moja koleżanka znalazła się w trudnej sytuacji, rozstała się z mężem i nie miała co z sobą począć. Przez chwilę się nawet nie wahałam i zaprosiłam ją do zamieszkania z nami- trwało to ponad rok. Nigdy nie przyszło mi do głowy, rozważanie czy z tego powodu wydaję więcej pieniędzy. Potrzebna była pomoc to pomogłam. Nie rozumiem waszego podejścia do ludzi...