Latający Cyrk Monty Ajrona
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Latający Cyrk Monty Ajrona
-
święty spokój
-
pójdą do kościoła, żeby było grzecznie kawa dużo :O
-
we środę wieczorem zaś na ocierkę odpowiadam serdecznym pchnięciem ramieniem, chyba że to jakaś powabna dziewoja
-
chętnie bym spojrzał, a kryć się z tą chęcią nie zamierzam :D
-
zdziwiony a nawet lekko wstrząśnięty ale nie zmieszany interesujące :)
-
och to weź bo swojej oferował nie będę, mimo wszystko :D a tak na co dzień też bez?
-
w sumie zawsze knebel z dopiero co zdartej z ciała bielizny zastosować można ;)
-
ja do głośnych nie należę, aczkolwiek zęby wbijające się w szyję do pewnych głośniejszych dźwięków doprowadzić mogą ... i to nie koniecznie ekstatycznych :D
-
nie muszę udawać w końcu jedynie via wzrok się z tą wypowiedzą zapoznałem ;) :D
-
e, mi się ichtiologia raczej z zimnem i oślizgłością kojarzy
-
tajemnic brak, tajemniczych zdarzeń też
-
młota się jej zachciewa, a kawałek wcześniej na kowali narzekała
-
Ty musisz?! po ostatnim weekendzie?! to co ja mam powiedzieć? :D
-
e, bo to mięczaki w większości
-
rowerka, znowu? :D
-
to jak masz pana to po co owoce, warzywa i inne paluszki?
-
zakwasów? to nie siłownia przecie rowerka, nie marudź :P
-
czytanie implikuje przewracanie, ergo kartkę po kartce przeglądać trzeba, uprzednio palec zwilżywszy
-
i zbudować zeń igloo z małym wejściem i ciepłym wnętrzem
-
za to nikt jak on materiał rozgrzać potrafi
-
kowal wbrew pozorom też często gęsto chirurgiczną dokładnością wykazać się musi
-
pianista to wali w te klawisze bez wyczucia, a tu czasem precyzyjnej, wręcz jubilerskiej roboty trzeba
-
sprawne palce to jednak sprawdzona metoda
-
no w sumie jak się nie ma co się lubi ... a jak nie ma warzyw to co?
-
pęczek?! ja pierdziu :D