczorem w koncu ktos nam zagra jakas rymowanke chociaz?????????????
-
kawowy---dobreee....!!!!!!!!!! trzeba sie tego na pamiec nauczyc i powtarzac sobie kilka razy dziennie.. bylam u dietetyka...zostawilam u niej 80 euro i ani grama mniej... zaczynam walke....o siebie... ciezko, bo jestem w tej walce sama..jak zwykle. rozgrzewam sie drinkiem... bedzie dobrze... ..... eppoppejo!!!!!!! come va? ---- dzisiaj gra legia....
-
ciezka noc za mna.. zle spalam... dzien pochmurny, ale zaraz sie rozjasni i wyjdzie SOLE. koty juz po sniadaniu, ja tez. dzisiaj mam w planie lunch w knajpie chinskiej- i wizyte w kolejnym sklepie z butami-moze z pomyslnym efektem- wieczorem praca nad planem na jutrzejszy "wrazliwy" dzien w- wrazliwym miejscu.... alicjo--moi przyszli(?) zieciowie "staraja sie" o moje corki juz od 5 do 8 lat....mam nadzieje, ze u ciebie krocej to potrwa..... obecnie bardzo wygodnie i modnie jest byc narzeczenstwem mieszakajac u mamusi.. jest na to w pewnym sensie przyzwolenie spoleczne--wiekszosc tak robi bo : brak pracy,brak pieniedzy.... oooo....juz nawet sama znajduje wytlumaczenie.... nie jestem pewna czy moim corkom to pasuje w 100%, bo kobieta jednak mysli innymi kategoriami i ma zupelnie inne potrzeby -ale poki co nie zanosi sie na zmiany. i po tej porannej dygresji.... zostawiam was, zycze : buona giornata a tutti- ps. czy ktos byl w sanatorium helios w sopocie?????
-
ciao rozana, zeby bylo rowno, to za 1.5 godziny cie odetne...
-
--dobre..ale nie kojarze z czego te pupy byly? moze sprecyzujesz charakter pup?
-
ciao!!!!! buongiorno!!! hop, hop.... ...................................eppoppejo!!!! sniadanie czeka i my tez.
-
he, he, he.. bo ci 2 faceci pomogli nam zrozumiec pewne sprawy... jak to faceci.. czasami sa nawet przydatni.... nie tylko pod wiedniem i do poloneza....:) :)
-
alicjo===buongiorno!!! pozwole sobie ominac twarozek== poczekam na cos innego. ale moze zrobisz mi herbatke? i ta ,moze byc z mieta.... wczoraj zamiast butow kupilam kurtke w kolorze perlowym z gesim-ge- ge- puchem---czyli taka" kurtke nic". poniewaz zaspy sniezne raczej nam tutaj nie groza, wiec bedzie OK. jesieni jeszcze nie widac..... bardzo lubie jesien.. a szczegolnie zauroczyla mnie ta kanadyjska zwana indianskim latem..... super ogniste kolory, mnostwo drzew...i lasow...klonow, syropu klonowego dodawanego do wszystkiego..nawet do fasolki po bretonsku itd.... post ten wysylam z godzinnym opoznieniem ze wzgledu na rozmowe tel....wykonana w miedzyczasie... ale herbatki chetnie sie napije... ciao ps. czy eppopeja jest gdzies w okolicy? stesknilam sie!!!!