martaa1987

Ah Indie kraj ogromnych kontrastow, nie da sie opisac w kilku zdaniach. To jest poprostu inny swiat, to nie europa. Tescie i cala rodzina przyjela mnie cudownie. Mama jest bardzo kochana i traktuje mnie jak corke. Juz w po 3 dniach powiedzielismy im o ciazy, przezyli maly szok ale ogolnie pozytywnie. Niestety nie oszczedzalam sie tam w ogole, goraco , wilgotnosc strasznie wysoka a przy tym odczuwalna temperatura nawet ponad 5o st, o zdrowym jedzeniu tez nie mozna powiedziec , ostatnie dni spedzilam miedzy lozkiem a toaleta i przez 4 dni prawie nic nie jadlam wiec jak rodzice odbierali nas z lotniska to stwierdzili ze wygladam jak anorektyczka ;/ Ale kilka dni w Polsce i waga juz na plusie , przypuszczam ze bylam tez lekko odwodniona, bo waga w ciagu 4 dni skoczyla z 47 kg na 51 i momentalnie pojawil sie brzuszek;) Ciagle jem az juz mowie zeby mi zamykali lodowke ;pTak wiec martwilam sie dosc mocno ale z dzieckiem wszystko ok mimo ze macica powinna byc troche wieksza no ale brzuszek powolutku sie zaokrągla . Jesli chodzi o moje podejscie to jestem pogodzona z sytuacja ale wciaz bez szalenstw radosci mimo ze dokladnie sledze i czytam w necie co tam akurat sie zmienia w moim brzuszku. Widze ze niekotre juz wyczuwaja ruchy dziecka, tez na to czekam i na instynkt;) Ah i jeszcze bym zapomniala sie pochwalic ze na 2 dni przed wyjazdem moj kochany chlopak oswiadczyl mi sie a przygotowal to w taki sposob ze kazdy sie wzrusza jak opowiadam a mi lzy leca, szczescia oczywiscie , ;) To bylo zupelne zaskoczenie ! Duzo zdrowia wam zycze i caly czas czytam co tam sie u was dzieje :)

ivonne jedz i sie nie zastanawiaj. Ja wlasnie wrocilam z Indii w ktorych spedzilam miesiac czasu (10-14 tc). Wczoraj bylam u gin, zrobil usg i wszystko wporzadku :)