Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

czekająca_79

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Życzę Wam udanego weekendu i w wolnej chwili napiszcie kilka słów co tam u Was słychać :-) Buziaki ;-)
  2. Cześć, to znów ja :-) Tak jak obiecałam, nadrabiam zaległości. Antoś śpi, bo dziś było dużo wrażeń m.in. Św. Mikołaj w żłobku, ale niestety się go bał, jak inne dzieci i Święty musiał "zdezerterować". Za to paczkę sam niósł do domu, bo mówił że to jego :-) i bardzo chciał zobaczyć co w niej jest :-) U nas chodzenie do żłobka ma bardzo dobry wpływ na rozwój Antosia, zaczął dużo mówić, sam nazywa rzeczy gdy widzi coś w telewizorze lub jak jesteśmy na spacerze. Stał się bardzo samodzielny, sam je obiadki, woła kupkę, ale prze to jego "sam" musimy mieć go cały czas na oku, bo czasami ma dziwne pomysły. Niestety mamy już zaliczone rozcięcie czoła, obeszło się bez szycia i były tylko plasterki, ale blizna jest :-( Może z czasem zniknie. Wrocławianko, a co do samopoczucia to witaj w klubie. Mnie też czasami dopada taka niemoc i niechęć do wszystkiego, że najlepiej bym została w domu. Teraz miałam 3 dni wolnego żeby coś porobić w domu i mam wrażenie, że mi trochę pomogło ale cały czas wisiałam ma telefonie z pracy :-( Do tego kończymy budowę domu i czasami myślę, że to nie był dobry pomysł. Przerasta to mnie, a fachowcy w dzisiejszych czasach to jakaś porażka.
  3. Kochane, z okazji Świąt Wielkanocnych pragniemy życzyć Wam i Waszym Rodzinom aby te świata były radosne i pogodne :-) Wesołego Alleluja !!!
  4. Ale miałam nosa żeby napisać :-) Sylwia, jak czytam o Twojej Lence to jakbym widziała swojego Antosia. Waga identyko :-) Tez nie usiedzi chwili, no może ostatnio siedzi w piaskownicy, ale tak to w ciągłym ruchu, że czasami zastanawiamy się skąd ma tyle siły, skoro 4 dorosłe osoby przy po dniu padają. Fajnie, że Lenka ma super kontakt z dziećmi i potrafi się dzielić :-) To będzie miało swoje pozytywne efekty w przyszłości. A planujesz ją zapisać do żłobka lub jakiegoś klubu malucha? A w kwestii jedzenia to może ona potrzebuje towarzystwa przy stole, skoro tak chętnie je gdy inni jedzą? Syn koleżanki tylko w przedszkolu je z innymi dziećmi i to wszystko, a w domu potrafi pól dnia nic nie jesć. Może wrzucimy jakieś fotki na pocztę?
  5. Hej, mam chwilkę to piszę. Sylwia, jak ja Ci zazdroszczę tego spania. Jak śpię do 7 to już sukces, codziennie pobudka o 6:30, żeby wyrobić się do pracy. Nie zapeszam, ale przez ostatnie 2 dni to Antoś spał nawet do 7:30, więc może jutro się wyśpię. A jeśli chodzi o choroby, to moim zdaniem teraz najgorszy okres bo raz ciepło a raz przymrozki z rana. Dzieci znajomych też cały czas zasmarkane i z kaszlem. U nas na szczęście spokój i nawet po szczepieniu nie było żadnych objawów, no może marudzenie ale ostatnio to nasz Antek zrobił się strasznie niedobry. Podobnie jak u Was, histerie na środku chodnika to ostatnio norma, że aż sąsiedzi są w szoku że on tak krzyczy, bo do tej pory to go tylko chwalili jaki to on grzeczny, a tu proszę tupanie nóżkami, prężenie się itp. Jak mu coś nie dasz lub nie pokażesz to od razu kładzie się na podłodze i płacze, ale łezki ani jednej ... Czasami to aż Dziadki się skarżą że ich nie słucha, ale trochę mi go rozpuścili :-( i teraz to wykorzystuje. A w kwestii chodzenia, to wszyscy też mi mówią że ma jeszcze czas ale strasznie mnie to wkurza, bo jak się go trzyma za 1 paluszka lub pcha pchacza to śmiga że aż, a gdy puścimy to 2 kroki i siada. Za to kolana od raczkowania ma całe poobijane, bo zasuwa jak formuła 1, chwila i go nie ma. Wrocławianko, mogę powiedzieć że mój dzień od ponad pół roku wygląda podobnie, przy czym co 2 tygodnie ma 2-zmianę tj. wychodzę z domu o 9:30 i wracam o 18:30, i wtedy to nie wiem za co się brać, więc najczęściej odpływam przy usypianiu Antosia. Dobrze, że widzisz pozytywne efekty leczenia alergii u Hani. A czy nadal całą rodzinką jesteście dalej objęci leczeniem czy już nie? A z tego co piszesz, to chyba każda córa to córeczka tatusia :-) Fajnie, że emek daje radę i Hania szczęśliwa. Zobaczysz, że jeszcze trochę i będzie radość z Twoich powrotów. U nas też tak było i jest, że jak jest z nim emkiem to normalka, ale jak już Dziadkowie to radość przy powrocie mega. Sylwia, pytasz o samopoczucie to raz lepiej a raz gorzej. Zrobiłam wynki z tarczycy i w normie tj. TSH 1,27. Mnie dobija praca i stres z tym związany, tak że czasami mam ochotę rzucić tym wszystkim, bo najbardziej mi żal że nie mam czasu i czasami sił dla Antosia, jak muszę siedzieć w pracy po 10 godzin, albo jeszcze zarwać sobotę. O dłuższym urlopie to mogę zapomnieć, bo jak chcę iśc na 1 dzień to już widzą problem. W maju lecimy na kilka dni do mojej siostry w UK to się oderwę od pracy. Ja oczywiście też piszę się na spotkanie :-) ostatnio to nawet oglądałm sobie zdjęcia z naszego zeszłorocznego spotkania i zastanawiałam się jak teraz nasze Dzieciaki będą się zachowywać i jak wyglądają :-) A jak piszecie o wadze to u nas na ostatnim sczepienie 10,5 kg i tak się trzyma od kilku m-cy, chociaż muszę mu ograniczać, bo by jadł bez umiaru. Jak ja wrcam do domu i zaczynam jesć to od razu jest "mniam, mniam" ... Margi, Ty się nie martw o wagę bo córa moich znajomych na 3,5 roku i waży przy dobrym układzie 12 kg, a ta to 11kg to też nie ma na nic czasu. Je w biegu itp. Udanego weekendu :-)
  6. Hej, fajnie że się odezwałyście Dziewczyny :-) Sylwia wyobrazam sobie co czułas jak Lenka znalazla się pod szafką dobrze że nic się nie stało. Mam nadzieję że choroba też już za Wami i Lenka zdrowa. Margi kiedy Ty masz na to wszystko czas bo u mnie doba zakrotka. Twoja Córcia za m-c skonczy 2 latka, jak ten czas leci ... Wroclawianko u nas chodzenie tez niebardzo az mnie to martwi. Antos chodzi ale musi miec chociaz palusze do trzymania.
  7. Dzielę wpis na części, bo boję się że mi się nie zapisze. Kalinko, zazdroszczę Ci spokoju i opanowania w pracy. Kiedyś gdzieś czytałam, że właśnie "młode mamy" są najbardziej zorganizowanie i efektywne w pracy, i mają najlepsze wyniki. Życzę Ci tej sytuacji jak najdłużej. Niestety u mnie z tym gorzej ostatnio :-( A Twoja Anetka, to już taki 100% "mały przedszkolaczek" ;-) i zazdroszczę, że na spacerze grzecznie siedzi, bo u nas z tym coraz gorzej i Antoś chce, żeby go prowadzać. Dlatego też kupiliśmy mu butki do chodzenia polskiej firmy EMEL. Pisze na nich że najlepsze do nauki chodzenia tzw. "roczki". A pisałyście jeszcze o jadłospisie, więc u nas wygląda to tak: 6:30 mleczko /butelka 180-200 ml/; 9:00 II śniadanie: paróweczki/jajeczko smażone/ chlebek z wędliną lub pasztetem/musli z mleczkiem/; w między czasie jakiś jogurcik; koło 14:00 obiad, najczęściej zupa i to w ilości jak dla mnie, bo je uwielbia lub II drugie danie, przy czym uwielbiamy łososia z ziemniaczkami + gotowany brokuł, lub mięsko z sosem/ 16:17 deser lub sok, oczywiście w między czasie podjadamy biszkopciki lub nam z talerza, bo jak widzi, że coś jemy to od razu jej "mniam" :-) Ostatnio trochę gorzej z owocami bo np. pluj*****anami i jabłkiem, i nie wiem co jest. Poza tym nawet ok, w końcu byliśmy na szczepieniu i Antoś, jak mówi emek nawet nie zapłakał. A i byliśmy całe 4 dni na urlopie w Zakopanem. Antoś super zniósł podróż i górski klimat mu służył. Byliśmy na termach i nie było żadnych wysypek od wody. A najbardziej to mu się podobały młode góralki, które nas obsługiwały w karczmach, bo łapał je za spódnice i cały czas do nich mówił, oczywiście po swojemu :-) Dziś uciekam, może jutro cos jeszcze napiszę bo oczy mi się same zamykają. Buziaki i pozdrawiamy :-)
  8. Liska, jak czytam o Twoich dziewczynkach to ja chyba się do Ciebie zapiszę na jakiś kurs wychowania i gotowania, bo aż Wam zazdroszczę tej samodzielności. Spacer tylko na nóżkach, brak butelek do picia, samodzielne jedzenie ... Gratuluję :-) A teraz to Wy chyba na urlopie lub przed, więc życzę Wam udanego wypoczynku. Fajnie, że alergia u Mai już znika, pewnie z czasem wyrośnie z tego całkiem. A jeśli chodzi o to gotowanie, to ja jestem straszna "noga" w tej kwestii :-( Sylwia, Twoja Lenka to sobie lubi jeść jak mój Antoś :-) ale, jak piszesz to lepiej jak dziecko je niż martwić się, że w domu mamy niejadka. I ważą chyba podobnie, bo u nas po ostatnim szczepieniu waga 10,4 kg ;-) tylko, że Wy już super biegacie a my dopiero zaczynamy małymi kroczkami. A, że lubi owoce to moim zdaniem bardzo dobrze, bo to lepsze niż słodycze. Fajnie, też że ma kontakt z rówieśnikami, bo jak powtarza moja mama, pedagog z wykształcenia i zamiłowania, nie ma to jak kontakt z innymi dziećmi i wspólna zabawa, która ma ogromny wpływ na rozwój dziecka.
  9. Witam :-) Trochę mnie tu nie było, chociaż już od tygodnia zbieram się żeby napisać ale czasu mało. Dobrze, że już za oknem wiosna i dzień będzie dłuższy, bo zawsze to pozytywnie wpływa na nastój, a w moim przypadku ma to ostatnio duże znaczenie :-) Ale do konkretów ... Wrocławianko, jestem pełna podziwu dla Ciebie i Twojej determinacji w poszukiwaniu przyczyn alergii Hani. Nigdy bym nie przypuszczała, że tak małe dziecko może mieć w sobie jakieś "robaczki", przez które takie problemy, a do tego cała rodzina musi się przebadać i "odkurzyć" całe mieszkanie. Trzymam za Was kciuki i napisz, czy już macie jakieś pozytywne reakcje na leczenie. I życzę spokojne powrotu do pracy, bo jak pamiętam to chyba już za tydzień.
  10. Alu, z okazji Twoich "pierwszych urodzin" życzymy Ci samych radosnych dni, pełnych miłości i uśmiechu, zdrówko niech będzie z Tobą każdego dnia. Wszystkiego naj, naj, najlepszego ... i tuzin buziaków przesyła Antoś z mamuśką :-)
  11. Witam :-) Wczoraj nie udało mi się już napisać, to może uda się dziś:-) Sylwia, ta moja niedoczynność tarczycy to taki "dziwny przypadek", jak określił mój lekarz, gdyż powinnam mieć problemy z wagą na "+" a ja mam niedowagę, a teraz z uwagi na stres i nerwy w pracy, waga znów poszła w dół :-( Ja robiłam jakieś dodatkowe badania, już nie pamiętam co, ale wynik nie wskazywał na niedoczynność, a moje TSH przed leczeniem było ponad 16. Teraz, przy stosowaniu leków, jest w przedziale 1-3. Trzymam kciuki, żeby guzek się wchłonął i następne usg, było ok. Liska, dzięki za życzenia :-) Dobrze, że już u Was lepiej z tą alergią i zazdroszczę tego urlopu :-) Twoje Dziewczynki, są już takie samodzielne. Kalinko, dobrze że i Ty, i Twoja Anetka odnalazłyście się w "nowej rzeczywistości". A jak pisze, Liska to teraz faktycznie nasze dzieciaczki to chyba rosną w "wzdłuż" a nie wagowo, gdyż u nas od kilku m-cy waga 10 kg, a za to z ciuszków wyrasta strasznie. Teraz to już zaczynamy nosić rozm. 86. Lena, fajnie że się odezwałaś. A z tego co piszesz, to Twoja Hania też nieźle idzie w przodu w nowych umiejętnościach, a szczególnie w kwestii chodzenia. Życzę Ci udanego powrotu do pracy, a babci dużo siły do opieki nad wnuczką. Pozdrawiamy :-)
  12. Pisałam i mi wcięło post :-(
  13. Hej, teraz Antoś śpi więc mogę korzystać z laptopa, bo tak to nawet nie może być w zasięgu jego wzroku bo od razu krzyk. Jeszcze raz wielkie dzięki za życzenia. Rodzinna imprezka w niedzielę i mam nadzieję, że do tego czasu katar zniknie, bo jednego dnia jest jakby lepiej, a potem znów wraca. Sylwia, z tego co piszesz to chyba trochę o sobie zapomniałaś, tj. jeśli chodzi o Twoje zdrowie. Anemia, problemy z tarczycą :-( faktycznie nieciekawie. A wcześniej nie miałaś problemów z tarczycą, np. robiłaś wyniki w czasie ciąży? Ja tak pisze, ale nie jestem lepsza :-( w kwestiach wyników i wizyt u lekarzy. Powinnam już dawno iść do endokrynologa ale zawsze jest coś ważniejszego albo czasu brak bo praca, itp. Mam nadzieję i życzę Ci tego, że szybko wrócisz do formy i wyniki będą na "5". Dbaj o siebie, teraz najważniejsze to prawidłowa dieta, bogata w żelazo,
  14. Witam :-) W imieniu Antosia, bardzo dziękuję za życzenia. Antoś przesyła tuzin buziaków dla każdego z osobna :-)
  15. Witam :) Ale mam zaległości, ale to z racji braku czasu. Teraz doba to powinna dla mnie trwać 48 a nie 24 godziny, bo z niczym nie mogę zdążyć :-( Postaram się o nikim nie zapomnieć ... Szczęściaro, mam nadzieję że u Was już wszystko dobrze, dzieciaczki już zdrowe i śmigają pełne sił po domku. Szymek zrobił Wam super prezent z tym chodzeniem :-) Teraz sama Cię rozumiem, jak to jest z dziećmi, domem i pracą. Ale najważniejsze, że je mamy :-))) Życzę Wam dużo zdrówka w tym NR :-) Kalinko, jak dobrze pamiętam to Ty dziś pierwszy dzień w pracy. A Twoja Anetka z kim zostaje, czy poszła do żłobka? Fajnie, że urodzinki udane i trafione prezenty i gratuluję chodzenia, bo jak pisałaś to "sama przekroczyła roczek" :-) Teraz to już, jak pisze Liska, będzie tylko lepiej a Anetka, będzie nabywać nowych umiejętności. Wrocławianko, u Was też imprezka roczkowa zaliczona i super. A Hania, jak przystało na "małą damę" została obdarowana biżuterią, a my kobietki to lubimy :-) Szkoda tylko, że nadal męczy Hanię ta alergia :-( Może właśnie ona jest przyczyną nocnych pobudek, bo przecież już Wam tak fajnie spała, a sama wiem po sobie, że gdy Antosia kilka razy wysypało to też nocki były do bani ... Trzymam kciuki za efekty nowego leku, o którym pisałaś dla Hani. A widzę, że Hania też polubiła basen. Super, bo moim zdaniem to chyba najlepsza forma rehabilitacji dla dzieci. Sylwia, my też mamy szlaban na laptopa/tableta. A jak rozmawiamy przez telefon to Antek od razu wyciąga po niego rączki. Ty się nie martw tym spaniem Lenki, bo pewnie wiele mam Ci zazdrości. A jak przystało na kobietkę, ma swoje humorki :-) Najważniejsze, że jest zdrowa i prawidłowo się rozwija, i jest Waszym największym skarbem :-) Dzięki za opinię o zabawkach, bo nie warto kupować "coś na pokaz" a z zabawy przez maluszka nici. Liska, a Tobie udało się zaliczyć wizytę u alergologa, bo alergia o której piszesz to też się nieźle rozkręca :-( a przecież dziewczynki jadły już wszystko i teraz taki efekt u Mai ... Teraz to masz trochę zabawy, skoro każdej gotujesz osobno. Widzę, że Twoje córeczki to już super samodzielne i niedługo to będą C***omagać w domowych obowiązkach :-) M84 gratuluję, że Ci się udało i trzymam kciuki za szczęśliwe "rozwiązanie" :-) A u nas do przodu. Antoś super raczkuje, tak że całe nóżki w siniakach i bardzo chce sam stać i chodzić, ale jeszcze nie do końca wie jak to zrobić. Za to za rączki po mało sobie chodzi. W łóżeczku ćwiczy puszczanie i trochę śmiesznie to wygląda, bo od razu zamyka oczy i czeka co będzie dalej, a kończy się siadaniem na pupę. Wszystko go interesuje, wszystko chce dotknąć, wszędzie chce wejść a jak się mu coś zabroni to od razu złość i płacz na zawołanie. Teraz przez 2-tyg. eMek był na tacierzyńskim, i mówi że jest wypompowany, a Antoś ma 0,5kg w wadze do przodu bo tak sobie dogadzali :-) Od wczoraj trochę go męczy katar i ma małą wysypkę, więc pewnie zaczną nam się znów ząbki, bo ostatnio przy górnych 2-kach było podobnie. Ale daje sobie zrobić inhalację i już jest lepiej. Nocki nawet, nawet ale od 5 też śpi z nami i teraz to już to wykorzystuje, bo budzi się i nas woła "eee, uuu" i zagląda przez szczebelki w łóżeczku. Jak nie reagujemy to zaczyna płakać. Ale dzięki temu śpi chociaż do 6:15. Rośnie nam mały kombinator :-) Przed nami roczek. My zaprosiliśmy rodzinkę na obiad i na torta do restauracji, bo nie mam jak ich "posadzić" w mieszkaniu. Mieliśmy nic nie robić, ale rodzinka mojego męża to "dziwni ludzie" i wolę potem nie wysłuchiwać ich uwag :-( a ogólnie, to ciężko mi uwierzyć że to już rok, aż mi się łezka w oku kręci ... bo to był najszczęśliwszy rok w moim życiu ... Pozdrawiam Was i Wasze pociechy. Buziaki :-)))
×