little.d

dzis zaswiecilo dla mnie sloncce :) maly wrocil z konsultacji, potwierdzilo sie ze ma e.coli alle tylko na skorze, do krwi nie przeszlo :) antybol jeszcze jeden dzien potem masci witaminowe. przybyl 50 g i widac ze rosnie i cialka nabiera. nie ma rumienia, krostek mniej, pachnie herbata :) pax - elektrolity mogly ci sie tylko skopsac, wiec poza odzywianiem pij duzo wody mineralnej, a dziecku na 100% nic nie jest. stracilam 1,5 wody z organizmu nic wiecej. co do czopu, mnie nie wylecial i jak mowilam o tym w szpitalu to mowili, ze nie zawsze wypada.

jak zaczely sie pierwsze skurcze mialam macice 3 cm pod trzustka. potem do narodzin nic sie juz nie obnizyl. tesknie za ciaza... najbardziej za ruchami...

wraca, tam tylko go obejrza... oszaleje do 12.00.

emisia nie martw sie, nawet jak za miesiac wyladujesz na porodowce to tylko 2 tyg przed terminem. ciaza calkiem donoszona. szykuj sie :) ktora zajmie drugie miejsce na podium??

a patrzylyscie na ceny w rossmannie? ja jescze nie bylam tam, ale kolezanka mowi, ze pampesy sa tansze o 5 zl niz standardowo. nie moge miska kanguroac na razie, wysypka na to nie pozwala. i to jest najgorsze, gdybym chociaz mogla czasami go wziac to mze by sie uspokajal, a tak... wlasnie wyjechal karetka do innego szpitala na konsultacje dermatologiczne, ma pierwsza wycieczke i to jaka duza fura :) chyba nie doczekam sie diagnozy... dzis ma mi przyjsc sterylizator i zycie stanie sie latwiejsze... :)

pralam dzis w jelpie bo dostalam 2 pudla probek i gadzetow w szpitalu. jest ok, ale nie mam porownania. znowu mam schizy... misiek tam taki samiutki lezy, nie slyszy bicia serca, na pewno jest wystraszony. co jesli zapomni mnie? albo w ogole odbije mu sie to na psychice ze jest taki pozostawiony sam??

tez chcialam cc - oj bardzo. balam si eo oczy i bolu... teraz nie zaluje ani minuty chc boli rana... ale... jak widzialam te wszystkie placzace matki ze pierwszego dnia nie maja pokarmu i lekarze mowili ze to potrwa bo mialy cesarke i oksytocyna naturalnie sie nie wyprodukowala to bylo mi zal... wszystkie chcialy karmic cycem a polozne przynosily butle bo poarmu brak. to jest niby kwestia indywidualna, ale skoro przez cc mozna az tak opoznic laktacje ze trzeba dawac butle to ja dziekuje...

pytanie do mam nacietych - po jakim czasie wchlaniaja sie szwy? kiedy mniej wiecej mozna powiedziec ze rana nie grozi ponownym peknieciem?? momentami dopada mnie kaszel dziwny i strasznie mnie to boli. staram sie nie kaszlec i zaciskac tylek, ale i tak sie boje...

paranoja... jeszcze przemknelo mi gdzies ze za porod rodzinny sie placi. zrozumiem, ze chca kase za znieczulenie, bo ktos w koncu musi za to zaplacic, ale za obecnosc placic? co ten dodatkowy czlowie na sali robi, ze generuje koszta? niech sobie sam kupi fartuszek i koniec. tlen im zuzywa? u mnie maz siedzial skulony za mna i naawet sie nie wychylal. przy tych 12 osobach to nawet nie wiem czy ktos zauwazyl jego obecnosc...

ten bol w pochwie to chyba normalny. mnie bolalo czasami pod koniec ale gin mowil zeby sie nie martwic. czytalam wlasnie inny topik i az w szoku jestem... sa jeszcze szpitale z wieloosobowymi porodowkami?? u mnie to bylo 6 sal 1-os. i nie jest to jakis nowy szpital czy po remoncie...

q7 - dzis sprobuje to tantuum rosa, mam andzieje ze nie bede miec az takigo niefarta zeby byc na to uczulona. wrocilam ze szpitala... dzis misiek wygladal z jednej strony duzo lepiej z drugiej gorzej. nie spal, lezal na brzuchu i podnosil glowke i patrzyl na nas. jakos tak silniej wygladal. niestety wysypka sie nasilila i jutro jedzie do innego szpitala konsultacje dermatologiczna. gdyby nie wysypka jego stan bylby bardzo dobry. dzis wygladal bosko. ciumka sobie buzia i odruch ssania cwiczy. mowia ze jesli przez pol roku go nie zaczne karmic piersia to dopiero zaniknie odruch - stawiam ze zdarzymy ;] wszystko mocno sciska pieluche kurczowo trzyma jakby mieli mu ja wyrwac :) jestem pelna optymizmu, czekam tylko na wyniki dermatologa...

pax - to chyba dziala odwrotnie. im wczesniej sie spakujesz tym pozniej urodzisz. ja nic nie mmialam, bo przesadna bylam i prosze... jade do szpitala :)

evey - nie mialam doslownie NIC. teraz mam kocyk zeby go okrywac przy kangurowaniu i kilka ciuszkow. reszta to gadzety dla mnie - laktator, sterylizator. jak tylko bede mogla chodzic - bo to nadal wyzwanie. to jade kupic wszystko na raz. musze pewnie jzu w tym tyg zeby wszystkie mebelki i materacyk wywietrzaly. JUZ CHCE MIEC GO PRZ SOBIE!! on musi tam taki sam strasznie sie bac... mam nadzieje tylko, ze nie bedzie pamietal tego okresu.

tak teraz wszystko analizuje... jak na poczatku bralam luteine to wargi srmowe mi jakby troche spuchly i tyci swedzialy, ale wyniki byly ok wiec stawialam, ze to kwestia leku. teraz ostatnio znow ja bralam i bylo tak samo - zrobily sie wieksze po 2 dniach od brania leku i zaczelo troche swedziec. do wizyty bylo malo czasu wiec czekalam, ale moze to zbieg okolicznosci? i to e.coli to spowodowalo...

gazela - ja mam duzo mniejza wade, ale tez nie moglam cwiczyc, podnosic wiecej niz kilka kilo bo pekaly naczynka w oczach. strasznie balam sie poeodu sn wlasnie ze wzgledu na wrazliwe oczy. wszyscy mowili ze wada wzroku nie jest wskazaniem do cesarki. w trakcie porodu kiedy parlam najbardziej nic nie czulam z oczami, po wszystkim nawet nie byly przekrwione. gorzej znosze podniesienie szesciopaku wody mineralnej niz porod. dowiadywalam sie w 1000 miejscach o okulistycznych wskazaniach do cc i wszedzie mowia ze juz czegos takiego nie ma, chyba ze jest nadcisnienie w oku albo odklejajaca sie rogowka albo spojowka (juz nie pamietam).

nie zdarzylam pojsc do szkoly rodzenia i bardzo zaluje. najpierw myslalam o szkole ze potrzebuje tylko lekcji pielegnacji dziecka, ale teraz wiem ze wazniejsze bylyby cwizenia. jak mnie przeniesli na porodowke to polozna sie wsciekla ze oddychac nie umiem orawidlowo. troche jej zajela ta nauka, a ja dopiero jak skumalam temat poczulam ulge i umialam reagowac na skurcze. nie lekccewazcie tego. ja oddychalam zle i sie przetlenilam. w pewnej chwili poczulam ze mdleje, polozna mowila ze za duzo tlenu do mozgu idzie. pamietam jak na poczatku ciazy zadzwonil kolega z gratulacjami i ciagle gadal ze odychanie jest najwazniejsze. ignorowalam co mowil, teraz wiem czemu tak na to naciskal ;]

hejho! kryzysy malzenskie to chyba standard i co jakis czas musza sie ppojawiac. my od poczatku znajomosci kryzysu nie mielismy ale klotnie sa - naburmuszenie ttrwa potem max 2 h. powiem wam ze cala ta moja w sumie ttragiczna sytuacja ma jeden plus. wrocilam do domu bez miska i mam zanse szybciej dojsc do siebie. moge lzec i wszystko moze sie goic. jasne ze z dzieckiem tez dalabym rade, ale pewnie trwaloby to dluzej, a tak licze ze za kilka dni nie bedzie juz bolec. poki co boli jak wstaje i klade sie. lezec moge tylko na plecach lub lewym boku. jak robicie liste aptecznuc specyfikow to koniecznie dopiszcie czopki gliccerynowe. nie mam problemow z zalatwianiem sie ale to wzmaga bol. poza tym dodatkowo zabezpiecza rane, mimo iz naciecie jest na prawy posladek, a nie na odbyt. tesknie za malym jak nie wiem....

marta ma racje, na zwyklym badaniu to nie wyjdzie, bo nawet szukac nie beda... poza tym to tak jak z gbs - trzeba to hodowac, a wynik z moczu masz od razu. wlasnie czytam o e.coli - ponoc po gbs to najczestsze zakazenie i tak samo jak gbs niegrozne dla czlowieka, chyba ze ciaza, porod etc.

nie sa od jedzenia? moga byc od basenu?? myslalam ze to np nieumyte owoce. zawsze sie mowilo ze np osikane owoce lesne sa ogromnym zrodlem e.coli.

maz wlasnie wrocil ze szpitala i wszystko wie, bo ja nie mam sily gadac z lekarzami - od razu placze. jest znany prawdopodobny powod porodu, ktory potwierdzi sie za kilka dni... uwaga - mialam e.coli w moczu. szok!!! przeciez jadlam tylko sprawdzone zarelko, dbalam o to szczegolnie!!! e.coli powoduje u wczesniakow zapalenie opon mozgowych badz sepse, ale mam nadzije ze jakby mial miec to juz by mial i bysmy wiedzieli....

z ciekawostek - mam 15 sladow po pobraniu krwi na rekach - 12 na jednym zgieci jeden pod drugim, 2 na dloni lewej. 3 slady po wenflonach na prawej rece, 4 slady na tylku plus jeden na ledzwiach przy kregoslupie. czad ;]

laktator mam nufi firmy gaia - koszt 150 zl. co prawda nie mam porownania, ale na mnie sie sprawdza. poczatkowo z mlekiem bylo kiepsko. pierwszego dnia po pol h ledwo roche siary. nast dnia juz lepiej bylo troche mleka. wczoraj juz luuuzik. zawozimy miskowi pojemnicczki po 10 ml - napelniam je w 3 minuty. tej samej firmy kupuje jutro sterylizator bo koszt nie jest straszny a baaardzo ulatwi mi zycie. bylam u nieego dzis i nie moglam - plakalam cala godzine. nie kangurowalam dzis bo podniosla sie troche bilirubina od wczoraj i swoja droga dali mu solarium na caly dzien na wysypke. na pewno go to boli :( serduszko pracuje pieknie z reszta widac to na monitorach, ale jak go dotykalam to od razu monitory pokazywaly nierowne bicie serca - pewnie cierpi jak sie go dotyka :( :( :(

emisia mwisz o najmowszym numerze czy jakims specjalnym wydaniu?? dzieki za info ;] szykuje sie do szpitala juz ;] dzis maz biegnie maraton dla naszego Miśka Pyśka - taka jest teraz oficjalna ksywa Michalka ;]

problem w tym ze ja nie czuje ulgi ;/ polozne mnie straszyly, ze jak ni bede sciagac do konca to dostane temperatury i po karmieniu, bo zaniknie. ale chyba rzeczywiscie bede scigac co 3 h po pol buelki na piers, zeby tylko nie bolala.

nie ogarniam juz. podziwiam kobiety ktore po 3 h ida do domu zdzieckiem. pewnie dalabym rade ale nie wiem jak. czuje sie jak elektryczna dojarka, ciagle siedze z laktatorem. z jednej piersi odciagam 150 ml biore druga - tyle samo. koncze i musze od nowa. robie sobie tylko przerwy na rozprostowanie rak. nie wiem jakby to bylo z dzieckiem bo przeciez noworodek nie je tyle na raz. te 150 ml to czuje ze i tak nie koniec i moglabym tak do konca swiata. do tego mam mieszane uczucia ;] raz wydaje mi sie ze jak odciagne wszystko to juz wiecej nie bede miala, a raz ma wrazenie ze im wiecej ciagne tym wiecej se tego produkuje... dlatego mowie ze nie wiem jakby to bylo z dzieckiem logistycznie - a gdzie inne czynnosci przy nim? szkoda ze nie ma takich laktatorow z tasma na szyje - zakladam a on sie przysysa i ciagnie a ja mam wolne rece ;] najblizszy zakup to sterylizator i to na cito. bo wygotowywanie zajmuje mi tyle czasu ze cieknie mi po kolanach prawe juz. dzis tez bolal mnie mcno szew. leze ile wlezie zeby nic tak sie nie dzialo no i czopki glicerynowe sa zbawienne, bo choc nie mam problemow to psychiczna mam blokade przed napieciem miesni. smieszne wrazenia mam z kapielami. cala akcja porodowa w szpitalu zaczela sie od tego ze pozwolili mi sie w koncu wykapac co skonczylo sie porodem. jak wczoraj pierwszy raz moglam znow spokojnie sie kapac bez cewnika w plecach i wenflonow to mialam taka schize ze zaraz urodze ze szok :) wazne info od poloznych - po porodzie nie uzywac tantuum rosa jesli nie uzywa sie tego regularnie. uzywac standardowych kosmetykow ktore juz sie wyprobowalo ew. jelen. uzycie nowej rzeczy to ryzyko alergii. tantuum rosa uzyc dopiero jakby cos sie dzialo z rana.